Przeciez te papierosy moga przynosic dobro. Moga byc rozdawane ateistom, innowiercom, zeby sie zaksztusili! Szkodzenie ludziom jest wymyslem diabla! Niech posmakuja!
Moze i tak byc - rozdawanie lasym na "darmowe" przez Gendera. Gender dawno na Kosciol zawziety.
No i to (teraz parafrazuje Yarpena) : A kto przedstawi link, ze rzeczywiscie biskupi odbieraja wspomnianie ciezarowki!
Czyli, to moze byc kaczka dziennikanska. Biskup darmowego (poldarmowonego) nie bierze.

Jak mnie jakiś menel prosi o kasę na fajki, to chętnie mu daję. Nawet z nadwyżką. A potem tłumaczę, że paląc, szybciej umrze i na świecie będzie więcej miejsca dla moich dzieci. Taka drobna inwestycja.
Żaden do mnie nie podchodzi drugi raz...

...czy ja już tu o tym nie pisałem?

Z kolei ja nie chodze do kosciola, wiem, ze tam takie wiklinowe, wieeelkie koszyki na kase maja. Tez prosza. A ja do darowizn niechetny jestem.

W grafice google wpisalem haslo - "ks. oko usmiechniety", wyskoczyla cala masa zdjec ponurego osobnika, plus jedno z usmiechem, jedno z grymasem.
Poniewaz powazam i lubie papieza Franciszka, a dokuczliwy jestem wpisalem nastepne "papiez franciszek", juz bez "usmiechniety". I co? Wiekszosc przedstawiala usmiechnietego czlowieka!
Tak wlasnie wyglada wojna starego z nowym. Stare musi byc zgoszkniale, pilnujace wlasnych zasiekow i murow. Mlode z usmiechem stara sie patrzec w przyszlosc, poszukiwac nowych, lepszych drog istnienia.
Na haslo "usmiechnieta moderacja forum wiara" - nic sensownego nie wyskoczylo.

Roberto de Mattei, włoski historyk: Franciszek nie nadaje się na trudne czasy dla katolików i nie jest w stanie podjąć walki z pojawiającymi się zagrożeniami
Coś w tym chyba jest

Pytanie, czy Kosciol ma "walczyc" z zagrozeniami? I jak powinien?


Widac, ze nie sluchal kazan w Polsce.
I jakie sa skutki kazan polskich ksiezy i biskupow? Polepszylo to cos w chrzescijanskim zyciu katolikow w Polsce?

Papiez Franciszek orientuje sie wedlug mnie, wedlug Jezusa Chrystusa. I my tak powinnismy.

Kogo Pan Jezus gromil? Zagubionych? Czy pasterzy, ktorzy powinni znac droge?
Pan Jezus prawdopodobnie tez sie na swoje czasy dla Zydow nie nadawal....

Zapomniał jeszcze historyk dopisać - "kategorycznie samobójców chować poza murem cmentarza na nie poświęcanej ziemi, a nieochrzczone niemowlęta wrzucić ponownie do limbusu.

PS. w kwestii uśmiechu - niemal na wszystkich zdjęciach, mianowany dla mojej diecezji ordynariusz, jest uśmiechnięty, już dostał miano "biskup Franciszek w Kielcach"

A najlepsze to wczoraj usłyszałam od wyznawczyni o. Rydzyka, gdy powiedziałam o dacie ingresu - żywo zareagowała z nadzieją w głosie: jeszcze miesiąc, to może jeszcze zrezygnuje....biedni członkowie RRM, nie potrafią przetrawić odejścia bp Ryczana, czołowego biskupa w kościele toruńskim.

Taa. Papież zabrał się za reformowanie Kościoła. Czarne i czerwone urzędasy tracą stołki, więc ruszyli swoje propagandowe odwody, żeby podważyć autorytet władzy.

W Kościele został prawie sam beton. Reszta niemal do cna się wykruszyła. I właśnie o tę resztę (znacznie przekraczającą beton objętościowo) walczy Franciszek. No to beton się wzburza! "Jak to, to ja jestem ostoją Kościoła, nie ruszać mnie, bo się zawali". Tymczasem Franciszek nie pragnie wielkich, wspaniałych, strzelistych (i zimnych) budowli dla wybranych, ale mniejszych ale pojemniejszych i przyjaźniejszych budynków dla wszystkich. I tylko betonowi się to nie podoba...

Nie należy popadać w przesadę. To że obecny pontyfikat może się nie podobać (np mnie się zdecydowanie nie podoba) nie upoważnia do jego podważania i negowania. W końcu wierzymy, że papieża wyznacza Duch św, a ma On znacznie lepsze rozeznanie w temacie niż wszyscy śmiertelnicy razem wzięci. Skoro więc wyznaczył akurat Franciszka, to jakiś cel w tym bez wątpienia jest, co najwyżej dla nas obecnie niewidoczny.

Jajko



Co jak co, ale na jajko zawsze można liczyć. Mniejsze, ale pojemniejsze. Jak bardzo jednak pragnienie cudu jest zakorzenione w ludziach

A nie mówiłem!?

Tylko co?
Czy są trudne czasy dla katolików? Nie wiem.

Jeżeli tak, to:
1. trzeba się zastanowić dlaczego są trudne?
2. co się się działo w Kościele przez klika ostatnich dekad że są trudne?
3. kto odpowiada za to że są trudne, może właśnie poprzedni papieże PVI, JPII, B16?

Bo to z ich pontyfikatu pustoszały kościoły w europie Zachodniej.

Jezus mowi – idz pogadaj z tym czlowiekiem w cztery oczy.

[quote="Otodox Czy są trudne czasy dla katolików? Nie wiem.

Jeżeli tak, to:
1. trzeba się zastanowić dlaczego są trudne?
2. co się się działo w Kościele przez klika ostatnich dekad że są trudne?
3. kto odpowiada za to że są trudne, może właśnie poprzedni papieże PVI, JPII, B16?

Bo to z ich pontyfikatu pustoszały kościoły w europie Zachodniej.[/quote]
ZA ich pontyfikatu, jeżeli już. Trudne czasy dla Kościoła mamy od narodzenia Jezusa. Nie znam łatwych czasów dla Kościoła. Mimo wszystko, choć nienawidzili, to jednak szanowali jego dostojników bardziej niż ma to miejsce dzisiaj.

Jeśli jest za co szanować, to szacunek się należy, ale nie powinien być on domyślnym atrybutem duszpasterza. Tak, niestety, było przez wieki. Dopiero ostatnie dekady (na świecie) i ostatnie lata (u nas) pokazują, że ludzie przestają darzyć kapłanów szacunkiem tylko i wyłącznie dlatego, że ci są funkcjonariuszami jakiegoś tam Kościoła. Osoby duchowne (i ich bezkrytyczni wielbiciele) przekonały się, że na szacunek muszą zasłużyć, tak jak każdy inny człowiek, a za swoje (niecne) czyny będą rozliczani z całą surowością. Wielu (bezkrytycznym wielbicielom) nie mieści się to w głowie. Mamy na naszym forum takiego jednego specjalistę-obrońcę uciśnionego kleru (zwłaszcza tego oskarżonego o pedofilię).