Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 18:46



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 19 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
 Katastrofy na morzu... 
Autor Wiadomość
Post 
6. Sam wsiadam na łódkę i okładam wiosłami tych, co chcą zająć miejsce, a to z tej racji, że wolę podróżować w przestronnych, komfortowych warunkach :D


Pt maja 25, 2007 17:14
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So maja 26, 2007 12:59
Posty: 197
Post 
Co do pytania z 1. postu...
Skoro Kościół nie potępia stosowania kary śmierci wobec osób stanowiących znaczne zagrożenie dla społeczeństwa, wyelimonowanie osobnika realnie zagrażającego życiu 60 osób, ciężkim grzechem raczej by nie było... (O ile faktycznie by zagrażał i nie byłoby żadnej możliwośći uratowania go).


Cz maja 31, 2007 22:18
Zobacz profil
Post 
Ogólnie wygląda to tak:

Cytuj:
2267 Kiedy tożsamość i odpowiedzialność winowajcy są w pełni udowodnione, tradycyjne nauczanie Kościoła nie wyklucza zastosowania
kary śmierci, jeśli jest ona jedynym dostępnym sposobem skutecznej ochrony ludzkiego życia przed niesprawiedliwym napastnikiem.
Jeśli Jeżeli jednak środki bezkrwawe wystarczają do obrony życia ludzkiego wystarczą do obrony i zachowania bezpieczeństwa osób przed
napastnikiem i do ochrony porządku publicznego oraz bezpieczeństwa osób, władza powinna stosować te środki, gdyż ograniczyć się do
tych środków, ponieważ są bardziej zgodne z konkretnymi uwarunkowaniami dobra wspólnego i bardziej odpowiadają godności osoby
ludzkiej.
Istotnie dzisiaj, biorąc pod uwagę możliwości, jakimi dysponuje państwo, aby skutecznie ukarać zbrodnię i unieszkodliwić tego, kto ją
popełnił, nie odbierając mu ostatecznie możliwości skruchy, przypadki absolutnej konieczności usunięcia winowajcy "są bardzo rzadkie, a
być może już nie zdarzają się wcale".


Więc Kościół faktycznie jest przeciwko karze śmierci, ale oczywiście taki przypadek podpadałby pod samoobronę. :D


Cz maja 31, 2007 22:34
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post 
Jeśli chodzi o punkt widzenia Chrześcijanina to "nie ma większej miłości, niż oddać życie swoje za nieprzyjaciół swoich". Skoro mamy miłować wszystkich bliżnich to myśle że sprawa tutaj zpunktu widzenia wiary jest jasna.
Nie mówie że to łatwe, czy proste, mówie tylko że odpowiedz jest jasna, problem tylko jeśli wszyscy chcą być dobrymi Chrześcijanami, ale tutaj przychodzi do nas potrzeba utrzymania porządku i dyscypliny w takiej sytuacji. Ktoś np. z załogi statku musi ustalić zasady i wprowadzić porządek. Następnie przyjąc kryterium kto w łodzi, a ktopoza nią. Sytuacja tutaj wymagała by lepszego rozpoznania, czy to tylko jedna łódz (to chyba mało prawdopodobne, ale skoro takie są założenia tematu), ile jest tych ludzi poza, jaka jest ich wytrzymałość, ocenić szanse ewentualnej pomocy, środowisko/otoczenie (pogoda, temp. wody). Problem mieści się w tym aby wprowadzić porządek, bo wszelka walka o miejsce może oznaczać w zasadzie przegraną wszystkich i już nie liczy się tak czy można walnąć wiosłem, czy nie. Przyjmuje że użycie siły wobec łamiących porządek jest uzasadniona dla dobra wszystkich, również dla samego łamiącego.


N lip 22, 2007 0:47
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 19 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL