Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 16:51



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 19 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Katastrofy na morzu... 
Autor Wiadomość
Post Katastrofy na morzu...
Prom zatonął, jestesmy w lodzi ratunkowej, która jest na 60 osób- jesli osób bedzie więcej szalupa zatonie...
Jednak osoby plywające w zimnym morzu usilują przemocą dostac się na łódkę- czy w takiej sytuacji mamy prawo zabic, ratując swoje zycie?(ogłuszenie w takim przypadku=zabicie, gdyz nieprzytomna osoba utonie)

Oczywiście pytam z punktu widzenia chrzescijanina, poniewaz prawo "świeckie" nie karze w żaden sposób takiego "zabojstwa"...

Nie mamy wszak obowiązku oddawac zycia za bliźniego....

:?


Śr maja 23, 2007 11:36
Post Re: Katastrofy na morzu...
Teresse napisał(a):
Oczywiście pytam z punktu widzenia chrzescijanina, poniewaz prawo "świeckie" nie karze w żaden sposób takiego "zabojstwa"...

Że niby co? Czy Ty się dobrze czujesz?
Oczywiście, że karze. Byłyby co najwyżej pewne okoliczności łagodzące, ale kara byłaby na pewno wymierzona i to nie mała.


Śr maja 23, 2007 12:00

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post Re: Katastrofy na morzu...
Teresse napisał(a):
czy w takiej sytuacji mamy prawo zabic, ratując swoje zycie?(ogłuszenie w takim przypadku=zabicie, gdyz nieprzytomna osoba utonie)

Z punktu widzenia chrześcijanina to nie wiem, ale uważam, ze lepiej aby przeżyło te 60 osób niż żeby wszyscy zginęli przewracając szalupę ratunkową.
Myślę, że w takiej sytuacji najlepiej aby na szalupie umieścić kobiety i dzieci, a jak ktoś chce ocalić swoje życie wrzucając do wody kobietę lub dziecko, to w łeb go wiosłem.


Cz maja 24, 2007 13:03
Zobacz profil
Post Re: Katastrofy na morzu...
Zencognito napisał(a):
Teresse napisał(a):
czy w takiej sytuacji mamy prawo zabic, ratując swoje zycie?(ogłuszenie w takim przypadku=zabicie, gdyz nieprzytomna osoba utonie)

Z punktu widzenia chrześcijanina to nie wiem, ale uważam, ze lepiej aby przeżyło te 60 osób niż żeby wszyscy zginęli przewracając szalupę ratunkową.
Myślę, że w takiej sytuacji najlepiej aby na szalupie umieścić kobiety i dzieci, a jak ktoś chce ocalić swoje życie wrzucając do wody kobietę lub dziecko, to w łeb go wiosłem.

Interesting. I tym samym nie ratujesz ludzi, ale "wartości".

Opisana sytuacja jest poza normalnością. Każdy homo sapiens ma zakodowany pęd do życia i każdy będzie chciał przeżyć. Wypracowaliśmy jednakże zasady zachowań, które uważamy za cywilizowane, które realizujemy mając jako taki nadmiar przestrzeni. Gdy tej przestrzeni braknie, zmieniają się warunki dla których mamy wypracowane normy zachowań.

Twój umysł nie chce się jednak pogodzić z tym, że nie widzi rozwiązania :D Więc co wymyślił? Zaczął ratować "wartości".

A skąd wiesz, że podążanie za tym wartościami byłoby dobre? :D Np. mogą być daleko od lądu, może są duże fale, może trzeba nieźle powiosłować! Może kobiety i dzieci nie dadzą rady wiosłować! To chyba prawdopodobna opcja. Wówczas ratujesz swoje wartości, ale zabijasz wszystkich mężczyzn a 60 osób na tratwie ginie w topieli, tyle że kilka godzin później.


Cz maja 24, 2007 15:18

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
Co do ratowania ludzi, a nie wartości, przy założeniu że kobieta, mężczyzna i dziecko zajmują tyle samo miejsca na łodzi ratunkowej, decydując się na to iż uratowane zostaną tylko kobiety i dzieci nie zmniejszam ilości osób uratowanych a dodatkowo zachowuję wartości.
Uważam też za całkowicie zasadne uznać, że kobieta (a tymbardziej dziecko) zajmuje mniej miejsca na łodzi niż mężczyzna i z tego względu zamiast tych 60 osób zmieści się być może 65.
Co więcej, mężczyzna jest silniejszy i bardziej wytrzymały fizycznie, łatwiej mu więc będzie dopłynąć do jakiegoś kawałka drewna i się na niego wdrapać niż kobiecie czy dziecku.
Co do wiosłowania - celem łodzi ratunkowych nie jest zapewnienie pasażerom możliwości dopłynięcia do celu podróży. Łódź ma sprawić, że się nie utopią zanim przypłynie inny statek. W wypadku zaś dużych fal morskich/oceanicznych to akurat wiosłowanie na wiele się nie zda. Jeśli nadejdzie kilkunastometrowa superfala to nawet wysiłki 60 zawodowych wioślarzy nie pomogą.
Pong! ;-)


Cz maja 24, 2007 16:37
Zobacz profil
Post 
Musisz się zdecydować, czy kluczem będzie objętość ciała czy płeć.


Cz maja 24, 2007 16:59

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
Płeć. Przy takim kryterium ilość osób uratowanych będzie niemniejsza niż przy jego pominięciu i braniu jak leci, zaś wartości będą zachowane.


Cz maja 24, 2007 17:18
Zobacz profil
Post 
O, widze, ze etos rycerski u mezczyzn jeszcze nie calkiem zaginal! :)


Cz maja 24, 2007 17:39
Post 
Zastanawiam się jaką rolę odgrywa tu czynnik ewolucyjny. Zapewne jak zawsze - dominujący. Wyobraźmy sobie 1000 plemion. Część z nich funkcjonuje na zasadzie, że jeśli dochodzi do kataklizmu (brak pożywienia, jakaś powódź), to dzieci się porzuca. A część z nich właśnie dzieci ratuje. Po setkach tysięcy lat, które podejście będzie dominujące?
Memy przekażą te plemiona, które będą ratować dzieci oraz opiekunów (opiekunki) dzieci, gdyż zapewnia to przetrwanie ciągłości plemienia; a przy okazji zapewnia to przetrwanie tych memów. Memy te nie mają rozumnego uzasadnienia. Ot, przetrwali Ci, którzy je mieli. A odbierają je jako "oczywistość".


Cz maja 24, 2007 17:53

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
PTRqwerty napisał(a):
Zastanawiam się jaką rolę odgrywa tu czynnik ewolucyjny.

A dla mnie to jest zupełnie bez znaczenia :)

@Lucyna
A jakże! :D


Cz maja 24, 2007 18:11
Zobacz profil
Post 
Dla mnie ma, ponieważ wolę znać uzasadnienie dla swych czynów, niż realizować tylko rolę społeczną.


Cz maja 24, 2007 18:26
Post 
Zapewne jest to przyjemne. Zapraszam do Krakowa. Właśnie wróciłem z wycieczki rowerowej w około Błoń i wzdół Wisły. Bardzo ładnie tam jest. Zwłaszcza, że niebo jest bezchmurne, a w jedną stronę widać Wawel, a w drugą Kopiec Kościuszki.
Ale skoro już wróciłem na forum, to wolę próbować coś zrozumieć.

Swoją drogą ciekawą rzecz napisałeś. Czy dla Ciebie ewentualny fakt wskazania na korzenie ewolucyjne, czy naturalne "wartości" deprecjonuje je? Ale tak naprawdę co myślisz?


Cz maja 24, 2007 20:34

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
Nie, wskazanie na korzenie ewolucyjnie nie deprecjonuje w moich oczach wspomnianych wartości, tak samo jak np. otwierania drzwi kobiecie lub wchodzenie za nią gdy się idzie po schodach do góry nie jest dla mnie deprecjonowane przez fakt sensownej przyczynowości takiej obyczajowości.
A tak naprawdę to myślę, że powinienem iść spać, bo o 5.40 muszę jutro wstać i biegać. Właśnie to w tej chwili myślę, naprawdę :-)


Cz maja 24, 2007 21:03
Zobacz profil
Post 
Też mi się tak wydaje. Wszystko ostatecznie powinno się dać w ten czy inny sposób wyjaśnić. Zatem samo istnienie wyjaśnienia, albo cząstkowego wyjaśnienia, wartości nie deprecjonuje.


Cz maja 24, 2007 21:16
Post 
Sposobów rozwiązania problem jest kilka:
1. Ratujemy mężczyzn, bo są bardziej wytrzymali i bardziej odporni niż kobiety i dzieci, więc mają większą szansę na przeżycie.
2. Ratujemy pierwszą 60, która dopadnie do łódki.
3. Ratujemy kobiety i dzieci bo... no właśnie, bo to kobiety i dzieci.
4. Ratujemy tych, których śmierć spowoduje nawięcej szkód [dla bliskich, świata etc.], więc tych, za którymi najwięcej osób tęskni, którzy mogą najwięcej osiągnąć [np. uzdolnionych naukowców] i najlepiej przysłużyć się innym ludziom [społeczników, filantropów etc.]
5. Ratujemy największą liczbę ludzi, biorąc jako priorytet życie ludzkie i jego wewnętrzną wartość przy pominięciu pozostałych czynników. Tym samym upychamy do szalupy same dzieci, bo nie zajmują one tyle miejsca, ile zajmują dorośli, więc uratować by ich można było z 90.

Hmmmmm, ciężka sprawa, co?


Pt maja 25, 2007 16:05
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 19 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL