Od jakiegoś czasu w Internecie co chwila natykałem się na dziwne zjawisko. Ludzie z kolorowymi konikami w avatarach. Obrazki przedstawiające kolorowe kucyki z różnymi podpisami. jak np. ten:

Od czasu do czasu słyszałem "My Little Pony", co kojarzyło mi się ze znaną, przesłodzoną kreskówką dla dziewczynek. W końcu, gdy pewien mój znajomy zamieścił na swoim profilu kilka "kucykowych" obrazków, zacząłem zdawać sobie sprawę, że to chyba coś więcej niż dowcipy. Po raz pierwszy usłyszałem wtedy o tzw. "bronies". Czyli fanach serialu "My Little Pony Friendship Is Magic". Oczywiście się zdziwiłem. Jak można - dorośli ludzie, mężczyźni?

Poszperałem trochę i odkryłem różne niepokojące opinie: oto, oto. Ale i inne spojrzenia na sprawę. Chociaż nie wiem, czy można wierzyć lewackiej gazecie.

Nie wiem, co o tym wszystkim sądzić.

Czyżby wytworzyła się nowa, antychrześcijańska subkultura?

Prawdziwa męskość upada. Wiadomo, że wzrasta odsetek chłopców zwalniających się z WF-u, coraz gorsze są wyniki sportowe, coraz bardziej - pod ciosami postępowców - zanika tradycyjny model płci. - i dzięki Bogu, że zanika! Pora na partnerstwo! Zwolniena z wf? Jeżeli jest prowadzony nijak i nic się na nim nie robi, to po co marnować czas? Wyniki sportowe rozumiem, że mówimy o profesjonalistach w sprocie nei amatorach? Jeżeli tak, to nie wiem czy profesjonaliści mają czas na oglądanie "koników"...

Stworzony przez feministkę (!) Lauren Faust komercyjny serial animowany "My Little Pony Friendship Is Magic" - a co ma to do rzeczy, że ktoś jest feministką? To zbrodnia?

Przerażenie ogarnia, gdy patrzy się na ludzi, którzy powinni przygotowywać się do roli silnych, odpowiedzialnych mężczyzn... a tymczasem czas pochłania im malowanie obrazeczków o konikach, dyskutowanie na temat kreskówki dla dziewczynek. - rozumiem, że nie można być odpowiedzialnym jeżeli przy okazji rysuje się i rozmawia o czymś co nas interesuje...

Nie tylko w ten sposób próbuje się obalić tradycyjne role płci, ale i sączy się inne ideologiczne trucizny. "Tolerancja", "walka ze stereotypami", czyli - nie owijajmy w bawełnę - znany lewacki jad. Ale czego spodziewać się po feministycznej agitce? - tradycyjne role płci czyli baba rodzi, wychowuje, pierze, sprząta, gotuje, prasuje a chłop idzie do huty na 8h? Tolerancja (cierpliwe znoszenie) i walka ze stereotypami (uprzedzenia religijne, etniczne) to słuszna sprawa, o tkórą trzeba walczyć!

- Jesteśmy przytłoczeni tym okrutnym szarym światem. Od czasu do czasu lubimy zatopić się w cukierkowej rzeczywistości kucyków, gdzie rządzi przyjaźń - mówi Patryk, 24-letni student informatyki. - To jest nasza odskocznia. Wychowaliśmy się na starych bajkach i z kucykami wracamy do naszego dzieciństwa. Wyjątkowością naszego fandomu, czyli kucykowej społeczności, jest to, że skupia dorosłych facetów. Ale skoro nikogo nie dziwi, że ludzie w sieci, ale też telewizji, chwalą się przemocą, brutalnym seksem, jest ku temu społeczne przyzwolenie, to niech nikogo nie dziwi nasza frajda z kucykami - dodaje.

To nie pierwszy bum na kreskówkę. Pobędzie i przeminie. Ale czemu jest antychrześcijański?

Och. To jest kwestia, która może być trudna do zrozumienia dla wielu ludzi. Przede wszystkim trzeba pamiętać, że to jest Internet - tu wszystko jest ... dziwne ; )
Tak jak wiele internetowych fenomenów, wszystko zaczyna się od jakiejś iskierki, która rozpala większe ognisko, tak właśnie było z fenomenem tej kreskówki - ktoś znalazł tutaj punkt zaczepny, który przykuł uwagę większej części internetowej społeczności, przyzwyczajonej już do tego typu nietypowych zjawisk (tu najlepsze byłoby określenie fandom). Mogę zapewnić, że w tym absolutnie nie ma nic antychrześcijańskiego, oraz tak jak zwykle apeluję o dużą dozę dystansu do tego, co napotykamy w zawiłych i egzotycznych czeluściach wirtualnego świata.