Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 8:22



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 211 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13 ... 15  Następna strona
 POJĘCIE SZCZĘŚCIA 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21
Posty: 919
Post 
Spoonman napisał(a):
A no czyli w ten sposób wywołane szczęście w jakiś sposób zakłóca normalne funkcjonowanie. Skutki uboczne zasadniczo nie pozwalają Ci robić pewnych rzeczy, które w naturalnie wywołanym szczęściu możesz robić do woli.


Plakales kiedys ze szczescia? Ok. Wyobraz sobie teraz, ze jestes jeszcze bardziej szczesliwy i euforyczny. I teraz doloz do tego, ze stan ten trwalby 3 godziny. Zwyklym rozsadkiem jest nie narazac uzytkownikow drogi na to, ze mozesz zostac rozproszony.

Spoonman napisał(a):
Choć kto wie, załóżmy taka sytuację, że dziecko napotka swojego rodzica będącego pod wpływem XTC...może być nieco skonfudowane.


Skonfundowane to ono najwyzej bedzie jesli nie bylo pomiedzy dzieckiem a rodzicem normalnie czulosci i milosci.

Spoonman napisał(a):
A co więcej, jeśli to jakaś sytuacja dla dziecka będzie dramatyczna i będzie w niej potrzebować rodzica (a ten właśnie odleciał i nie może dziecku pomóc) to może mu to zostać w psychice bardzo długo a może i na zawsze.
Tak teoretyzuję...możliwa jest taka sytuacja?


Nie. Po mdma nie 'odlatujesz'. Masz pelna swiadomosc tego co sie dzieje wokol Ciebie. Nie jestes nietrzezwy w potocznym tego slowa znaczeniu(ie. ograniczone zdolnosci umyslowe).


Pn paź 29, 2007 7:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34
Posty: 1814
Post 
Przekonałeś mnie, teraz to już na 100% nie wypalę nawet ćwierć jointa, za żadne skarby świata.

I mówię pas :)

_________________
http://www.odnowa.jezuici.pl/


Pn paź 29, 2007 8:00
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
tommy napisał(a):
Hahahahaha. Seweryn ostatni raz bralem Ecstasy w marcu(moze w kwietniu ale to niewielka roznica). Przedtem pare miesiecy wczeesniej. Nie pamietam ani jednej sytuacji w ktorej od jednego do drugiego zazycia Ecstasy dla mnie uplynelo mniej niz miesiac. Jak szukasz uzaleznienia to sorry ale nie tutaj bo ecstasy nalezy do jednego z najmniej uzalezniajacych narkotykow.

- pod wplywem dzialania odpowiednich narkotykow czujesz szczescie.



Niestety Tommy czy ci sie to podoba czy nie to mósisz widzieć ,że narkotyki są najbardziej uzależniającą substancją na świecie . Między innymi dlatego są zakazane . Jak ktoś raz połknie tego bakcyla nie może przestać ,właśnie dlatego tworzone są specjalne ośrodki dla narkomanów .Narkomani nie są w stanie sami sobie poradzić. Sam piszesz że :
tommy napisał(a):
( szczescie po xtc jest bardzo, bardzo, bardzo intensywne - tak jakbys wygral w totka, spotkal milosc swojego zycia i dostal nobla jednoczesnie; albo i lepiej )..

Już jeden z powodów które wymieniłeś może uzależnić ,a jeśli weźmiemy trzy a i tak nie dorówna to tej intensywności .To dowód na to, że coś takiego ogromnie uzależnia. Więc jeśli się z uzależnienia śmiejesz to mogę tylko przypuszczać ,że znów jesteś "szczęśliwy"

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


Wt paź 30, 2007 21:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21
Posty: 919
Post 
Seweryn napisał(a):
Niestety Tommy czy ci sie to podoba czy nie to mósisz widzieć ,że narkotyki są najbardziej uzależniającą substancją na świecie .


Narkotyki jako calosc - owszem. Na przyklad opiaty czy nikotyna sa koszmarnie uzalezniajace. Istnieje jednak sporo narkotykow ktorych potencjal uzalezniajacy jest smiesznie niski - LSD, Thc, Grzyby, Salvia Divinorum, wiekszosc narkotykow halucynogennych, Ecstasy... Jest ich naprawde sporo.

Seweryn napisał(a):
Między innymi dlatego są zakazane .


Historia prohibicji jednak uczy nas tego, ze narkotyki zostaly zakazane glownie z glupoty i rasizmu. Polecam sie z nia zaznajomic bo uwierz mi - powody wprowadzenia prohibicji w zycie byly zdecydowanie irracjonalne.

Seweryn napisał(a):
Jak ktoś raz połknie tego bakcyla nie może przestać ,właśnie dlatego tworzone są specjalne ośrodki dla narkomanów .


Nie ma czegos takiego jak 'nie moze przestac'. Potencjal uzalezniajacy wiekszosci narkotykow jest wyolbrzymiony.

Nie twierdze jednak, ze nie ma narkotykow ktore nie potrafia ostro uzaleznic i doprowadzic do tragedii.

Ale postaraj sie zrozumiec - narkotyki to srodek. One nie maja wlasnych uczuc. Jedyna osoba ktora moze odpowiadac za tragedie jest czlowiek je zazywajacy. Innymi slowy: jak demonizowanie narkotykow to tak jakbys winil szybki samochod za wypadek. To nie samochod jest winny - tylko czlowiek ktory nieodpowiedzialnie prowadzil. I to nie narkotyk jest winny tragedii - to czlowiek ktory zachowal sie nieodpowiedzialnie.

Seweryn napisał(a):
Już jeden z powodów które wymieniłeś może uzależnić ,a jeśli weźmiemy trzy a i tak nie dorówna to tej intensywności .To dowód na to, że coś takiego ogromnie uzależnia. Więc jeśli się z uzależnienia śmiejesz to mogę tylko przypuszczać ,że znów jesteś "szczęśliwy"


Seweryn wyzej Ci pisalem. Uzaleznic sie od Ecstasy bardzo trudno i to z prostego powodu. Szczescie ktore czujesz na Ecstasy wynika(w uproszczeniu) z wydzielenia ogromnej ilosci serotoniny w mozgu - hormonu szczescia.

Rzecz jest jednak w tym, ze serotonina w mozgu jest produkowana naprawde wolno. Mozg po prostu nie jest w stanie wytworzyc wystarczajaco serotoniny aby podtrzymac sensowny 'nalog' Ecstasy. Jesli wezmiesz E 3-4 razy dzien w dzien, to w dzien czwarty praktycznie nie bedzie dzialac. Po prostu nie ma w Twoim mozgu wtedy dosc 'paliwa' aby wytworzyc odpowiedni psychoaktywny efekt. Musisz poczekac - od dwoch tygodni do miesiaca - aby ponownie poczuc silny efekt.

Innymi slowy - mozesz chciec zazyc Ecstasy ponownie(a i tak to 'chcienie' jest zazwyczaj slabe z tego powodu, ze MDMA dosc slabo stymuluje dopaminowe obszary w mozgu - a te sa zazwyczaj odpowiedzialne za uzaleznienia) ale biologicznie bedzie to praktycznie niemozliwe.

Jednakze chcialbym zaznaczyc, ze nie rozmawiamy o wadach narkotykow. Ja jestem ich swiadomy. Moja teza od poczatku tej dyskusji jest - na czas dzialania odpowiedniego narkotyku wywoluje on szczescie. Uzaleznienie, negatywne efekty uboczne, zdrowotne, programy odwykowe, detoxy moga sobie istniec. Ale to nie zmienia podstawowego faktu, ze w czasie dzialania narkotyku czujesz szczescie. Jak chcesz porozmawiac o prohibicji czy o innych tematach wokol narkotykow to zaloz inny watek. Tutaj dyskusja o szczesciu.

Zrozum, ze aby zaprzeczyc mojej tezie musialbys naukowo udowodnic, ze szczescie jest zalezne od innych czynnikow niz obecnie zidentyfikowane hormony szczescia. Dopoki tego nie zrobisz - moja teza jest poprawna.

Poza tym jak wyzej pisalem - ostatni raz bralem Ecstasy w okolicach marca-kwietnia. Nie mam tutaj powodow aby klamac.


Wt paź 30, 2007 22:06
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
tommy napisał(a):
Jednakze chcialbym zaznaczyc, ze nie rozmawiamy o wadach narkotykow. Ja jestem ich swiadomy. Moja teza od poczatku tej dyskusji jest - na czas dzialania odpowiedniego narkotyku wywoluje on szczescie. Uzaleznienie, negatywne efekty uboczne, zdrowotne, programy odwykowe, detoxy moga sobie istniec. Ale to nie zmienia podstawowego faktu, ze w czasie dzialania narkotyku czujesz szczescie. Jak chcesz porozmawiac o prohibicji czy o innych tematach wokol narkotykow to zaloz inny watek. Tutaj dyskusja o szczesciu.

Zrozum, ze aby zaprzeczyc mojej tezie musialbys naukowo udowodnic, ze szczescie jest zalezne od innych czynnikow niz obecnie zidentyfikowane hormony szczescia. Dopoki tego nie zrobisz - moja teza jest poprawna.

Poza tym jak wyzej pisalem - ostatni raz bralem Ecstasy w okolicach marca-kwietnia. Nie mam tutaj powodow aby klamac.
.


Dla mnie szczęściem jest np .rodzina ,Bóg . I nikt mi nie wmówi ,że leżący na podłodze wśród wymiocin ,naćpany narkoman właśnie w tym czasie jest szczęśliwy . Jest to człowiek choryi bardzo nieszczęsliwy .Jesli ktoś ten stan nazywa szczęściem to znaczy że nie zaznał w życiu innego szczęścia .

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


Wt paź 30, 2007 22:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21
Posty: 919
Post 
Seweryn napisał(a):
Dla mnie szczęściem jest np .rodzina ,Bóg . I nikt mi nie wmówi ,że leżący na podłodze wśród wymiocin ,naćpany narkoman właśnie w tym czasie jest szczęśliwy . Jest to człowiek choryi bardzo nieszczęsliwy .Jesli ktoś ten stan nazywa szczęściem to znaczy że nie zaznał w życiu innego szczęścia .


A czemu lezacy na podlodze wsrod wymiocin?

Dlaczego nie siedzacy wsrod najlepszych przyjaciol i przytulajacy sie do nich, wyznajacy milosc do nich i do calego swiata poczawszy od najmniejszej bakterii po kazdego czlowieka? Dlaczego nie taki ktory stwierdza, ze plakanie byloby niedostateczne zeby wyrazic to jak bardzo jest szczesliwy? Dlaczego nie taki ktory w kazdym elemencie tego wszechswiata widzi absolutne, olsniewajace piekno?

Czemu nie taki ktory rozmawia z bogami? Albo Bogiem z wielkiego B? Czemu nie taki ktory jest jednoscia z niepojetym strumieniem zycia? Albo calym wszechswiatem? Albo jego personifikacja? Czemu nie taki ktory widzi perfekcyjna harmonie calosci istnienia? Czemu nie taki ktory slyszy bicie serca calego wszechswiata? Dlaczego nie taki ktory wrecz krzyczy z czystej, nieokielznanej radosci, smiejac sie calymi plucami nad wizjami ktore tancza mu przed oczami?

Czemu nie taki ktory doznaje wrecz oswiecenia? Dlaczego nie taki ktory obserwuje w ciagu sekund rozwoj i upadek tysiecy cywilizacji? Czemu nie taki ktory widzi wymiary niepojmowalne dla trzezwego umyslu? Czemu nie taki ktory absolutnie z cala pewnoscia rozumie sens i przyczyne zycia i poznaje jej piekno?

Dlaczego nie czlowiek ktory czuje niewyobrazalna chec do zycia, chec do dzialania, chec do polepszenia wlasnego losu? Dlaczego nie czlowiek pewien tego, ze jutro bedzie lepsze, ze jest w stanie podolac bez zadnych problemow kadzemu wyzwaniu ktore swiat przed nim rzuci? Dlaczego nie czlowiek ktory czuje jak mozg wypelnia mu tysiac idei, kazda pomyslowa, inspirujaca, inteligentna, po prostu nowa?

Seweryn, to co opisujesz to margines. Wybacz ale danego zjawiska nie opisuje sie przez pryzmat jego marginesow. Bo jesli chcesz opisywac zjawisko przez jego margines to prosze bardzo. Odniose Twoja ocene narkotykow przez jego margines do Twoich zrodel szczescia:
A) Rodzina - Przemoc, pedofilia, biedota.
B) Bog - Fanatyzm, mordercy w imie wiary, terrorysci.

Tak jak mowie: chcesz sie zabawiac w ocenianie danego zjawiska przez przyjrzenie sie jego najgorszym elementom - prosze bardzo. Ale gwarantuje Ci, ze niezaleznie od tego jakie zrodlo szczescia wymyslisz to rownie latwo bedzie je zmieszac z blotem.


Wt paź 30, 2007 23:03
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
tommy napisał(a):
A czemu lezacy na podlodze wsrod wymiocin?

Dlaczego nie siedzacy wsrod najlepszych przyjaciol i przytulajacy sie do nich, wyznajacy milosc do nich i do calego swiata poczawszy od najmniejszej bakterii po kazdego czlowieka? Dlaczego nie taki ktory stwierdza, ze plakanie byloby niedostateczne zeby wyrazic to jak bardzo jest szczesliwy? Dlaczego nie taki ktory w kazdym elemencie tego wszechswiata widzi absolutne, olsniewajace piekno?

Dlaczego nie taki ktory wrecz krzyczy z czystej, nieokielznanej radosci, smiejac sie calymi plucami nad wizjami ktore tancza mu przed oczami?


Dlatego nie, że narkomania to zupełnie co innego .To co opisujesz to narkotykowy wid ,który nie ma nic wspólnego z rzeczywistością .To właśnie ta pułapka, popychająca narkomanów ku zgubie , którą ty nazywasz szczęsciem.

Śmiejesz się z wizji narkotykowych? :
Cytuj:
"Zdolny ośmioletni chłopiec, nie sprawiający kłopotów, z dobrymi ocenami w szkole, uprawiający sport, miał 14-letniego brata, który popalał marihuanę. Mały powiedział koledze, że potrafiłby rozciągnąć swą szyję na dwa metry. "No to spróbuj!" - zachęcił go tamten. Nasz ośmiolatek przywiązał jeden koniec sznura do belki stropowej, a drugi obwiązał sobie wokół szyi, wszedł na trzeci stopień schodów i skoczył w dół. Jego szyja nie rozciągnęła się. Zabiłem własnego brata" - powiedział ten starszy. Miał rację."


Inni narkomani opisują to szczęście w ten sposób:
Cytuj:
Narkoman 1
Jak słyszę, że ktoś pali marihuanę jak papierosy, to mówię mu, że nie znam takiego narkotyku, który byłby bezpieczny. "Trawa" jest największym świństwem jaki może być - palisz ją i nie widzisz żadnych zmian u siebie. Wydaje ci się jeszcze bardzo długo, że możesz normalnie funkcjonować. To pułapka."

Cytuj:
"Pracownicy MONAR-u znają przypadki grożenia okaleczeniem i wykonania egzekucji na nastolatkach, którzy zadłużyli się u handlarzy narkotyków. Taki los spotkał niedawno 19-latka, którego policja znalazła w podwarszawskim lesie z wyprutymi wnętrznościami."


I rada dla ciebie od narkomana 4:
Cytuj:
"Moja jedyna rada, żeby szli do ośrodków, no, bo na zewnątrz już nie ma dla nich żadnej szansy. Dealerzy na tych ludziach robią duże pieniądze, a to jest praktycznie motłoch, który kurde idzie na to. Tracą pieniądze i płacą za własną śmierć. Tylko, że oni tego nie rozumieją, no. A tutaj mogą zrozumieć tę sprawę, mogą przekonać się, że byli wykorzystywani, z jednej strony, w życiu. Straszne. Bo praktycznie grube pieniądze się za własną śmierć płaci. Później jak do piachu nie pójdą... Muszą dojść do tego, że prędzej, czy później, jak nie pójdą do piachu, nie trafią do więzienia to trafią do MONAR-u.


Tu poczytaj wiecej o swoim "szczęściu"
http://narkotyki.esculap.pl/opowiadania.htm

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


Śr paź 31, 2007 12:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21
Posty: 919
Post 
Seweryn napisał(a):
"Zdolny ośmioletni chłopiec, nie sprawiający kłopotów, z dobrymi ocenami w szkole, uprawiający sport, miał 14-letniego brata, który popalał marihuanę. Mały powiedział koledze, że potrafiłby rozciągnąć swą szyję na dwa metry. "No to spróbuj!" - zachęcił go tamten. Nasz ośmiolatek przywiązał jeden koniec sznura do belki stropowej, a drugi obwiązał sobie wokół szyi, wszedł na trzeci stopień schodów i skoczył w dół. Jego szyja nie rozciągnęła się. Zabiłem własnego brata" - powiedział ten starszy. Miał rację."


Widze, ze obierasz filozofie "Jak zaobserwuje wypadek samochodowy to winny jest samochod, a nie czlowiek ktory go prowadzil.".

Seweryn napisał(a):
Jak słyszę, że ktoś pali marihuanę jak papierosy, to mówię mu, że nie znam takiego narkotyku, który byłby bezpieczny. "Trawa" jest największym świństwem jaki może być - palisz ją i nie widzisz żadnych zmian u siebie. Wydaje ci się jeszcze bardzo długo, że możesz normalnie funkcjonować. To pułapka."


Jak wiadomo, anonimowy narkoman 1 jest wiekszym autorytetem na temat szkodliwosci trawki niz WHO - ktore potwierdzilo, ze jej szkodliwosc jest smiesznie mala w porownaniu do nikotyny albo alkoholu.

Seweryn napisał(a):
"Pracownicy MONAR-u znają przypadki grożenia okaleczeniem i wykonania egzekucji na nastolatkach, którzy zadłużyli się u handlarzy narkotyków. Taki los spotkał niedawno 19-latka, którego policja znalazła w podwarszawskim lesie z wyprutymi wnętrznościami."


To nie wina narkotykow tylko prohibicji narkotykowej.

Seweryn napisał(a):
Tu poczytaj wiecej o swoim "szczęściu"
http://narkotyki.esculap.pl/opowiadania.htm


Poczytaj sobie troche o tragediach w rodzinach z slumsow, fanatykach i terrorystach religijnych, o zdradzie, cierpieniu i zlamanych sercach w milosci. Wszedzie znajdziesz tragedie i cierpienie. Narkotyki wyjatkiem nie sa.

Innymi slowy: Twoj wywod kompletnie nic nie dowodzi.


Śr paź 31, 2007 20:00
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
tommy napisał(a):
Poczytaj sobie troche o tragediach w rodzinach z slumsow, fanatykach i terrorystach religijnych, o zdradzie, cierpieniu i zlamanych sercach w milosci. Wszedzie znajdziesz tragedie i cierpienie. Narkotyki wyjatkiem nie sa.

Innymi slowy: Twoj wywod kompletnie nic nie dowodzi.


Po co mi każesz czytać o tragediach ,przecież tragedia to nie szczęście a my tu rozmawiamy o szczęściu .No ale widzę ,że chyba zrozumiałeś już że narkotyki są tragedią skoro porównujesz je do tragedii w rodzinach ze slumsow, fanatykaów i terrorystów religijnych, do zdrady i cierpienia .Sam piszesz że to tragedia ,a tragedia to nie jest szczęście .
Wiec masz rację jeśli chodzi o tragedię to narkotyki wyjątkiem nie są.

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


Śr paź 31, 2007 22:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
Seweryn napisał(a):
Po co mi każesz czytać o tragediach ,przecież tragedia to nie szczęście a my tu rozmawiamy o szczęściu

O szczęściu rozumianym jako stan umysłu, a nie o szczęściu rozumianym jako pomyślność w życiu i dobry los. Przeciwieństwem tego znaczenia słowa "szczęście" o jakim tu jest prowadzona dyskusja jest depresja i przygnębienie, a nie tragedia która jest przeciwieństwem drugiego znaczenia. Używając języka angielskiego który ma osobne słowa na to, na co my mamy jedno - rozmowa tu toczy się o szczęściu-happiness, a nie szczęściu-luck albo szczęściu-fortune. Ty zaś ciągle te pojęcia mieszasz.


Śr paź 31, 2007 22:10
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
Zencognito napisał(a):
O szczęściu rozumianym jako stan umysłu, a nie o szczęściu rozumianym jako pomyślność w życiu i dobry los. Przeciwieństwem tego znaczenia słowa "szczęście" o jakim tu jest prowadzona dyskusja jest depresja i przygnębienie, a nie tragedia która jest przeciwieństwem drugiego znaczenia. Używając języka angielskiego który ma osobne słowa na to, na co my mamy jedno - rozmowa tu toczy się o szczęściu-happiness, a nie szczęściu-luck albo szczęściu-fortune. Ty zaś ciągle te pojęcia mieszasz.


Jeśli ja zakładam temat to ty wiesz lepiej o czym chcę prowadzić dyskusję :) Otóż właśnie rozmawiam o szczęściu rozumianym jako pomyślność w życiu .Więc nie mieszaj Zenku.

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


Śr paź 31, 2007 22:42
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
Seweryn napisał(a):
Otóż właśnie rozmawiam o szczęściu rozumianym jako pomyślność w życiu .Więc nie mieszaj Zenku.

No i dlatego ja cię uświadamiam, że wszyscy inni mówią o szczęściu jako stanie umysłu - o takim szczęściu mówią, że nartkotyki je potrafią wywołać.


Śr paź 31, 2007 22:46
Zobacz profil

Dołączył(a): N cze 10, 2007 18:20
Posty: 5517
Post 
Zencognito napisał(a):
Seweryn napisał(a):
Otóż właśnie rozmawiam o szczęściu rozumianym jako pomyślność w życiu .Więc nie mieszaj Zenku.

No i dlatego ja cię uświadamiam, że wszyscy inni mówią o szczęściu jako stanie umysłu - o takim szczęściu mówią, że nartkotyki je potrafią wywołać.


Niestety nie możesz udowodnic że prawdziwe szczęście jest tylko stanem umysłu .Nie możesz nawet udowodnić, że stan po narkotykach jest szczęściem ,a nie intenstwną przyjemnością powstałą kosztem rujnującej organizm konwulsji hormonów .A więc Bay Bay :heej:

_________________
Jestem po ślubie. Fotograf i kamerzysta z Koszalina których polecam http://www.akcjafilm.pl Videofilmowanie również super. Opinia moja i żony.


Śr paź 31, 2007 22:54
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 09, 2007 7:24
Posty: 4028
Post 
Seweryn napisał(a):
Niestety nie możesz udowodnic że prawdziwe szczęście jest tylko stanem umysłu

Nie muszę nic udowadniać, bo takie jest po prostu jedno ze znaczeń słowa szczęście. Pod tym linkiem są trzy znaczenia słowa o których pisałem. Jedyna odpowiada fortune, dwójka happiness, a trójka luck.
PS: Pisze się "bye bye".


Śr paź 31, 2007 23:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 22, 2006 8:21
Posty: 919
Post 
Seweryn napisał(a):
Jeśli ja zakładam temat to ty wiesz lepiej o czym chcę prowadzić dyskusję :) Otóż właśnie rozmawiam o szczęściu rozumianym jako pomyślność w życiu .Więc nie mieszaj Zenku.


Nigdy nie mowilem o szczesciu w tym watku jako o pomyslnosci w zyciu - mowilem o nim jako o uczuciu. Podkreslalem to wielokrotnie. Tak trudno bylo Ci zaznaczyc, ze masz na mysli cos kompletnie innego?

Seweryn napisał(a):
Nie możesz nawet udowodnić, że stan po narkotykach jest szczęściem ,a nie intenstwną przyjemnością powstałą kosztem rujnującej organizm konwulsji hormonów .


Moge. Bardzo prosto. Za uczucie szczescia odpowiedzialna jest dosc scisle okreslona chemia, jak te hormony znajduja sie w mozgu to czujemy szczescie.

To proste.

Jak dla mnie koniec dyskusji. Jak udowodnisz, ze szczescie jest niezalezne od stanu hormonalnego mozgu to mozemy do tematu powrocic. Nie mam tutaj nic do dopowiedzenia - i tak sie powtarzam od paru stron watku.


Śr paź 31, 2007 23:54
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 211 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 7, 8, 9, 10, 11, 12, 13 ... 15  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL