Watykan pod Franciszkiem nawołuje do krucjaty na Państwo Islamskie, do użycia siły państw zjednoczonych w tej nowej krucjacie naszych czasów ostatecznych.

Co sądzą o tym katolicy i co czy popierają Watykan w zachęcaniu do nowej krucjaty, wojujący ateiści. Znani z tego że lubią atakować Kościół krucjatami, czy tym razem popierają Franciszka i Watykan w nawoływaniu do nowej zjednoczonej krucjaty przeciwko Państwu Islamskiemu

,,Watykan: Jeśli inaczej się nie da, trzeba pokonać islamistów siłą
Stolica Apostolska przyznaje, że Państwo Islamskie trzeba zatrzymać. Jeżeli nie da się tego zrobić w inny sposób, to należy uczynić to z użyciem siły.

…

Jest przy tym oczywiste, że problemu Państwa Islamskiego nie da się rozwiązać bez przeprowadzenia agresywnej i mocnej ofensywy, która zniszczy szeregi dżihadystów.
Abp Tomasi stwierdził przy tym, że wszelka aktywność przeciwko Państwu Islamskiemu musi jednak mieć mandat międzynarodowy, w praktyce – mandat Organizacji Narodów Zjednoczonych.’’
http://www.fronda.pl/a/watykan-panstwo- ... 48706.html

quas oczywiście kłamie, ponieważ w wypowiedziach Watykanu nie ma słowa o żadnych krucjatach.

Czy to natomiast dobrze, że Watykan opowiada się za koniecznymi działaniami, w tym zbrojnymi, przeciwko ISIS? Dobrze.

Gdyby to było faktycznie wezwanie do krucjaty, to -- podobnie jak w przypadku oceny historycznych krucjat -- ateiści mieliby dwa, a nawet trzy zagadnienia etyczne do rozpatrzenia:
0) czy powinno się walczyć z Państwem Islamskim;
1) czy nawołując wiernych do krucjaty, Watykan nie łamie aby swojej własnej zasady nadstawiania drugiego policzka, miłości bliźniego itd., i czy używanie religii w takich celach jest moralne;
2a) jeśli powinno się walczyć z PI, a Watykan usprawiedliwiamy i uznajemy inicjatywę za moralną, to byłoby bez sensu nie popierać Kościoła w tej sprawie;
2b) jeśli powinno się walczyć z PI, ale oceniamy inicjatywę Watykanu jako niemoralną, to istnieje dylemat, czy powinniśmy mimo to poprzeć i tym samym skorzystać z niemoralnych środków dla osiągnięcia moralnie pożądanego celu.

Nadstawianie policzka to wyrzekanie się chęci zemsty, odwetu.
Czym innym jest obrona przed najeźdźcami mordercami.
Oba zagadnienie nie kolidują ze sobą, dlatego znajdują się w nauce Kościoła.

quas wyjątkowo nie kłamie. Jaka zatem byłaby ta kluczowa różnica między wojną naszej cywilizacji z PI, która nie pozwalałaby określić jej tą samą nazwą, co analogiczną wojnę z przeszłości?
Po wypowiedziach papieża usprawiedliwiających urządzanie sobie ludzkiej strzelnicy w Paryżu przyznam, że jestem miło zaskoczony.

Kiedy papież usprawiedliwiał owe strzelnice - podaj link.

To w żadnym wypadku nie była obrona zamachowców, ale napomnienie szanuj bliźniego swego, a zatem i religii jego.
Satyrycy sami sobie sprokurowali ten los, sądząc, że islamistów wolno poniewierać podobnie jak chrześcijan.

Nazwa "krucjata" i to, dlaczego taką właśnie nosiły te wojny z przeszłości, powinna naprowadzić Cię na odpowiedź.

Z którym zdaniem papieża się nie zgadzasz?

Quasie, zacytowałeś jedno a piszesz drugie. Po raz kolejny zresztą co innego tekst źródło, a co innego Ty. Jak Ty to robisz? Przecież to świadczy albo jawnej manipulacji, albo o totalnej nieumiejętności czytania ze zrozumieniem.

Zacytowałeś tekst z którego wynika jasno i chyba dla każdego, że Watykan uznaje za możliwe użycie siły militarnej, co jednak musi mieć sankcje ONZ i być akcją przemyślaną. Gdzie tu słowo o nawoływaniu? A co dopiero gdzie o nawoływaniu do krucjaty? Temat zupełnie nie nadający się do rozwoju bo o niczym.

Wist, to raczej Ty masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem, poza tym to niskich lotów czepialstwo.
Z tekstu jasno wynika że Watykan nie wyraża tylko możliwości dla zbrojnej zjednoczonej krucjaty przeciwko Państwu Islamskiemu. Watykan pod Franciszkiem mówi że jest potrzeba działania siłą, trzeba zaatakować zbrojnie. Oczywiście wiadomo że trzeba było dać wstawkę ,, Jeśli inaczej się nie da’’ mającą trochę zamortyzować to, że Watykan pod Franciszkiem nawołuje do zbrojnego ataku, do zjednoczonej krucjaty. Jednak jest ona tylko że tak powiem marketingowym chwytem, bo ‘’nie da się inaczej’’ zatrzymać państwa islamskiego które przybrało taką formę, jak tylko poprzez użycie siły o której mówi Watykan, nawołując na forum międzynarodowym do zjednoczonej krucjaty. To nie tylko nawoływanie, nazwałbym to napuszczaniem państw do użycia zbrojnej siły i dawaniem do tego Watykańskiego mandatu pod Franciszkiem.

Nic nie poradzę że sam jedyny widzisz coś czego nie widzi nikt inny i że innym zarzucasz to czym sam grzeszysz notorycznie. A co do czepialstwa, to jest nim właśnie to co robisz. Czepianie się Kościoła od którego się odeszło i papieża któremu wypowiedziało się posłuch w imię usprawiedliwienia swoich herezji. Czy cierpisz na jakąś chorobę? Bo to naprawdę zaczyna mi wyglądać na jakieś zaburzenia psychiczne. Wystarczy że wskażesz iż ktoś Ci już to sugerował.

Wist, może okulary. Nie mówię czegoś co widzę tylko ja, a podobnie widzi to też jak widać Fronda w kwestii jak to ja nazwałem marketingowego chwytu ,,jeżeli się inaczej nie da''.

A twoje obrażanie, sugerowanie choroby na umyśle, między wierszami bycia czubkiem, psychicznym...., przypomina to propagandę w mediach o katolikach, patriotach, tych którzy chcą prawdy o Smoleńsku i widzą kłamstwa….... na taki poziom zszedłeś.
Znowu chcesz piskiem coś zagłuszać, to Ty próbujesz rozmowę sprowadzać do szamba, rozbijać rozmowę. Jak nie masz nic sensownego do napisania, z poziomem, a nie znowu już na starcie próbujesz sprowadzać rozmowę między nami do szamba, obrażania, to nie chce mi się z Tobą takich rozmów prowadzić. Jeszcze raz powiem że szkoda że tak się zniżasz, jak i rozmowę.

W tym kontekście była.Taaa. A gwałty są z winy kobiet, które się wyzywająco ubierają.
Boć to i słowom się nie zdarza znaczeniowo odejść od swojego źródłosłowu?
Z tym, że w naszej cywilizacji jest miejsce na "ograniczanie wolności słowa" przede wszystkim. A także z ogólnym tonem victim blame'ingu.