Czy Sobor cos zmienil?? ( + koniec pustyni ;) )
Autor |
Wiadomość |
chester
Dołączył(a): So lut 26, 2005 22:56 Posty: 270
|
Czy Sobor cos zmienil?? ( + koniec pustyni ;) )
Mam pytanie takie ogolne: Co NAPRAWDE sie zmienilo w Kosciele Katolickim po Soborze Watykanskim II a co mi ze uchwalono pewne zasady pozostalo takie samo.
To pytanie zadaje dlatego ze moj kolega stwierdzil w czasie rozmowy o papiezu ze Kosciol Katolicki cofa sie tzn nie wprowadza w zycie zalozen soboru. I papiez tego nie zmienil...
Takze prosze jesli ten temat nie byl poruszany (zapewne byl ale co tam jak ktos lubi pisac - to bylo do Ciebie Droga Agniulko o rozpisanie w punktach co REALNIE sie zmienilo a co pozostalo tylko "na papierze"...
|
Pn kwi 11, 2005 21:56 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Zajrzyj tutaj To samo od drugiej strony
viewtopic.php?t=2835
|
Pn kwi 11, 2005 22:00 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
don_kichote napisał(a): Czy 8 grudnia skończy sie pustynia? Tego dnia mija 40 lat od zakończenia Soboru Watykańskiego II. Najprawdopodobniej tego samego dnia papież Benedykt XVI ogłosi swoją pierwszą encyklikę "Bóg jest miłością".
Czyżby zbliżał sie koniec posoborowej pustyni? Belizariusz napisał(a): Mógłbys podac własna definicje "posoborowej pustyni"? Bo ja pierwszy raz słysze tego typu okreslenie... don_kichote napisał(a): Nie oszukujmy się że sobór ten był punktem zwrotnym w historii katolicyzmu. A pustynia posoborowa - powstała nawet wbrew ustaleniom soboru. Z naszych kościołów zniknęła prawie w 100% łacina, nie ma chorału gregoriańskiego, z tekstów pieśni polszczyznę i zastąpiono ją banalnymi pioseneczkami. Generalnie wrogiem nr 1 była i jest tradycja.
Dochodzi do tego sytuacja katolicyzmu na zachodzie. Spadek liczby wiernych (inf z e,kai/wiara.pl) np. w Niemczech rocznie porzuca katolicyzm ponad 100 tys , w Belgii chyba w 2004 nie było ani jednego powołania kapłańskiego, a katolica Irlandia ma 1 (słownie jedno) seminarium duchowne gdzie uczy się aż 85 kleryków. Poza tym zachodnie nowinki ściągane są do Polski zupełnie bezkrytycznie, ciekawe jaki będzie ich efekt. Połowa moich znajomych mimo że czasem pokazuje się w kościele faktycznie NIE WIERZY. Do kościoła chodzą bo "tak wypada żeby dziecko było ochrzczone a ślub był kościelny". Ponad 2/3 oazowej pielgrzymki zniknęło z kościoła przed błogosławieństwem Najświętszym Sakramentem.
Jak dla mnie to pustynia.
Posty przeniesione. Polecam również lekturę wątku linkowanego powyżej.
|
Śr paź 26, 2005 16:41 |
|
|
|
|
don_kichote
Dołączył(a): N wrz 11, 2005 9:15 Posty: 13
|
A koniec "pustyni" wyobrażam sobie tak, że Kościół Katolicki nie będzie ograniczał się tylko do oazy, odnowy, neo i Radia Maryja.
|
Śr paź 26, 2005 18:09 |
|
|
zielona_mrowka
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19 Posty: 5389
|
Przecież Kościoł się nie ogranicza tylko do Ruchu, Neo, Odnowy i RM (o ile to ostatnie w ogóle jest w ramach Kościoła Katolickiego), to właśnie reforma dała początek pewnie niezliczonej ilości grup, wspólnot, kółek i sama nie wiem czego, w każdym razie ten ogrom nijak ma się do pojęcia pustyni gdzie nieuświadczysz życia...
Pozdrawiam.
_________________ Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...
Użytkownik rzadko obecny na forum.
|
Śr paź 26, 2005 19:33 |
|
|
|
|
don_kichote
Dołączył(a): N wrz 11, 2005 9:15 Posty: 13
|
To idź do proboszcza i zaproponuj mszę łacińską z ludem. Trzymam kciuki. Tylko nie mów że to żarty bo sprawa jest jak najbardziej poważna.
Dała początek współnotom wzorowanych na protestanckich pomysłach, a położyła kres mszom trydenckim.
|
Śr paź 26, 2005 20:36 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Tak czułem, że chodzi tylko i wyłącznie o ryt trydencki.
Tak jakby tylko ten ryt był w stanie zamienic pustynie w oaze zycia.
Tyle już o tym było, ze szkoda się rozpisywać. Napisze tylko jedno....dla kilku ludzi domagajacych sie mszy św. w tym rycie, proboszcz nie bedzie wszystkiego zmieniał. Byc może na pierszy czy tez drugi raz przyjdzie wiele osób, ale zdecydowana większośc przyjdzie tylko i wyłacznie z ciekawości. Po którejś tam z kolei mszy, pozostanie malutka garstka, którą możnaby policzyć na palcach.
Msze w tym rycie są prowadzone (pjo poda ci dokładne namiary). Jednak wprowadzanie ich do każdej parafii po prostu mija się z celem. Wbrew bowiem opiniom co poniektórych, wcale nie ma tak wielu chetnych by zapełnic koscioły
Druga ważna sprawa...ten ryt nie jest nauczany w seminariach. Kto więc ma prowadzic Mszę?
|
Cz paź 27, 2005 7:21 |
|
|
Incognito
Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21 Posty: 2617
|
don_kichote napisał(a): Połowa moich znajomych mimo że czasem pokazuje się w kościele faktycznie NIE WIERZY. Do kościoła chodzą bo "tak wypada żeby dziecko było ochrzczone a ślub był kościelny".
Może mi powiesz, że przed soborem było inaczej?
_________________ Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj
|
Cz paź 27, 2005 8:02 |
|
|
don_kichote
Dołączył(a): N wrz 11, 2005 9:15 Posty: 13
|
1.Kościoły i tak powoli pustoszeją.
2.Najbiższa msza trydencka jest o 100 km od mojej miejscowości. Nie stać mnie na jeżdżenie całą rodziną nawet raz w miesiącu. Oczywiście w mojej diecezji nie ma żadnej takiej mszy)
3.Że księża nie znają łaciny i rytu - czy nie jest to przejaw pustyni?
Czy odrazu jestem kimś gorszym, że wolę ryt trydencki? Bo tak odbieram Pana uwagi Panie Bezaliuszu.
re: Incognito - podejrzewam że wiary było więcej (choć dowodów nie mam)[/quote]
|
Cz paź 27, 2005 14:58 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Cytuj: Czy odrazu jestem kimś gorszym, że wolę ryt trydencki? Bo tak odbieram Pana uwagi Panie Bezaliuszu.
Jak zwykle i typowo dla tradycjonalistów przejaskrawiasz problem.....Nigdy nie pisałem, ze osoby które czuja sentyment do rytu trydenckiego sa gorsze. Natomiast z Twoich postów wynika jasno, ze ci którym ten ryt jest do nieczego niepotrzebny to "pustynne ludki" nie majace zielonego pojecia o Kościele.
Ja mówie oficjalnie....ryt trydencki nie jest mi do niczego potrzebny, jednakowoz uczestniczyć w nim moge, bo jest ważny....no i w ramach ciekawostki
|
Cz paź 27, 2005 16:30 |
|
|
don_kichote
Dołączył(a): N wrz 11, 2005 9:15 Posty: 13
|
Moim zdaniem zabranie możliwości uczestniczenia we mszy tradycyjnej świadczy o istnieniu pustyni.
Jestem neofitą, przyznaję. Przez wiele lat swojego życia nie troszczyłem się zbytnio o zrozumienie religii katolickiej. Dopiero niedawno przestawiłem swoje piorytety w moim życiu i zacząłem się interesować w co wierzę.
Nie byłem jeszcze na mszy trydenckiej. Zadziwia mnie jednak fakt, że wszelkie wspomnienie o dawnych czasach, o wiekowych tradycjach, we współczesnym Kościele Katolickim spotyka się od razu z wrogością a przynajmniej z ironią i niechęcią. Odnoszę wrażenie, że obecnie katolik musi być "trendy" bo inaczej jest wrogiem.
Czy to też nie jest objaw pustyni?
|
Cz paź 27, 2005 17:10 |
|
|
Leszek, Jan
Dołączył(a): N sie 01, 2004 6:57 Posty: 2427
|
Don Kiszocie, nie zabrano możliwości uczestniczenia we Mszy w rycie trydenckim. Problem leży gdzie indziej i jako neoficie jest Ci pewnie mniej znany. Otóż ci, którzy okazywali czy okazują dziś jeszcze przywiązanie do rytu trydenckiego odrzucili czy odrzucają dziś jeszcze Sobór Watykański II, odnowioną liturgię Mszy świętej oraz posoborowe nauczanie Kościoła. Znamienną rolę odegrał tu abp Lefebvre, który został ipso facto wykluczony z Kościoła za samowolną konsekrację trzech biskupów.
Nic więc dziwnego, że w takich okolicznościach pozwolenia na celebrację w rycie trydenckim są przez biskupów udzielane rzadko i z wielką roztropnością. Poza tym odnowiony ryt Mszy świętej został na całym świecie przyjęty entuzjastycznie i mało jest takich, którzy chcieliby powracać do przeszłości.
|
Cz paź 27, 2005 18:46 |
|
|
Fatal error
Dołączył(a): Śr lut 23, 2005 19:50 Posty: 180
|
A ja pozwolę się nie zgodzić w pewnych kwestiach z Leszkiem Janem, lecz nie będę tu powtarzał dyskusje, które stokrotnie były tu omawiane.
Pozdrawiam don_kichote, i podziwiam twoją walkę z forumowymi wiatrakami.
_________________ Logicznych powodów brak, gdy pod chełmem jeno wiatr
|
Cz paź 27, 2005 21:19 |
|
|
zielona_mrowka
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19 Posty: 5389
|
don_kichote napisał(a): To idź do proboszcza i zaproponuj mszę łacińską z ludem.
hmmm... i tu może się zdziwisz, ale... łacina nawet jest w użyciu. Ba z woli parafian są odprawiane w mojej parafii msze po łacinie, nie ma potrzeby masowości, ale w jedną niedzielę miesiąca taka msza jest. Oczywiście mówie o rycie posoborowym, ale sam pisałeś o mszy łacińskiej a nie trydenckiej. Więc oficjalnie ten język nadal w liturgii jest w użyciu.
_________________ Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...
Użytkownik rzadko obecny na forum.
|
Cz paź 27, 2005 21:46 |
|
|
don_kichote
Dołączył(a): N wrz 11, 2005 9:15 Posty: 13
|
Och, ja ja pragnę być w takich błędach.
Chciałbym mieć w swojej parafi mszę trydencką chociaż raz na rok. A u mnie w parafii raz na rok to jest Kanon Rzymski po polsku. W Wielki Czwartek.
PS. Do głowy mi nigdy nie przyszło żeby nie uznawać SW2, papieża czy biskupa diecezjalnego. Jeśli msza trydencka funkcjonuje od XVI w a korzeniami sięga VI w - to dla mnie niepojęte są te wszystkie wrogości i uszczypliwości.
Znam paru ludzi z mojej parafii, którzy są w odnowie, oazie (neo nie znam) i w Rodzinie Radia Maryja. I nie podejrzewam ich o jakieś tajne knowania czy złe intencje.
Czy katolicy nie powinni się miłować i sobie pomagać?
|
Cz paź 27, 2005 22:17 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|