Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 15:25



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 120 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona
 Kij w mrowisko:) temat raczej dla katolików. 
Autor Wiadomość
Post Re: Kij w mrowisko:) temat raczej dla katolików.
@zefciu, przeciw Komunii sw na reke i na stojaco sa tez rozni wierni "posoborowi", co czasem i na tym forum widac.
Kropeczka_ns wspomniala owszem o neokatechumencie jako jednej z wielu wspolnot, ale nie oznacza to, ze chodzilo w owej ulotce tylko o neokatechumenat.

Powody? Te o ktorych pisalam (Moja racja sluszniejsza) i zle skierowana gorliwosc o sprawy Boze. Czyli brak formacji, badz bledy w niej, ktore skupiaja sie na tym co zewnetrze i na przekonaniu, ze "obmywanie naczyn" jest sensem chrzescijanstwa, a moje zwyczaje sa jedynie sluszne.

Jak konflikt rozwiazac? Mozna wyrzucac wszystkich, ktorzy mysla inaczej niz wierchuszka. Zostaja ci, ktorzy ... nie mysla.
Albo starac sie poglebiac wiare u wiernych kazdego pokolenia (nigdy nie wolno spoczac na laurach "chrzescijanskiego spoleczenstwa") i "wyjasniac w pore i nie w pore".

@zsoborniki: neokatechumenat nie jest rowny jedynie slusznej wierze. Tak jak zycie zakonne nie jest jedynie sluszne tylko wedlug reguly benedyktynskiej.
Upieranie sie, ze jak ktos przyszedl na katechezy to musi wytrwac do smierci w neokatechumenacie jest bledne. Jak ktos poznal Karmel, klaryski i dominikanki, to ktory zakon bylby "ten prawdziwy"? Tam, gdzie bedzie sie najgorzej czul?


Wt lut 11, 2014 9:56
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 28, 2013 13:05
Posty: 469
Post Re: Kij w mrowisko:) temat raczej dla katolików.
zsoborniki napisał(a):
brunero

Możesz to tak nazwać - manipulacja. Ja tego tak nie traktuję!

Trudno wybierać wiarę na próbę. Jeśli otrzymuję Ducha Św. i chcę iść za jego podszeptem, to idę i trwam do końca. Ja uważam, że skakanie "z kwiatka na kwiatek" na próbę i wybieranie tylko tego, co mnie "kręci" a odrzucanie tego co jest dla mnie niewygodne, co jest moim krzyżem i wymaga wysiłku to postawa bardzo wygodna. Nie chcę Cię urazić lecz zaproponować Ci coś bardzo poważnego, wymagającego zawierzenia Jezusowi Chrystusowi. Jeżeli jest taka Jego wola byś uczestniczył w katechezach, zrealizuj tą wolę do końca.

Proponuję Ci wczytać się ze zrozumieniem w tekst z dzisiejszej godziny czytań i odnieść się do wydarzeń własnego życia. Jest to fragment z Listu św. Pawła do Galatów.

Ga3,1 O, nierozumni Galaci! Któż was urzekł, was, przed których oczami nakreślono obraz Jezusa Chrystusa ukrzyżowanego? 2 Tego jednego chciałbym się od was dowiedzieć, czy Ducha otrzymaliście na skutek wypełnienia Prawa za pomocą uczynków, czy też stąd, że daliście posłuch wierze? 3 Czyż jesteście aż tak nierozumni, że zacząwszy duchem, chcecie teraz kończyć ciałem? 4 Czyż tak wielkich rzeczy doznaliście na próżno? A byłoby to rzeczywiście na próżno. 5 Czy Ten, który udziela wam Ducha i działa cuda wśród was, [czyni to] dlatego, że wypełniacie Prawo za pomocą uczynków, czy też dlatego, że dajecie posłuch wierze?

Podtrzymuję com napisał: manipulacja, Po pierwsze Kościół jest pełen ludzi pełnych pokory, wielbiących Boga, którzy nie mają nic wspólnego z Twoją wspólnotą. Niezliczone rzesze świętych, którzy nie słyszeli słowa neokatechumenat świadczą o tym najlepiej. Piszesz:
Cytuj:
Wielu bowiem rezygnuje na początku (po wyrobieniu sobie prywatnego zdania) a później odchodząc ze wspólnoty pluje, pluje, pluje na Drogę, katechistów i na współbraci

Przepraszam, a czyje zdanie mieliby sobie wyrobić jak nie własne? katechisty?) Czy naprawdę uważasz, że jeśli ktoś ma inne zdanie niż wspólnota, to od razu jest zły, od razu można mu przypisać złe intencje jeśli coś krytykuje?
Byłem wczoraj na katechezie. Nawet ciekawie gość mówił, choć kilka rzeczy mnie trochę raziło. Ciekawie było do momentu jak nie powiedział, że zaprasza na następną katechezę, ale mamy uważać, że zły będzie nas próbował odciągnąć i będzie robił różne podszepty i że jak nie przyjdziemy, będzie to jego sprawka. Ja nie wątpię w podszepty złego, ale wiem też, że każdy z nas ma różne relacje z Bogiem. Pan ze wspólnoty wykluczył od razu, że ktoś może mieć te relacje na tyle dobrze poukładane, że przez modlitwę, zawierzenie Bogu swoich rozterek dostanie właściwą odpowiedź, znak, itp. To znaczy być może dopuszcza taką możliwość o ile Bóg podpowie: idź tam, ale jak powie: To nie droga dla ciebie, no to już sobie Pan Bóg za wiele pozwolił. Ja to tak odebrałem. Jako manipulację. Postraszę Cię diabłem, więc przyjdziesz.
Ale żeby nie było tylko źle, powiem jak było. Spotkanie trwało godzinę. Było ze dwadzieścia osób słuchających, jeden mówiący i pięć milczących. Pierwsze pół godziny trudno nazwać katechezą, było to raczej wprowadzenie do tego skąd się wspólnota wzięła, stąd proporcja wypowiedzianych słów: Kiko:Jezus jakieś 40:1. Rozumiem to, wstęp był zresztą ciekawy. Potem było o grzechu, uzdrowieniu tu na szczęście proporcje się odwróciły. Było o uzdrowieniu niewidomego w drodze do Jerycha, dla mnie jako "fana" modlitwy Jezusowej temat znany, ale ktoś nie znający tego fragmentu czy nie zastanawiający się nigdy nad jego sensem mógł na pewno coś cennego dla siebie usłyszeć. Było coś o powrocie do pierwotnego chrześcijaństwa (a ja tak lubię dominikanów, chyba bym musiał ich do kosza wyrzucić, bo to przecież 900 lat po soborze nicejskim), o konieczności ponownego przygotowania do chrztu itd, itp. Słowem było ciekawie, gość nawet mądrze mówił, choć nie we wszystkim bym się z nim zgodził, ale to moje prywatne odczucie. Ciekawostką jest dla mnie 5 milczących. To było tak: gość mówił do mikrofonu stojąc tuż przed prezbiterium, natomiast po obu stronach miał siedzących na krzesłach tyłem do ołtarza a przodem do ludu milczących obojga płci, którzy tylko siedzieli i nic nie robili. Po, co dlaczego, nie wiem. Na koniec okazało się, że jedną z tych osób jest ksiądz, który pobłogosławił wszystkich po modlitwie odmówionej przez świeckiego. I tyle, mojej pierwszej przygody z neo.

_________________
laudare benedicere praedicare


Wt lut 11, 2014 10:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 07, 2010 11:42
Posty: 728
Post Re: Kij w mrowisko:) temat raczej dla katolików.
brunero

Napisałeś: "Przepraszam, a czyje zdanie mieliby sobie wyrobić jak nie własne? katechisty?) Czy naprawdę uważasz, że jeśli ktoś ma inne zdanie niż wspólnota, to od razu jest zły, od razu można mu przypisać złe intencje jeśli coś krytykuje?"

Przepraszam, że Cię uraziłem. Nie zrozumiałeś mnie. Nic nie pisałem o zdaniu katechistów a tym bardziej o zdaniu wspólnoty! Chcesz wyrabiać swoje zdanie - wolno Ci i nikt Ci w tym nie zabrania i ani zabronić nie może, tym bardziej ani ja. Osobiście była ze strony mojej tylko zachęta, by przy powiedzeniu "A" powiedzieć "B", czyli nie rezygnować już na początku a dotrwać do końca. Taki był sens mojej wypowiedzi.

Dlaczego? Bo co wyczytuję na tym forum i gdzie indziej to odczuwam, że ktoś, kto trochę skosztował i mu nie smakowało, zniechęca innych do niekorzystania z tego, co jest czymś naprawdę cennym w Kościele w tych trudnych dla Kościoła czasie.

Jeszcze raz zachęcam Ciebie brunero do wytrwania! Pokój z Tobą!

_________________
Pozdrawiam! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

zsoborniki


Wt lut 11, 2014 11:25
Zobacz profil
Post Re: Kij w mrowisko:) temat raczej dla katolików.
Cytuj:
o konieczności ponownego przygotowania do chrztu

?!


Wt lut 11, 2014 11:27
Post Re: Kij w mrowisko:) temat raczej dla katolików.
Kael napisał(a):
@zefciu, przeciw Komunii sw na reke i na stojaco
A to musi koniecznie iść w parze? Zastrzeżenia przeciw Komunii na rękę są dość zasadne. Przeciw przyjmowaniu jej na stojąco już nie (choć w Zachodniej Liturgii tak się przyjęło).
Cytuj:
Kropeczka_ns wspomniala owszem o neokatechumencie jako jednej z wielu wspolnot, ale nie oznacza to, ze chodzilo w owej ulotce tylko o neokatechumenat.
Wiem. Ja jedynie chciałem wyjaśnić, dlaczego akurat neokatechumenat jest tak atakowany.
Cytuj:
Powody? Te o ktorych pisalam (Moja racja sluszniejsza) i zle skierowana gorliwosc o sprawy Boze. Czyli brak formacji, badz bledy w niej, ktore skupiaja sie na tym co zewnetrze i na przekonaniu, ze "obmywanie naczyn" jest sensem chrzescijanstwa, a moje zwyczaje sa jedynie sluszne.
No ale przecież neokatechumenat też się skupia na tym co zewnętrzne. Bo przecież zależy im, żeby służyć Mszę "po swojemu" i we własnym gronie. Tradycjonaliści na to drugie nie nalegają.
Cytuj:
Jak konflikt rozwiazac? Mozna wyrzucac wszystkich, ktorzy mysla inaczej niz wierchuszka. Zostaja ci, ktorzy ... nie mysla.
Nie prosiłem o ironizowanie, tylko o rzeczywiste rozwiązanie.
Cytuj:
Albo starac sie poglebiac wiare u wiernych kazdego pokolenia (nigdy nie wolno spoczac na laurach "chrzescijanskiego spoleczenstwa") i "wyjasniac w pore i nie w pore".
Czy gardzenie Liturgią Trydencką ma na celu pogłębienie wiary?
kropeczka_ns napisał(a):
Brunero, zsborniki- please, stop.
A co? Fakt, że obnażają problemy Kościoła Katolickiego Ci nie leży?


Wt lut 11, 2014 11:29
Post Re: Kij w mrowisko:) temat raczej dla katolików.
zefciu napisał(a):
Cytuj:
Albo starac sie poglebiac wiare u wiernych kazdego pokolenia (nigdy nie wolno spoczac na laurach "chrzescijanskiego spoleczenstwa") i "wyjasniac w pore i nie w pore".
Czy gardzenie Liturgią Trydencką ma na celu pogłębienie wiary?

A kto gardzi? Kropeczka_ns, czy moze ja? A moze caly neokatechumenat jako taki? To poprosze dowody.
Bo Kosciol katolicki na pewno nie.

zefciu napisał(a):
kropeczka_ns napisał(a):
Brunero, zsborniki- please, stop.
A co? Fakt, że obnażają problemy Kościoła Katolickiego Ci nie leży?

I znowu zrozumiales co chciales. a nie to co kropeczka_ns chciala powiedziec.
Ona chciala, tak jak i ja zreszta, upomniec zsoborniki, ze sie zagalopowal. I nie chodzi tu o chowanie bledow pod dywan, ale uswiadomienie, ze mozna sie zapedzic w gorliwosci.

Swiat nie jest czarno/bialy i nieprzemyslana wypowiedz czy tez nieznajomosc calej teologii i Liturgii KK nie przekresla nikogo jako wierzacego.


Wt lut 11, 2014 11:38
Post Re: Kij w mrowisko:) temat raczej dla katolików.
Kael napisał(a):
Bo Kosciol katolicki na pewno nie.
Czyli wypowiedź kapłana katolickiego, który zarzucił iż zawiera ona herezje, która to wypowiedź nie została sprostowana nic nie znaczy?
Cytuj:
I znowu zrozumiales co chciales. a nie to co kropeczka_ns chciala powiedziec.
Ona chciala, tak jak i ja zreszta, upomniec zsoborniki, ze sie zagalopowal. I nie chodzi tu o chowanie bledow pod dywan, ale uswiadomienie, ze mozna sie zapedzic w gorliwosci.
Ale przecież zsoborniki mówi tylko to co myśli. Nie wolno mu?
Cytuj:
Swiat nie jest czarno/bialy i nieprzemyslana wypowiedz czy tez nieznajomosc calej teologii i Liturgii KK nie przekresla nikogo jako wierzacego.
Nieznajomość całej teologii nie przekreśla?


Wt lut 11, 2014 11:43
Post Re: Kij w mrowisko:) temat raczej dla katolików.
zefciu napisał(a):
Kael napisał(a):
Bo Kosciol katolicki na pewno nie.
Czyli wypowiedź kapłana katolickiego, który zarzucił iż zawiera ona herezje, która to wypowiedź nie została sprostowana nic nie znaczy?

Nic.


Wt lut 11, 2014 11:55
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 07, 2010 11:42
Posty: 728
Post Re: Kij w mrowisko:) temat raczej dla katolików.
kropeczka_ns

kropeczka_ns napisał(a):
Brunero, zsborniki- please, stop.
Cytuj:
Trudno wybierać wiarę na próbę.

przesadziłeś. Trzy kroki w tył, w myślach do dziesięciu, i jeszcze raz przemyśl to zdanie.
Brunero jest wierzący. Wiarę katolicką dawno wybrał. NIe możesz utożsamiać wiary z uczestniczeniem w jakiejkolwiek wspólnocie i żadna wspólnota tego nie robi ja sie przynajmniej nie spotkałam.
Robiąc tak, zrobiłbyś to samo co osoby które traktują z góry jako niewierzących np tych wspomnianych katolików którzy przyjmują Komunię na stojąco.
W Kościele jest wiele wspólnot. Każda na swój styl, swój charyzmat, swoją że tak powiem grupę docelową, bo gdzie indziej pójdzie młodzież, gdzie indziej małżonkowie, jeszcze gdzie indziej samotna osoba starsza. Róża kapłańska starszych pań nie jest w niczym gorsza niż odnowa w Duchu św. I wcale człowiek wierzący nie musi być we wspólnocie, jest w parafii i to wystarcza. Mam przyjaciółkę o niezwykle bogatej duchowości, czytającą regularnie Pismo św, spędzającą sporo czasu na modlitwie, żyjącą wiarą na codzień która nie odczuwa żadnej potrzeby włączania się w grupę. Ona swoją wiarę realizuje poprostu w parafii, często uczestniczy w Mszy św, przystępuje do Komunii, wiele się modli. Dla wielu z nas ona jako człowiek naparwdę głęboko wierzący i dający w każdej sytuacji odważne świadectwo wiary mogłaby być wzorem.
Jeżeli brunero przyjdzie na wstępne katechezy, albo nawet potem na wstępne spotkania i nie będzie mu odpowiadało- z jakiegokolwiek względu uzna że to jednak nie dla niego- poszuka innej drogi.
Ja jestem zaskoczona. Powiedz szczerze, czy u was tak uczą, że źle jest zrezygnować czy wybrać co innego? Czy uczą że inne drogi są gorsze? NIe sądze żeby tak było.
Mam znajomą, też poważnie traktującą wiarę, która była na paru spotkaniach neo, ale nie odpowiadało jej, mówiła że nie może się tam skupić na Mszy, że jest zamieszanie, że w jakiejś salce nie ma poczucia sacrum, że czuje że to jej nie pasuje. I w tej chwili bierze czynny udział w kręgu biblijnym przy parafii, znalazła inną formą odpowiednią dla siebie.
Ja już kiedyś pisałam. Na początku naszej drogi w DK bardzo było to podkreślane że "krąg nie jest wam konieczny do zbawienia" (!!!) U nas wręcz podkreśla się żeby dobrze przemyśleć czy to pasuje nowym osobom, dlatego kilka miesięcy spotykają się bez zobowiązań. A nawet jeśli po formalnym włączeniu we wspólnotę uznają że chcą odejść, albo zrobić sobię przerwę, jest to w 100% normalne, zdarza się i nikt nic na to nie mówi. Wspólnota ma nam tylko dać wsparcie i pomocne narzędzia w drodze wiary. Wszystko co potrzebne do zbawienia daje nam poprostu Kościół.


Dużo słów, dużo racji!
Mnie nikt nie uczy, że źle jest zrezygnować czy wybrać co nowego? Ja wiem na pewno, że jest źle ciągle coś nowego wybierać w Kościele (jakieś nowinki) i nie kroczyć wytrwale jedną drogą. Wiem z osobistego przeżywania swojej wiary, że życie chrześcijańskie oparte zawsze winno być na Słowie Bożym, liturgii i wspólnocie. W pojedynkę można też lecz jest znacznie trudniej i w końcu także człowiek zatęskni do wspólnoty prawdziwej nie anonimowej. Tak samo odczuje głód Słowa Bożego.
Trudno mi odnosić się do wszystkiego, co piszesz! Nie umiem tak szybko nadążać za Twoimi myślami. Może to i dobrze!

_________________
Pozdrawiam! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

zsoborniki


Wt lut 11, 2014 11:55
Zobacz profil
Post Re: Kij w mrowisko:) temat raczej dla katolików.
zsoborniki napisał(a):
Dużo słów, dużo racji!
Mnie nikt nie uczy, że źle jest zrezygnować czy wybrać co nowego? Ja wiem na pewno, że jest źle ciągle coś nowego wybierać w Kościele (jakieś nowinki) i nie kroczyć wytrwale jedną drogą.

Neo to jedna z takich własnie "nowinek".
Uparte brnięcie w nie przemawiającą duchowość przyniesie więcej złego, niż dobrego. Jeden znajduje miejsce w NEO, a drugi nie.
zsoborniki napisał(a):
Wiem z osobistego przeżywania swojej wiary, że życie chrześcijańskie oparte zawsze winno być na Słowie Bożym, liturgii i wspólnocie. W pojedynkę można też lecz jest znacznie trudniej i w końcu także człowiek zatęskni do wspólnoty prawdziwej nie anonimowej. Tak samo odczuje głód Słowa Bożego.
Każdy Kościół jest wspólnotą i w każdym Kościele są różne wspólnoty. Neo nie jest jedyną wspólnotą w ogóle i nie jedyną w KRK. Jest wiele innych mniej lub bardziej formalnych we wszystkich płaszczyznach zaczynając na rodzinie, a kończąc na wspólnocie Jezusa.


Wt lut 11, 2014 12:03
Post Re: Kij w mrowisko:) temat raczej dla katolików.
Kozioł napisał(a):
zefciu napisał(a):
Kael napisał(a):
Bo Kosciol katolicki na pewno nie.
Czyli wypowiedź kapłana katolickiego, który zarzucił iż zawiera ona herezje, która to wypowiedź nie została sprostowana nic nie znaczy?

Nic.
No cóż - gdybym ja od mojego kapłana usłyszał, że uważa mnie za heretyka, ale opiekuje się mną, bo mu kazali, to nie wiem czy bym zniósł to emocjonalnie. Ale widać dla niektórych takie rzeczy to jak w kij pierdnąć.
zsoborniki napisał(a):
i w końcu także człowiek zatęskni do wspólnoty prawdziwej
Co sugerować by mogło, iż wspólnota ludzi na normalnej Mszy jest "nieprawdziwa". Ale gdzieżby takie wnioski wyciągać...


Wt lut 11, 2014 12:04
Post Re: Kij w mrowisko:) temat raczej dla katolików.
zefciu napisał(a):
Kael napisał(a):
Bo Kosciol katolicki na pewno nie.
Czyli wypowiedź kapłana katolickiego, który zarzucił iż zawiera ona herezje, która to wypowiedź nie została sprostowana nic nie znaczy?

Nie znaczy. Trudno, zeby za kazdym ksiedzem latal cenzor koscielny i prostowal wszelakie wypowiedzi niezgodne z nauka Kosciola. Waszym duchownym nie zdaza sie wyrazic niejasno, badz powiedziec cos, co nie jest tylko cytatem z dokumentow koscielnych?


zefciu napisał(a):
Cytuj:
I znowu zrozumiales co chciales. a nie to co kropeczka_ns chciala powiedziec.
Ona chciala, tak jak i ja zreszta, upomniec zsoborniki, ze sie zagalopowal. I nie chodzi tu o chowanie bledow pod dywan, ale uswiadomienie, ze mozna sie zapedzic w gorliwosci.
Ale przecież zsoborniki mówi tylko to co myśli. Nie wolno mu?


Alez wolno. Ale wlasnie akapit wyzej miales zastrzezenia do nieprostowania niedokladnych wypowiedzi.
zefciu napisał(a):
Cytuj:
Swiat nie jest czarno/bialy i nieprzemyslana wypowiedz czy tez nieznajomosc calej teologii i Liturgii KK nie przekresla nikogo jako wierzacego.
Nieznajomość całej teologii nie przekreśla?


A ty znasz cala teologie?
NIKT nie zna. Albo nie zna calej teologii, albo calej liturgii, albo calej nauki spolecznej...
Dlatego Kosciol to Cialo o wielu czlonkach i wielu charyzmatach. Zebysmy byli sobie nawzajem potrzebni i zeby nikt nie byl samowystarczalny.
zefciu napisał(a):
zsoborniki napisał(a):
i w końcu także człowiek zatęskni do wspólnoty prawdziwej
Co sugerować by mogło, iż wspólnota ludzi na normalnej Mszy jest "nieprawdziwa". Ale gdzieżby takie wnioski wyciągać...


To nie wyciagaj.
Jezeli tobie wystarcza anonimowa wspolnota zbierajaca sie tylko na Liturgii i rozchodzaca na tydzien do domu, a poza tym to zadnej wspolnoty chrzescijan na co dzien ci nie potrzeba, to sie ciesz.
Niektorym nie wystarcza.


Wt lut 11, 2014 12:12
Post Re: Kij w mrowisko:) temat raczej dla katolików.
Kael napisał(a):
To nie wyciagaj.
Co zatem zsoborniki miał na myśli?
Cytuj:
Jezeli tobie wystarcza anonimowa wspolnota zbierajaca sie tylko na Liturgii i rozchodzaca na tydzien do domu
I znowu Kael wraca do trybu wmawiania mi co uważam.


Wt lut 11, 2014 12:16
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lut 07, 2010 11:42
Posty: 728
Post Re: Kij w mrowisko:) temat raczej dla katolików.
Kael napisał(a):

@zsoborniki: neokatechumenat nie jest rowny jedynie slusznej wierze. Tak jak zycie zakonne nie jest jedynie sluszne tylko wedlug reguly benedyktynskiej.
Upieranie sie, ze jak ktos przyszedl na katechezy to musi wytrwac do smierci w neokatechumenacie jest bledne. Jak ktos poznal Karmel, klaryski i dominikanki, to ktory zakon bylby "ten prawdziwy"? Tam, gdzie bedzie sie najgorzej czul?


Zgadza się, jak to piszesz: "neokatechumenat nie jest rowny jedynie slusznej wierze. Tak jak zycie zakonne nie jest jedynie sluszne tylko wedlug reguly benedyktynskiej."

Pamiętaj jednak, że jak człowiek w Kościele został konkretnym zakonnikiem np. salwatorianinem, jezuitą, franciszkaninem to jest po prostu niemożliwe, by zmieniał sobie ot tak zgromadzenia zakonne. Jeśli nie trwa w danej wspólnocie, to z niej wychodzi zdradzając swoich braci a może i Kościół, Jezusa Chrystusa. Ile dzisiaj przypadków odejścia z kapłaństwa zakonnego czy też diecezjalnego?

Piszesz dalej: "Upieranie sie, ze jak ktos przyszedl na katechezy to musi wytrwac do smierci w neokatechumenacie jest bledne."

Nigdzie tak się nie upierałem, lecz wskazywałem na to, że źle jest coś zacząć budować lecz budowli nie ukończyć. O czym może takie szczątkowe budowanie świadczyć - na to pytanie należy się odpowiedzieć samemu.

_________________
Pozdrawiam! Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus!

zsoborniki


Wt lut 11, 2014 12:19
Zobacz profil
Post Re: Kij w mrowisko:) temat raczej dla katolików.
@zefciu: a co zsoborniki mial na mysli? Przeciez ty tez wiesz lepiej...
No, ale ty nic nikomu nie wmawiasz.

Sa rozne rodzaje wspolnot. Ty sie przyczepiles do slowa "prawdziwej". Naprawde nie rozumiesz, ze lepiej czlowiek czuje sie (normalnie) w prawdziwej rodzinie, a nie w "rodzinie" firmowej? W gronie przyjaciol, z ktorymi sie rozumie a nie kolegow z kursu dla spawaczy?
A przeciez kazda z tych grup to "wspolnota".

@zsoborniki: jezeli wstapisz do nowicjatu dominikanow, to nie oznacza, ze musizs tam zostac do smierci. Zgromadzenia mozna zmieniac NAWET po slubach wieczystych. W drodze wyjatku, ale mozna. A jedna wizyta w rozmownicy kamedulow tez z ciebie kamedula nie zrobi.

Odchodzenie z nowicjatu tez nie jest zdrada ani danej wspolnoty, ani tym bardziej Jezusa. Jest czescia rozeznawania wlasnego powolania.


Wt lut 11, 2014 12:23
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 120 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7, 8  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL