Smutno mi się robi jak widze co się stało z mikołajem. Jak byłem dzieckiem a nie było to ak dawno temu, zawsze cieszyłem sie na mikołaja.
Teraz jak patrze to zawsze jak idą święta to mikołajów coraz więcej.
Owszem np na koli był odkąd pamiętam ale był tam sympatyczny...
A teraz to aż mi głupio z tego co się dzieje, w połowie reklam już widze tego gostka, nie raz w jakiejś drużynie z innymi mikołajami, czasem się robi z niego jakiegoś pijaka ("nie będę pił przez 30 rat") innym razem jakiegoś świra co z katapulty do budynków strzela.

Mikołaj już nie jest tym samym mikołajem co kiedyś, i nie wiem czy dziś dzieci będą umiały spojrzeć na niego tak jak jeszcze 10 lat temu się na niego patrzało.

Co wy myślicie o takim prezentowaniu mikołaja gdzie się tylko da jak się święta zbliżają?

Ja powiem tak: Kocham święta, bo upamiętniają wielkie wydarzenia z historii zbawienia, ale nienawidzę tego czasu przed nimi, jak już 3 listopada są światełka i przystrajane sklepy,a w niektórych już nawet choinki stoją. A z głośników leci last christmas. No po prostu....wrrrrrrrr
Wiesz czemu mikołaj jest ubrany na czerwono i ma białą brode, bo sa to kolory coli właśnie. Oni sobie wykupili jego postać i ubrali po swojemu.
Ja myślę, że święta są juz tak konsumpcyjne,ze nie ma mowy zeby było tak jak kiedys.

Od kogo wykupili postać Świętego Mikołaja? Święty Mikołaj to nie jakaś fikcyjna postać, którą sobie można kupić, ale autentyczny święty. Żył na przełomie III i IV w. i był biskupem Miry. Takiego Świętego Mikołaja pamiętam też z dzieciństwa (odwiedził nas kiedyś w zerówce ). Dzisiaj niestety, tak jak wiele chrześcijańskich świąt i symboli, został zawłaszczony przez "świat" i przerobiony na krasnala

jak już się ocieramy o temat świąt, to mnie tez to denerwuje,że Boże narodzenie to BOŻE NARODZENIE.. Bóg - narodzenie..
a nie swiatelka.. coca-cola czy szał zakupów...egghhh

W całym tym zamieszaniu czasami zamazuje się prawdziwą istotę Bożego Narodzenia. Na pewno zauważyliście, że w wielu reklamach i nie tylko... ogólnie w mediach mówi się Gwiazdka czy Święta... usuwając druga część: Bożego Narodzenia.
Poza tym już od 3 listopada pełno wszędzie dekoracji i ozdób świątecznych, przez co ta specyficzna atmosfera oczekiwania i adwentu gdzieś ucieka... zostaje tylko szał zakupów.

A ja tego okresu przedświątecznego nienawidzę. Serio. I nie tylko z powodu mikołajów, last christmas katującego człowieka z głośników, czy też choinek, o które można się potknąć.

Nienawidzę tego całego tłoku, bieganiny tych mamuś z rozwrzeszczanymi bachorami, którym wydaje się, że skoro kupują prezent na święta to mogą wpiep**yć Ci się w kolejkę i jeszcze burknąć coś, co nie brzmi jak "przepraszam".

Dlatego mam prosty system - przed świętami wyłączam się z życia społecznego W spokoju jeżdżę sobie konno (konie nie śpiewają last christmas), czytam książki (bynajmniej nie świąteczne), spotykam się ze znajomymi na piwie.

Święta jako takie mnie nie dotyczą. Ot, dobra okazja do spotkania się z rodziną.


Crosis

W dzisiejszych czasach wszystko jest komercyjne - nawet ziemia na Księżycu jest sprzedawana, więc nie ma się co dziwić.
Mikołaj to kolejny produkt marketingowy, a taki przyjazny jest tylko dlatego, by się lepiej sprzedać.

/*Dodam że nie tylko Mikołaj rozdaje prezenty. Są to m.in.
-gwiazdor (chyba ze staropolszczyzny)
-dziadek mróz (gwiazdor u braci wschodnich)
-dzieciątko Jezus, dziad/kmieć(chłop) w niektórych landach w Niemczech */

Grzane wino w tym czasie przez gardziołko pewnie nie przejdzie?

U mnie w domu prezenty 6 grudnia przynosił Mikołaj, a w Wigilię- Aniołek.

[qote]Grzane wino w tym czasie przez gardziołko pewnie nie przejdzie? [/quote]

A przejdzie Sam sobie robię:)

Nie no, aż takim odludkiem nie jestem. Wybiorę się raz we Wro na jarmark dominikański, kupię jakieś prezenty... ale wszelkich galerii, supermarketów itd unikam jak ognia

Crosis

Dziwne to wyłączenie z życia społecznego.


Coś mi się wydaje, że to one działają antyspołecznie.


A „światu” temu na imię Coca-cola?

Najgorsze jest to prawdopodobnie Amerykańskie "HOHOHO". Oszaleć można. Jakby jakiś głupek się wydzierał.

Rocznica śmierci Mikołaja czy rocznica narodzin Boga (2 tygodnie różnicy)... I tyle prezentów do kupienia.
Wszyscy wiemy jak zareagował Jezus kiedy z świątyni zrobiono targowisko... ciekawe jak dzisiaj by zareagował...

Oprócz tego... zaintrygowała... tak zaintrygowała to dobre słowo... a więc zaintrygowała mnie reklama tych perfum playboya... Jest pokazana historia od tyłu jak facet żegna się z dziewczyną, wcześniej się z nią kocha, jeszcze wcześniej poznaje i nagle czas zaczyna płynąc do przodu.
Jest jakaś gadka o przeznaczeniu i hasło - Playboy, stworzony na święta, czy stworzone z myślą o świętach... Niektórzy ludzie totalnie zapomnieli o co chodzi w świętach...