Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt cze 04, 2024 18:27



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 164 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następna strona
 Homoseksualizm genetyczny... 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr gru 08, 2004 23:56
Posty: 573
Post 
PugCondoin napisał(a):
Wydaje? A od czego masz główkę? Nikt za ciebie nie oceni co będzie miało dla ciebie pozytywne a co negatywne skutki poza tobą. Tylko ty posiadasz konieczną do tego wiedzę i motywację.

No racja czlowiek jest nieomylny, dojrzaly, doswiadczony i nigdy nie popelnia bledow ...... :shock:

_________________
Obrazek


So lut 26, 2005 12:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
A kto mówi że nie popełniam błędów ? ... ale to mojee błędy i ja za nie płacę. Dlaczego miałbym płacić za czyjeś błedy? Bo komuś wydawało się, ze to będzie dla mnie "dobre" ale się biedaczyna pomylił i bardzo mu przykro ... ?


So lut 26, 2005 13:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr gru 08, 2004 23:56
Posty: 573
Post 
PugCondoin napisał(a):
A kto mówi że nie popełniam błędów ? ... ale to mojee błędy i ja za nie płacę. Dlaczego miałbym płacić za czyjeś błedy? Bo komuś wydawało się, ze to będzie dla mnie "dobre" ale się biedaczyna pomylił i bardzo mu przykro ... ?

No i dlatego pisze ze ten poglad jest kulawy - bo nie zawsze to co wydaje sie nam dobre jest dobre....

_________________
Obrazek


So lut 26, 2005 16:45
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Cytuj:
No i dlatego pisze ze ten poglad jest kulawy - bo nie zawsze to co wydaje sie nam dobre jest dobre....


Oj ciężki z Ciebie przypadek trzeba przyznać ...

Łopatologicznie od początku:

"Nikt nie ma prawa twierdzić iż wie lepiej od innych co jest dla nich "dobre" i w żadnym razie nie wolno mu takich poglądów wcielać w życie."

Nie ma znaczenia, czy naprawdę wiesz lepiej od kogoś co mu będzie służyć czy nie. Nie ma znaczenia, czy twoja wizja jest naprawdę lepsza czy nie. Każdy ma prawo wybrać to na co ma ochotę. Tak długo jak długo ktoś nie szkodzi innym ma prawo sam podejmować decyzje które Jego dotyczą. Człowiek powinien płacić własne rachunki, ponosić koszty własnych błędów, a nie czyichś. "Zbawiciele świata" niech dbają o własne interesy, a innych zostawią w spokoju.

Twoje "dobre" intencje nie mają znaczenia, jak długo ktoś cię nie prosi o pomoc trzymaj łapy przy sobie!


So lut 26, 2005 18:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N cze 22, 2003 8:58
Posty: 3890
Post 
Cytuj:
Każdy ma prawo wybrać to na co ma ochotę. Tak długo jak długo ktoś nie szkodzi innym ma prawo sam podejmować decyzje które Jego dotyczą


jasne, pugu, tylko kto ma definiowac to "nie szkodzenie innym"? w tym cale sedno problemu... bo jak rozumiem - szkodzic sobie może... tylko czemu w takim razie nie masz nic [chyba ze masz] przeciwko narkotykom na przyklad?

_________________
Staraj się o pokój serca, nie przejmując się niczym na świecie, wiedząc, że to wszystko przemija.[św. Jan od Krzyża]


So lut 26, 2005 19:09
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr gru 08, 2004 23:56
Posty: 573
Post 
PugCondoin napisał(a):
Nie ma znaczenia, czy naprawdę wiesz lepiej od kogoś co mu będzie służyć czy nie. Nie ma znaczenia, czy twoja wizja jest naprawdę lepsza czy nie. Każdy ma prawo wybrać to na co ma ochotę. Tak długo jak długo ktoś nie szkodzi innym ma prawo sam podejmować decyzje które Jego dotyczą. Człowiek powinien płacić własne rachunki, ponosić koszty własnych błędów, a nie czyichś. "Zbawiciele świata" niech dbają o własne interesy, a innych zostawią w spokoju.

PIeklny tekst tylko ma jedna luke - skad wiadomo ze cos szkodzi albo nie szkodzi drugiemu czlowiekowi.... jak sam pisales czlowiek popelnia bledy wiec nadal Twoja teoria jest kulawa :P

_________________
Obrazek


So lut 26, 2005 19:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So lis 29, 2003 12:52
Posty: 1364
Post 
Cytuj:
jasne, pugu, tylko kto ma definiowac to "nie szkodzenie innym"? w tym cale sedno problemu... bo jak rozumiem - szkodzic sobie może... tylko czemu w takim razie nie masz nic [chyba ze masz] przeciwko narkotykom na przyklad?


Uważam, że nie ma powodu zabraniać ludziom brać narkotyki, każdy kto chce się zabić lub zrobić z siebie roślinę ma do tego pełne niezawisłe prawo. Karalne natomiast powinno być czerpanie zysku z handlu narkotykami.

W swoim rozumowaniu należy wyeliminować jeden pozornie poprawny ale w rzeczywistosci bardzo negatywny sposób myślenia. Czyli uzsadnianie swoich czynów chronieniem innych przed nimi samymi. Nikomu nie wolno w ten sposób myśleć. Jeżeli potrafimy udowodnić, że dane postępowanie powoduje czyjąś krzywdę (i mówię tu o twardych dowodach), możemy takie działanie ograniczyć prawem. Nie wolno tego jednak robić na podstawie domysłów lub założeń. Nie wolno ograniczać ludzkiej wolności bez wyraźnego uzasadnionego i powszechnie akceptowanego powodu (z naciskiem na powszechnie).

Cytuj:
PIeklny tekst tylko ma jedna luke - skad wiadomo ze cos szkodzi albo nie szkodzi drugiemu czlowiekowi.... jak sam pisales czlowiek popelnia bledy wiec nadal Twoja teoria jest kulawa


[...] prosze obrazac sie na PW, elka


So lut 26, 2005 22:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 31, 2005 17:11
Posty: 7
Post 
Witam.
Zajrzałem na to forum w poszukiwaniu odpowiedzi na moje wątpliwości, które powiązane są z tym tematem.
Przeczytałem sobie ten temat jednak nie dokońa dał mi on odpowiedź. Duża cześć osób uważa bliskość cielesną pomiędzy dwoma osobami tej samej pułci za grzech, zgodnie z cytatem bibilijnymi osoby chore na homoseksualizm i biseksualizm powinne podać sie leczeniu.
Tyle gwoli wstępu..

A teraz sobie wyobraźcie osobe wierząca. I ktoś taki w pewnym momencie swojego życia odkrywa, że zakochał się w swoim przyjacielu. Oczywiście na początku nie wie co się dzieje nie zdaje sobie z tego sprawy, ale a czasem wydaje sie to jasne i czoywiste dla niego.
Więc w takiej sytuacji co powinien udać się na leczenie ? By wyzbyć się czego, miłości ? Ktos może powiedzieć, że miłość nie musi wiązać się z kontaktem fizycznym.. ale niech sam tego spróbuje czy jest to realne.
Wiec czy byli byście w stanie isć na terapie która miała by oduczyć was kogoś kochać ? A wiec wasze, żony, dziewczyny, meżów chłopaków ? Tylko dlatego, ze ktoś mówi ze to jest złe ?
W Bibli jest wiele słów o miłości, a teraz ma się okazywać, ze za miłość będzie spotykała kara ? Czemu ? Dlaczego ja nie mogę kochać tego kogo kocham i być z nim ? Wy możecie a ja nie. W czym jestem gorszy co takiego zrobiłem, że odbiera mi się możliwość kochania ? Przecież to nie jest celowy wybór.


Wt maja 31, 2005 22:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
Gidja napisał(a):
Więc w takiej sytuacji co powinien udać się na leczenie ? By wyzbyć się czego, miłości ?

Nie by wyzbyć się miłości. Ale by wyzbyć się pociągu seksualnego do osób tej samej płci, który jest niezgodny z naturą i prawem Bożym.
Jeżeli mówisz o miłości która nie musi się wyrażać w seksie, to ulecznie homoseksualizmu nie spowoduje zniszczenia zdrowej przyjacielskiej relacji.
G'woli ścisłości skłonności homoseksualne są tylko objawem innych problemów na płaszczyźnie emocjonalnej. Objawem zaburzeń w rozwoju emocjonalnym spowodowanych przez poranienia zarówno homo- jak i heteroemocjonalne - przyczyny są w poszczególnych sytuacjach różne. Richard Cohen wymienia conajmniej 10 czynników, które mogą odegrać rolę, zarówno pojedynczo jak i w kombinacjach.
Psychologia mówi o homoseksualiźmie jako spowodowanym właśnie przez te zranienia, niedobory emocjonalne itp. zatrzymaniu się na tych potrzebach i fiksacji na nich z niemożnością przejścia na kolejny etap rozwoju - miłości heteroseksualnej.
Dotarcie do tych przyczyn, zrozumienie ich i terapia powoduje, że człowiek zaspokaja tamte brakujące potrzeby w zdrowy sposób i skłonności znikają.
Polecam książkę Cohena "Wyjść na prostą"

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


Wt maja 31, 2005 22:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt gru 14, 2004 9:22
Posty: 228
Post 
Agniulka napisał(a):
G'woli ścisłości skłonności homoseksualne są tylko objawem innych problemów na płaszczyźnie emocjonalnej.
A co to za ścisłość? Ścisłość ze światopoglądem Agniulki? Wiesz, jest wiele przypadków księży, którzy rezygnują z kapłaństwa, a to chyba nie jest jeszcze powód, żeby krzyczeć na cały świat - Z KAPŁAŃSTWA MOŻNA SIĘ WYLECZYĆ, TRZEBA TYLKO CHCIEĆ!

_________________
Żyć tak, aby cierpienia bylo jak najmniej.


Śr cze 01, 2005 10:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt gru 14, 2004 9:22
Posty: 228
Post 
Gidja napisał(a):
Więc w takiej sytuacji co powinien udać się na leczenie ? By wyzbyć się czego, miłości?
Powinien upewnić się, czy jego fascynacja osobnikiem tej samej płci wynika z czynników nabytych, (np. brak ojcowskiej miłości w dzieciństwie). Są pewne metody, które pomagają to określić. Jeśli odpowiedź byłaby twierdząca, to ta fascynacja nie przerodziłaby się nigdy w prawdziwą miłość. Jeśli jednak jest on do homoseksualizmu niejako "powołany", czyli nie jest on wynikiem zaburzeń emocjonalnych, to będzie musiał wybrać pomiędzy spełnieniem w miłości, a spełnieniem w religii.

Życzę mu rozsądnego wyboru.
Grzesiek.

_________________
Żyć tak, aby cierpienia bylo jak najmniej.


Śr cze 01, 2005 10:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt maja 31, 2005 17:11
Posty: 7
Post 
Agniulka napisał(a):
Nie by wyzbyć się miłości. Ale by wyzbyć się pociągu seksualnego do osób tej samej płci, który jest niezgodny z naturą i prawem Bożym.
Jeżeli mówisz o miłości która nie musi się wyrażać w seksie, to ulecznie homoseksualizmu nie spowoduje zniszczenia zdrowej przyjacielskiej relacji.

Widzisz sam pociag seksulany to pewna rekacja organizmu nad którą dobrze da się panować i objawia się podnieceniem. Miłość w dużej mierze jest złączona z pociagiem seksualnym. I w sumie gdzie zaczyna się seks ? Bo jeśli ja mam ochote usiąśc i przytulić się do niego potrzymać za ręke, posiedzieć i porozmawiać opartym o jego ramie to znaczy że mam ochote na seks ? Bo napewno nie jest to taki stosunek jaki powinienem mieć do przyjaciela prawda ?
I dlamnie jak narazie pociag do drugiej pułci to głównie on. Nie ma niczego innego, jak się kocha to się nie patrzy na boki. Więc jeśli mam się wyzbyć pociagu do swojej pułci to znaczy, że muszę się pozbyć chęci przytulenia do niego posiedzenia obok, szeptu do ucha.. itp. Czy jeśli jak u normalnych osób dotyk pieszczotliwy osoby tej samej pułci będzie po "terapi" (a czy one są skuteczne to już zupełnie inna sprawa :P ) wywoływał pewne obrzydzenie to czy ja będe mógł kochać kogoś brzydzać się jego dotyku ? Więc chyba wyzbyć tzreba się też miłości, a nie tylko samego pociagu.

Agniulka napisał(a):
Richard Cohen wymienia conajmniej 10 czynników, które mogą odegrać rolę, zarówno pojedynczo jak i w kombinacjach.

Zastanawia mnie pasja z jąką cytujecie dzieła i opinnie specjalistów. Tylko zauważcie, że jedni specjaliści twierdzą iz to choroba i podaja powody, drudzy iz nie jest choroba i też podają dowody. Ale wy pięknie wybiórczo wybieracie tylko tych popierajacyh wasze poglady. Więc argumentami bo pan X powiedział mnie nie przekonasz. Przykro mi ale stwierdzenie , że lekarze wykreślili Homoseksualizm z listy chorób pod naciskiem lobby .. macie dowody ? Moim zdaniem to typowo polskie myślenie i pokazanie prawdziwego negatywnego stosunku do zdania odmiennego od mojego słusznego.
Mam nadzieje, ze nie brzmi to zbyt.. uńczucznie i zaczepnie bo nie to miałem na celu.
Agniulka napisał(a):

Polecam książkę Cohena "Wyjść na prostą"

Jeśli uda mi się dostać tę ksiazke w rece z przyjemnością zapoznam się z nią
zwierze napisał(a):
Powinien upewnić się, czy jego fascynacja osobnikiem tej samej płci wynika z czynników nabytych, (np. brak ojcowskiej miłości w dzieciństwie). Są pewne metody, które pomagają to określić. Jeśli odpowiedź byłaby twierdząca, to ta fascynacja nie przerodziłaby się nigdy w prawdziwą miłość. Jeśli jednak jest on do homoseksualizmu niejako "powołany", czyli nie jest on wynikiem zaburzeń emocjonalnych, to będzie musiał wybrać pomiędzy spełnieniem w miłości, a spełnieniem w religii.

gdyby tylko takie łatwe było zrozumienie i określenie tego czy to emocje wpływajace na psychike, czy też moż epoprostu jestem chory ?:( I czy to miłość czy fascynacja ? I czy choroba moze spowodować miłość ? ?

Dziękuje.


Śr cze 01, 2005 15:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt gru 14, 2004 9:22
Posty: 228
Post 
Gidja napisał(a):
gdyby tylko takie łatwe było zrozumienie i określenie tego czy to emocje wpływajace na psychike, czy też moż epoprostu jestem chory ?
Łatwe nie jest. Idź do dobrego psychologa, albo lepiej - seksuologa. On Ci pomoże odkryć prawdę.

_________________
Żyć tak, aby cierpienia bylo jak najmniej.


Śr cze 01, 2005 15:56
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
Gidja napisał(a):
Tylko zauważcie, że jedni specjaliści twierdzą iz to choroba i podaja powody, drudzy iz nie jest choroba i też podają dowody

Jakie dowody podają ci którzy twierdzą że nie jest ?
Bo Cohen - i nie tylko on, ponieważ za tą terapią stoi w międzyczasie cały sztab ludzi - mają na poparcie swojej tezy setki ludzi, którzy dzięki terapii wszyli z homoseksualizmu i są zdrowymi heteroseksualistami, choć byli swego czasu bardzo czynni homoseksualnie

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


Śr cze 01, 2005 16:23
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 11, 2004 20:26
Posty: 3027
Post 
Gidja napisał(a):
Agniulka napisał(a):

Polecam książkę Cohena "Wyjść na prostą"

Jeśli uda mi się dostać tę ksiazke w rece z przyjemnością zapoznam się z nią

Polecam:
http://www.kmt.pl/pozycja.asp?ksid=5672
Kosztuje co prawda parę złotych ale naprawdę warto.
Myślę że pomoże ci zrozumieć wiele w tym temacie.

_________________
TE DEUM LAUDAMUS !


Śr cze 01, 2005 16:26
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 164 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL