Tylko że kopiowanie nagrania z TV nie jest tym samym co kopiowanie z oryginalnej płyty.
"Na własny użytek" nie jest wymówką.
W TV i youtube są udostępniane pewne treści za darmo. Dane z płyt - nie.

Ile razy by to nie było wałkowane, zawsze ten sam argument pada. Bo TV zapłaciło wykonawcy za prawo do rozpowszechniania. Gostek, który to wrzucił do sieci nie zapłacił.

Inaczej byście śpiewali, gdyby tantiemy były waszym źródłem utrzymania. Założę się, że nikt by tu wtedy nie opowiadał że nie widzi problemu...

Elbrus:



Na własny użytek to nie wymówka, to określenie prawne, które na takie zabiegi zezwala.



Czułem, że taki argument padnie. ;P Niemniej jednak to, że TV zapłaciła wykonawcy nie zmienia NIC w działaniu nagrywającego. A wg koncernów taki nagrywający jest złodziejem (bo robi to samo co ściągający, który też uważany jest za złodzieja - kopiuje film).



W Polsce niestety mamy takie durne prawo, które pozwala na legalne działanie mafii. Tak, mówię o ZAiKS itp. który okrada artystów z należnych im pieniędzy pod pozorem ochrony praw autorskich. Szczerze? Wolę ściągnąć mp3 z internetu i przelać 30PLN bezpośrednio na konto wykonawcy. Wtedy i ja będę szczęśliwy i on tym bardziej.

Jest jakiś konkretny przepis (jaki ), czy koncerny sobie coś wymyśliły?Kiedyś, jak byłem podpięty do akademickiego LANa (DC++), to
hosty które zawierały filmy DVDRiP były odłączane przez adminów, a te z TV_shows już nie.
Czy te osoby (wszystkie) były niedostatecznie poinformowane co do praw autorskich
//zaznaczę, że serwerownie będące pod opieką adminów miały od czasu do czasu naloty policji
//dlatego wątpię, że świadomie ryzykowali dopuszczanie nielegalnych plików "do obrotu"

Licencja programów ponoć. Sam mam grę, na której jest napisane "not for resale". Jak dla mnie to bzdura i mam to głęboko w poważaniu co sobie producent na opakowaniu napisze, ale z tego co dyskutowałem w necie z programistami to wg nich jak autor w licencji zakaże dalszej odsprzedaży to w świetle prawa jest to nielegalne. Bo wg nich nie kupujesz programu tylko prawo do jego używania.

Warto o tym mówić w przypadku dyskusji o moralności bo ta działa w obie strony. Dlaczego więc ja mam respektować koncerny, które próbują mnie, że tak brzydko powiem, ruchać?



To dziwne z ich strony bo jakoś wątpię by te TV ripy to były odcinki M jak miłość czy Plebanii. :S

Admini nie dopuszczali do rozpowszechniania i ja się im nie dziwię bo to nie jest legalne szczególnie, że odbywa się w ramach ich sieci.

Legalnie to są na rapidshare pliki. Płacisz rs za miesiąc używania konta a potem piszesz w goglach "tytuł rapidshare" i ściągasz bez problemu. Coś koło czterdziestu zeta kosztuje na miesiąc.

To ładnie przepłacasz.

Niektóre konta warezowe/torrentowe też są płatne.
Jak mnie policja złapie, to powiem, że "jak to nielegalnie?!! przecież zapłaciłem..."

Bo się zmieniłem. Jak kiedyś mięso wystawiałem to z półtora roku jechałem na darmowych punktach. Tak ściągali jak odkurzacz zelmer