Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 3:48



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Religia,polityka i rośliny psychodeliczne (McKenna) 
Autor Wiadomość
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05
Posty: 1600
Post Religia,polityka i rośliny psychodeliczne (McKenna)
Rzecz o polityce i religii, na forum wiara.pl więc chyba jak najbardziej na miejscu. Ciekaw jestem Waszego ustosunkowania się do idei McKenny. Krótki fragment na zachętę.

Cytuj:
Rząd i nauka mówią nam gdzie możemy legalnie skierowywać naszą uwagę a gdzie nie. To jest istotnie niedorzeczne położenie . Właściwie to jest kwestia praw obywatelskich, ponieważ to o czym tu mówimy jest tłumieniem wrażliwości religijnej. W rzeczywistości nie chodzi tu o 'jakąś' wrażliwość religijną tylko o tę konkretną wrażliwość religijną. Wrażliwość zbudowaną nie na sprytnej grze rozgrywanej przez eunuchów ale opartą na symbiotycznym związku, który miał miejsce przez 50,000 lat przed nadejściem ery kapłaństwa i propagandy. A więc to jest wołanie o odzyskanie prawa do narodzin, jakkolwiek dla nas może to być niewygodne. Wezwanie aby zdać sobie sprawę, że życie bez doświadczenia psychodelicznego, na którym oparty jest pierwotny szamanizm jest życiem strywializowanym, zaprzeczonym, zniewoleniem ego, strachem przed rozpadem w tej tajemniczej matni, która nas wszędzie otacza i która najwyraśniej rozciąga się w nieskończoność do miejsca gdzie znajduje się nasza historyczna przyszłość.
Jasnym jest, że techniki połączeń człowiek-maszyna, farmakologia rozmaitych związków syntetycznych, wszystkie rodzaje technik manipulacyjnych, wszystkie sposoby przechowywania danych, techniki wizualizacji i odzyskiwania, wszystko to łączy się w celu ujawnienia prawdziwie demoniczego lub anielskiego potencjału do zobrazowania naszej kultury przez nas samych. Ludzie, którzy stoją po demonicznej stronie są tego w pełni świadomi i spieszą się ze swoimi planami aby zdobyć każdego tak jak się zdobywa stuprocentowo oddanego klienta w jakiś rodzaj mdłego faszyzmu, który nawet nie wywoła większego zamieszania. Myślę, że szamańską odpowiedzią na to powinno być wepchnięcie pedału sztuki w podłogę.
Wiele lat wcześniej zanim wymyślono określenie "psychodeliczny" istniał jedynie fenomenologiczny opis. Te rzeczy nazywano "narkotykami poszerzającymi świadomość" Uważam, że to bardzo dobre określenie. Pomyślcie o naszym dylemacie na tej planecie. Jeżeli nie będzie miało miejsca szerokie poszerzenie świadomości w przyszłości, co to będzie za przyszłość ś Pozycja psychodeliczna wydaje mi się najbardziej przerażająca, jeżeli przemyślimy ją logicznie, ponieważ staje się pozycją anty-narkotykową. Jak bardzo będziesz świadomy ś Kto będzie świadomy ś Kto będzie nieświadomy ś Wyobraśmy sobie, że Japończycy wygrali Drugą Wojnę światową, przejęli Amerykę i wprowadzili na rynek podstępny narkotyk, który sprawił, że przeciętny Amerykanin spędzał 6,5 godziny dziennie żywiąc się propagandą wroga. Przecież tak się stałoWykrzyknik! Nie Japończycy tego dokonali ale my sami. Tym jest telewizja. Sześć i pół godziny dziennie! Przeciętnie! A więc muszą istnieć ludzie którzy wpatrują się w TV 24 godziny na dobę. Odwiedzam ludzi w L.A. którzy mają po jednym odbiorniku w każdym pokoju a więc całkiem nieśle za nas nadrabiają.
Widzicie, że potrzeba nam sprawnej świadomości tego co rozumiemy pod pojęciem narkotyk. Narkotyk, jest czymś co powoduje niekontrolowane, obsesyjne, nałogowe zachowanie. Nie badasz swojego zachowania, po prostu to robisz, robisz to obsesyjnie. Nie pozwalasz aby coś stanęło ci na drodze do tego. Tak wygląda życie, które nam się sprzedaje na każdym poziomie: oglądać, konsumować, kupować. Rzecz psychodeliczna znajduje się poza tym wszystkim w małym rogu, nigdy nie wspomina się o niej a jednak reprezentuje ona jedyny nurt w kierunku przeciwnym tendencji do zostawienia ludzi w zaprojektowanych stanach świadomości; nie swoich własnych stanach świadomości lecz tych zaprojektowanych przez projektantów z Madison Avenue, Pentagonu, itd. To dzieje się naprawdę. To kwestia tylko tego jak dokładnie uchwycisz tę metaforę aby zdać sobie z tego sprawę. Ostatnio często przylatywałem i odlatywałem z Los Angeles, kiedy samolot przelatywał nad wschodnią częścią miasta, spoglądając w dół wydawało mi się, że patrze na obwód drukowany. Wszystkie te zakrzywione wjazdy i ślepe uliczki z tymi samymi modułami instalowanymi na końcy każdej z nich, wtedy zdajesz sobie sprawę, że jak długo prenumeruje się Reader's Digest i jak długo jest włączona telewizja wtedy wszystko to są części zamienne. To jest ta koszmarna rzecz, którą przewidział McLuhan i inni, stworzenie społeczeństwa. Społeczeństwo nie ma historii, nie ma przyszłości, żyje w wielkiej chwili stworzonej na kredyt, która przywiązuje je do faszystowskiego, nie krytykowanego systemu. To jest ostateczną konsekwencją złamania naszego symbiotycznego związku z jarzynowym, żeńskim, macierzyńskim kontekstem życia na tej planecie. To zakończyło związek, zakończyło równowagę pomiędzy płciami, umieściło nas na bardzo długiej równi pochyłej.
Teraz kulturowy kryzys nasila się. Stawka rośnie coraz bardziej. Jeśli kiedykolwiek był czas na zabranie głosu i na policzenie głosów aby rozjaśnić pojmowanie tych kwestii, ten czas jest teraz ponieważ teraz właśnie jest nasilony atak na Akt Praw ( Bill of Rights ) a dokładniej na sprawę "Wojny Narkotykowej" ( Drug War ) i jakoś kwestia narkotyków jest bardziej przerażająca niz komunizm, nawet bardziej podstępna. McCarthy powiedział Ameryce, że komunizm schował się pod łóżko; mylił się. Ronald Reagan i George Bush mówią Ameryce, że narkotyki są w pokoju mieszkalnym i mają rację! To jest tutaj. To jest bomba wodorowa trzeciego świata. Jakośc retoryki emanującej od terapeutów , psychologów i psychoanalityków musi się zdecydowanie poprawić albo stanie się z nami to co się stało z genetyką w Związku Radzieckim. Zrobią z nas białe lilie i wszystkie możliwości na badanie tych wymiarów zostaną zamknięte - niemal tak jak odnośnik do wstrzymania tych syntetycznych, trujących narkotyków, które są rozdawane przez rządy. Ale kwestia psychodelików, tak jak powiedziałem, jest kwestią praw obywatelskich. Kwestią wolności obywatelskich. Powodem dla którego kobiety nie mogły głosować w 19 wieku, bardzo prostym, przytłaczającym powodem, był fakt, że to zniszczyłoby społeczeństwo. Z tego tez powodu król nie mógł zaniechać bożego prawa, powstałby chaos! I dlatego mówi się nam, że nie można zalegalizować narkotyków, ponieważ społeczeństwo rozpadłoby się. To jest właśnie nonsens. Większość społeczności działała w świetle różnych zwyczajów opartych na roślinach. Cała historia rodzaju ludzkiego mogłaby być spisana jako seria stwarzanych i łamanych związków z roślinami. Pomyślcie o wpływie tytoniu na merkantylizm w 17 i 18 wiecznej Europie. Pomyślcie o wpływie kawy na nowoczesnego urzędnika, lub o sposobie w jaki Brytyjczycy wpłynęli na politykę opiumową na dalekim wschodzie aby rządzić Chinami, albo o tym jak CIA używała heroiny w amerykańskich gettach w 1960 aby zdławić niezadowolenie czarnych z wojny. Historia mówi o tym właśnie związku z roślinami. Możemy stać się bardziej świadomi roślin, wprowadzić je w politykę społeczną i używać ich w celu stworzenia bardziej opiekuńczego, sensownego swiata, lub też możemy odrzucic rośliny tak jak odrzuciliśmy seksualność do czasu gdy moc dzieł Freuda i innych uniemożliwiła utrzymywanie dalej fikcji. Wybór tego jak szybko staniemy się dojrzałym społeczeństwem zależy jedynie od nas. Na pewno ludzie tacy jak Stan Grof i inni pracowali dzielnie aby utrzymać idee przy życiu ale , Mój Boże , można ich policzyć na palcach jednej ręki.
Powinienem wspomnieć, że DMT jest endogennym neurotransmiterem. Tak, DMT, najpotężniejszy halucynogen występuje w ludzkim mózgu, jest normalną częścią metabolizmu. Jest traktowany jak narkotyk nielegalny ( Schedule I drug ), więc wszyscy go posiadamy i może on stać się podstawą do wszczęcia postępowania. Aby pokazać jakim głupstwem jest cały ten nonsens: Ludzie Stali Się Nielegalni!

_________________
O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.


Śr lip 02, 2008 12:54
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05
Posty: 1600
Post 
Coś,widzę,temat nie porywa... azaliż wolnosć religijna bliźniego nie leży Wam na sercu?

_________________
O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.


Pt lip 04, 2008 9:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 09, 2008 13:41
Posty: 3
Post 
Postaraj się następnym razem może jakoś to streścić.
Nie każdemu chce się tak czytać od razu 80 wersów artykułu.
Ciężko mi się wypowiedzieć w tym nieprostym zagadnieniu.

_________________
Jezu ufam tobie.


Pt lip 04, 2008 10:28
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05
Posty: 1600
Post 
Ok. To może na razie proste pytanią : jak Wam się podoba ograniczanie wolności religijnej ludzi pod pretekstem wypełniania wytycznych zawartych przez niekompetentne osoby w tzw. Ustawie o przedziwdziałaniu narkomanii ?

Jak Wam sie podoba zastępowanie naturalnego,istnięjącego od tysięcy lat związku człowieka z roślinami przez związek z projektowanymi przez specjalistów stanami psychicznymi indukowanymi przez media?

Jak wam się podoba,że w demokratycznym społeczeństwie lekceważy się głosy o otwartą publiczną debatę o problemie narkotykowym?

Jak Wam sie podoba istnienie w naszym kraju kategorii przestępstwa bez ofiary? Czy nie jest tak,że jeżeli nie można wskazać ofiary danego przestępstwa,to należy uznać,że jest ono przestępstwem jedynie przeciwko czyjejś ideologii,zatrzymana zaś za nie osoba jest więźniem politycznym?

Jak Wam się podoba,że osoba będąca np. członkiem Native American Church,albo Santo Daime nie maże w naszym kraju praktykować swojej religii?

Jak wam się to wszystko podoba?

_________________
O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.


Pt lip 04, 2008 12:26
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05
Posty: 1600
Post 
znaczy się, ogólnie rzecz biorąc Was to nie rusza?

_________________
O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.


Śr lip 16, 2008 13:39
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sie 05, 2008 5:05
Posty: 54
Post 
Narkomania to straszna i kosztowna plaga ludzie polityki tym bardziej powinni się jej wystrzegać.


Wt sie 05, 2008 8:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19
Posty: 12722
Post 
No pewnie. Dla ludzi polityki będzie za drogo i będą musieli brać łapówki, a to przecież bardzo złe! Chyba że w dobrej sprawie...

:D:D:D

[PS. przepraszam za dygresję, ale na takie teksty nie widzę innej metody niż zdrowa dawka śmiechu ;-)]

_________________
Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony


Wt sie 05, 2008 11:34
Zobacz profil

Dołączył(a): So lut 28, 2009 18:02
Posty: 2
Post 
Jak nieskuteczna jest polska polityka antynarkotykowa pokazał ostatni przykład z pojawieniem się tzw. Funshopów. Mieszanki ziołowe, które się tam znajdują, są dużo szkodliwsze od marihuany a jednak są legalne. Państwo i je chce zdelegalizować. Inwestycja Funshopów spowoduje, że dopalacze wprowadzą nowe mieszanki z jeszcze innymi - i broń Boże - bardziej szkodliwymi substancjami. Jeśli młode społeczeństwo nauczy się do tych mieszanek to nic dobrego z tego nie wyniknie. Gdyby marihuana nie była karalna, to nikt rozsądny by nie sięgał po te trujące śmieci. Człowiek od zawsze szukał odurzenia i żaden rząd tego nie zniweluje.

(Pomijam oczywiście fakt, że tylko w Polsce Funshopy wywołały taką nagonkę i medialne orgazmy, wszak było o czym mówić w wiadomościach a nie tylko ciągle to samo; ramówka załatana)

Żeby rozwiązać problem narkotyków, trzeba by zalać betonem wszystkie łąki i lasy oraz wyciąc nam mózg! Nawet małe dzieci często w swoich zabawach się odurzają; kręcąc się w kółko z zamknietymi oczami albo odcinając sobie dopływ powietrza. Chęć zmiany świadomości jest zakorzeniona od początku istnienia człowieka.

Ktoś do góry chyba chce, żebyśmy tylko pracowali i płacili podatki, jak zombie.

Chwalenie się skutecznością na stronie głównej policji to dla mnie szczyt bezczelności. Ciekawe ile procent udaremnionych przestepsw to złapanie ludzi z workiem trawy albo amatorów hodowania konopii. Zapewne nie mały pewnie ponad 70 %.

Konopia, w kulturze światowej towarzyszy nam od tysięcy lat. Wielcy filozofowie zwali ją panaceum (lek na wszystko). Nikt przez tysiące lat nie powiedział o niej złego słowa. Dopóki nie pojawiła się banda buraków-alkoholików, zabraniająca wszystkiego. Sprywatyzujcie powietrze!

Jeżeli państwu zalezy na naszym zdrowiu to prosze bardzo! Do delegalizacji:
- samochody, dym wydobywający się z rury wydechowej jest silnie toksyczny dla naszego organizmu (czasem bardziej niż niektóre ciężkie dragi ale to nawiasem)
- fabryki: j/w
- zapalniczki, kleje, farby i wszystkie inhalanty
- alkohol, tytoń, kawa, herbata
- cukier, sól, aspartam (biała śmierć)
- regulatory kwasowości oraz środki konserwujące
- zabronić wychodzenia ludziom latem w południe
- zniwelować stres do minimum, stres jest przyczyną wielu schorzeń, zatem powinno się ograniczyć rygor pracy, szkolnictwa i biurokracji, który robi z naszych nerwów kłębki takie, że można uszyć szal długości muru chińskiego
- telewizje: większego ogłupiacza i śmiecia, który "ryje psychike" nie ma!
- muzyke, muzyka często nawołuje do przemocy
- seks, można dostać zawału oraz wielu chorób wenerycznych
- zdelegalizować wszystko! Czyli witamy w państwie policyjno-totalitarnym

Z całym szacunkiem ale jeśli państwo, które:
- nie potrafi zapewnić godnej usługi zdrowotnej (NFZ i polskie szpitale to ruina, RU-I-NA)
- nie potrafi zapewnić miejsc pracy oraz dobrego wykształcenia (jaki poziom szkolnictwa jest, każdy widzi; popytajcie swoich dzieci)
- nie potrafi ochronić obywatela; spróbujcie wyjść wieczorem w sobote na spacer przez miasto. Ciekawe gdzie jest policja? Ach... zapewne ugania się za niebezpiecznymi narkomanami.
- wyciąga każdy możliwy grosz; co w tym panstwie jescze robią obowiązkowe ubezpieczenia społeczne, to nie mam pojęcia
- przesiąknięte jest korupcją na wskroś, od prostych pielegniarek i lekarzy, bo najwyższe gabinety rządu
- jest wysoce nietolerancyjne
- które jest przeciwko obywatelowi a nie dla niego


Państwo które jest takie jak w/w a na dodatek mówi i każe co mamy przyjmować a nie, wprowadzając jednocześnie wysokie i brutalne kary jest żałosne i godne politowania. Osobiście żyję w Polsce od ok 10 lat i nie mam zamiaru stąd wyjeżdzać ale nie dziwię się ludziom, którzy nie chcą tu wracać. Podczas mojego pobytu na zachodzie spostrzec można diametralną różnicę, m.in. w działaniu policji. W Polsce policja nie różni się wiele od milicji i w taki sposób młodzież właśnie traktuje policję - jak milicję.

Tylko w Polsce marihuana jest uwazana za zło tego świata (teoria kozła ofiarnego, warto zapoznać się z tą definicją). Zamiast oswajać z wyzwaniami XXI wieku to sieje się demagogię, w którą nikt nie wierzy,zwłaszcza młodzi ludzie.

Ostatnimi czasy Czechy przyjęły inicjatywę medycznej marihuany, osobiście dane mi było zastosować maść przeciwbólową właśnie z konopii. I powiem wam, że te wszystkie syntetyczne, cuchnące żele się chowają.

Inny przykład Holandia, Hiszpania. Czy tam zwiększyła się liczba narkomanów? Wręcz przeciwnie. Mafia nie ma tam też również za dużo wpływów.
Co z tą Polską? Sory za błędy czy skazy potoczne ale poprostu musiałem coś tu napisać nie że popieram bezmózgowe ćpanie czy coś ale napewno lepiej jest robić wszystko z głową i otwierać się na nowe odkrycia a nie żyć wciąż w zamkniętej puszce do której nie dociera nic ze świata zewnętrznego :) Pozdrawiam.


So lut 28, 2009 19:13
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05
Posty: 1600
Post 
W ostatnim miesiacu nasze państwo podjeło kolejne kroki przeciwko mojej wolności religijnej. Zasiadający w sejowych i senackich ławach, w wiekszości ponoć chrześcijanie, beztrosko zaprezentowali swoją kompletną ignorancję delegalizując 17 roślin, z których większość występuje w kontekście religijnym , nie tylko w doświadczeniach jednostek, ale także w obrębie zarejestrowanych (nie w polsce rzecz jasna) zwiazków wyznaniowych. Oprócz kontekstu duchowego wiekszosć z tych roślin ma takz edziałanie terapeutyczne, także - w terapii najcięższych uzależnień, gdzie delegalizowana właśnie iboga jest uzywana z powodzeniem. Poza dwoma roślinami - kratomem i kathem - z żadną z delegalizowanych roślin nie jest związany gdziekolwiek na świecie problem od niej uzależnienia. poniewaz polskie prawo nie rozróżnia kategorii narkotyków, posiadanie wszytkich tych środków będzie niebawem zagrożone taką samą karą jak posiadanie heroiny. Dla mnie osobiście szczególnie bolesne jest to,że widzę, że ta sytuacja jest dziełem nie tyle złej woli, ale samej głupoty. W toku prac nad ustawą delegalizującą BZP - najważniejszy składnik rzeczywiscie niebezpiecznych tabletek oferowanych przez sieć sklepów Dopalacze, któś w pewnym momencie przytargał te absurdalną liste, pod którą nie posiadajacy żadnej wiedzy, a obawiajacy sie opinii stających na drodze 'walki z narkotykami ', posłowie a potem senatorowie ochoczo się podpisali.
Zauważcie nieadekwatnosć sytuacji: pracowano na delegalizacją wynalezionej w latach 70 substancji, która obecnie funkcjonuje przede wszystkim na rynku komercyjnych zastepników nielegalnych narkotyków. Generalnie ustawa skierowana była przeciw Dopalaczom - sprzedawcom przeznaczonych do łykania lub palenia mieszanek zawierającyh stosunkowo nowe substancje o takim właśnie charakterze - komercyjnych 'narkotyków od projektanta', opracowanych na potrzeby rynku i na nim i wkontekście hedonistycznym praktycznie wyłącznie funkcjonujących. W pewnym momencie z marszu dorzucono do worka z nimi rośliny zwiazane z człowiekiem od tysięcy lat,zakorzenione wielu kulturach, funkcjonujące w kontekście duchowym, terapeutycznym, samorozwojowym, czesto w ogóle nie nadajace się do zastosowań hedonistycznych. Zdelegalizowano roślinę, caleę zacatechichi, pomagającą w pracy ze snami. Tak,tak. Posłowie i senatorowie odmawiają nam prawa do śnienia w taki sposób jak sobie życzymy. Zdelegalizowano roślinę będącą źródłem tradycyjnego polinezyjskiego napoju, którym częstowany był i przyjmował go np. jan Paweł II. Warto nadmieniż, że samym dopalaczom cała ta ustawa specjalnie nie zaszkodzi - wystarczy, by zmienili syntetyczną substancję aktywną na kolejną z setek pokrewnych. Tymczasem ludzie będą sądzeni i byc może wiezieni za realizowanie swoich poszukiwań duchowych i wyrażanie swojej związanej z roślinami religijności. Chciałbym,ale nie mogę wykluczyć, że i mi się to może przydarzyć. Dziękują za uwagę.

_________________
O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.


Wt mar 10, 2009 8:16
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 26, 2009 1:33
Posty: 320
Post 
A alkohol i paierosy nadal legalne :P.


Cz mar 12, 2009 23:51
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05
Posty: 1600
Post 
Owszem. Który to fakt jasno naświetla kwestie - jak bardzo farsą jest nazywanie tej nowelizowanej ustawy 'Ustawą o przeciewdziałaniu narkomanii' i ile ma to wszystko naprawdę wspólnego z ochroną zdrowia.

_________________
O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.


Pt mar 13, 2009 19:24
Zobacz profil
Post 
http://www.youtube.com/watch?v=WAjOGaEImF8


Pt mar 13, 2009 20:10
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05
Posty: 1600
Post 
Cóż,zdania typu "to jeden z najbardziej nielegalnych drygów, bardziej nielegalny niz heroina" brzmią niewątpliwie głupio, no bo co to ma niby znaczyc, a co do niektórych przedstawianych faktów (jak np. ów zrost poziomu dmt podczas śnienia czy śmieci klinicznej) mam wątliwości, czy są one jakoś solidniej udokumentowane , tym niemnej większość co ten człowiek mówi jest prawdą. szczególnie zgadzam się z pierwszym zdaniem jakie wypowiada.

Hm, po zastanowieniu - nawet i ta niezręczna "najbardziejsza nielegalnosć" dmt ma pewien sens jeśli odnieśc ją do faktu, że psychedeliki, pomimo ich ogromnego potencjału terapeutycznego i edukacyjnego, a niemal zerowego uzależniającego, są delegazlizowane ze zdumiewajacą nonszalancją , bez podania sensownych tłumaczeń tego stanu rzeczy, podczas gdy tolerowane są silnie uzależniajace stymulanty , jak nikotyna czy depresanty jak alkohol, a wrecz zalecane w terapii nawet statunkowo łągodncyh problemów duszy - jeszcze silniej uzleżniające środki tłumiące, antydepresanty jak benzodiazepiny i inne podobnego pokroju pacyfikatory...

_________________
O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.


So mar 14, 2009 13:23
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 26, 2009 1:33
Posty: 320
Post 
Hmmm to legalnosc mozna stopniowac? :lol:


N mar 15, 2009 15:27
Zobacz profil
zbanowany na stałe

Dołączył(a): Pt sie 24, 2007 7:05
Posty: 1600
Post 
Nie bardzo, dlatego wlaśnie pieszę, że brzmi to głupio.

_________________
O ile Roland się orientował, religia krzyża jako kolejna nauczała, że miłość i morderstwo są ze sobą nierozerwalnie związane, a koniec końców Bóg i tak zawsze pije krew.


N mar 15, 2009 23:02
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 17 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL