Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 13:40



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 23 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
 jak osiągnąc szczęście ?? :| 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Crosis, nie chodzi mi o względność tego, co poszczególne osoby uważają za szczęście. Miałem na myśli, że człowiek na jakimś tam etapie życia zaczyna dążyć do szczęścia jako osiągnięcia czegoś - po czym, gdy to osiąga, okazuje się, że nie stanowi to dla niego szczęścia.

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Śr kwi 12, 2006 10:23
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 12, 2006 17:30
Posty: 74
Post 
Dobrze że nie do wszystkiego jest definicja :biggrin:

_________________
Nie ma nic gorszego niz Jedi, który utracił zdrowe zmysły...


Śr kwi 12, 2006 14:24
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Śr mar 08, 2006 16:42
Posty: 29
Post 
Szczescie to dla mnie - spokój i radość ducha. Jak osiagnąć? Trzeba walczyc!

_________________
Mirela


So maja 06, 2006 8:31
Zobacz profil

Dołączył(a): N maja 07, 2006 16:00
Posty: 17
Post 
szczęscie to akceptacja samego siebie, wiara w to, że wszystko ułoży się w końcu jak najlepiej i umiejętność zauważania wzystkich drobnych, uroczych chwil i pięknych zjawisk
to mój pogląd dla odmiany :)


Cz maja 11, 2006 18:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 05, 2006 16:42
Posty: 4717
Post 
Podstawa to pełny brzuch i dach nad głową bez tych dwóch rzeczy trudno być szczęśliwym...


Pn sie 28, 2006 12:53
Zobacz profil

Dołączył(a): N lip 01, 2012 21:27
Posty: 411
Post Re: jak osiągnąc szczęście ?? :|
Postanowiłem odświeżyć ten watek i zapytać jakie macie metody na budowanie swojego szczęścia w życiu. Niezależnie od innych rzeczy, które są naszymi celami, każdy wolałby być szczęśliwym niż nieszczęśliwym. Może warto się wymienić doświadczeniami w tej materii?

Spodziewam się, od wierzącego obozu, wyznań w stylu „Bóg jest moim szczęściem”. No tak, tak, ale ja wolałbym coś bardziej szczegółowego. Umówmy się, raczej nikt z nas nie przeżywa ekstazy podczas modlitwy jak Teresa z Ávili :)

Zdaje sobie tez sprawę, że każdy widzi swoje szczęście w różnych drogach życiowych. Wolałbym jednak porozmawiać o bardziej uniwersalnych rzeczach związanych z psychologia, socjologia czy samodoskonaleniem.

Ze swojej strony chciałem zaproponować takie cztery zasady, czy może lepiej pomysły.

Po pierwsze, człowiek musi wyrosnąć z egocentryzmu. Egocentryzm jest podobno naturalną cecha dziecka, bo daje mu poczucie bezpieczeństwa. Gdzieś czytałem, że proces dojrzewania opiera się między innymi na wyzbyciu się owego egocentryzmu. Dlaczego on tak unieszczęśliwia? Przede wszystkim dla tego, że powoduje złudne pojmowanie rzeczywistości. Egocentrykowi wydaje się, że wszystko dookoła dzieje się w związku z nim, co jest oczywiście nieprawdą. Konfrontacja, z rzeczywistością bywa dość bolesna. Oprócz tego, egocentryk będzie zniechęcał do siebie innych i miał problemy z komunikacją. Jeżeli komuś się wydaje, że wszyscy powinni myśleć w ten sam sposób co on, to siłą rzeczy nie będzie wstanie się porozumieć, i w konsekwencji będzie się czuł niezrozumiany przez otoczenie.

Po drugie. Trzeba się wyzbyć prostego i naiwnego rozumowania, że jeśli teraz zrobię coś tak i tak, jeśli się napracuję się nad czymś, to w przyszłości na pewno będę miał efekt taki a taki. Mam wrażenie, że to bardzo częsty problem w moim pokoleniu. Ludzi którzy dojrzewali w okresie świeżo po transformacji bombardowani byli logiką, ucz się teraz pilnie, w przyszłości Ci się to zwróci. Sporo moich znajomych ma teraz takie rozżalenie do świta, ze cała młodość stracili na naukę i teraz mają z tego g...

Ryszard Riedel powiedział podobno „Przestałem marzyć. Jak człowiek nie marzy – umiera.” :buja: Ja też myślę, że marzenia bardzo mocno napędzają człowieka. Co więcej często przeradzają się w konkretne plany, a te ułatwiają nam organizację życia i pomagają w osiągnięciu celu. Jednak nie wszystko zależy od naszych chęci i starań. Przywiązywanie zbyt dużej wagi do planów i marzeń może skutkować ostrym rozczarowaniem i zgorzknieniem. Ja mówię raczej, że trzeba robić plany i marzenia, ale nie można się do nich zbytnio przywiązywać.

Na koniec jeszcze jeden pomysł. Moja obserwacja rodziców łączących, trzeba przyznać w dość karykaturalny sposób, spacer z niemowlakiem oraz jogging, doprowadziła mnie do wniosku, że ludziom dramatycznie brakuje czasu. Spostrzeżenie poparła dziś moja przyjaciółka mówiąc, że od kobiety wymaga się aby była zadbana, pracowała, nakarmiła rodzinę, zaopiekowała się dziećmi, robiła karierę, tworzyła rodzinną atmosferę, a do tego była oczytana i brała czynny udział w życiu społecznym :kreci: W dzisiejszym społeczeństwie, ilość ról w jakich występują ludzie, zupełnie nie jest dopasowana do ich sil i czasu. To rodzi mnóstwo frustracji. Szczęśliwy będzie ten, komu uda się przedłużyć dzień o parę godzin. Mi się jeszcze ni udało, ale ciągle nad tym pracuje ;)


Śr sie 01, 2012 22:32
Zobacz profil

Dołączył(a): So mar 28, 2015 9:12
Posty: 231
Post Re:
Crosis napisał(a):
Pamietaj jednak ToMu, ze czlowiek ma prawo uwazac za swoje szczescie cos, czego Ty za szczescie nie uwazasz. I tutaj Twoje zdanie na ten temat nie znaczy nic. Kazdy czlowiek ma prawo do wlasnej definicji szczescia, a to, czy Ty sie z ta definicja zgadzasz moze (ale nie musi) znaczyc dla niego tyle, co zeszloroczny snieg. I on ma do tego prawo. Oczywiscie tak samo dziala to w odwrotna strone.
Crosis


Zgadzam się z Crosis w pełnej rozciągłości.


So mar 28, 2015 11:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35
Posty: 2751
Post Re:
Crosis napisał(a):
Pamietaj jednak ToMu, ze czlowiek ma prawo uwazac za swoje szczescie cos, czego Ty za szczescie nie uwazasz. I tutaj Twoje zdanie na ten temat nie znaczy nic. Kazdy czlowiek ma prawo do wlasnej definicji szczescia, a to, czy Ty sie z ta definicja zgadzasz moze (ale nie musi) znaczyc dla niego tyle, co zeszloroczny snieg. I on ma do tego prawo. Oczywiscie tak samo dziala to w odwrotna strone.
Ba, nawet w ogóle nie musi definiować szczęścia ani zastanawiać się czy jest szczęśliwy. Robi to albo pod naciskiem środowiska (bo inni o tym mówią) albo wtedy gdy czuje że jego sprawy idą nie tak jak by chcial.

_________________
Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze.
G.C. Lichtenberg


So mar 28, 2015 15:32
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 23 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL