Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N kwi 28, 2024 9:58



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 36 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 Antykoncepcja hormonalna - czy to jest w porządku? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So sie 18, 2007 13:38
Posty: 1656
Post 
Użycie terminu antykoncepcja w wypadku tabletek hormonalnych jest niefortunne ,ponieważ śrdokiem antykoncepcyjnym nie może być taki,który dopuszcza do połaczenia plemnika z komórką jajową ponieważ na tym stadium doszło już do zapłodnienia.Trzymając się ściśle terminologii medycznej należałoby uzyć słowa środek wczesnoporonny/aczkolwiek działający w niesłychanie wczesnym stadium/.Za to środkiem antykoncepcyjnym w pełnym tego słowa znaczeniu jest prezerwatywa,która uniemożliwia samo zapłodnienie.


Śr wrz 17, 2008 21:34
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
Annnika napisał(a):
Opieram się na wykładach z teologii moralnej ze studiów :)

Pytam o źródło, bo może ktoś chciałby poznać to nauczanie...
Cyryl napisał(a):
Użycie terminu antykoncepcja w wypadku tabletek hormonalnych jest niefortunne ,ponieważ śrdokiem antykoncepcyjnym nie może być taki,który dopuszcza do połaczenia plemnika z komórką jajową ponieważ na tym stadium doszło już do zapłodnienia.Trzymając się ściśle terminologii medycznej należałoby uzyć słowa środek wczesnoporonny/aczkolwiek działający w niesłychanie wczesnym stadium
Jeśli chcielibyśmy porozmawiać o terminologii, to warto zwrócić uwagę, że różnica istnieje nie tylko między określeniami "antykoncepcja" i "wczesnoporonny". Należałoby również rozróżnić termin "wczesnoporonny" od "antynidacyjny". Pigułki mają działanie antynidacyjne - czyli nie dopuszczają do zaistnienia ciąży. Czy można mówić (wczesno)poronieniu ciąży, której nigdy nie było?


Cz wrz 18, 2008 7:08
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08
Posty: 928
Post 
mateola napisał(a):
W kwestii leczenia, Encyklika Humanae Vitae:
Cytuj:
Moralna dopuszczalność stosowania środków leczniczych

15. Kościół natomiast uważa za moralnie dopuszczalne stosowanie środków leczniczych, niezbędnych do leczenia chorób, choćby wynikać stąd miała przeszkoda, nawet przewidywana, dla prokreacji, byleby ta przeszkoda nie była z jakichś motywów bezpośrednio zamierzona.

Anniko, jakie jest umocowanie tego stwierdzenia: "Bzdury gadasz jeśli chodzi o nauczani Kościoła. Terapii on nie zabrania, zabrania natomiast współżycia w dni płodne przy stosowaniu tego typu terapii." ?


Może bedzie to troche niepopularne ale...
Ale zdaje się, że racja jest po stronie Anniki. Z przytoczonego fragmentu hv nie wynika wniosek sprzeczny z tym co napisała Annika.
Przytoczony fragment świadczy jedynie (na moje oko ;-)), ze wg nauki KK ak hormonalna nie jest zła bezwzględnie (jak na przykład prezerwatywa). Czyli terapii hormonalnych możemy pod pewnymi warunkami uzywać. I, jak mi się zdaje, te warunki to: choroba, która wymaga leczenia tym właśnie środkiem, brak zamierzonego celu ak, oraz że nie narażamy się na ryzyko poronienia. A kiedy się nie narażamy? Nie współżyjąc w okresie płodnym. Ponadto: czy kochając się w okresie płodnym stosując ak nie mozna mówić własnie o zamierzonej przeszkodzie?
Innymi słowy.
Będąc zdrowymi stosujemy NPR (jako jedynie dopuszczalną metodę regulacji), co wiąże się z pewnymi wyrzeczeniami: konieczność obserwacji oraz okresy wstrzemięźliwości. Fakt, że jesteśmy chorzy (bo się leczymy) nie może automatycznie zwalniać od tego.

W przypadku prezerwatywy nie ma takich warunków (nie wspomina o niej encyklika) dlatego też używanie jej jest wykluczone - nawet w przypadku chorób zakaźnych czy w okresie niepłodnym.


Pt wrz 19, 2008 11:12
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
Ja nie wiem, Krzysztofie, czy przy stosowaniu leków działąjących również antykoncepcyjnie w ogóle są okresy płodne... o ile by takie były, to wystarczyłoby napisać, by podczas leczenia przestrzegać zasad NPR dla kobiet ciężko chorych.


Pt wrz 19, 2008 14:45
Zobacz profil
Post 
Ja w ogole mam wrazenie, ze przy stosowaniu ak ogolnie nie ma okresu plodnego (to cos jak sztuczna ciaza), ale kiedy sa zaklocenia w stosowaniu ak (choroba, antybiotyki, grypa zoladkowa, zapomnienie tabletki) to zawsze moze wystapic jajeczkowanie i nie ma pewnosci, ze ak jest skuteczna.
Ogolnie uwazam, ze nie nalezy dac sie zwariowac, bo wg wytycznych Krzysztofa najbezpieczniej jest wogole nie wspolzyc stosujac ak, co jest - moim zdaniem - pewna przesada (obserwowac w trakcie stosowania ak nie ma czego, bo caly cykl jest zaklocony). Ja bym sie skupila na sformulowaniu:
Cytuj:
15. Kościół natomiast uważa za moralnie dopuszczalne stosowanie środków leczniczych, niezbędnych do leczenia chorób, choćby wynikać stąd miała przeszkoda, nawet przewidywana, dla prokreacji, byleby ta przeszkoda nie była z jakichś motywów bezpośrednio zamierzona.

Tzn. jezeli ktos sie leczy hormonalnie np po to, zeby uregulowac cykl i moc zajsc w ciaze, to bez sensu jest doprowadzanie sie do obledu wyrzutami sumienia, ze moze w trakcie kuracji nie doszlo do zagniezdzenia zarodka. Jezeli kuracji by nie bylo, to np prawie na pewno do zadnej ciazy by nie doszlo.
W koncu nie wiedzac o ciazy powinno sie w kazdej drugiej polowie cyklu unikac wszyskiego, co mogloby (nawet teoretycznie) zaszkodzic dziecku.
A gdzie zaufanie do Pana Boga, ktory sam decyduje o poczeciu, albo nie?
Mysle, ze najwazniejsza jest intencja.


Pt wrz 19, 2008 15:16

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
Sytuację kobiety, która się leczy stosując tabletki o działaniu antykoncepcyjnym porównałabym do stanu, gdy wraca płodność po porodzie albo do premenopauzy - kiedy kobieta ma tak krótką fazę lutealną (np. 5-6 dni zamiast normalnie - 11-15), że ewentualny zarodek nie zdążyłby się zagnieździć. Mimo że kobieta o tym wie, może współżyć, bo nie ma intencji niszczenia tego zarodka. To, że może on zginać jest konsekwencją naturalnych zmian w organizmie. To też jest przeszkoda dla prokreacji, która nie jest z jakichś motywów bezpośrednio zamierzona.


So wrz 20, 2008 8:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So cze 02, 2007 10:22
Posty: 1324
Post 
Oana napisał(a):
Zastanawia mnie tylko jedno: czy jeśli przy korzystaniu z hormonalnej antykoncepcji dojdzie do owulacji, dojdzie do zapłodnienia, a zapłodniona komórka jajowa nie zagnieździ się, na co wpływ może mieć niewystarczająco mocno rozwinięta wyściółka macicy (z powodu działania hormonów hamujących owulację) - czy tym samym zabijam swoje dziecko?

Występuję przeciwko przekazaniu: Nie zabijaj?


Odpowiedź brzmi twierdząco. Życie (przynajmniej dla osób wierzących) zaczyna się w momencie zapłodnienia, nie w momencie nidacji zarodka.


So wrz 20, 2008 17:19
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08
Posty: 928
Post 
mateola napisał(a):
1. Ja nie wiem, Krzysztofie, czy przy stosowaniu leków działąjących również antykoncepcyjnie w ogóle są okresy płodne...
2. o ile by takie były, to wystarczyłoby napisać, by podczas leczenia przestrzegać zasad NPR dla kobiet ciężko chorych.

1. Ja też tego nie wiem - nie było u nas konieczności ani potrzeby stosowania takich leków. Opieram się na tym, co Panie napisały wcześniej (wprowadzenie terminu okres niepłodny w czasie terapii). Jeżeli nie ma czegoś takiego, to istotnie - dyskusja nasza jest bezprzedmiotowa.
2. A czy w hv w ogóle pada termin NPR dla kobiet ciężko chorych? Myślę, że to nie ten poziom szczegółowości.

mateola napisał(a):
Sytuację kobiety, która się leczy stosując tabletki o działaniu antykoncepcyjnym porównałabym do stanu, gdy wraca płodność po porodzie albo do premenopauzy...Mimo że kobieta o tym wie, może współżyć, bo nie ma intencji niszczenia tego zarodka. To, że może on zginać jest konsekwencją naturalnych zmian w organizmie.

Mateolu. W gruncie rzeczy sytuację kobiety biorącej antyki można porównac do naturalnie niepłodnej. A faceta wysterylizowanego do takiego, u którego w nasieniu brak plemników.
Tylko czy to jest dobre porównanie?


Pn wrz 22, 2008 7:06
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
1. Z tego, co mi wiadomo, przy stosowaniu środków anty nie ma żadnych cykli, więc nie ma czego obserwować. Czy leki (te działające także antykoncepcyjnie) działają na innej zasadzie?

Krzysztof_J napisał(a):
2. A czy w hv w ogóle pada termin NPR dla kobiet ciężko chorych? Myślę, że to nie ten poziom szczegółowości.
Nie, takiego określenia nie ma. Zresztą, jeśli w przypadku leczenia zachodzi to, co w pkt.1...
Zgodnie z moją wiedzą, w żadnym dokumencie nie sprecyzowano do tej pory warunków współżycia w przypadku leczenia środkami działającymi antykoncepcyjnie - dlatego pytam Annikę o źródło, bo może się coś ukazało.

3. Porównania... ;)
"Przykład jest dobry, kiedy jest dobry" - napisał tu ktoś kiedyś...
Staram się unikać porównań, bo to właściwie możliwe? 8)


Wt wrz 23, 2008 7:28
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 22, 2006 15:18
Posty: 318
Post 
To nie był oficjalny dokument KrK tylko podręcznik z teologii moralnej. Poszukam autora.

Przy tabletkach dwufazowych jest symulacja cyklu, ale problemem jes t dojrzewanie komórek jajowych mimo że macica do owulacji i implantacji nie przygotowana. Cyklu nie ma ale owulacja jest.


Wt wrz 23, 2008 22:39
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz sie 24, 2006 9:08
Posty: 928
Post 
mateola napisał(a):
Z tego, co mi wiadomo, przy stosowaniu środków anty nie ma żadnych cykli

Trochę zaofftopuję, ale zadam to pytanie, bo mnie nuruje.
Jest ono do orędowników ak hormonalnej. Piszą oni często, że NPR jest wbrew naturze, bo w okresie płodnym, kiedy jest u kobiety najwieksza chęć, powstrzymujemy sie od współżycia.
Moje pytanie to:
Na czym polega fakt, że przy hormonalnej jest pod tym względem lepiej:
Z tego co pisze mateola - brak jest cykli (czyli jak rozumiem wyględają całkiem inaczej - inny jest poziom hormonów). Czy nadal pozostaje tak że w okresie "płodnym" (ale już tylko wirtualnie) hormony sprawiaja zwiększoną chęć na współżycie? Nie bardzo moge to sobie wytłumaczyc z endokrynologicznego (że się tak wyrażę) punktu widzenia.
A może jest tak, że kobieta jest "wyjaławiana" z tej chęci i faktycznie nie działamy wbrew naturze w okresie zwiększonego pożądania - z powodu braku tegoż okresu?
Prosze o objaśnienie.


Śr wrz 24, 2008 6:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 16, 2006 4:23
Posty: 1814
Post 
Annnika napisał(a):
Przy tabletkach dwufazowych jest symulacja cyklu, ale problemem jes t dojrzewanie komórek jajowych mimo że macica do owulacji i implantacji nie przygotowana. Cyklu nie ma ale owulacja jest.
Nie bardzo się na tym znam, ale zdążyłam przeczytać, że działanie tabletek dwufazowych polega głównie na blokowaniu owulacji. Jeśli mimo wszystko jakaś się zdarzy, to raczej na zasadzie wyjątku, a nie reguły. Inaczej jest w przypadku tzw. minipigułki, która (...) w przeciwieństwie do tabletki dwuskładnikowej (...) nie hamuje owulacji. Według różnych źródeł ok. 40% kobiet jajeczkuje zupełnie normalnie w czasie stosowania minipigułki, u ok. 40% dochodzi do zaburzeń tego procesu, a tylko u ok. 20% do zahamowania owulacji." http://antykoncepcja.babskiesprawy.info ... gulka.html

W związku z niewielką wiedzą nie będę podejmować tego tematu.

Natomiast jeśli chodzi o podręcznik teologii moralnej, to warto byłoby podać dokładny cytat.


Śr wrz 24, 2008 7:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N wrz 24, 2006 18:13
Posty: 2267
Lokalizacja: Poznań
Post 
Annnika napisał(a):
To nie był oficjalny dokument KrK tylko podręcznik z teologii moralnej. Poszukam autora


Zapewne ks. Adam Kokoszka :) Bardzo dobry podręcznik :) Korzystałem z niego przygotowując się w zeszłym roku do egzaminu :)

_________________
[i]Żyj z całych sił i uśmiechaj się do ludzi, bo nie jesteś sam[/i] :)


So lis 29, 2008 22:41
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lis 22, 2006 15:18
Posty: 318
Post 
Możliwe, bo to jeden z 2 autorów, z których się wtedy uczyłam ;)


N lis 30, 2008 0:11
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt sty 23, 2009 12:37
Posty: 196
Post 
dziewczyno, bez tabletek hormonalnych, bez jakiejkolwiek antykoncepcji tez dochodzi do tworzenia sie zarodkow ktore natychmiast sa z organizmu usuwane, nie jest to nagminne ale zadna z nas nie wie ile "dzieci" w ten sposob zgubila...
nie wolno w taki sposob podchodzic do problemu. sluchaj lekarza.


Śr lut 04, 2009 14:10
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 36 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL