21. Wprowadzić wszystkie soboty wolne od pracy. Pracownikom w ruchu ciągłym i systemie 4-brygadowym brak wolnych sobót zrekompensować zwiększonym wymiarem urlopu wypoczynkowego lub innymi płatnymi dniami wolnymi od pracy.

Roztargnienie to nie stres, a piszę wyraźnie o roztargnieniu.

CO TU SIE WYPRAWIA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

W ostatnią niedziele, większość sklepów była pozamykana!
Ja myślałem że będzie tak, jak było mówione wcześniej, czyli że zamknięte będą sklepy jedynie powyżej 80m2, a reszta będzie otwarta, a tu sie okazało że te mniejsze sklepy też były pozamykane.
Tylko jeden sklep otwarty, w którym sprzedawał właściciel, i ja tam poszłem, ale niestety przede mną w kolejce stał jakiś facet i chciał piwo, no ale niedostał bo był już sporo pijany, normlanie pato żulernia! i to najniższego sortu
I też słabo wyszło, bo lewiatan zamkniety, a tam robiliśmy zakupy, a gdzie indziej nie mają tego co w lewiatanie, więc moja matka musi jeszcze na tygodniu dodatkowo jechać na zakupy, a paliwo kosztuje! kasy za specjalnie nie ma, i tutaj także pojawia sie propozycja żeby jednak z tego coniedzielnego kościoła, zrezygnować.

Indyk też myślał... . Trzeba było nie myśleć, a czytać informacje.

Przesiądź się na rower. Już wiosna.

A to kościół tez zamknięty czy może nie ma na paliwo?

Dramat. Jak żyć Panie Premierze, jak żyć?

... i żeby nie było niczego. Żadnych alkoholóf, papierosóf i narkotykóf.

Nie mam roweru.



A tutaj nie bardzo rozumiem, o czym mówisz

Robek, czy ja dobrze rozumiem, ze do kosciola musicie dojechac i przy tej okazji robiliscie zakupy na caly tydzien?

Tak

No to macie problem i ekstra wydatek na paliwo. Ale ekspedientki maja wolne. A w sobote wieczorem nie ma Mszy sw?

Rzadko w którym kościele odprawiane sa msze w liturgii niedzielnej.
A zamknięte sklepiki - na moim osiedli te małe zrzeszone są w sieciach _ Żabka, Odido, Euro - więc wszystkie były zamknięte. Na osiedle zamieszkałe przez ok 7 tys ludzi otwarty był jeden sklepik, w którym alkohole są podstawowymi produktami, a z pieczywa oferują jedynie bułki.
Ludzie przyzwyczajeni do zakupu świeżego chleba w drodze z kościoła, ganiali wściekli, bo pozostało im wyjadanie czerstwego, albo pożyczanie od sąsiadów.

Odzwyczaja sie.

Ale przeciez piekarnie mialy miec otwarte? W Niemczech rano w niedziele, sa otwarte.

Tracąc tym samym dzień wolny w tygodniu, kiedy można coś załatwić.

Ma być przecież "dzień święty święcić" więc msza koniecznie w niedziele, no i co najważniejsze to jako rolnik nie mam czasu żeby w trakcie tygodnia jechać do kościoła, to tylko zazwyczaj w niedziele jest troche wolnego czasu.





Z tego powodu część ludzi może zrezygnować z tego kościoła w niedziele.
Bo jak sklepy pozamykane, to na co z domu wychodzić

To są dobre argumenty. Kościół popierał ten zakaz, a może się okazać, że liczba uczestników mszy spadnie. Właściwie nie ma wątpliwości, że spadnie. Przede wszystkim wśród dominicantes, bo communicantes, jako bardziej zaangażowani, zawsze jakoś sobie poradzą. Niemniej na pewno nie jest to oczekiwany efekt. Aczkolwiek przewidywalny.