Autor |
Wiadomość |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Niebyt
Andy72 napisał(a): Pytanie: "Dlaczego raczej istnieje coś niż nic?" Jest to niesamowite, bo na dobrą sprawę, powinno nic nie istnieć, było by to nieskończenie bardziej prawdopodobne. Bardzo dziwny pogląd. W jaki sposób doszedłeś do wniosku, że owo nic, czyli coś w 100% wydumanego, w żaden sposób nie popartego obserwacjami, doświadczeniami, po prostu - nomen omen - niczym, jest "bardziej prawdopodobne", od tego, czego potwierdzenie masz w każdym momencie, na każdym kroku?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
So maja 10, 2014 18:39 |
|
|
|
|
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 8960
|
Re: Niebyt
Wyobraź sobie że nabrałeś piasku do kubła i wysypałeś, piasek utworzył litery "Litwo Ojczyzno moja, Ty..." czy to nie było by dziwne? Zacząłbyś twierdzić że to normalne bo tak mówi doświadczenie?
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
So maja 10, 2014 19:54 |
|
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Niebyt
Ale co to ma wspólnego z tematem?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
So maja 10, 2014 20:04 |
|
|
|
|
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 8960
|
Re: Niebyt
Czy to nie dziwne, że istnieje Bóg o wyjątkowych cechach wręcz nieskończonych? Bo normalne to byłaby nicość, niebyt
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
So maja 10, 2014 20:09 |
|
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Niebyt
Nie wiem, osobiscie nie podzielam Twojego przekonania o istnieniu Boga. Nie wiem natomiast co jest normalnego w czymś tak wydumanym jak "nicość". Normalne jest istnienie świata, jak byś nie patrzył.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
So maja 10, 2014 20:37 |
|
|
|
|
Andy72
Dołączył(a): N sie 07, 2011 18:17 Posty: 8960
|
Re: Niebyt
_________________ Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z Krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa.Gal 6:14
|
So maja 10, 2014 20:53 |
|
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Re: Niebyt
Człowieka zaskakuje wiele rzeczy, ale czy to oznacza że są one dziwne? Do chwili gdy nie poznamy istoty mechanizmu istnienia wszechświata, tego co jest poza nim, tego co jest jego podstawą, dopóty będa to tylko nasze filozoficzne dywagacje, wrażenia czy odczucia.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
So maja 10, 2014 21:23 |
|
|
Eubulides
Dołączył(a): N lut 05, 2012 16:34 Posty: 869
|
Re: Niebyt
Andy72 napisał(a): Bardzo popularne jest powtarzanie jak papuga za Parmenidesem że "niebyt nie istnieje". A dlaczego niby miał by nie istnieć? Czy w matematyce zbiór pusty nie istnieje? Okazuje się że istnieje i jest tylko jeden. Tak samo niebyt istnieje. Nie ma żadnej logicznej sprzeczności w tym, aby każdego z nas po śmierci czekał niebyt. Zbiór pusty, jeśli istnieje, posiada byt. Rzeczownik "byt" pochodzi od czasownika "być", zaś "być" oznacza tyle co istnieć. Słowo " niebyt" jest zaprzeczeniem bytu. Zaprzeczeniem tego co istnieje. Słowo "byt" posiada następującą definicję: Byt to każdy istniejący konkret. Zatem, skoro niebyt, jak piszesz "istnieje", to na mocy definicji, byłby bytem. Jeśli byt i niebyt się między sobą różnią, to skoro jeden istnieje - drugi istnieć nie może. Jeśli oba "istnieją", to niebyt niczym nie rożni się od bytu. Niebyt, nie jest zbiorem pustym, gdyż zbiór, to jest już "coś". Owszem, ten zbiór nie zawiera żadnych elementów, ale ma określone cechy, które go kwalifikują jako "zbiór". To zaś, co nie istnienie, (niebyt), nie może przecież mieć "czegoś". Aby "mieć", trzeba być. Ostatnie Twoje zdanie zdradza, że rozchodzi się o coś innego. Owszem, są takie teorie, które mówią, że po śmierci osoba, przestaje istnieć. Mówienie jednak, że "będziemy wtedy niebytem", zawiera logiczny błąd. Lepiej powiedzieć: "nie będzie nas". Bo skoro " będziemy, to nie możemy być niebytem". Andy72 napisał(a): Czy to nie dziwne, że istnieje Bóg o wyjątkowych cechach wręcz nieskończonych? Bo normalne to byłaby nicość, niebyt. Jak to "normalnie"? Istota o niekończonej mocy jest niebytem? To brzmi lekko nonsensownie. Jeśli Bóg istnieje, to jakikolwiek by nie był, nie jest niebytem. Andy72 napisał(a): Ktoś może powiedzieć: "wszystko istnieje bo Bóg to stworzył"? Ale dlaczego Bóg istnieje? Ponieważ Bóg, ex definitione ma istnienie w swej istocie. Andy72 napisał(a): Czy możemy sobie wyobrazić że świat nigdy nie zaistniał? Nigdy nie zostaliśmy stworzeni? A teraz wyobraźmy sobie że świat został stworzony tylko ja albo Ty, nie. Jest to dla Ciebie tak samo jakby nigdy świata nie było. Czy możemy sobie wyobrazić że nie zostaliśmy stworzeni albo że nas nie będzie? Myślę, że nasze wyobrażenia, nie mają tu nic do rzeczy. Czy jeśli odpowiem Ci, że nie potrafię sobie wyobrazić mojego "nie-istnienia", to będzie to oznaczało, że będę zawsze istniał? JedenPost napisał(a): Nie można udowodnić nieistnienia niebytu Tego się nie udowadnia. To słowo po prostu takie ma znaczenie. Byt, to każdy istniejący konkret. Zatem, jeśli niebyt nie ma być bytem, to nie może istnieć.
_________________ Cogito ergo credo. / Dei servitus vera libertas.
|
Cz sty 29, 2015 1:09 |
|
|
Dindala
Dołączył(a): So mar 28, 2015 9:12 Posty: 231
|
Re: Niebyt
Eubulides napisał(a): Słowo "byt" posiada następującą definicję: Byt to każdy istniejący konkret. Już Platon gaworzył: "Mniemają ludkowie że bytem jest to co mogą wziąć do ręki". Nie żebym była za Platonem. To taka luźna uwaga.
|
So mar 28, 2015 9:52 |
|
|
andej
Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31 Posty: 2803
|
Re: Niebyt
Uważam, że niebyt zaprzecza ciągłości, którą obserwuję we wszystkich przejawach bytu. Obserwuję istnienie materii, które jest ciągłe. Ulega ona zmianom, przekształceniom. Zmienia formę. Może zmieniać się w energię. Ale cały czas jest ciągłość. Jestem przekonany, że wszystko, cokolwiek instaniej, będzie istniało nadal. Być może w postaci nierejestrowalnej przez nasze zmysły i urządzenia pomiarowe. Ale z czegoś nie powstanie nic. Cisną się pytanie o to, co było najpierw. Na to potrzeba wiedzy Boga, aby pojąć.
|
So mar 28, 2015 10:42 |
|
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: Niebyt
andej napisał(a): Uważam, że niebyt zaprzecza ciągłości, którą obserwuję we wszystkich przejawach bytu. Obserwuję istnienie materii, które jest ciągłe. . Brawo! Czyli zgodzisz się ze mną, że wygląda na to, iż w takiej czy innej formie wszechświat jest wieczny i w związku z tym nie potrzebuje tzw. "Stwórcy"?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
So mar 28, 2015 11:23 |
|
|
jano57
Dołączył(a): Śr wrz 18, 2013 13:29 Posty: 345
|
Re: Niebyt
Być może Eubulides a także Jeden Post pamiętają wątek "dowód ontologiczny na istnienie Boga" w którym to pozwoliłem sobie przypisać doskonałość a więc i bóstwo - nicości, nie istnieniu, niebytowi właśnie. Jeden Post w zasadzie przyznawał mi rację, jednak twierdzenie to z powodu, jak sądzę, zbytniej abstrakcyjności, nie znalazło większego zainteresowania. Tymczasem to, co niezrozumiałe nie musi być przecież niegodne uwagi. Polecam też Lawrence M. Krauss "Wszechświat z niczego" i wątek na forum pod tym samym tytułem. Fascynujące.
_________________ ... lecz ludzi dobrej woli jest więcej ...
|
So mar 28, 2015 23:31 |
|
|
andej
Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 13:31 Posty: 2803
|
Re: Niebyt
JedenPost napisał(a): andej napisał(a): Uważam, że niebyt zaprzecza ciągłości, którą obserwuję we wszystkich przejawach bytu. Obserwuję istnienie materii, które jest ciągłe. . Brawo! Czyli zgodzisz się ze mną, że wygląda na to, iż w takiej czy innej formie wszechświat jest wieczny i w związku z tym nie potrzebuje tzw. "Stwórcy"? Zgodziłbym się chętnie, gdzyby nie to, że wierzę w Stwórcę. Nie staram się zbadać tajemnicy powstanie wszechświata, materii i energii. Nie staram się zrozumieć Boga. Wiem, że to przekracza moje możliwości. Chcę odczytać Jego wolę, zrozumieć i wypełniać. Bóg jest w moim życiu obecny. Mogę jeno o sobie powiedzieć, że potrzebują Stwórcy. Codziennie, stale i permanentnie. Potrzbuję Jego Miłości. I czekam na spotkanie z Nim. Alleluja.
|
Pn mar 30, 2015 8:48 |
|
|
Eubulides
Dołączył(a): N lut 05, 2012 16:34 Posty: 869
|
Re: Niebyt
Dindala napisał(a): Już Platon gaworzył: "Mniemają ludkowie że bytem jest to co mogą wziąć do ręki". Nie żebym była za Platonem. To taka luźna uwaga. Miło byłoby wskazać miejsce w którym Platon to mówi. Moim zdaniem trochę dalej w swym dialogu wielki Ateńczyk będzie próbował obalić ten pogląd. Dla Platona bowiem bytem właśnie nie jest to, co można wziąć do ręki. Znajdujemy się w świecie iluzji, ceni. Prawdziwy BYT się nie zmienia, jest jeden w swym rodzaju. Bytami są IDEE, świat postrzegalny zmysłami to tylko niedoskonałe odbicie realnego świata, i właśnie ruch i zmienność jest efektem tego niedoskonałego odbijania. Niemniej jednak Idee, to są realnie istniejące konkretne rzeczy, są więc w pełni bytami. JedenPost napisał(a): Brawo! Czyli zgodzisz się ze mną, że wygląda na to, iż w takiej czy innej formie wszechświat jest wieczny i w związku z tym nie potrzebuje tzw. "Stwórcy"? O! mamy chyba na forum ukrytego panteistę Jeśli zdefiniujemy Boga jako "Byt mający źródło swego istnienia we własnej naturze", a Ty jak mówisz, świat nie ma zewnętrznej przyczyny, to znaczy, że sam jest konieczny i wieczny, w związku z tym, pojmujesz Boga jak Spinoza. Deus sive natura (Bóg czyli natura). Jeśli powiesz, że dla Ciebie nie jest Bogiem to, co istnieje koniecznie (samo z siebie), to i ja z Tobą się zgodzę. Taki bóg, nie istnieje. Jeśli jednak nie można odmówić Bogu własnego istnienia i Bogiem więc jest to, co istnieje samo z siebie, to światu przypisujesz cechy boskie. jano57 napisał(a): Być może Eubulides a także Jeden Post pamiętają wątek "dowód ontologiczny na istnienie Boga" w którym to pozwoliłem sobie przypisać doskonałość a więc i bóstwo - nicości, nie istnieniu, niebytowi właśnie. Jeden Post w zasadzie przyznawał mi rację, jednak twierdzenie to z powodu, jak sądzę, zbytniej abstrakcyjności, nie znalazło większego zainteresowania. Tymczasem to, co niezrozumiałe nie musi być przecież niegodne uwagi. Polecam też Lawrence M. Krauss "Wszechświat z niczego" i wątek na forum pod tym samym tytułem. Fascynujące. Twierdzenie to nie jest "zbyt abstrakcyjne", ale jest moim zdaniem niedorzeczne. Jeśli niebyt ma jakieś cechy, to przecież nie jest niczym ale jest czymś. Podejrzewam, że pojmujemy niebyt nie w ten sam sposób, stąd nieporozumienie. Niebytem nie jest pusta przestrzeń, próżnia, albo coś w czym zgodnie z prawami fizyki (istniejącymi) mogłoby coś powstać (książka "Wszechświat z niczego" właśnie o czymś podobnym mówi). Niebyt to absolutnie brak czegokolwiek, stąd nie ma żadnych cech, jest niemożliwy, nie istnieje i nigdy nie zaistnieje. Istniejąc byłby bytem a niebyt i byt są przecież względem siebie sprzeczne. Jak jest jedno, nie ma drugiego.
_________________ Cogito ergo credo. / Dei servitus vera libertas.
|
N sie 02, 2015 10:55 |
|
|
jano57
Dołączył(a): Śr wrz 18, 2013 13:29 Posty: 345
|
Re: Niebyt
Skoro Eubulides po dłuższym czasie odwiedził ten wątek to i ja się ośmielę. A zatem: "absolutny brak czegokolwiek" nie może mieć żadnych cech, nawet definicji bo nawet próba określenia tego "braku" nadaje mu charakter jakiegoś bytu właśnie. Ale: rozważmy pojęcie zera w naukach ścisłych. Plus i minus tej samej wartości bezwzględnej dają w sumie zero. Tak samo anihilacja cząstki i antycząstki daje w świecie cząstek zero. Czy w języku filozofii znajdziemy analogie do ww.? Czy istnieją byt i antybyt dające w sumie niebyt? I jaki byłby ten "niebyt"? Bo na domiar złego nie tylko plus i minus dają zero ale i odwrotnie - z zera można wywieść plus i minus. I w świecie cząstek jest tak samo - z "zera" można stworzyć cząstki materialne. Tyle, że tam "zero" jest zerem cząstek a nie zerem energii. Jak jest w świecie bytów? Czy z "niebytu" mogą powstać byty? O takim "niebycie" chciałbym dyskutować.
_________________ ... lecz ludzi dobrej woli jest więcej ...
|
Wt sie 04, 2015 21:52 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|