Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 9:17



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 98 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona
 Polityka antynarkotykowa a Kościół 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Polityka antynarkotykowa a Kościół
A wracając do meritum wątku: co konkretnie dobrego ma przynieść popierana przez Watykan polityka utrzymywania nielegalności różnych substancji oraz delegalizowania kolejnych? Bo ja widzę, szczególnie w odniesieniu to tzw. narkotyków miękkich, przede wszystkim negatyw. Może porównamy argumenty?

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


So lis 26, 2016 12:20
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Polityka antynarkotykowa a Kościół
JedenPost napisał(a):
Nic podobnego. Pierwotnym zastosowaniem alkoholu było odurzanie się, robią to nawet zwierzęta. Spostrzeżenie, że nadaje się do konserwacji, przyszło dużo później.
Większość tradycyjnych narkotyków służyło celom użytecznym, przede wszystkim leczniczym i religijnym i ma takie zastosowania. Swoja drogą - GBL (narkotyk o działaniu podobnym do alkoholu) jest szeroko stosowany w przemyśle, do czyszczenia felg samochodowych i nie tylko. ;)

Niech Ci będzie, że pierwotnie było odurzanie, a potem użyteczność i konserwowanie żywności. Kolejność w sumie nie jest taka ważna.
W każdym bądź razie, nadużywanie alkoholu pojawiło się w związku z powszechnością jego wykorzystania, jako środka konserwującego. Ludzie we wczesnych cywilizacjach, nie zostali alkoholikami, jadając przygnite jabłka. Alkoholizm pojawił się przy nieodpowiedzialnym wykorzystaniu efektów fermentacji, stosowanej w większej skali.

Co do wykorzystywania narkotyków do czyszczenia felg, to nie może to budzić żadnych zastrzeżeń. Nawet nadmierne polerowanie felg, nie robi z człowieka narkomana. :)
Problem pojawia się, przy próbie konsumpcji środków, które konsumowane być nie powinny.

I tu jest różnica miedzy sfermentowanymi owocami, a środkami czyszczącymi.
Jedne miały być z założenia konsumowane (z tym, że w odpowiednich ilościach), a drugie konsumowane nigdy być nie mają, bo przez zjadanie jakiegoś GLB, felga nie robi się bardziej czysta.

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


So lis 26, 2016 12:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Polityka antynarkotykowa a Kościół
JedenPost napisał(a):
A wracając do meritum wątku: co konkretnie dobrego ma przynieść popierana przez Watykan polityka utrzymywania nielegalności różnych substancji oraz delegalizowania kolejnych? Bo ja widzę, szczególnie w odniesieniu to tzw. narkotyków miękkich, przede wszystkim negatyw. Może porównamy argumenty?


No jak to? Przecież sam wkleiłeś tabelkę dowodzącą szkodliwości narkotyków.

Trudno odmówić słuszności myśleniu, że środki szkodliwe, uznaje się za nielegalne.
Do tego przypuszczalnie dojdzie (zresztą ma już miejsce) stopniowa kampania, zniechęcająca do używania (nadużywania) alkoholu, a zwłaszcza papierosów.

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


So lis 26, 2016 12:40
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Polityka antynarkotykowa a Kościół
Nie zrozumieliśmy się chyba: nadużywanie szkodliwych narkotyków to problem, ja zaś pytam DLACZEGO akurat ich delegalizacja miałaby być dobrym rozwiązaniem. Nielegalne narkotyki szkodzą mniej? Chyba nie, jest odwrotnie.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


So lis 26, 2016 12:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Polityka antynarkotykowa a Kościół
Nielegalne narkotyki są trudniej dostępne, przez to jest ich mniej i przez to mniej szkodzą.

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


So lis 26, 2016 13:16
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Polityka antynarkotykowa a Kościół
chwat napisał(a):
Nielegalne narkotyki są trudniej dostępne


Dość wątpliwa teza. W stosunku do nieletnich tym bardziej, bo np. w Polsce młodzieży często łatwiej kupić marihuanę czy amfetaminę niż alkohol, to samo dla USA odnotował Jack A. Cole, prezes organizacji LEAP (Law Enforcement Against Prohibition, czyli mnie więcej "Funkcjonariusze Prawa Przeciw Prohibicji), który jako policjant zjadł zęby na wojnie z narkotykami. O ile mi wiadomo nie ma żadnej korelacji między surowością prawa, a liczbą używających narkotyków. W krajach i stanach, gdzie marihuana czy inne substancje są legalizowane, odnotowuje się wzrost, ale nie nie jest on specjalnie dramatyczny i można go złożyć na karb po prostu tego, że więcej ludzi przyznaje się do używania narkotyków.

Ciekaw jest natomiast to, że przy niezbyt dramatycznym wzroście liczby używających, odnotowuje się (tu kłania się Portugalia) dramatyczny spadek związanej z narkotykami śmiertelności. Ergo - ludzie może i używają więcej, ale szkody są znacznie mniejsze... a o nie przecież chodzi, prawda? Wzgledem zaś drugiej części Twojej wypowiedzi, a mianowicie twierdzenie, iż


chwat napisał(a):
przez to jest ich mniej i przez to mniej szkodzą.


to jest to niestety nieprawda. Nielegalne narkotyki charakteryzuje o wiele gorsza jakość, większa liczba zanieczyszczeń i zafałszowań, a co za tym idzie ogólna nieprzewidywalność działania, przez co szkodzą o wiele bardziej.

No i jeszcze jedna kwestia: określiłem się jako zwolennik w pierwszym rzędzie dekryminalizacji, która zakłada brak kar za używanie i posiadanie, a nie przyzwolenie na niekontrolowany handel.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


So lis 26, 2016 14:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Polityka antynarkotykowa a Kościół
Jak to wątpliwa teza o dostępności? Chodzę ulicami obok różnych sklepów, a że nie ma wśród nich sklepu z narkotykami, to nie kupuję, bo nie ma okazji.
Gdyby taki sklep był, pewnie kupiłbym na próbę, legalność prawdopodobnie przekonała by mnie, że produkt nie jest groźny. No ale że sklepu nie ma, to sprawa załatwiona.
A nielegalność i konsekwencje prawne, dodatkowo zniechęcają do czarnorynkowych poszukiwań.

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


So lis 26, 2016 14:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Polityka antynarkotykowa a Kościół
chwat napisał(a):
Jak to wątpliwa teza o dostępności? Chodzę ulicami obok różnych sklepów, a że nie ma wśród nich sklepu z narkotykami, to nie kupuję, bo nie ma okazji.


Ależ są, sklepy z narkotykami mijasz codziennie. Jak często z tego powodu kupujesz papierosy i alkohol?

Teza jest wątpliwa, bo każdy, kto jest narkotykami zainteresowany, może je sobie kupić.

Co więcej - i tu poprosiłbym Cię (i każdego innego, kto to czyta) o spokojne rozważenie tej kwestii: jeśli jesteś zainteresowany nabyciem marihuany w stanie Kolorado, to idziesz do sklepu z marihuaną. W sklepie tym jest sprzedawana... marihuana, oraz ewentualnie związane z nią akcesoria. Co jednak, jeśli chcesz zakupić marihuanę w Polsce? Idziesz do dilera, który z dużym prawdopodobieństwem oprócz niej handluje jeszcze czymś innym, przeważnie amfetaminą. Mozesz być pewien, że zaproponuje Ci i ten drugi produkt. Zamiast iść do dilera możesz też oczywiście kupic sobie trawkę w internecie, gdzie wybór narkotyków jest nieograniczony. Caliem możliwe, że dostaniesz nawet darmowa próbkę

chwat napisał(a):
A nielegalność i konsekwencje prawne, dodatkowo zniechęcają do czarnorynkowych poszukiwań.


W statystykach jakoś tego nie widać. Marihuana, ze względu na swoją fizyczną postać iwłaściwości farmakologiczne, jest środkiem najłatwiejszym do wykrycia, a więc jej kupowania i zażywanie jest w kategoriach ewentualnej wpadki najbardzije ryzykowne, a jednocześnie wśród nielegalnych najpopularniejszym.

Sorry, ale nie widzę pokrycia dla tezy, że nielegalność narkotyków w jakikolwiek istotny sposób zmniejsza powodowane przez nie szkody, widzę natomiast mocne argumenty za czymś przeciwnym. Co więcej: w wypadku łagodniejszych śrdków, jak choćby marihuana, to właśnie konsekwncje prawne są z reguły najgorszym co może człowieka spotkać, a nie ewentualne problemy zdrowotne. To raczej nie marihuana zniszczy Ci życie, tylko państwo, próbujące Cię przed nią chronić.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


So lis 26, 2016 14:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Polityka antynarkotykowa a Kościół
JedenPost napisał(a):
Ależ są, sklepy z narkotykami mijasz codziennie. Jak często z tego powodu kupujesz papierosy i alkohol? .


Patrząc pod tym kątem są, słusznie.
Pewnie z tego powodu czasem kupuję, bo jest okazja, a potrzeby (próbuję być obiektywnym) jednak nie zawsze są.
Chociaż z drugiej strony, inne powody używania tych "narkotyków" niż obiektywne potrzeby, też są w naszej kulturze zakorzenione i to warunkuje ich używanie (alkohol na wyjątkowe okazje)

Za to narkotyki taką tradycją raczej nie są, to chyba lepiej takiej nowej tradycji, nie próbować stworzyć teraz od podstaw, bo miała by więcej wad niż zalet, przez swoje skutki uboczne.
Chyba lepiej iść w kierunku ograniczania alkoholu, robiąc różne kampanie, a o papierosach to już nie wspomnę.
JedenPost napisał(a):
W statystykach jakoś tego nie widać.


Zależy od sposobu spojrzenia na dane statystyczne.
Obrazek
Patrząc na dane, które zaprezentowałeś, sumaryczna szkodliwość różnych narkotyków, jest dużo większa, niż alkoholu. Pogarszają więc zdecydowanie ogólny bilans. Rozumiem, że nikt nie jest zwolennikiem narkotyków twardych, ale szkodliwość pozostaje jednak faktem.

Marihuana wykazuje mniejszą szkodliwość niż alkohol, jednak mimo wszystko ta szkodliwość to ciągle wartość "na minus", mniej więcej porównywalna z papierosami, których w zasadzie nikt nie pochwala.

Co do argumentu, że zdelegalizowanie nie zmniejsza użycia, to można by dyskutować.
Przykład Portugalii, nie odnosi się do wszystkich aspektów sprawy, jest nie do końca wymierny.
W Szwecji prowadzona swojego czasu intensywna kampania antyalkoholowa, zmniejszyła spożycie poniżej średniej europejskiej, ze stanu poważnego rozpicia Szwedów przed kampanią. Trzeba więc stwierdzić, że kampania anty, jakoś tam działała, chociaż prohibicja, była tam tylko częściowa.
W krajach arabskich, alkohol jest w większości zakazany i jego spożycie jest rzeczywiście niskie, więc zakaz odnosi skutek.

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


So lis 26, 2016 16:02
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Polityka antynarkotykowa a Kościół
chwat napisał(a):
Za to narkotyki taką tradycją raczej nie są, to chyba lepiej takiej nowej tradycji, nie próbować stworzyć teraz od podstaw, bo miała by więcej wad niż zalet, przez swoje skutki uboczne.


Sorry, ale tradycja zażywania różnych narkotyków jest już ugruntowana, szczególnie jaskrawym przykładem jest tu marihuana, ale swoje tradycje mają już takz eopiaty, stymulanty, psychodleiki.... nie da się tego odkręcić, toteż uważam, że jednak trzeba pracować upodstaw, nad wytworzeniem takich wzorców ich używania, które będą minimalizowały szkody. Doskonałym przykładem jest tu spektakularny, globalny sukces w ograniczaniu ekspansji zakażeń HIV wśród narkomanów, osiągnięty dzięki propagowaniu wzorca używnia igieł jednorazowych - i udostępnianiu tych igieł, co tradycjonaliści powszechnie krytykowali jako "wysyłanie złego sygnału", tak samo jak teraz krytykują otwieranie w europie DCR-ów, czyli bezpiecznych pomieszczeń do konsumpcji narkotyków.

chwat napisał(a):
Patrząc na dane, które zaprezentowałeś, sumaryczna szkodliwość różnych narkotyków, jest dużo większa, niż alkoholu.


Sorry, ale takie zestawienie jest bezsensowne. Równie dobrze mógłbyś wziąc heroinę, i powiedzieć, że sumaryczna szkodliwość różnych narkotyków, jest dużo większa, niż heroiny. Swoja drogą - gdybyś mimo wszystko faktycznie chciał tak zestawiac, to w liczbach brezwzględnych tytoń zabija więcej osób, niz wszystkie pozostałe narkotyki razem wzięte. Alkohol jest na drugim miejscu.

chwat napisał(a):
Marihuana wykazuje mniejszą szkodliwość niż alkohol, jednak mimo wszystko ta szkodliwość to ciągle wartość "na minus", mniej więcej porównywalna z papierosami, których w zasadzie nikt nie pochwala.


Sorry, ale to akurat totalna bzdura. Papierosy tylko w Polsce zabijają kilkadzisiąt tysięcy ludzi rocznie. Zgadnij - ile osób zabiła marihuana?

chwat napisał(a):
Co do argumentu, że zdelegalizowanie nie zmniejsza użycia, to można by dyskutować.


Dyskutujmy zatem. Wg mnie zmniejsza znacząco jedynie wówczas, gdy produkt nie ma ugruntowanej pozycji i ma legalne zamienniki, jak stało się np. z mefedronem.


chwat napisał(a):
Przykład Portugalii, nie odnosi się do wszystkich aspektów sprawy, jest nie do końca wymierny.


Ponieważ?

chwat napisał(a):
W krajach arabskich, alkohol jest w większości zakazany i jego spożycie jest rzeczywiście niskie, więc zakaz odnosi skutek.


Trunoi powiedzieć, jaka jest rzeczywista skala. Na pewno duuużo mniejsza niż u nas, gdzie skala dostępności alkoholu jest absurdalna. Osobiście optowałbym za tym, by narkotyki dostępne były jedynie w wyspecjalizowanych sklepach, co raktykują Skandynawowie. Z drugiej strony - zakazana jest tam też heroina, w Iranie za handel grozi - i jest bardzo często wykonywana - kara śmierci... i jest jej tam w tym momencie więcej, niż gdziekolwiek na świecie.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


So lis 26, 2016 17:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lis 08, 2015 16:27
Posty: 4393
Post Re: Polityka antynarkotykowa a Kościół
JedenPost napisał(a):
Sorry, ale tradycja zażywania różnych narkotyków jest już ugruntowana, szczególnie jaskrawym przykładem jest tu marihuana, ale swoje tradycje mają już takz eopiaty, stymulanty, psychodleiki....

Ugruntowana, zależy jak u kogo. Ja takowej tradycji nie znam.
JedenPost napisał(a):
...Sorry, ale takie zestawienie jest bezsensowne. Równie dobrze mógłbyś wziąc heroinę, i powiedzieć, że sumaryczna szkodliwość różnych narkotyków, jest dużo większa, niż heroiny. Swoja drogą - gdybyś mimo wszystko faktycznie chciał tak zestawiac, to w liczbach brezwzględnych tytoń zabija więcej osób, niz wszystkie pozostałe narkotyki razem wzięte. Alkohol jest na drugim miejscu.

...Sorry, ale to akurat totalna bzdura. Papierosy tylko w Polsce zabijają kilkadzisiąt tysięcy ludzi rocznie. Zgadnij - ile osób zabiła marihuana

Mówiłem o wykresie, który zaprezentowałeś. Paski szkodliwości alkoholu, heroiny i kokainy, nie różnią się aż tak drastycznie od siebie. Długości pasków tytoniu i marihuany, są dość podobne.
Tak to wygląda na tym wykresie. Jeśli uważasz teraz że to totalna bzdura, to nie wiem jak inaczej interpretować ten wykres.

Przypuszczam że alkoholu, ze wzgl na dostępność, używa kilkadziesiąt procent społeczeństwa, a nielegalnych narkotyków dużo mniej procent. Zalegalizowanie prawdopodobnie zrównało by narkotyki z alkoholem, bo czemu nie?
JedenPost napisał(a):
chwat napisał(a):
Przykład Portugalii, nie odnosi się do wszystkich aspektów sprawy, jest nie do końca wymierny.

Ponieważ?

Legalizuje posiadanie. Handel i produkcja są karane.
Można spekulować, ale trudno przypuszczać, żeby uwolnienie handlu i produkcji zmniejszyło by skalę narkomanii.
JedenPost napisał(a):
chwat napisał(a):
W krajach arabskich, alkohol jest w większości zakazany i jego spożycie jest rzeczywiście niskie, więc zakaz odnosi skutek.

Trunoi powiedzieć, jaka jest rzeczywista skala
. http://www.newsweek.pl/polska/kto-pije- ... 174,1.html
Nie aż tak trudno. Jest mapka wykonana przez WHO.
Kraje muzułmańskie, poniżej 2,5 l, Europa śr. i wsch. powyżej 12,5 l.
https://pl.wikipedia.org/wiki/Alkoholiz ... ountry.svg
Wg tych danych, rozbieżności w spożyciu są jeszcze większe (0,2 i 19)

_________________
Jeżeli Boga nie ma, to co jest?


So lis 26, 2016 18:00
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Polityka antynarkotykowa a Kościół
chwat napisał(a):
Ugruntowana, zależy jak u kogo. Ja takowej tradycji nie znam.


Sorry, ale jeśli nie zauważyłeś kulturowego znaczenia marihuany, całej jej kulturowej otoczki, symboli, obecności w mediach to... nie wiem, wydaje mi się, że żartujesz. :)


chwat napisał(a):
Mówiłem o wykresie, który zaprezentowałeś. Paski szkodliwości alkoholu, heroiny i kokainy, nie różnią się aż tak drastycznie od siebie. Długości pasków tytoniu i marihuany, są dość podobne.


Sorry, zmyliło mnie słowo sumaryczna. Rzecz w tym, że różne narkotyki szkodzą na różnej zasadzie, co nie ma w tym wykresie odzwierciedlenia. Coś może znacząco szkodzić np. w wymiarze psychiki, ale nie stanowic zagrozenia dla życia. Palenie marihuany na pewno stanowi dużo większe niz papierosy ryzyko, jeśli chodzi o funkcjonowanie społeczne, naukę i pracę czy pamięć i motywację, nikogo jednak ona nie zabije, tak jak papierosy. Tu jest bardziej rozudowana tabelka, która lepiej oddaje o co chodzi: http://www.ouramazingworld.org/uploads/ ... 7_orig.jpg
Zwróć uwagę na kwestię "drug specific-mortality".



chwat napisał(a):
Można spekulować, ale trudno przypuszczać, żeby uwolnienie handlu i produkcji zmniejszyło by skalę narkomanii.


O ile mi wiadomo nawet bardzo śmiali prolegalizatorzy nie mówią o uwaolnieniu, a o państwowej kontroli. Chodzi przede wszystkim o przesunięcia postrzegania narkomanii z kwestii kryminalnej, w kierunku problemu zdrowotnego. Handel alkoholem i papierosami jest u nas leglany, ale nie jest wolny, prawda?

BTW - legalny rynek może być najlpeszym sposobem walki z lewymi narkotykami. Wszyscy obserwatorzy w USA (policja, eksperci, etc) zgadzają się raczej, że lata bezwzlędnej wojny z narkotykami nie zadały meksykańskim kartelom takiego ciosu, jak legalizacja marihuany w kilku stanach. Oferując gorszy, niestandaryzowany i niepewny produkt dostali po kieszeni na tyle mocno, że na częśc tuneli stosowanych wcześniej do przemytu trawki przebranżowili na przerzut nielegalnych imigrantów ;)

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


So lis 26, 2016 18:51
Zobacz profil
Post Re: Polityka antynarkotykowa a Kościół
Stawianie heroiny z alkoholem na równi pod kątem szkodliwości to jawna manipulacja. Otóż pomija ona pewien istotny szczegół. W Polsce mało kto ma dostęp do heroiny. W porównaniu do takiego alkoholu który jest powszechnie dostępny. Każdy 18latek z dowodem ma nieograniczony dostęp do wódki. Natomiast zdobyć heroiny bez znajomości i w mniejszych miastach(województwach) typu. Białystok, Rzeszów, Opole itd. Jest to niemal niemożliwe. I właśnie z tego powodu heroinia ma nikłe skutki społecznie. Gdyż jej zdobycie jest sporym problemem(oraz jest bardzo droga). Oczywiście można się wspomóc Internetem, ale istnieje nadal spore ryzyko(to nie marihuana gdzie policja często przymyka oko)

Legalizacja narkotyków(osobiście uważam że byłbym z tym ostrożny. Bardziej depenalizacja) nie skonczylaby z narkomanią. Ale z przestępczością narkotykową. Co mogliśmy obserwować na przykładzie prohibicji w latach 30'tych


Pt lut 02, 2018 0:35

Dołączył(a): Śr kwi 26, 2017 15:16
Posty: 2261
Post Re: Polityka antynarkotykowa a Kościół
U nas maryska od lipca tego roku bedzie w sklepach powszchnie dostepna.
Nie moja bajka i moje pieniadze nie beda nabijac kabzy rzadowi.
Natomiast moja 96 letnia tesciowa od dobrych 5 lat wspomaga sie maryska lecznicza w swojej walce z bolem.
W kwestii legalizacji leczniczej marihuany to co robi KK i polski rzad to wierutne bzdury i wiem to z wlasnego doswiadczenia :).


Pt lut 02, 2018 4:41
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Polityka antynarkotykowa a Kościół
Quinque napisał(a):
Stawianie heroiny z alkoholem na równi pod kątem szkodliwości to jawna manipulacja. Otóż pomija ona pewien istotny szczegół. W Polsce mało kto ma dostęp do heroiny. W porównaniu do takiego alkoholu który jest powszechnie dostępny. Każdy 18latek z dowodem ma nieograniczony dostęp do wódki. Natomiast zdobyć heroiny bez znajomości i w mniejszych miastach(województwach) typu. Białystok, Rzeszów, Opole itd. Jest to niemal niemożliwe. I właśnie z tego powodu heroinia ma nikłe skutki społecznie.


Nie tylko z tego. Zażywanie heroiny nie prowokuje, w przeciwieństwie do działania alkoholu, agresji, wręcz przeciwnie. zdecydowana większość przestępstw związanych z użyciem przemocy popełniania jest przez ludzi będących pod wpływem alkoholu. Przestępczość okołoheroinowa wiąże się z kolei zazwyczaj z brakiem środków na zakup tego narkotyku oraz automatycznym wchodzeniem użytkowników w środowisko kryminalistów, co oznacza, że o ile powszechność alkoholu sprzyja przestępczości, o tyle legalizacja i regulacja osobistego użytkowania heroiny pozwoliłaby ją zmniejszyć. Pozostałyby, rzecz jasna, koszty społeczne związane z rozpadem życia rodzinnego i zaniedbywaniem dzieci, niezdolnością do pracy, wypadkami pod wpływem i tym podobne, ale i im łatwiej można by zapobiegać i interweniować, gdyby środek ten był legalny.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pt lut 02, 2018 7:42
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 98 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 3, 4, 5, 6, 7  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL