Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt kwi 26, 2024 20:08



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 2 ] 
 Posłuszeństwo rodzicom - wątpliwości 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So sie 30, 2014 19:09
Posty: 1
Post Posłuszeństwo rodzicom - wątpliwości
Szczęść Boże!

Interesuje mnie kwestia posłuszeństwa rodzicom.
Co do zasady posłuszeństwo to nie obowiązuje w 3 sytuacjach:

a) gdyby rodzice nakazywali zło
b) gdy chodzi o wybór drogi życiowej
c) gdy chodzi o wybór partnera życiowego

Katechizm (2217) zaś tak pisze o powinnościach dzieci:

"Tak długo jak dziecko mieszka z rodzicami, powinno być posłuszne
każdej prośbie rodziców, która służy jego dobru lub dobru rodziny.
"Dzieci, bądźcie posłuszne rodzicom we wszystkim, bo to jest miłe w
Panu" (Kol 3, 20) 11 . Dzieci mają także słuchać rozsądnych
zarządzeń swoich wychowawców i tych wszystkich, którym rodzice je
powierzyli. Jeśli jednak dziecko jest przekonane w sumieniu, iż jest
rzeczą moralnie złą być posłusznym danemu poleceniu, nie powinno się
do niego stosować.
Wzrastając, dzieci będą nadal szanować swoich rodziców. Będą
uprzedzać ich pragnienia, chętnie prosić o rady i przyjmować ich
uzasadnione napomnienia. Posłuszeństwo wobec rodziców ustaje wraz z
usamodzielnieniem się dzieci, pozostaje jednak szacunek, który jest im
należny na zawsze. Ma on bowiem swoje źródło w bojaźni Bożej, jednym
z darów Ducha Świętego".

Moje pytanie dotyczy jednak sytuacji studenta, który jest ciągle, co
prawda, uzależniony od rodziców (przede wszystkim finansowo), ale już
nie mieszka z rodzicami. Czy to już uznać należy za usamodzielnienie
się? Mowa tu o wieku 19 lat, I roku studiów. Czy w tym przypadku nadal
obowiązuje posłuszeństwo? (bo szacunek oczywiście tak)
I zarówno jeśli chodzi o kwestie np. działalności w określonych organizacjach,
ale i niechodzenia wieczorem, w nocy po mieście, czy wczesnej kąpieli
(żeby nie hałasować wieczorem na stancji) itp.? Wydaje mi się, że
tutaj posłuszeństwo już nie obowiązuje (bo to takie niby błahe sprawy,
a trzeba zachować umiarkowanie i roztropność), ale jestem skrupulatem,
więc mam pewne obawy... Zapewne posłuszeństwo do pewnego stopnia
obowiązuje, bo nie jest to jeszcze pełne usamodzielnienie, ale pytanie -
do jakiego stopnia? A może w okresie, gdy mieszkam samodzielnie, to ścisłe posłuszeństwo nie obowiązuje, ale w czasie wakacji już tak?

Poza tym mam jeszcze dodatkowy "argument", bo może kwestia, o którą mi chodzi nie była ścisłym zakazem? Z cyklu pogadanka, jak zachowywać się na stancji (i tu uwaga o tej kąpieli), a jakiś czas później na moją uwagę, że mogę mieć wieczorem jakieś wyjścia (jeśli się w coś zaangażuję), to taka uwaga, że wieczorem po [tym mieście] się nie chodzi, bo coś tam. Ale nie wiem, czy traktować to jako poważny zakaz. Nie wydaje mi się tak do końca, poza tym wiązałoby mnie to, a przecież chyba mam prawo do działania wieczorami w różnych miejscach, spotkań towarzyskich, spacerów itd.? Wiem, że sprawa wydaje się głupia, ale to po prostu skrupuły zalecają zapytać. A nawet i bez tych wyjść to godzina, o której wezmę kąpiel, chyba też powinna być moim wyborem? Czy nie? Proszę o pomoc!

Z góry dziękuję za odpowiedź
Wahający się


So sie 30, 2014 19:20
Zobacz profil
Post Re: Posłuszeństwo rodzicom - wątpliwości
Dla rodzicow zawsze bedziesz dzieckiem i tak latwo nie oddadza kontroli nad toba. Serce im nie pozwoli.
Z drugiej strony kiedys musisz sie usamodzielnic i dorosnac. Czyli podejmowac wlasne decyzje i ponosic za nie odpowiedzialnosc i wszystkie konsekwencje.

Twoj ojciec na pewno nie pyta swojego ojca jak czesto i kiedy ma sie kapac i o ktorej ma byc w domu?

Czas kapieli to raczej temat kultury osobistej.
Chodzenie po miescie to kwestia bezpieczenstwa. Ale chyba masz wlasny rozum i wiesz gdzie kiedy nie chodzic? No i jezeli bedziesz wracal z duszpasterstwa albo odprowadzal kolezanki do domu, to powiesz, ze ty musisz byc o dziewiatej na stancji bo rodzicom obiecales?

A kiedy bedziesz mogl byc o polnocy ( nie mowie ze co dzien)? Po studiach?

Studia to dobry czas na dorosniecie i zerwanie pepowiny. Rofzice tez powinni to zrobic. Takze dla wlasnego dobra. Lepiej miec doroslego, samodzielnego syna, niz zalezne od mamy i taty piecdziesiecioletnie dziecko (znam takie).


So sie 30, 2014 19:48
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 2 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL