Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 17:33



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 54 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
 Dzisiejsza młodzież... 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So cze 17, 2006 13:23
Posty: 454
Post Dzisiejsza młodzież...
mam pewne sugestie na temat dizsiejszej młodzieży, ponieważ mój brat ma syna w wieku 16 lat, ktory uwaza ze jak an dyskotece jakiejs "panienki nie wyrwie" to "dyska" jest nieudana.

w dzisiejszych czasach duzo jest seksu w telewizji (teledyski, filmy młodzieżowe itp.) co wplywa tez na postępowanie mlodzieży.
jestem ciekawy co wy sądzicie na ten temat?
rozne psizczoty w ciemnym zakamarku na sali dancingowej (tak mi opowiadał wlasnie syn mojego brata) czy to dobrze?
zakladajac ze nie dochdozi do zadnego kontaktu plciowego tylko do tzw. pieszczot?

prosze o wasze opinie na ten temat bo zjawisko to jest abrdzo powszechne ostatnimi czasy


Cz cze 29, 2006 22:32
Zobacz profil
Post 
Kwestia tego, co uznamy za szkodliwe a co nie. I na czym te "pieszczoty" maja polegac. Bo jesli na calowaniu sie "z jezyczkiem" to nie widze w tym nic zlego.

16 lat - wg mnie to ogolnie za malo na inicjacje seksualna, ale coz, wiele osob mysli inaczej. W koncu nie mozna ich za to karac.

Tak wiec generalnie co o tym mysle? Niech sobie robia co chca, byle z glowa. A juz rodzicow rola jest taka, zeby wytlumaczyc im sytuacje na tyle, zeby na pieszczotach sie skonczylo. Bo jesli o tym sie nie mowi, to jest jeszcze gorzej.


Crosis


Cz cze 29, 2006 23:05

Dołączył(a): Pt wrz 09, 2005 10:01
Posty: 200
Post 
Crosis:A juz rodzicow rola jest taka, zeby wytlumaczyc im sytuacje na tyle, zeby na pieszczotach sie skonczylo. Bo jesli o tym sie nie mowi, to jest jeszcze gorzej.

Wierutne klamstwo oparte na bezpodstawnych insynuacjach...

_________________
lllZwatpienie to najprostsza droga do przegranejlll


Pt cze 30, 2006 11:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 18, 2004 13:21
Posty: 2617
Post 
W przeciwieństwie do Twojego, wielce konstruktywnego komentarza podpartego argumentami, prawda jurgi?

_________________
Opuściłem forum wiara.pl i mój profil czeka na usunięcie.
Pożegnanie jest tutaj


Pt cze 30, 2006 12:00
Zobacz profil
Post 

A o czym chcecie rozmawiać?

Wiecie jak inną może mieć percepcję rzeczywistość 16-latek niż jego rodzic? Zwłaszcza, gdy w umyśle 16-latka replikują się memy, że starzy są głupi, że on jest do niczego, że szczęśliwy będzie tylko jeśli będzie cool wobec kolegów, że seks to wolność, że życie jest nudne, a szkoła jest be.

Co ma rodzic mu powiedzieć? :) Opowiedzcie mi, to będę wiedział w przyszłości jak się zachować ;-)


Pt cze 30, 2006 13:45
Post 
To skomplikowane.O wszystkim decyduje sposób wychowania w rodzinie,system wartości,środowisko.Poza tym pewne substancje (tj.alkohol) czynią młodą osobę szczególnie podatną na mody tego świata.Są jeszcze inne czynniki prowadzące dojrzewanie innym torem:np.nieśmiałość uchroni młodą osobę przed doświadczeniami seksualnymi,gdyż wobec ludzi będzie się krępował.Ja byłem nieśmiały i dlatego nawet nie miałem odwagi się całować.Ta nieśmiałość mnie zabezpieczyła.

PTRqwerty,sądzę że trzeba wychowywać zgodnie z Dekalogiem stosując zakazy w pewnych kwestiach.Nie może to być tzw.wychowanie bezstresowe,bo dziecko nie będzie wiedziało co jest dobre a co złe.Nie można tylko chwalić.Świadomość dobra i zła u dziecka musi być wyraźna bez zacierania różnic.


Pt cze 30, 2006 16:06
Post 
Odnośnie nieśmiałości i introwertyzmu.Osoby nieśmiałe szybciej dojrzewają ale z powodu małomówności i skrępowania nie otacza ich rzesza przyjaciół.Właśnie w okresie licealnym nieśmiałość była u mnie wyjątkowo nasilona.Poprostu człowiek jest istotą społeczną i potrzebuje grupy.Dobrze,że jest coś takiego jak KSM,Odnowa,czy jeśli chodzi o patriotyzm :MW.


Pt cze 30, 2006 16:16
Post 
Lepsze są dobre wartości(wiara,patriotyzm) niż bezsensowne hołdowanie światowym modom,złym wartościom,czy życie w duchu "cywilizacji nic".


Pt cze 30, 2006 16:19
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 22, 2005 14:17
Posty: 476
Post 
Fakt, dzisiejsi mlodzi roznia sie nieco od pokolenia mlodziezy, urodzonego jeszcze za komuny, ktora pamiet kawe na kartki, mleko w butelce pod drzwiami,czy kolejki w sklepach, gdzie stał tylko ocet. Ja nawet sie ciesze ze poczulem tamta szarówke, bo moge teraz porownywac sobie tamten okres czasu z obecnym i wyciagac wnioski. Nie jestem uzalezniony od reklam, od zmieniajacej sie "mody mlodziezowej", od takiego stylu luzackiego jaki prezentuja dzis nastolatkowie, od haseł łatwego i szybkiego zycia gdzie mozna pouzywac sobie do woli bez zadnej konsekwencji. Kiedys byly pewne zasady etyczne, zasady solidarnosciowe, w ogole wydaje mi sie ze mlodziez byla mniej chamska i egoistyczna. Nie bylo takich roznic w pozycji majatkowej jak jest obecnie. Bylo wiecej szacunku do starszych; do drugiego czlowieka. A dzisiaj... mlodzi sa niewychowani (oczywiscie nie wszyscy), nie maja hamulców etycznych. Kiedys nie do pomyslenia bylo zeby isc na dyskoteke z zamiarem "zaliczenia" dziewczyny a dzisiaj jest to zjawisko nagminne. Takie poluzowanie obyczajow seksualnych to smutna rzeczywistosc, z która trzeba sie zmierzyc. Tylko jak to zrobić? Gieertych tutaj nie pomoze. Tylko Kosciol moze sprobowac odwrocic te tendencję. Bo ja widze, niestety ze swiat zmierza ku zagladzie...


Pt cze 30, 2006 16:30
Zobacz profil
Post 

Poluzowanie sfery obyczajowej to pochodna otwarcia na świat. Zmiany kulturowe powstawały tam, gdzie zderzały się różne społeczności. Zdaje się, że istnieje zależność, że protestantyzm powstał na obszarach, gdzie były porty, komunikacja z innymi społecznościami, a katolicyzm przetrwał w społecznościach nie posiadających kontaktu z innym światem. To nie deprecjonuje tak bardzo katolicyzmu.
Ludziom, gdy widzą innych wydaje się, że rozwiązania kulturowe wypracowane przez ich kulturę są niepoważne, zbyt radykalne. I chyba wtedy wpadają w ślepą uliczkę braku zakorzenienia.
Z racji postępowania globalizacji ten proces zajdzie we wszystkich obszarach globu.

Tyle tylko, że potem świat będzie globalną wioską. O wiele bardziej niż dzisiaj. Będzie jeszcze szybszy przepływ informacji. Wymiana kulturowa będzie błyskawiczna. Aż świat się stanie na prawdę wioską, w której się zagnieździ skostniały konserwatyzm.

Może nas czekać epoka ciemniejsza od najciemniejszych wyobrażeń krytyków średniowiecznego chrześcijaństwa.

Będą nowości. Stale. Tj. klonowanie, bardzo inteligentna sztuczna inteligencja i jakieś których sobie nie wyobrażam. Ale mierzyć się z nimi będzie nie świat otwarty, ale skostniała w swym konserwatyzmi globalna wioska.

Chyba


Pt cze 30, 2006 16:40
Post 
Hmm Haunebu, to raczej nie niesmialosc Cie zabezpieczyla.

PTR:
Cytuj:
Co ma rodzic mu powiedzieć?


Hmm nie wiem, ale moge Ci powiedziec, jak to bylo ze mna: seks u mnie w domu nie byl tematem tabu. Matka w jasnych slowach wytlumaczyla mi, ze jesli juz zaczne go uprawiac to moim obowiazkiem jest sie zabezpieczyc. Jednoczesnie jednak przestrzegala mnie przed tym i jak tylko mogla przekonywala do jak najdluzszego wstrzymania sie.

Coz, grzecznym dzieckiem nie bylem. Posluchalem sie rodzicow w kwestii zabezpieczen i kiedy mialem 16 lat moja niewinnosc poszla do lamusa. Ze starsza o 2 lata dziewczyna. Wlasnie dlatego moge powiedziec, ze 16 lat to za malo. Przynajmniej moim zdaniem.

Mam jedna sporo mlodszego kuzynowstwa i kilka razy udzielalem juz paru rad na ten temat, bo jednak w czesci mojej rodziny jest to wlasnie temat tabu. I w sumie jestem z siebie dumny, bo w kilku przypadkach kuzynostwo zechcialo mnie posluchac i poczekac. Coz, widac przyklad lepszy niz wyklad.

Tutaj mam tez prosty dowod na to, ze rozmawianie o tym w domu stanowi dobre rozwiazanie - kiedy ja bylem juz po inicjacji, dzieki wpojonej w domu jakiejs kulturze i zdrowemu podejsciu do seksu uniknalem podstawy bardzo popularnej wsrod moich kolegow - chwalenia sie, opowiadania, glupich zartow... takiej wlasnie gowniarskiej postawy. Jednoczesnie fakt, ze osoby, u ktorych seks w domach byl tematem tabu przyzsly do mnie z okreslonym pytaniem, uwazam za dowod w tej materii. Bo w sumie lepiej, jesli rodzice cos przedstawia, niz mlody czlowiek ma ulegac wlasnie takiemu wplywowi otoczenia.

Wg mnie nie ma na to remedium i ciezko jest cos powiedziec, tym bardziej, ze moga wystepowac rozne postawy - mozna uwazac seks przedmalzenski za cos zlego, albo za cos dobrego.

Patrzac po moich znajomych z ogolniaka, wydaje mi sie, ze najgorsze wyjscie, to wlasnie nie mowienie nic. Kolezanki, rozmodlone i wspaniale, ktore na biologii na dzwiek slowa penis czeriwenily sie, a przy odpowiedzi krztusily majac to slowo wypowiedziec najczesciej na pierwszym roku studiow zostaly mezatkami. Bo jednak poszly z facetem do lozka, a malo wiedzialy o zabezpieczeniach.

Pisalem to juz gdzies, ale napisze jeszcze raz:
Naklaniac, zeby poczekali. Ale jesli juz maja nie czekac, to niech wiedza co robia.

Gimlas:
ja tutaj nie widze roli kosciola. Przykro mi, ale ja widze, ze czesc mlodych osob odwraca sie od czegos, co firmuje Kosciol. Ba, zaryzykuje nawet twierdzenie, ze kosciol z roku na rok trafia do coraz mniejszego odsetka mlodziezy. Dlaczego? Moze im nie wygodnie z tym co mowi? Pewnie tak.

Dla mnie sens maja akcje typu bilboardy abc - metody walki z AIDS. Na pierwszym jest tam wstrzemiezliwosc, na drugim wiernosc, potem prezerwatywa.

Mysle, ze trzeba u nas wiekszej ilosci akcji mlodziezowych, ale nie powiazanych z religia, nie powiazanych z kosciolem. Akcji promujacych stalosc w doborze partnerow i pozniejsze zaczynanie wspolzycia. Ale bynajmniej nie na zasadzie pietnowania seksu, nie na zasadzie demonizowania.

Chociaz, powiem Wam szczerze, ze jak widze czasem w szczecinskich klubach dziewczynki po 16-18 lat dajace sie zaliczyc w toalecie trzem facetom podczas imprezy, to zalamuje rece.

Naprawde, nie mam nic przeciwko przypadkowemu seksowi. Ale do kata nie w tym wieku!

Tylko co jest najgorsze? Najgorsze jest to, ze najczesciej te dziewczynki "zaliczaja" faceci duzo starsi. Ogolnie, jak tak spojrzalem obiektywnie, to wydaje mi sie, ze ciekawe bylyby efekty badan uwzgledniajace roznice plci w czasie inicjacji seksualnej. Tzn ile np dziewczyn zaczyna w wieku 16 lat a ile mlodych mezczyzn? Bardzo ciekawe....

Tak naprawde jestem w kropce. Bo z jednej strony uwazam, ze 16 lat to za malo. Ze powinno sie promowac. A jednoczesnie z drugiej strony ciezko mi potepic 18-sto letnia dziewczyne, ktora miala juz paru partnerow. Bo lubi to i jest jej z tym dobrze. Moge jej oczywiscie powiedziec, ze sie nie szanuje. A ona mi na to powie, ze kazdy z jej partnerow byl jej chlopakiem, ze zaden z nich to nie byl przypadkowy koles, poznany na imprezie, z ktorym po pol godzinie wyladowala w lozku.

I co? Czy ona robi cos zlego? Ciagle jednak powiem, ze nie.

Ostatecznie mysle wiec, ze nalezy w jakis sposob wyczulac mlodych ludzi na poczucie wlasnej wartosci. Na uwzglednianie tego w kontaktach z plcia przeciwna.


Crosis


Pt cze 30, 2006 18:36
Post 
A w średniowieczu jaka była bezpruderyjność. Panowała pedofilia i nikt za nią nie karał. Nasi królowie? Tak. Ich by trzeba by było w dzisiejszych czasach pozamykać za kratkami. Władysław Jagiełło i Jadwiga, stary dziad i 14 letnia dziewczyna, no, no! A wszystko przez te filmy, telewizję.


N wrz 03, 2006 8:36
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 14, 2005 20:43
Posty: 682
Post 
Cytuj:
A w średniowieczu jaka była bezpruderyjność. Panowała pedofilia i nikt za nią nie karał. Nasi królowie? Tak. Ich by trzeba by było w dzisiejszych czasach pozamykać za kratkami. Władysław Jagiełło i Jadwiga, stary dziad i 14 letnia dziewczyna, no, no! A wszystko przez te filmy, telewizję.

Rozumiem, ze miala to byc ironia. Niestety nie bardzo wyszla. Po pierwsze nie mogla to byc pedofilia(radze zapoznac sie z definicja). Po drugie, dodam, ze myli Ci sie chyba Jadwiga z Zofia. W chwili slubu Jagiello mial ok. 26 lat, nie byl wiec "starym dziadem", a Zofia w chwili zamazpojscia miala lat 17, nie 14.

_________________
Kto przeczy, że istnieją idee, ten jest poganinem, bo przeczy, że istnieje Syn


N wrz 03, 2006 10:21
Zobacz profil
Post 
A jaka jest definicja pedofili?

A chodzi mi właśnie o Jadwigę. A według prawa z USA to z Zofią też, by był pedofilem.


N wrz 03, 2006 13:51
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn lut 14, 2005 20:43
Posty: 682
Post 
Wikipedia.pl napisał(a):
Pedofilia - popęd płciowy do osobników nie posiadających drugo- i trzeciorzędowych cech płciowych

Wikipedia.pl napisał(a):
* Pierwszorzędowe cechy płciowe to cechy wrodzone,
* Drugorzędowe cechy płciowe to te cechy fizyczne, które w rozwoju jednostki pojawiają się później,
* Trzeciorzędowe cechy płciowe to cechy warunkowane psychiką, kulturą i wpływami społecznymi, a uwidaczniające się w zachowaniu jednostek.

Cechy drugorzedowe tu odpadaja. Ludzie sredniowiecza wczesniej dojrzewali i szybciej umierali.
Cechy trzeciorzedowe rowniez nie moga byc brane tu pod rozwage. W owczesnej kulturze bylo normalne, ze ludzie pobierali sie bardzo wczesniej.
Nie mozna wiec mowic o pedofilii.

I zostaw laskawie w spokoju obecne prawo USA, bo rozmawiamy o Polsce przelomu XIV i XV wieku.

_________________
Kto przeczy, że istnieją idee, ten jest poganinem, bo przeczy, że istnieje Syn


N wrz 03, 2006 16:06
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 54 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL