Posty przeniesione stąd:
viewtopic.php?f=22&t=9323&start=30
jumik



Taka, że w tym temacie mówimy o wykorzystaniu zgodnie w wolą autora/właściciela, a nie wynajdywaniu technicznych sposobów, tricków, żeby ściągnąć utwór, jak daje on go do oglądania na stronie. Trzymajmy się więc konwencji tematu. Jeśli chcesz podyskutować na temat moralności ściągania z miejsc, w których autor udostępnił do oglądania, a nie ściagania, to załóż odpowiedni temat.

Ale jak ktoś decyduje się na streaming to jednocześnie MUSI wyrazić zgodę na to, że jego utwór zostaje ściągany na dysk w taki lub inny sposób, nie rozumiesz? Nie da się inaczej.

Poza tym autorka pyta jak legalnie ściągnąć mp3 więc ja jej odpowiadam - legalnie, wg polskiego prawa może ściągnąć z czegokolwiek czy to będzie torrent, p2p, sciagnik.net czy cokolwiek. Robi to legalnie.

I dlaczego cenzurujesz moje wypowiedzi? Mówiłem tylko, że autorka może ściągnąć jakiegoś YouTube Downloadera, nawet nie mam pojęcia czy taki program istnieje, zasad tematu nie łamię.

70 najlepszych źródeł legalnych plików:

http://www.heptan.pl/article/90/70_najl ... ych_plikow

Nieprawda. Ktoś udostępnia do słuchania na stronie, a więc nie do ściągnięcia sobie tego i słuchania gdzie indziej. To, że jest taka techniczna możliwość, to inna sprawa (bo nie da się zrobić, żeby jej nie było).



Wg naszego prawa każde ściągnięcie (dla własnego użytku) muzyki jest legalne - niezależnie skąd. Co nie znaczy, że jest moralne (na ten temat toczą się dyskusje). Niech więc ten temat będzie takim, w którym będą polecane metody i źródła, które nie budzą wątpliwości moralnych, żeby osoby, które są takimi zainteresowane mogły bez wątpliwości po nie sięgać. A takimi są jedynie te, które są udostępniane przez/za zgodą autora/właściciela i użytkowane w sposób zgodny z ich wolą. W innym wątku możemy dyskutować czy faktycznie ściąganie z youtube (bez zgody autora/właściciela) i słuchanie na komputerze jest moralnie ok - moim zdaniem nie. OK?

Jumik, a skąd to się bierze że streaming się sam zapisuje na dysku? Bo ja nie wiem, może się i zapisuje, ale żeby to był trwały zapis, albo żeby go ponownie odsłuchać to już chyba trzeba mieć już specjalny program do tego?

Wreszcie to też nie jest przecież jednoznaczne. Ja słucham radia internetowego i czasem właśnie sobie nagrywam z niego utwory. Nikomu ich nie udostępniam, to nie różni się od zwykłego radia. Stacje na shoutbox.com są legalne, utrzymują się z reklam i z tego co wiem płacą tantiemy, jak każde radio.

Odtwarzany w internecie plik musi się gdzieś na komputerze zapisać, w czasoprzestrzeni nie zginie. Czasem jest automatycznie kasowany, a czasem zostaje i można go odnaleźć i odsłuchać.



Chyba Ci się pomyliło z http://www.shoutcast.com/ To też jest dobre rozwiązania dla tych, którzy uważają, że ściąganie jest niemoralne.

I ja osobiście nie widzę nic złego w tym, że sobie dany utwór z danej stacji na własny użytek nagrasz. To tak samo jakbyś nagrywał z Eski czy TVNu, masz do tego prawo i wszystko jest ok dopóki na tych nagraniach nie zarabiasz.

Nie zgadzam się z Jumikiem, że ściąganie filmików z youtube jest niemoralne. Jeżeli dany filmik jest udostępniony przez samego twórcę, a nie zwykłego internautę, moim zdaniem ściągnięcie takiego filmiku nie jest nieetyczne. Argumentacja, że filmy na youtube są tylko do obejrzenia podczas połączenia z internetem, a wykorzystywanie innych programów do trwałego zapisu na dysk jest niemoralne i niezgodne z życzeniami twórcy wydaje mi się nietrafiony. Idąc tym torem rozumowania, można przyjąć, że nagrywanie z radia jest również niemoralne, ponieważ radio samo w sobie nie ma funkcji nagrywania, jest ono (nagrywanie) dodatkową funkcją dodaną do urządzenia, możemy więc założyć, że wykonawcy piosenek nadawanych w radiu nie życzą sobie, abyśmy je nagrywali, ale jedynie pozwalają nam na wysłuchanie ich w momencie nadawania danego utworu przez radio, a zatem nagrywanie piosenek z radia jest również niemoralne (działamy niezgodnie z życzeniami twórcy i posiadamy nagranie muzyczne bez płacenia). Z tego co pamiętam, Jumik nie uważa nagrywania z radia za niemoralne, a według jego własnych przesłanek takie nagrywanie jest również kradzieżą. Niekonsekwencja?

Tak, chodziło mi o shoutcast, oczywiście. Dzięki

"Wg naszego prawa każde ściągnięcie (dla własnego użytku) muzyki jest legalne - niezależnie skąd. Co nie znaczy, że jest moralne"
Nie za bardzo rozumiem w czym tkwi problem skoro ściąganie muzy z neta jest legalne. Co moze być niemoralnego w tym ze nie łamie się prawa?

I jeszcze jedno, nie wie ktoś jaka jest decyzja w sprawie ściągania księży? To chyba na nich powinniśmy się opierać.

Poza tym wydaje mi sie ze słuchanie muzyki na youtube to chyba nie jest nic złego. No bo jakby nawet ten utrór sam się sciągnie, to i tak nie da się z niego korzystać, a to że sobie jest gdzieś tam na dysku, leży zapomniany i nikt z niego nie korzysta to chyba nikomu nie szkodzi w sensie że artyście czy coś, prawda?

Wydaje mi się ze ta cała dyskusja z tym że słuchane utwory same się sciagają to troche szukanie dziury w całym, no bo jakby nie było ja juz wiele razy słuchałam sobie na YouTube i nigdy nawet nie zauwałyłam ze mi sie coś ściągneło, gdyby nawet tak bylo ja i tak nie umiałabym tego znaleźć na kompie ani otworzyć i pewnie nigdy nie będe próbować. Więc skoro nie korzystam z tego co się niechcąco znalazło na moim kompie , to można to traktowac jakby tego nie było....

Nie mam pojęcia właśnie. :S



Oczywiście, że nie jest, tak samo jak złe nie jest słuchanie muzyki na MTV (oh, wybaczcie, na tym badziewiu już dawno muzyka nie leci). I tak samo złe nie będzie nagrywanie muzyki z MTV jak i nagrywanie z YT. Jeden grzyb.



Bo to się zapisuje w plikach tymczasowych, które kasują się po wyłączeniu filmu lub czasem później, a czasem wcale i trzeba je ręcznie wywalić.

Dla mnie jest to proste jak pół metra drutu. Na zdrowy chłopski rozum... Jak ściągniesz z netu płytę wykonawcy, to masz ją za darmo. Nie wydajesz ani grosza. A wykonawca traci na tym. Cały sztab ludzi, z artystą na czele, stara się, pracuje dniami i nocami. I co? Później internauta ściągnie sobie album z netu. Za darmo.
Oczywiście, są regulaminy i prawne formułki. I z tego? Sumienie Was nie gryzie? Jeżeli ściągacie muzę z netu uważając, że jest legalna, to oszukujecie sami siebie.

Jeżeli bierzesz od kogoś ulotkę i za nią nie płacisz, to masz ją za darmo.
Jeśli jej nie zwrócisz, to jesteś złodziejem!
Oszukać możesz samego siebie, ale na pewno nie oszukasz Boga!Jak co z tego?
Legalny czyn jest legalny czy nielegalny?
Youtube jest legalny czy nielegalny?
Dlaczego filmiki naruszające prawa autorskie są usuwane z youtube'a, skoro cały serwis jest nielegalny?Jeśli masz coś darmowego legalnie, to nie oszukuj się (nie zagłuszaj swojego sumienia !) - choć
jest to "w majestacie prawa", to jednak GRZESZYSZ !

Elbrus... Sił brak... Może nie tak napisałem... Chodziło mi o to, że jak ktoś ściągnie muzę z internetu, to ma ją za darmo. Czyli za nią nie zapłacił. Czyli w pewnym sensie jest złodziejem. O to chodziło.

Osoba głosująca na polityka popierającego in virto - jest w pewnym sensie mordercą.
Osoba płacąca za 3 sztuki jak za 2 ("bo promocja taka") jest w pewnym sensie złodziejem.
Osoba korzystająca z darmowych rozmów jest w pewnym sensie złodziejem.
Osoba uczestnicząca w koncercie "wstęp wolny" jest w pewnym sensie złodziejem.
Osoba oddychająca świeżym, morskim powietrzem jest w pewnym sensie złodziejem,
bo inni muszą dojeżdżać, a ten ktoś ma wszystko pod nosem za darmo.

Kochany Elbrusek, jak zwykle łapie za słówka. Widać nie jestem tak inteligentny jak Ty, żeby zawsze dokładnie napisać.
Osoba która ściąga z netu jest złodziejem. No co zadowolony?


Twoja inteligencja już rozrosła się do takich rozmiarów, że bzdury piszesz...