|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 8 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
Boss
Dołączył(a): Pt kwi 29, 2005 16:40 Posty: 1
|
Tajemnica śmierci....
Witaj
Zawsze frapowala Ciebie tajemnica smierci..
Wejdz - zobacz....
http://www.eutanazja.com.pl
Pozdrawiam,
Boss
|
Pt kwi 29, 2005 18:43 |
|
|
|
|
zielona_mrowka
Dołączył(a): Pt maja 16, 2003 21:19 Posty: 5389
|
a mnie ona motywuje... ale póki co nic z tego linku nie wynika, mam nadzieje, że jednak będziesz chciał rozmawiać a nie tylko reklamować swoją stronę. Na przeciwwagę ja rzucę sprawę eutanacji od strony hospicjów >> http://www.hospicja.pl/eutanazja/article/890.html
W którą stronę chcesz rozwinąć ten temat?
_________________ Nie nam, Panie, nie nam, lecz Twemu imieniu daj chwałę za łaskę i wierność Twoją...
Użytkownik rzadko obecny na forum.
|
Pt kwi 29, 2005 19:35 |
|
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Człowiek nie powinien robić z siebie Boga. Bo tylko Bóg decyduje - kto i kiedy odchodzi.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Pt kwi 29, 2005 22:42 |
|
|
|
|
nospheratu
Dołączył(a): So sty 29, 2005 15:56 Posty: 1576
|
artukuł
Załamałem ręce jak to przeczytałem. Lekarz jest po to, by ratować ludzkie życie. Jeżeli gryzie go sumienie to niech zmieni zawód.
Jak dla mnie nie można wyjeżdżać z bogiem w takich sprawach. Przez takie myślenie nie byłoby lekarzy, bo po co? Jak bóg chce żeby ktoś zmarł to grzechem byłoby mu przeszkadzać.
_________________ Mors dicit
|
Śr maja 04, 2005 12:00 |
|
|
zwierze
Dołączył(a): Wt gru 14, 2004 9:22 Posty: 228
|
zielona_mrowka napisał(a): Na przeciwwagę ja rzucę sprawę eutanacji od strony hospicjów Trochę nie na temat, ale... czy Papież nie odmówił wyjazdu do szpitala tej nocy, gdy zmarł?
_________________ Żyć tak, aby cierpienia bylo jak najmniej.
|
Śr cze 01, 2005 14:36 |
|
|
|
|
PianticeLLa
Dołączył(a): So maja 17, 2003 17:34 Posty: 619
|
Do dygresji zwierza
Czesto mylimy (w mediach zas nazywamy zamiennie) "eutanazje" i "zaprzestanie uporczywej terapii".
Etyka negatywnie ocenia pierwsza, zas w drugim nie ma nic nieetycznego.
Czy Papiez odmowil czy nie, tego nie wiem, ale jesli nawet, to jego wolna i swiadoma decyzja dotyczaca jego samego. Kazdy moze odmowic leczenia. Jezeli leczenie mialoby tylko przedluzac dni (np. podawanie lekow jedynie lekow przeciwbolowych), a nie wyleczenie. Nie ma w tym nic niemoralnego.
Eutanazja zas polega na "smierci na zyczenie", tzn., nie dotyczy tylko mnie, ale takze osoby, ktora na mnie dokonuje spelnienie mojej prosby.
Tak a-propos: "etanazja" z j. greckiego znaczy "dobra smiec".
_________________ "Wielki wstyd dla nas, że święci dokonywali wielkich dzieł, a my chcemy otrzymać chwałę i cześć, opowiadając o nich" (św. Franciszek z Asyżu)
|
Śr cze 01, 2005 15:34 |
|
|
zwierze
Dołączył(a): Wt gru 14, 2004 9:22 Posty: 228
|
PianticeLLa napisał(a): Etyka negatywnie ocenia... Nie ma etyki uniwersalnej. Mówiąc to, musisz dodać np. "etyka chrześcijańska". Na stronie http://www.opoka.org.pl/biblioteka/T/TM/strozami_zycia.html znalazłem: Cytuj: Jan Paweł II bardzo precyzyjnie wyjaśnia, ze różnica między rezygnacją z uporczywej terapii a eutanazją polega na tym, iż w pierwszym przypadku rezygnuje się tylko z nadzwyczajnych środków, natomiast przy eutanazji (nazywanej pasywną) rezygnuje się z wszelkich środków podtrzymujących życie ludzkie albo (przy eutanazji aktywnej) wprost stosuje się środki skracające życie. Czyli trzeba tylko zdefiniować co to są "nadzwyczajne środki".
_________________ Żyć tak, aby cierpienia bylo jak najmniej.
|
Śr cze 01, 2005 15:52 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Tylko lekarz prawdę Ci powie.
Eutanazja eutanazją, ale rzecz rozbija się o granicę międy terapią a eutanazją.
Np. w chorobach nowotworowych, kiedy występuje dotkliwy ból nie do zniesienia, podaje się w końcowym stadium silne leki przeciwbólowe (narkotyki, np. morfinę). Leki te wywołują powstanie tolerancji, tak, że po krótkim czasie ich dwkę należy zwiększyć, by uzyskać taki sam efekt jak poprzednio. I dawkę zwiększa się. Często dochodzi się do dawek kilkunastokrotnie przekraczających dopuszczalną dawkę terapeutyczną. Lekarz wie, że przekracza dawkę, która jest ŚMIERTELNA. Pacjent nie umiera ze względu na tolerancję lekową, ale nikt nie jest w stanie wyznaczyć na dany dzień dawki śmiertelnej i dawki dopuszczalnej dla danego pacjenta.
Czy to eutanazja? Chyba tak. Ale czy moralnie naganna? Chyba nie!
|
Pt cze 10, 2005 12:24 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 8 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|