Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 18:30



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 211 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 15  Następna strona
 Jak to jest z seksualnością osób, ktore obowiązuje celibat?. 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
nie martw sie wyciętym postem ,lars, mój do ciebie tez zostal wycięty ;) i dobrze wiesz, za co :D:D:D

ale nie to jest istotą tego tematu :)

nova napisala: "ludzka seksualnośc ma się realizowac w miłości małżeńskiej. (wg wiary) jak z ta seksualnością radza sobie księża czy zakonnice?"

mysle, nova, znając wielu księży - ze oni muszą z tej realizacji miłosci na sposob małżenski zrezygnować.... co nie oznacza, ze ta seksualność zanika - nie, ona rozkłada sie po prostu na wielu ludzi

mąz "ma" tylko żonę i względem niej powinien swą seksualnośc realizowac, prawda? natomiast mysle, patzrac z boku, ze dobrze jest, gdy wokól księży czy zakonnic jest wielu ludzi
i tak, jak są mężowie/żony, ktorym własna seksualnosć nie sprawia problemu [są wierni jednej osobie] sa też mężowie/żony, którzy mają z nią problem
myśle, ze tak samo jest z księżmi i zakonnicami - i wszelkie uogólniania tutaj niczego nie dadzą


N sty 25, 2004 14:06
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 07, 2003 19:07
Posty: 23
Post 
Saxonie
Ja także sporadycznie odpisuje bardzo pózno- efekt jest taki ze zamiast kontynuować temat, tylko odpieram zarzuty. Dziś spróbuje inaczej. Nie szukam sensacji jak autorka tematu (ale o tym za chwile) licze na poważną rozmowe i twoje fachowe wyjaśnienia, ponieważ mam już troche dość motania się w bezowocnych wątkach.

Awe – miło mi że nie całkiem do mnie odnosił się ten tekst, bo (na czacie o celibacie byłam) mam na swoją obrone fakt iż zdanie „że ten temat nie powinien był być podawany na czacie” – było mojego autorstwa. Ksiądz prowadzący oczywiście pytał ‘Dlaczego nie?’.O ile dobrze pamietam (było to dość dawno) odpowiedziałam wtedy coś w rodzaju że „ nie ma czasu by przemyśleć wypowiadane ,zdania, a ludzie piszą co im na jezyk wleci”. Co innego uważam na forum, tu każde zdanie można przemyśleć- skorygować.

Larsie – Odpowiedziałam na któreś z kolei twoje zarzuty prywatnie (w tym samym stylu co na forum) ponieważ w temacie – ‘wstydliwa sprawa’ skarżyłeś się jaka jestem okrutna – niestety moje taktowne zachowanie nie znalazło wtedy jednak zrozumienia. Tymczasem:
Lars_P napisał(a):
...nestety Elko , zaatakowałem, no popatrz jaki jestem brutalny. Proszę wybacz mi powód Twojego zmartwienia spowodowany moim zachowaniem, postaram się na przyszłość kontrolować moje „ataki” – zastosuję dyplomacje i ukryję intencję pod pozorem dobra. Obiecuję, będę ukrywał istotę mojej reakcji …
.
Ukrywanie intencji stosujesz dość często- wątpie abyś zrezygnował.
Bajka jest ponoć okrojona – niestety nie rozumiem morału.

Rozpisałam się ale teraz wróce do tematu – ‘seksualność osób które obowiązuje celibat’ również mnie nie interesuje. Jest to sfera osobista, interesuje mnie sama instytucja i skutki jej powołania.
Można byłoby się tu rozpisywać że przez celibat za szaty duchownych skrywają się osoby uciekające przed życiem itp. (sprawa odszkodowań w Usa) – ale ten wątek podnosił zdajesie Archanioł_One. Mnie interesują kwestie czysto biblijne, choć przytoczone fragmenty pewnie znów odczytacie jako atak.

Ks.rodz 2.21 : ‘Wtedy to Pan sprawił, że meżczyzna pogrążył się w głebokim śnie i gdy spał, wyjął jedno z jego żeber, a miejsce to zapełnił ciałem. Po czym Pan Bóg z żebra, które wyjął z meżczyzny zbudował niewiaste”. W przypisach czytamy że owo żebro ma oznaczać ‘bok’
Rzeczywiście w oryginalnym tekście hebrajskim mamy ( Bereszit 2.21) :”Bóg wprawił człowieka w stan głebokiej nieświadomości i ten zasnął. Wziął jedną z jego stron i zamknął ciało w tym miejscu. Przebudował Bóg strone, która wziął z człowieka - w kobiete...”. Nie ma tu wiec mowy o żadnej kości! Co wiecej ‘ bok’, ‘strona’ można bardziej przypasować do – połowy. Czyż nie nazywa się małżonki ‘połowicą’?
Poprzednie wersy również to potwierdzają: 1. 27: ‘Stworzył Bóg człowieka według swojej istoty. Według istoty Boga go stworzył. Stworzył ich jako mężczyzne i kobiete.”
Widzimy wiec że kobieta i meżczyzna stanowią pewną jedność, gdzie brak drugiej strony stanowi pewien ubytek dla całościowej istoty Boga która w obojgu jest zawarta.


Pn sty 26, 2004 15:50
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 18, 2003 23:09
Posty: 199
Post Biblijne podstawy celibatu
Zalecenia apostoła Pawła:

Odnośnie diakonów:

(12) Diakoni niech będą mężami jednej żony, rządzący dobrze dziećmi i własnymi domami.

(1 List do Tymoteusza 3:12, Biblia Tysiąclecia)

Odnosnie prezbiterów:

W tym celu zostawiłem cię na Krecie, byś zaległe sprawy należycie załatwił i ustanowił w każdym mieście prezbiterów. Jak ci zarządziłem, [może nim zostać], (6) jeśli ktoś jest nienaganny, mąż jednej żony, mający dzieci wierzące, nie obwiniane o rozpustę lub niekarność.

(List do Tytusa 1:6, Biblia Tysiąclecia)

Odnośnie biskupów:

(2) Biskup więc powinien być nienaganny, mąż jednej żony, trzeźwy, rozsądny, przyzwoity, gościnny, sposobny do nauczania,

(1 List do Tymoteusza 3:2, Biblia Tysiąclecia)


Śr sty 28, 2004 20:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 07, 2003 19:07
Posty: 23
Post 
No prosze, to i biskup miał kiedyś żone. A już myślałam że po tych wszystkich obelgach ta dyskusja wygaśnie.
Zacytowałam być może mało dopasowany fragment, ale chodzi mi o pewną sprawe która przyszła mi na myśl pare dni po chacie. Zdziwiło mnie bowiem to, że ksieża lubią swój celibat. Ale dlaczego? Odpowiedzią są właśnie powyższe cytaty. Bo Eva to była z jakiegoś żebra (niezbyt znacząca cześć), a w dodatku zjadła jabłko - symbol grzechu. Teraz wiemy dlaczego ksieża patrzą na kobiety z góry. Tak - kobiety kusicielki i grzesznice :-). A przecież jabłko było tylko symbolem wiedzy - dobra i zła. Słabości które były w pierwszych ludziach - były i wcześniej - owoc tylko je ujawnił. Adam i Eva okryli sie. Jak to sie ma do dzisiejszych czasów? Pomimo że faceci lubią przebywać w swoim towarzystwie, rywalizują ze sobą (status materialny, pozycja społeczna), to samo panie (ubiory, kosmetyki). Tak naprawde jednostka może zaufać całościowo -małżonkowi. Obydwoje posiadają takie zmysły, których brakuje drugiej stronie. Podam przykład, może banalny ale dobrze zobrazuje sytuacje.
Wybierają sie na impreze :ona zakłada mini spódnice i maluje sie jak ulicznica. Facet patrzy i mówi: 'przebieraj sie - jak lafirynda nie pójdziesz'. Ona krzywi sie , ale zakłada co innego. Z drugiej strony: On kombinuje na boku jakiś interes (lewy) ma wspólnika, który obiecuje mu krocie. Żona przygląda sie i spostrzega, że wspólnik wcale nie jest uczciwy, tylko naciągacz i oszust. Ostrzega meża. Podałam proste przykłady - bo napewno wiekszość ludzi sie z nimi spotkała. Tak wiec widzimy, że kobieta i meżczyzna są sobie potrzebni nie w celach prokreacji i bezpieczeństwa materialnego, ale by rozwijać i pomagać sobie na wzajem. Troche dziś moralizuje ale jeśli chodzi o bezżenność, to to właśnie chciałam przekazać.


Śr sty 28, 2004 22:46
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00
Posty: 5103
Post 
Iskierka

echhhhhhh - no i znowu wykazujesz braki w wiedzy odnośnie tematów na które się wypowiadasz - ale to już nie dzisiaj niestety - postaram się zatem jutro :)

Pozdrawiam :)


Śr sty 28, 2004 23:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 07, 2003 19:07
Posty: 23
Post 
No właśnie Saxonie juz drugi raz obiecujesz i na razie nic z tego nie ma.

saxon napisał(a):
- chętnie porozmawiam z Tobą dalej (...) i ustosunkuję się do tego co napisałaś wyżej

Być może popełniam błedy w interpretacji, ale na wiele twoich pytań postarałam sie odpowiedzieć, natomiast ty byłeś w stanie stwierdzić tylko, że sie myle. To wszystko? - tyle każdy napisac potrafi 8)


Pt sty 30, 2004 11:30
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00
Posty: 5103
Post 
Witam :)
Niestety wczoraj nie zdążyłem napisać wszystkiego, a nie chciałem dawać tylko fragmentu. Skoro jednak iskierka tak bardzo się niecierpliwi…

Tak jak obiecałem spróbuję ustosunkować się do kilku spraw, które poruszyła iskierka. Zanim jednak to zrobię, chciałbym zwrócić uwagę na pewne rzeczy dotyczące samej autorki. Mam nadzieję, że nie zostanie to potraktowane jako złośliwość czy chęć deprecjonowania jej argumentów poprzez „atak” na jej osobę. Dlatego też proszę nie przypisywać mi takich intencji bo ich po prostu nie ma.
I jeszcze jedna uwaga, będę cytował wypowiedzi również z innego tematu – jednakże myślę, że są one również w jakiś sposób związane z tym, o czym rozmawiamy tutaj (a tam jakoś ucichło w ostatnich dniach).
Temat ten to „Wstydliwa sprawa : ((( odpowiedzcie koniecznie! ! !” viewtopic.php?p=9091#9091

Przechodząc do kwestii pierwszej.

Iskierko

Na podstawie Twoich słów:
Cytuj:
Na początek, nie jestem młodym podlotkiem- 25 lat skończyłam już dawno wiec nie argumentyj mi tu jak dziecku.

oraz
Cytuj:
[Na czacie] nie ma czasu by przemyśleć wypowiadane ,zdania, a ludzie piszą co im na jezyk wleci. Co innego uważam na forum, tu każde zdanie można przemyśleć- skorygować.

Mam prawo, jak uważam, wyciągnąć wniosek, że jesteś osobą dojrzałą, odpowiedzialną i to, co piszesz na forum jest przez Ciebie przemyślane. Tym bardziej więc dziwi mnie pewna, że się tak wyrażę lekkomyślność i niefrasobliwość widoczna w wielu Twoich postach, szczególnie tych zaś w których stawiasz pewne oskarżenia.
Nie ma sensu przytaczać tutaj wszystkich, dlatego też podam jedynie kilka najbardziej rzucające się w oczy.


Przykład pierwszy:
Twój pierwszy – o ile się nie mylę - post na tym forum dotyczył sprawy onanizmu. Nie będę go przytaczał w całości – można go znaleźć na wskazanym przeze mnie temacie. Były w nim natomiast słowa:
Cytuj:
Przy pomocy Biblii Tysiąclecia (wyd 3) i prostych faktów z historii spróbuje wykazać że teologia Kościoła jest w tej kwestii błędna.

Następnie było uzasadnienie na podstawie fragmentu Pisma Świętego i konkluzja:
Cytuj:
Tak wiec zdanie wyrwane z kontekstu całkowicie pozbawiło sens tej opowieści. Gdyż Onan stosował coś co dziś zwalibyśmy stosunkiem przerywanym. Uznanie wiec 'Onanizmu' na tej podstawie za grzech jest dla mnie groteskowa pomyłką.

Mówiąc szczerze byłem w lekkim szoku po przeczytaniu tego. Jak bowiem można krytykować naukę Kościoła nie zapoznając się wcześniej z jej treścią? Zwłaszcza, że jak pisałem później – jest dokładnie odwrotnie. W terminologii teologii moralnej onanizm oznacza właśnie stosunek przerywany.

Przykład drugi:

Napisałaś:
Cytuj:
Pomimo to czasowy celibat pozostaje pewnym wyrzeczeniem, lecz na całe życie w Indiach określany jest jako wyczyn heroiczny - i nie każdy człowiek umie mu sprostać. A jak to jest z celibatem dzisiejszych duchownych, każdy wie.

W kontekście innej wypowiedzi:
Cytuj:
Właśnie celibat - powstrzymywanie od kontaktów sex, czy beżennośc?Tu zdam sie na twoją wiedze (ponoć studiowałeś teologie).

Brzmi to co najmniej dziwnie – bo jak można wypowiadać się w temacie celibatu duchownych, co więcej insynuować cokolwiek – nie wiedząc nawet co znaczy słowo celibat?


Przykład trzeci:

Piszesz:
Cytuj:

Tymczasem : Do Jezusa mówiono Rabbi czyli mistrzu Ew.Mat.26.25
Co to oznacza? Ano to że w Jego czasach nie było rabina bez żony. Zastanawiająca konkluzja, nasuwa sie tu pytanie: jaką role pełniła wałesająca sie za Jezusem Magdalena?

I w odpowiedzi na moje pytanie
Cytuj:
Kto był pierwszym rabinem? Dla mnie Jakub, który był jednocześnie prorokiem i przywódcą.

Tymczasem:
Cytuj:
Rabin, rabbi (z hebrajskiego - nauczyciel, mój mistrz), w judaizmie tytuł przysługujący pierwotnie tylko uczonym zajmującym się interpretacją i wyjaśnianiem Biblii (Pismo Święte) i prawa ustnego zawartego w Talmudzie. Później nadawany również nauczycielom, myślicielom, a od czasów średniowiecza duchownym przywódcom społeczności żydowskiej, cieszącym się dużym poważaniem oraz autorytetem moralnym i religijnym.

I mam nadzieję, że wiesz od kiedy mówimy o judaizmie?


Przejdźmy jednak to Twoich tez:
Cytuj:
Pomyślcie, jakie upokorzenie przeżywa młody człowiek, który zwierza sie w konfesjonale ksiedzu z tak osobistych i delikatnych spraw. Tyle sie krzyczy jaki to cieżki grzech. Tu człowiek bedąc sam ze sobą nie jest w stanie zrobić krzywdy drugiej osobie.

1. Każdy przeżywa pewne upokorzenie spowiadając się – np. dorośli spowiadający się ze zdrady, czy zatem ma to być argument, że dany czyn nie jest grzechem?
2. Każdy grzech jest w sposób bezpośredni lub pośredni wyrządzeniem krzywdy nie tylko sobie, ale i wszystkim ludziom. Pisze o tym i uzasadnia Jan Paweł II w adhortacji „O Pojednaniu i pokucie” – warto poczytać. Poza tym ów młody człowiek wykrzywiając w jakiś sposób swoją seksualność kiedyś przecież założy rodzinę – czy to nie będzie miało więc żadnego odniesienia do współmałżonka? Zresztą więcej na ten temat jest w tych artykułach do których linki podałem.
Cytuj:
A jak to jest z celibatem dzisiejszych duchownych, każdy wie.

Zapytałem co uprawnia Cię do takiego stwierdzenia, a w zasadzie insynuacji, biorąc pod uwagę kontekst wypowiedzi.
Odpowiedź:
Cytuj:
Nikt nie zna wszystkich duchownych, ale ja znam osobe której jeden taki był ojcem - obydwoje bardzo cierpieli z powodu swojego rozdzielenia - stąd uważam że celibat na całe życie nie jest właściwy.

Wybacz, ale to
1. Nie uprawnia do generalizowania na wszystkich
2. Są dzieci nieślubne czy poczęte w wyniku zdrady małżeńskiej – też cierpią. Czy wobec tego zakwestionować małżeństwo?

A odnośnie Twojego pytania o celibat – to jest to bezżenność. Co oczywiście nie oznacza, że księży czystość nie obowiązuje :)

Cytuj:
Zastanawiająca konkluzja, nasuwa sie tu pytanie: jaką role pełniła wałesająca sie za Jezusem Magdalena?

I znowu uzasadniasz to w następujący sposób:
Cytuj:
Na jakiej podstawie...Na takiej że nie znalazłam wyjaśnienia, jaka była jej rola wobec Jezusa -oprócz tego że modliła sie pod krzyżem.

No wybacz, że to powiem ale jest to tak naciągane, że aż śmieszne. Równie dobrze można by tak powiedzieć o wielu kobietach, które za Nim chodziły, usługiwały i Jemu i Apostołom – na podstawie takiego „argumentu”


Tyle na teraz – resztę postaram się napisać późnym wieczorem, albo jutro.

Pozdrawiam :)


Pt sty 30, 2004 17:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00
Posty: 5103
Post 
Witam ponownie :)

Wróćmy zatem do dalszej wymiany zdań między nami:


Napisałaś:
Cytuj:
Zaś nieposiadanie dzieci uważano juz za dopust boży.


I tutaj się zgodziłem (chociaż jak zapewne wiesz, w przypadku niektórych osób szczególnie wybranych przez brak dzieci nie był uważany za dopust Boży) lecz dodałem, iż wiele z poglądów ze ST Pan Jezus zakwestionował – np. sprawę cierpienia jako kary, możliwość oddalenia żony itp.

Wobec czego stwierdziłaś:
Cytuj:
Jezus wprowadził najważniejsze przykazanie -miłości, nie słyszałam aby potepił posiadania dzieci.


No i w takim razie kto tutaj stosuje pokrętną logikę? Czy ja gdziekolwiek powiedziałem, że Jezus potępił posiadanie dzieci? Stwierdziłem jedynie, że nigdzie nie potępia ich nie posiadania i nie mówi, że ich brak jest dopustem Bożym.


Kolejna sprawa:
Cytuj:
To też celibat w kościele katolickim nie zawsze obowiązywał. Zaś wprowadzono go z całkiem przyziemnych pobudek mianowicie: "dla ochrony mienia i majątku kościelnego..." co by nie trzeba go było uszczuplać na posagi i spadki.


W kontekście powyższego pierwszego zdania dziwie wygląda stwierdzenie, które powiedziałaś później:
Cytuj:
No prosze, to i biskup miał kiedyś żone


Ale wróćmy do rozmowy. Zgodziłem się, że nie obowiązywał zawsze i stwierdziłem, że co do reszty to już Twoja interpretacja - no chyba że masz wyraźny i jednoznaczny dowód na to że np. łatwiej było wprowadzić celibat niż wprowadzić zakaz posagów i spadków

Usłyszałem
Cytuj:
Nie mam dowodu - nie jestem prawnikiem, ale wiem że protestanccy pastorowie maja żony i nikomu to nie przeszkadza.

Wybacz, ale z tej odpowiedzi wynika, że dla Ciebie jedynym argumentem na to, że celibat „wprowadzono z całkiem przyziemnych pobudek mianowicie: dla ochrony mienia i majątku kościelnego... co by nie trzeba go było uszczuplać na posagi i spadki jest fakt, że „pastorowie maja żony i nikomu to nie przeszkadza”. Tak więc skoro stawiasz zarzut – to miej przynajmniej jakieś argumenty by go uzasadnić.



Kilka jeszcze uwag:
Cytuj:
Ale niestety, ta pokreconą logike katolicyzm stosuje od lat. Objawia sie to miedzy innymi sugerowaniem : że przyjemność -> to grzech. To jak w takim razie nazwać nieprzyjemność?

I znowu pojawia się pytanie – kto tu tak naprawdę stosuje pokrętną „logikę”. Bo z Twojej wypowiedzi wynika, że każda „przyjemność” jest dobra, a każda „nieprzyjemność” zła. No cóż – zdrada małżeńska też jest wg. Ciebie dobra skoro wiąże się z przyjemnością? Wykonywanie swoich obowiązków, poświęcanie się dla innych czasami nie jest przyjemne, ale robimy to – z miłości. Skoro zatem nie jest to przyjemne – to znaczy, że jest złem?

Cytuj:
Można byłoby się tu rozpisywać że przez celibat za szaty duchownych skrywają się osoby uciekające przed życiem itp. (sprawa odszkodowań w Usa)


Można – tak jak można byłoby się rozpisywać, że największy odsetek wśród pedofilów to ojcowie – wg. danych statystycznych. Więc „instytucja” ojcostwa jest zła? Nie pozwolić by dzieci mieszkały ze swymi ojcami pod jednym dachem? Rozwiązać małżeństwa – niech matki same wychowują?

Cytuj:
Owszem zajmuje sie problemami erotycznymi tej grupy - a to ze wzgledu na to, że ksieża udają jakoby ich nie mieli.

Hmmm – a jak udają? I co mieliby robić, żeby wg. Ciebie nie udawali? Dawać ogłoszenia w gazetach, mówić o tym publicznie? Rozpowiadać o nich na prawo i lewo przypadkowym osobom? Widzisz – ze swojego doświadczenia wiem, że tak nie robią ani nauczyciele, ani policjanci, ani energetycy. Problemami erotycznymi tych grup również się zajmujesz?


I ostatnie Twoje posty:
Cytuj:
Ks.rodz 2.21 : ‘Wtedy to Pan sprawił, że meżczyzna pogrążył się w głebokim śnie i gdy spał, wyjął jedno z jego żeber, a miejsce to zapełnił ciałem. Po czym Pan Bóg z żebra, które wyjął z meżczyzny zbudował niewiaste”. W przypisach czytamy że owo żebro ma oznaczać ‘bok’
Rzeczywiście w oryginalnym tekście hebrajskim mamy ( Bereszit 2.21) :”Bóg wprawił człowieka w stan głebokiej nieświadomości i ten zasnął. Wziął jedną z jego stron i zamknął ciało w tym miejscu. Przebudował Bóg strone, która wziął z człowieka - w kobiete...”. Nie ma tu wiec mowy o żadnej kości! Co wiecej ‘ bok’, ‘strona’ można bardziej przypasować do – połowy. Czyż nie nazywa się małżonki ‘połowicą’?
Poprzednie wersy również to potwierdzają: 1. 27: ‘Stworzył Bóg człowieka według swojej istoty. Według istoty Boga go stworzył. Stworzył ich jako mężczyzne i kobiete.”
Widzimy wiec że kobieta i meżczyzna stanowią pewną jedność, gdzie brak drugiej strony stanowi pewien ubytek dla całościowej istoty Boga która w obojgu jest zawarta.

oraz
Cytuj:
Zacytowałam być może mało dopasowany fragment, ale chodzi mi o pewną sprawe która przyszła mi na myśl pare dni po chacie. Zdziwiło mnie bowiem to, że ksieża lubią swój celibat. Ale dlaczego? Odpowiedzią są właśnie powyższe cytaty. Bo Eva to była z jakiegoś żebra (niezbyt znacząca cześć), a w dodatku zjadła jabłko - symbol grzechu. Teraz wiemy dlaczego ksieża patrzą na kobiety z góry. Tak - kobiety kusicielki i grzesznice . A przecież jabłko było tylko symbolem wiedzy - dobra i zła. Słabości które były w pierwszych ludziach - były i wcześniej - owoc tylko je ujawnił. Adam i Eva okryli sie. Jak to sie ma do dzisiejszych czasów? Pomimo że faceci lubią przebywać w swoim towarzystwie, rywalizują ze sobą (status materialny, pozycja społeczna), to samo panie (ubiory, kosmetyki). Tak naprawde jednostka może zaufać całościowo -małżonkowi. Obydwoje posiadają takie zmysły, których brakuje drugiej stronie. Podam przykład, może banalny ale dobrze zobrazuje sytuacje.
Wybierają sie na impreze :ona zakłada mini spódnice i maluje sie jak ulicznica. Facet patrzy i mówi: 'przebieraj sie - jak lafirynda nie pójdziesz'. Ona krzywi sie , ale zakłada co innego. Z drugiej strony: On kombinuje na boku jakiś interes (lewy) ma wspólnika, który obiecuje mu krocie. Żona przygląda sie i spostrzega, że wspólnik wcale nie jest uczciwy, tylko naciągacz i oszust. Ostrzega meża. Podałam proste przykłady - bo napewno wiekszość ludzi sie z nimi spotkała. Tak wiec widzimy, że kobieta i meżczyzna są sobie potrzebni nie w celach prokreacji i bezpieczeństwa materialnego, ale by rozwijać i pomagać sobie na wzajem. Troche dziś moralizuje ale jeśli chodzi o bezżenność, to to właśnie chciałam przekazać.


Mówiąc szczerze to nie chce mi się już za bardzo „rozbierać" tego zdanie po zdaniu, więc może już tylko ogólnie:

Skoro księża lubią swój celibat - bo zniekształcili tekst Pisma Św. że Ewa była z żebra a nie z boku – to po co umieścili w Piśmie Św. przypis, który to od razu demaskuje i każdy może go przeczytać?

Zresztą – żeby, tak jak stwierdziłaś:
Cytuj:
Dlatego własnie namawiam do powrotu do zródła wszystkich obowiązujących przepisów -Biblii.


Wróćmy rzeczywiście do tekstu Pisma Św. Co zatem mówi nam ono o życiu bez żony czy męża? Poczytajmy niektóre z jego fragmentów:
Cytuj:
Bo są niezdatni do małżeństwa, którzy z łona matki takimi się urodzili; i są niezdatni do małżeństwa, których ludzie takimi uczynili; a są i tacy bezżenni, którzy dla królestwa niebieskiego sami zostali bezżenni. Kto może pojąć, niech pojmuje!
(Ew.Mateusza 19:12)

Cytuj:
Nie mam zaś nakazu Pańskiego co do dziewic, lecz daję radę jako ten, który - wskutek doznanego od Pana miłosierdzia - godzien jest, aby mu wierzono. Uważam, iż przy obecnych utrapieniach dobrze jest tak zostać, dobrze to dla człowieka tak żyć. Jesteś związany z żoną? Nie usiłuj odłączać się od niej! Jesteś wolny? Nie szukaj żony. Ale jeżeli się ożenisz, nie grzeszysz. Podobnie i dziewica, jeśli wychodzi za mąż, nie grzeszy. Tacy jednak cierpieć będą udręki w ciele, a ja chciałbym ich wam oszczędzić. Mówię, bracia, czas jest krótki. Trzeba więc, aby ci, którzy mają żony, tak żyli, jakby byli nieżonaci, a ci, którzy płaczą, tak jakby nie płakali, ci zaś, co się radują, tak jakby się nie radowali; ci, którzy nabywają, jak gdyby nie posiadali; ci, którzy używają tego świata, tak jakby z niego nie korzystali. Przemija bowiem postać tego świata. Chciałbym, żebyście byli wolni od utrapień. Człowiek bezżenny troszczy się o sprawy Pana, o to, jak by się przypodobać Panu. Ten zaś, kto wstąpił w związek małżeński, zabiega o sprawy świata, o to, jak by się przypodobać żonie.
(1 list do Koryntian 7:25-33)



Zauważ – to już Nowy Testament, który wyjaśniał i tłumaczył Stary. Jak więc powyższe teksty mają się do bezżeństwa wg Ciebie?

Pozdrawiam :)


So sty 31, 2004 7:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 07, 2003 19:07
Posty: 23
Post 
Saxonie, cieżko znależć osobe z którą możnaby rzeczowo podyskutować, chociaż bede oponować - mam nadzieje że zobaczysz w moich wypowiedziach ton merytoryczny, a nie tylko same ataki i zarzuty. I tu :
przykro mi że podobnie jak Lars zamiast os tematu rozpoczynasz od analizy mojej osoby.
Przykłd. 1 Nie zgodziłabym sie że w terminologii potocznej Onanizm oznacza stosunek przerywany. Dowodem niech bedzie niedawno założony temat przez jakiegoś uczestnik forum, brzmiał on mniej wiecej: Onanizm ... (temat został zmkniety) to stamtąd trafiłam do :wstydliwa sprawa. Wiele osób mówiąc o onanizmie ma na myśli samozadowolenie. Zresztą fakt mylenia terminów podjąłeś sam: "Wystarczy na przykład zobaczyć w Wiem na Onecie, gdzie na równi stawia się masturbację z onanizmem. Podobnie na medycznych stronach słowa onanizm używa się do określenia..."
P 2 Pisze na forum nie po to by kogoś drażnić, ale by wymienić sie wiedzą. Na temat celibatu słyszałam wiele wypowiedzi, w moim otoczeniu (rodzinie itp) że jest tak lub inaczej - same poglądy sprzeczne ze sobą, gdyż owa bezżenność sprawia, że ksieża ukrywają swoje związki. (np film 'Ksiądz).
P 3 Bez wątpienia rabin zajmuje sie wyjaśnianiem zawiłości duchowych -a także jest przywódca tej społeczności. Nawiązałam do Jakuba bo czytając biblie zauważyłam że Izraelici popełnili grzech, gdy zamiast proroka - chcieli króla (a królem Izraela jest Bóg). Pierwszym z nich był Saul, który niedługo cieszył sie łaską Pana. Nastepny Dawid również zgrzeszył (Batszeba), po Salomonie (który czcił z żonami obcych Bogów) jego naród utracił reszte błogosławieństw. Natomiast Jakub czy Mojżesz nie tylko byli przywódcami lecz również mieli dar proroczy. Ale to moje przemyślenia co do instytucji Rabina.
Owszem te tematy (celibat duchownych i samozadowolenie) sie łączą, ale pisze na osobnym linku by nie robić zamieszania. Nie sądze aby przez samozadowolenie młody człowiek wykrzywiał swoją seksualność- jest to temat do popisu dla seksuologa, a nie dla ksiedza.
Nie genaeralizuje 'wszystkich' staram sie napisać to czego ludzie boją sie powiedzieć wprost.
Twoje insynuacje idą bardzo daleko- ledwo wspominamy celibat, a już proponujesz likwidacje małżeństwa. Zdrada małżeńska w praworządnym społeczeństwie kończy sie - albo wypłacaniem alimentów, albo rozwodem i nowym związkiem.
Czystość to odrebne zagadnienie: 1 Nawet gdy duchowny utrzymuje jakiś ziwązek 'na boku' musi sie (wobec waszego prawa) z nim ukrywać. 2 Czy kontakty małżeńskie to jakieś brudy?
Role takich kobiet jak Marta, które ugościły Pana jest dla mnie jasna. Natomiast Magdalene nazywano 'jego towarzyszką' - możnaby rozpatrywać osobe towarzyszącą- no ale nie bede odbiegac od tematu.

Post 2. Czekałam na twoją odpowiedz nie poruszając tematów, na które spodziewałam sie że odpowiesz, sypnąłeś 2 posty - nie dajc mi czasu by odpisać po jednym. Odpowiem też na drugi - choć post sie wydłuży.Choć tamten pierwszy był w miare logiczny, w tym troche sie gubisz:
Pokretna logika? Stosujesz podobną. Skoro Jezus nie mówił że brak dzieci jest dopustem Bożym, oraz nie potepił ich posiadania - wyglada na to że nie wypowiadał sie na ten temat tego 'dopustu'.
Cytujesz jedne moje zdania, aby zaprzeczyć im drugimi: a przecież to, że celibat nie zawsze obowiązywał jest dla mnie jasne (mówi o tym historia), a że biskup miał żone- potwierdza biblia. Zdania wiec potwiedzają sie nawzajem - nie zaprzeczają :) .
Przy kolejnym argumencie Twoja logika jest dla mnie juz nieodgadniona. Podałam przykałd pastorów protestanckich (choć i muzułmańscy przywódcy duchowi mają żony) żeby zobrazować, że to co wydawało sie katolikom niewykonalne, działa gdzie indziej bez problemu. Czy to zle?
Dziś gdy rozwody są już dozwolone - wiemy że zdrada małżeńska może (choć nie musi) prowadzić do nowego -może i lepszego związku. Niestety duchowni jako że nie praktykują małżeństwa, uważają każde odstepstwo za nieuchronny grzech. Ale czy też grzechem nie jest życie z osobą, której sie nie kocha?
Nie napisałam nigdzie że wykonywanie swoich obowiązków jest złem. Przeciwnie według mnie praca jest przyjemnością, i umacnia ducha. W zdaniu 'czym jest nieprzyjemność' kryje sie inna konkluzja - mianowicie uwielbienie samoumartwiania i cierpienia. Koncentracja na męce Chrystusa zamiast na Jego zmartwychwstaniu.
Nie podnosiłam tematu dewiacjii- bo tu zawsze wkradnie sie jakaś bzdura. Że odsetek zboczeńców to meżczyzni? To moze złodzieje są rudzi- należy wiec tepić rudych? Ta argumentacja jest równie bezsensowna co szkodliwa.
Zdanie o problemach erotycznych było odpowiedzią na oszczerstwa Larsa- napisałam to w tonie ironicznym. Nie zajmuje sie problemami (od tego jest seksuolog) lecz kwestiami biblijnymi - i udowodniłam to w nastepnych postach. "...że udaja jakoby ich nie mieli"- odnosi sie do moich cytatów z biblii czyli tego że celibat sprawia ze duchowni oceniają kobiety z lekceważeniem.
Widze że dużo zdań cytujesz- ale nie musisz cytować całego postu, są zamieszczone wyżej - chyba każdy widzi :).
Nie każdy czyta przypisy - dowodem jest na to fakt, iż dla meżczyzn fragment o 'żebrze' jest wrecz ulubionym.
A na koniec nareszcie jakiś cytat z pisma. Mat 19.12 jest sztandarowym tekstem potwierdzającym celibat. Tego nie kwestionuje. Ale czy dziś wystarczy obrać kierunek studiów teologicznych, by znalezć droge 'do królestwa niebieskiego'?
Stary testament jako pismo objawione, jest dla mnie niepodważalny. Nowy nie musi go tłumaczyć, bo Tora jak nazwa wskazuje to idealne Prawo- każda strona to wskazuje. NT Ewangelie i listy to dla mnie relacje osób trzecich -zawsze o stopień niżej od Piecioksiągu. Rzeczywiście człowiek samotny ma wiecej czasu na rozmyślania i medytacje. Ale niestety wprowadzenie celibatu - było powodowane właśnie troską o te rzeczy, określone w tym fragmecie jako 'przemijajace'.


N lut 01, 2004 22:05
Zobacz profil
Post 
Witam

iskierko

Onanizm to potoczna nazwa masturbacji i nie ma ona zadnego uzasadnienia w Biblii. Saxon wyraznie ci wytlumaczyl czym jest onanizm w swietle biblijnej przypowiesci.
Moze przestanmy sie juz czepiac nazewnictwa. Wiadomo, ze jest ono bledne.......ale stalo sie potoczne i weszlo do naszego jezyka.
Z biegiem czasu slowa zmieniaja swoj charakter......


Jezeli na podstawie rozmow na przyslowiowych "urodzinach u cioci" oraz filmu "Ksiadz", wysnuwasz tak daleko idace wnioski co do zycia intymnego osob zyjacych w celibacie.......to taka rozmowa traci wszelki sens.



Cytuj:
Nie genaeralizuje 'wszystkich' staram sie napisać to czego ludzie boją sie powiedzieć wprost.


Co takiego ludzie boja sie powiedziec?? Iskierko moze nie zauwazylas, ale zyjemy w XXI w. jakos nie czuje zadnego "strachu" przed wypowiadaniem wlasnego zdania.
Oczywiscie pod warunkiem, ze ma sie dowody na to co sie mowi....bo w innym wypadku bedzie to juz oszczerstwo.
Owszem sa ksieza ktorzy lamia swoj celibat...zdarzaja sie i tacy (to w koncu normalni ludzie). Nie o to chyba jednak chodzi w tej dyskusji.
No chyba ze mnie sie zle wydaje i jedyne czego chcesz to tego iskiereczko by glosno i wyraznie powiedziec, ze ksieza TEZ GRZESZA.
No wiec GRZESZA tak jak kazdy grzeszy........
Nie oznacza to jednak, ze powinnismy ich publicznie potepiac...to ICH sumienie i ich zycie...rozliczy ich z tego sam Bog.
Popatrzmy lepiej na wlasne grzechy i nie interesujmy sie tak bardzo cudzymi..........bo to i smieszne i niegrzeczne.

Cytuj:
Role takich kobiet jak Marta, które ugościły Pana jest dla mnie jasna. Natomiast Magdalene nazywano 'jego towarzyszką' - możnaby rozpatrywać osobe towarzyszącą- no ale nie bede odbiegac od tematu.


No coz......kazdy widzi to co chce usilnie widziec. Czyzbys insynuowala nam, ze Magdalena byla naloznica Jezusa?
To juz zbyt daleko idaca NADINTERPRETACJA......nie majaca najmniejszego pokrycia w tym co wiemy o Jezusie i jego zyciu na ziemi na podstawie Biblii.
To krotko mowiac - chorobliwe wymysly.


Cytuj:
Stary testament jako pismo objawione, jest dla mnie niepodważalny. Nowy nie musi go tłumaczyć, bo Tora jak nazwa wskazuje to idealne Prawo- każda strona to wskazuje. NT Ewangelie i listy to dla mnie relacje osób trzecich -zawsze o stopień niżej od Piecioksiągu.


Tego akapitu to juz kompletnie nie rozumiem............Dlaczego umniejszasz role ktorejkolwiek czesci Biblii. Przeciez Biblia tworzy calosc to dwie nierozlaczne ze soba czesci ST i NT. Nie mozna w jakikolwiek sposob umniejszac roli ktorejkolwiek z nich,
No chyba , ze nalezysz do naszych "starszych braci" i jestes wyznania mojzeszowego. W takim jednak razie nie powinnas w ogole brac pod uwage NT.......Zdecyduj sie na cos.

Teraz........ST

Jr 16:1-2
1. Pan skierował do mnie następujące słowo:
2. Nie weźmiesz sobie żony i nie będziesz miał na tym miejscu ani synów, ani córek.
(BT)


Hmmmm.....i co? W tym fragmencie sam Bog zaleca celibat, czyzby tez sie mylil?
Bezzenni w ST byli np. wspomniany powyzej Jeremiasz, Eliasz, Elizeusz, stronnictwo religijne essenczykow rowniez praktykowalo celibat.....nastepnie (ale to juz NT) Jan Chrzciciel.
W stanie bezzenym zyl wreszcie sam Jezus......droge celibatu obrali rowniez Ap Jan i Pawel.

Tak wiec nie jest to wymysl czasow nowozytnych , ani zadnego z papiezy.
To styl zycia, ktorzy sobie wybrali ci ktorzy poczuli powolanie do tego by calym soba oddac sie Bogu.
Nie krytykujmy ich za to i nie starajmy sie na sile udowadniac ze celibat jest zlem koniecznym.....bo tak NIE JEST i nigdy nie bylo.
Nawet wsrod pogan istnialo bezzenstwo....wystarczy poszperac troche i poczytac o starozytnych religiach.

pozdrowka


Pn lut 02, 2004 0:17
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44
Posty: 3436
Post 
:-o :-o Ilekroc slysze rozmowy lub czytam jakies artykuly na temat celibatu, zawsze zastanawia mnie jedna sprawa: dlaczego wsrod atakujacych, krytkujacych, podwazajacych celowosc czy sens celibatu nie ma tych, ktorych on dotyczy? :-o Dlaczego celibat jest sola w oku tych, ktorzy nie maja z tym nic wspolnego?


Pn lut 02, 2004 0:58
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 07, 2003 19:07
Posty: 23
Post 
Pedziwiatrze, osoby świeckie również denerwuje fakt, że kościół ma wiele do powiedzenia w sprawach, które niepowinny go dotyczyć, takich jak polityka czy aborcja.

Widze że i Ty sie tu pojawiłeś,ale akurat kiedy zamierzam zakończyć moje wywody na ten temat.
Odp: Nie chciałabym w tej cześci poruszać onanizmu- sprzeczaliśmy sie na ten temat gdzie indziej dość długo. A abstrachujac od 'zamieszania w terminologii' pytałam o podstawy prawne uznania samozad. za grzech cieżki. Dostałam zaś bardzo długi tekst na temat miłosci i szacunku w małżeństwie- natomiast o prawo odesłano mnie do katechizmu.Wiec zakończyłam tamten wątek i skupiłam sie na poszanowaniu drugiej płci.
To prawda że przez internet staliście sie bardziej dostepni (nie bez znaczenia jest tu też anonimowość) ale jak widzisz staram sie hamować emocje- nie bede też rozpisywać sie na temat podanego wczesniej filmu- dąże do zupełnie innych wniosków, wyjaśnie jak dobrne do tematu. :)
Owszem z całej tej dyskusji wychodzi ten troche zabawny wniosek- wszyscy grzeszymy. To jednak duchoni nas rozliczają. Tu małe wtrącenie - ewangelicy spowiadają sie przed Bogiem.
Nigdy nie napisałabym że Magdalena była nałożnicą - ja także szanuje proroka. Pytałam o żone, a czytałam wiele 'zakazanych' tekstów np. apokryfy- nieuznane ewangelie, które tek wiele wnoszą np Piłat- całkowity opis procesu Jezusa. Lubicie podawać linki, to i ja podam http://www.ojceimatki.republika.pl/. Nie ma tam tresci satanistycznych, ani obrazliwych. Zapraszam.
Nie, nie należe do gminy żydowskiej- choć czytuje Tore (różnice sa niewielkie, lecz bardzo zmieniaja kontekst), wychowano mnie w tradycjii katolickiej - ale biorąc pod uwage czasy przedwojenne- nie wiadomo jak to tam było. :)
Że Tora- pismo objawione, podobnie jak do innych świetych tekstów, nigdy nie moderowana, ani cenzurowana, bo do każdego fragmentu jest obszerna interpretacja. Takie teksty właśnie tym sie charakteryzują- do Biblii mamy tylko skromne przypisy- interpretacja jednoznaczna.
A że to mnie fascunuje- wystarczy przeczytać, najnowszą książke "Kod Biblii"
iskierka napisał(a):
Mat 19.12 jest sztandarowym tekstem potwierdzającym celibat.

iskierka napisał(a):
Pomimo to czasowy celibat pozostaje pewnym wyrzeczeniem, lecz na całe życie w Indiach określany jest jako wyczyn heroiczny - i nie każdy człowiek umie mu sprostać.

Jak widzisz nie podważam celibatu. Ale Saxon 2 razy sie pytał czy 'łatwiej było wprowadzić celibat niż wprowadzić zakaz posagów i spadków'. Imho Teoretycznie łatwiej (w założeniu przepis ten miał przegonić z świątyń ludzi liczacych na zyski) w praktyce juz trudniej (sprawa dewiacji i innych odszkodowań).

A teraz chciałabym już zakończyc moje wypowiedzi pewną konkluzją. Saxon analizował wiele moich zdań, starajac sie obalić jedne drugimi (uważam że niebardzo to sie udało), ale pominał te watki na których najbardziej mi zależało. Mianowicie cytat o jabłku jako owocu poznania dobra i zła. Nieuchronnie pojawia sie tu tez postać weża, tej mistycznej istoty który zwodzi do zła. I tak też jest w nasze Europejskiej kulturze postrzegany, co innego na wszchodzie. Tam wąż jest symbolem wiedzy, wrecz 'zakazanej' (niebezpiecznej). W człowieku ów weżyk znajduje sie u podstawy kregosłupa i zwany jest kundalini. Aby osiagnać stan Buddy(przebudzenie- oświecenie). Należy przetransportować go do osrodka świadomości (puntk miedzy oczami). W symbolice Tybetańskiej jest to wizerunek Oczy Buddy(w necie są zdjecia- nie bede podawać linków). To by sie zgadzało z symbolika egipską. Faraon jako namiestnik bogów, nosił nakrycie głowy z weżem miedzy oczami. U nas wiec symbol grzechu, gdzie indziej- wiedzy.
A teraz przyglądnijmy sie życiu Buddy. Pierwotnie nazywał sie Siddharta Guttama i był bardzo zamożnym i szcześliwym księciem. Kiedy jednak odkrył jak bardzo ludzie cierpią, postanowił tak długo medytowć aż odnajdzie sens rzeczy. Pewnego dnia opuścił rodzine żone i syna. Medytował pod dzrzewem figowym 6 lat. A dyg medytacja dobiegła końca, wyruszył w świat by nauczać innych. On także dobrał sobie uczniów stając sie nauczycielem i mistrzem. Podobienstwo do Jezusa chyba nieprzypadkowe.
Tak wiec Celibat na całe życie to spore wyrzeczenie - wrecz misja.
Zaś instytucja małżeństwa sprawia, że możemy w drugiej osobie jak w lustrze zobaczyć własne słabości i niedociągniecia. Ten prosty i świety sakrament jest dla mnie symbolem wzajemnej pomocy i nauki.


Pn lut 02, 2004 14:47
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr paź 29, 2003 17:11
Posty: 32
Post 
Celibat? Tak. bo jestem dla tych którzy poprostu potrzebyją czlowieka, a gdybym zalozyla rodzinę to byłaby przede wszystkim dla ' swoich;- bo to jest godne i sprawiedliwe.....

Czlowiek jest całością - nie porozrzucNYMI KAWAŁKAMI tu emocje, tam rozum i jeszcze gdzieindziej szalejace cialo ..... Pewnego rodzaju integracja w sobie tych klocków sprawia, że celibat nie tylko jest realny ale i możliwy i jeszcze niesie ze sobą dodatkowe możliwości przeżywania pełni człowieczeństwa ....


Kobieta chce byc oddana...... to sposób w jaki wyraża swoją seksualność chce należeć do kogoś..to jej potrzeba serca....tak jest skonstruowana.Te cechy wiążą się również z seksualnością ale nie tylko są wpisane w całą osobę , jeśli ktoś - tu zaczęłam o kobiecie - wiąc jeśli ona żyje --PRZEŻYWA to oddanie i tę przynależność - do Jezusa( bo mówimy o osobie konsekrowanej Bogu).. wtedy nie będzie sie czuła pokrzywdzona, z powodu celibatu...ale w pełni wykorzysta ten dar....

_________________
s. Elżbieta Jarmuszkiewicz - Misjonarka Klaretynka


Pn lut 02, 2004 16:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 02, 2003 20:44
Posty: 3436
Post 
[quote="iskierka"]Pedziwiatrze, osoby świeckie również denerwuje fakt, że kościół ma wiele do powiedzenia w sprawach, które niepowinny go dotyczyć, takich jak polityka czy aborcja.

Iskierko, nie zamierzam wypowiadac sie na temat celibatu czy innych problemow poruszonych w dotychczasowej dyskusji, natomiast chce zwrocic uwage na fakt, ze Kosciol ma obowiazek mowic, nauczac, wskazywac droge i przestrzegac. Osoby swieckie, jesli sa ochrzczone, naleza do Kosciola, sa jego czlonkami i maja obowiazek sluchac nauczania Kosciola.
Aborcja - to grzech przeciwko piatemu przykazaniu, jakze wiec mozesz mowic, ze Kosciol nie ma tu nic do powiedzenia?
Nie wiem, ile masz lat, czy masz rodzine, meza, dzieci, ale pomysl o swojej starosci. Moze bedzie ona pogodna, ale w przypadku niedolestwa?
Mam na mysli eutanazje i to w wielu wypadkach bez woli osoby, ktorej ona dotyczy. Czy Kosciol ma milczec, bo dla wielu tak byloby wygodniej, bo wielu sie to nie podoba?
Czytajac wczoraj Twoje posty, no i ten dzisiejszy, doszlam do wniosku, ze jestes osoba bardzo zagubiona, chyba masz problem ze swoja tozsamoscia i moze od tego trzeba byloby zaczac: kim jestem, czego oczekuje od zycia, Boga, Kosciola, innych ludzi, dokad zmierzam? a celibat zostawmy tym, ktorzy sie na niego zdecydowali i wspierajmy ich swoimi modlitwami, by wytrwali.


Pn lut 02, 2004 16:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lis 07, 2003 19:07
Posty: 23
Post 
No prosze, po cieżkich bojach stoczonych tu przezemnie, nareszcie ktoś nawiązał do sedna sprawy. Na moje sugestie jak postrzegana jest kobieta, przez duchownych stosujących celibat, usłyszałam : 'na temat żebra' że trzeba czytać przypisy, na temat Magdaleny - iż propaguje oszczerstwa (kłamstwo), na temat owocu zakazanego - nikt sie nie wypowiedział. Liczyłam na teologiczną rozprawe z panem Saxonem, lecz ten polemizował miedzy jednymi moimi zdaniami a drugimi. Może i wyglądało to groznie, ale bardzo mnie bawiło w kółko cytowanie moich wypowiedzi :-D. Dyskutowaliście na wszystkie wątki, omijajac ten dla mnie najważniejszy! Czy wiec na akademiach teologicznych sprawa niższości kobiet wobec duchownych jest tak oczywista, że na ten temat nie polemizuje sie?

I ostatnie wyjasnienia dla Pedziwiatra.
Zostałam ochrzczona -gdy byłam noworodkiem, ale to dziwne jakoś nie słucham kościoła. Na temat aborcji - nie bede sie wypowiadać. Starczy że jest już poruszony na tej stronie (sam wymyśl temat -aborcja...) poczytaj.
Skoro kościół nie moze milczeć w ważnych sprawach, dlaczego jego wyznawcy mieliby milczeć?. No właśnie, rodzina jest tym co chroni nas od przypadków w życiu.A mój wiek wisi pare postów wyżej, bo próbowano napisać rozprawe na ten temat- starczy spojrzeć. Także i to zarzucał mi Lars -jaka ja jestem biedna samotna itp (pózniej przepraszał). Zaglądnij wiec do tematu samotność - nie ma tam moich postów, bo ten problem mnie nie dotyczy. Od Kościoła nie oczekuje niczego, a od ludzi niewiele- wiecej wymagam od siebie.


Wt lut 03, 2004 16:32
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 211 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 15  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL