To zadamy pytanie inaczej:
Czy jak żyła, to dawałeś kwiatki swojej mamie z okazji urodzin, imienin lub dnia kobiet?

Z tego co nazywasz bełkotem, wynika, że msza to ofiara bo tak stanowią dokumenty katolickie!

Jezus obiecał, że w Jego imię dokonywać się będą nawet większe rzeczy niż On czynił... - to po pierwsze!
A po drugie, to nie było to żadne rozkazywanie Bogu, ale działanie z wiarą i przez wiarę - zarówno Piotra, jak i chorego; czytaj Dz 3, a zobaczysz...

Nijak ma się ten cud do rozkazywania Bogu, o czym mówił S.Wyszyński! Jak można w ogóle tak myśleć, żeby Bogu rozkazywać?!? To On jest na posyłki ludzkie?? On-Stwórca, ma słuchać ROZKAZÓW stworzenia?!?

Powiedz tak szczerze: Czy wpadł byś na pomysł, aby myśleć, że Bogu można rozkazywać?! Czy gdybyś nie przeczytał słów prymasa, to sam byś tak kiedykolwiek pomyślał? Tak szczerze mi odpowiedz...

Jeśli wytwór ludzkich rąk nazywasz Bogiem i przed takim Bogiem rzucasz kwiaty, to wiedz, że ja na coś takiego będę zawsze przeciwny; jedynie bym był w stanie to robić przed prawdziwym Bogiem, i tylko prawdziwemu Bogu można poddawać Jego stworzenie, a są nim też kwiaty...

PS. Proszę, zostawmy już w spokoju moją mamę bo robicie mi przykrość... [zostawmy już w spokoju te kwiaty, są ważniejsze tematy]

No coz. Jezeli nie wierzysz, ze Jezus jest realnie obecny w Chlebie i Winie po Przeistoczeniu, to nie masz szansy na spozywanie Jego Ciala i Krwi. Czyli twoje szanse na zycie wieczne maleja. J 6,48-58.

Zydzi to zrozumieli prawidlowo i dlatego od Niego odeszli.

Nie odpowiadam za to, co sobie jakiś autor wymyślił na temat nauczania katolickiego. To jest jego problem, że nie potrafi zrozumieć, iż dokumenty katolickie zawierają spisane prawdy wiary objawione przez Boga, a nie je tworzą.


Przeczytałem całość, ale dalej nie zmieniło się nic w fakcie, że św. Piotr nijak nie prosił Boga, aby uczynił cud, tylko autorytatywnie kazał choremu chodzić.


Bóg jest wszechmocny i suwerenny. Skoro postanowił, że będzie słuchał poleceń ludzi, to nie widzę powodu, aby to negować, bo Tobie się wydaje to niemożliwe.


Nie rżnij głupa.


Nie zostawimy kwiatów w spokoju, bo napisałeś bardzo nieładny tekst pod naszym adresem. Odpowiedz, łaskawco, czy dawanie ciętych kwiatów kobietom to jest marnotrawstwo?

Czekam nadal....bo właśnie rozpoczęły się żniwa kwiatów czarnego bzu.

Wy wierzycie w Jezusa eucharystycznego, ja w prawdziwego - tu są podane różnice: http://www.ulicaprosta.lap.pl/new/artyk ... sama-osoba

Ale tam są cytaty nie kogoś, ale Magisterium Kościoła!

Czy zgadzasz się z tym:
Msza święta jest to Przenajświętsza Ofiara Nowego i wiecznego Przymierza Bożego z ludźmi, w której Jezus Chrystus, raz jeden na wszystkie wieki życie swoje ofiarowawszy niegdyś na krzyżu za zbawienie świata, teraz niepojęcie utajony pod postaciami chleba i wina, złączony mistycznie z całą społecznością Kościoła swego świętego, ofiarę swoją krzyżową bezkrwawym sposobem ponawia przez posługę kapłana na uwielbienie Boga, za grzechy nasze i na uproszenie nam łask do zbawienia potrzebnych.
http://msza.net/

A to w myślach, jednym zdaniem nie mógł sie pomodlić?
Już Ci powiedziałem, że Jezus dał uczniom moc, aby w Jego Imieniu dokonywali cudów - ten był jednym z nich...
Z darowaną mocą i z wiarą działał Piotr, widząc też wiarę chorego... To nie było rozkazywanie Bogu! Niewidomy by to zobaczył... Spróbuj i Ty...

Zacytuj to Boże postanowienie.

Jeśli jest to dowód miłości, to nie jest marnotrawstwem; jak nie było wylanie drogiego olejku na ciało Jezusa...

A co kwiatów bzu na lekarstwo, to nie widzę problemu bo mamy czynić sobie Ziemię poddaną, a to akurat służy zdrowiu ludzi (ten syrop), więc jest OK.
Kwiaty podeptane przez chodaki księdza nie służą zdrowiu niczyjemu, jak służą kwiaty wspomnianego bzu...
Ja widzę różnicę, Ty nie??!

Ale komentarz do nich nie jest nauczaniem Magisterium.


Trzymaj się tego, co powiedział św. Piotr i zapisał św. Łukasz w Dziejach.


Według Ciebie ten cud został dokonany jakąś własną mocą św. Piotra, a nie przez Boga?


Tu masz w odniesieniu do Piotra i jego następców:

Mt 16,18-19
18. Otóż i Ja tobie powiadam: Ty jesteś Piotr [czyli Skała], i na tej Skale zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą.
19. I tobie dam klucze królestwa niebieskiego; cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie.
(BT)

A tu w odniesieniu do wszystkich Apostołów i ich następców:
Mt 18,18
18. Zaprawdę, powiadam wam: Wszystko, co zwiążecie na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążecie na ziemi, będzie rozwiązane w niebie.
(BT)



A jako dowód miłości dla Boga w procesji z okazji Bożego Ciała to jest marnotrawstwo?


Nie rżnij głupa. Gałęzie z drzew, które rzucono przed Chrystusa, też zostały podeptane. Nie wydały już z siebie owocu, nie posłużyły jako cień dla zmęczonych ludzi, nie wytworzyły tlenu... itd. Czy to było marnotrawstwo?

Nie ma żadnej różnicy - wszystkie kwiaty mają krótki żywot 2-3 tygodnie, a później więdną i stają brudnym śmieciem.
I nie na wszystkich pracują pszczoły - w okresie kwitnienia drzewa owocowe obsypane są pianą kwiecia, spod którego nie widać liści. Ale z jedynie 30-40% z nich daje owoce, bo tyle zostało zapylone przez pszczoły.

Nic podobnego nie pisałem. Moc była od Boga!
Kolego, skaczemy po wielu tematach [już by zamknął ten kwiaciarski w ten sposób: Jeśli masz pewność, że Jezus Chrystus i Jezus eucharystyczny to ta sama osoba to rzucaj kwiaty pod buty księdza]..
Czy możemy jeden dokończyć: Czy msza to ponowienie Ofiary Chrystusa? [bezkrwawe, ale jednak ponowienie].
Z tego, co podaje Magisterium i co podałem ze strony "Msza wszechczasów", to jest to ponowienie Ofiary... Też tak wierzysz?

Uobecnienie.
Ofiara jest jedna i nie jest powtarzalna.
Kazdy Msza sw przenosi nas do Wieczernika i na Golgote.

Wiesz jak to jest. U Boga jeden dzien jest jak tysiac lat a tysiac lat jak jeden dzien. Czas w wiecznosci nie jest liczony wedlug naszych kryteriow.

Nie rżnij głupa. Pytanie jest proste:
Czy żydzi dopuścili się marnotrawstwa kiedy rzucili przed Chrystusem na podeptanie gałęzie drzew, które nie zerwane mogły służyć ludziom i zwierzętom na wiele sposobów?

I drugie pytanie:
Czy rzucenie kwiatów w czasie procesji z okazji Bożego Ciała jako wyraz miłości do Boga to jest marnotrawstwo?

A jednak podałem cytaty o ponawialności... Komu wierzyć?!

@"Yarpen_Zirgin" nie jestem Twoim synalkiem, więc przestań mi pisać o rżnięciu głupa. Czy też mam Ci zacząć ubliżać?!

A do do marnotrawstwa, to jeśli cześć jest oddawana PRAWDZIWEMU BOGU, to nie będzie to marnotrawstwo.

Ponieważ oddajemy cześć prawdziwemu Bogu, to dlaczego uznałeś sypanie kwiatów w czasie tej procesji za marnotrawstwo?



Aha... Portal msza.net to nie jest strona Kościoła katolickiego. Racz to zauważyć.

Nie jest, ale jak się na spokojnie zastanowić wcale nie musi tu być błędu (jakby niektórzy być może chcieli) wypaczającego nauczanie Kościoła, bo zauważ, że autor sam wcześniej podkreśla "Jezus Chrystus, raz jeden na wszystkie wieki życie swoje ofiarowawszy niegdyś na krzyżu..."
Jest za to mowa o ponowieniu "przez posługę kapłana", co może raczej odnosić się do ponownego ofiarowania, aktu złożenia (tej samej) ofiary krzyżowej, a to z kolei jak na pewno doskonale wiesz zgadza się z nauczaniem KK o tym, że ofiara eucharystyczna jest de facto różna od Ofiary Krzyża ale (uwaga) z racji ofiarowania.


Sobór Trydencki:
"Ofiara jest przecież jedna i ta sama; jeden i ten sam składa ofiarę przez posługę kapłanów, Ten, który wówczas ofiarował samego siebie na krzyżu, tylko sposób ofiarowania jest inny. Przeobfite owoce tej to krwawej ofiary otrzymujemy przez tę niekrwawą, która w jakikolwiek sposób nie uwłacza pierwszej (kan. 4)."


Encyklika Mediator Dei:
"Ofiara Eucharystyczna ustanowiona przez Chrystusa jako prawdziwa ofiara i różna od Ofiary Krzyża, nie z racji żertwy i głównego Kapłana, lecz z racji ofiarowania."