Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn kwi 29, 2024 14:36



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 156 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następna strona
 Jedzenie mięsa w piątek - grzechem? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Jedzenie mięsa w piątek - grzechem?
Było już pytanie, co z piątkowym postem w przypadku katolików-wegetarian? Dla których - gdy chodzi o kwestie żywieniowe - jest to dzień jak każdy inny? Rozumiem, że zapewne powinni "niejedzenie mięsa" zastąpić np. "uczynkami miłości i pobożności", ale czy jest to gdzieś uregulowane?

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Śr maja 21, 2014 11:46
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 19, 2003 22:45
Posty: 274
Post Re: Jedzenie mięsa w piątek - grzechem?
Johnny99 napisał(a):
Było już pytanie, co z piątkowym postem w przypadku katolików-wegetarian? Dla których - gdy chodzi o kwestie żywieniowe - jest to dzień jak każdy inny? Rozumiem, że zapewne powinni "niejedzenie mięsa" zastąpić np. "uczynkami miłości i pobożności", ale czy jest to gdzieś uregulowane?


Mnie się wydaje, że każdy powinien sam z siebie coś ofiarować w tym dniu. Dzisiaj w ogóle wstrzemięźliwość od mięsa nie jest żadnym specjalnym wyrzeczeniem, w czasach, gdy każdego praktycznie stać na łososia, czy pstrąga. Nie o to przecież chodzi, by jeden przysmak zastąpić drugim, ale by coś Panu ofiarować. Inaczej będzie to zwykłe "faryzejstwo". (nie wiem, czy jest takie słowo? Polska język trudna język :lol: )

Zatem, moim zdaniem, jeśli chodzi o "prawne regulacje", to wegetarianie niczego nie muszą zmieniać, ale jeśli chodzi o "ducha" tego prawa, to powinni sami, z potrzeby serca, coś ofiarować Panu. Tak, jak my, mięsożerni, powinniśmy w tym dniu troszkę pocierpieć, jedząc, powiedzmy, ziemniaki ze szpinakiem, lub po prostu chleb i wodę, a nie jakąś wymyślną potrawę z egzotycznej ryby.

Tak sobie myślę, że gdybyśmy tak rzeczywiście zaczęli pościć, to sporo złych duchów można by pogonić tam, gdzie ich miejsce... :biggrin:

_________________
Zapraszam na swoje forum, gdzie można przeczytać wszystkie moje felietony, pooglądać zdjęcia z niekończącej się podróży dookoła USA i nawet zobaczyć na żywo obraz z kamery na moim trucku: www.katolik.us


Śr maja 21, 2014 21:32
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Jedzenie mięsa w piątek - grzechem?
Faktycznie nie ma żadnych regulacji dotyczących wegetarian. Pozostawia się to - jak już wyżej zauważyliście - rozeznaniu tych osób.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Cz maja 22, 2014 10:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Jedzenie mięsa w piątek - grzechem?
Ale czy nie wprowadza to pewnej nierówności (już nie chcę używać słowa "dyskryminacja") w sytuacji wegetarian i pozostałych. Dla mnie i innych jedzących mięso, przepis jest jasny - nie wolno ci tego właśnie. A wegetarianie sami sobie mogą wybrać, jak będą pościć. Ok, ale dlaczego ja także miałbym nie móc sobie wybrać?

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pt maja 23, 2014 7:55
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Jedzenie mięsa w piątek - grzechem?
Myślę, że współcześnie i na pewnym poziomie rozwoju, ot, choćby takim jaki mamy np. dziś w Polsce, jedzenia mięsa w ogóle jest grzechem. Jest to absurdalne i niczym nie uzasadnione przysparzanie cierpienia przy okazji okaleczające ducha człowieka, bo wymagające wygaszenia znacznego pasma naturalnej wrażliwości.

Zarówno dziwię się jak smucę, gdy widzę jak osoby zdolne do rozważania złożonych idei jak teologia Wcielenia, Zmartwychwstania, Trójcy, Komunii i tym podobnych ignorują tak proste sprawy. Albo może stoi za tym coś dobrego czego nie rozumiem, przedstawcie mnie temu zatem, bracia.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pt maja 23, 2014 8:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Jedzenie mięsa w piątek - grzechem?
JedenPost napisał(a):
Myślę, że współcześnie i na pewnym poziomie rozwoju, ot, choćby takim jaki mamy np. dziś w Polsce, jedzenia mięsa w ogóle jest grzechem. Jest to absurdalne i niczym nie uzasadnione przysparzanie cierpienia przy okazji okaleczające ducha człowieka, bo wymagające wygaszenia znacznego pasma naturalnej wrażliwości.


Sam się nad tym już wiele razy zastanawiałem. A więc:

1. na pewno nie jest to "absurdalne". W końcu jesteśmy istotami wszystkożernymi, a więc żywimy się także mięsem. Jedzenie mięsa jest więc naturalne, a nie absurdalne czy nieuzasadnione,
2. na pewno jest grzechem przysparzanie nieuzasadnionych cierpień zwierzętom, o czym dziś tak wiele się mówi. Tego raczej nikt nie neguje.
3. ale nie uważam, by wobec tego wegetarianizm okazał się jedynym możliwym etycznie rozwiązaniem. Widzę dwie drogi:
a) mięso syntetyczne - niedawno dużo mówiło się o powstaniu pierwszego syntetycznego hamburgera, który został nawet komisyjnie usmażony i zdegustowany. Smakował podobno niespecjalnie, ale to zapewne kwestia czasu,
b) w naszych hodowlach zwierząt "na mięso" można widzieć swego rodzaju "kontrakt" między człowiekiem a zwierzęciem. Umówmy się - my mamy cywilizację, ale zwierzęta nie. Świat zwierząt to nadal dżungla. Musisz codziennie walczyć na śmierć i życie o pokarm, którego ciągle brakuje, więc bez przerwy chodzisz głodny, w każdej chwili możesz zginąć, a najprawdopodobniej nie dożyjesz wieku dorosłego. A u ludzi? Zakładając, że skończymy z hodowlanym sadyzmem? Żyjesz w cieplarnianych warunkach, jedzenie podtykają ci codziennie pod nos, leczą cię, gdy zachorujesz, nie zagrażają ci żadne niebezpieczeństwa, zimno, wiatr itp. W zamian musisz tylko "dać się" bezboleśnie zabić, przeżywszy i tak dłużej, niż 90% twoich pobratymców będzie miało szansę pożyć "na wolności". Czy to nie uczciwy deal?

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pt maja 23, 2014 12:40
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Jedzenie mięsa w piątek - grzechem?
Johnny99 napisał(a):
Sam się nad tym już wiele razy zastanawiałem. A więc:

1. na pewno nie jest to "absurdalne". W końcu jesteśmy istotami wszystkożernymi, a więc żywimy się także mięsem. Jedzenie mięsa jest więc naturalne, a nie absurdalne czy nieuzasadnione


W naszym wypadku wszystkożerność nie oznacza jednak, że - jakby na to wskazywała nazwa - musimy żreć wszystko, a raczej, że możemy korzystać z różnych źródeł pokarmu. Dlatego uważam, że na poziomie rozwoju, na którym możemy obywać się bez mięsa - jesteśmy do tego zobowiązani moralnie i brak uzasadnienia dla zaniechania w tej kwestii.

Johnny99 napisał(a):
rozwiązaniem. Widzę dwie drogi:
a) mięso syntetyczne - niedawno dużo mówiło się o powstaniu pierwszego syntetycznego hamburgera, który został nawet komisyjnie usmażony i zdegustowany. Smakował podobno niespecjalnie, ale to zapewne kwestia czasu


To dobra droga. Także z punktu widzenia przystosowawczego, ponieważ nasza komfortowa sytuacja może się zmienić, wobec czego powinniśmy zachować umiejętność sprawnego trawienia mięsa.

Johnny99 napisał(a):
b) w naszych hodowlach zwierząt "na mięso" można widzieć swego rodzaju "kontrakt" między człowiekiem a zwierzęciem. Umówmy się - my mamy cywilizację, ale zwierzęta nie. Świat zwierząt to nadal dżungla. Musisz codziennie walczyć na śmierć i życie o pokarm, którego ciągle brakuje, więc bez przerwy chodzisz głodny, w każdej chwili możesz zginąć, a najprawdopodobniej nie dożyjesz wieku dorosłego. A u ludzi? Zakładając, że skończymy z hodowlanym sadyzmem? Żyjesz w cieplarnianych warunkach, jedzenie podtykają ci codziennie pod nos, leczą cię, gdy zachorujesz, nie zagrażają ci żadne niebezpieczeństwa, zimno, wiatr itp. W zamian musisz tylko "dać się" bezboleśnie zabić, przeżywszy i tak dłużej, niż 90% twoich pobratymców będzie miało szansę pożyć "na wolności". Czy to nie uczciwy deal?


Moim zdaniem nie, nie kupuję tego. To ciągle straszliwe spaczenie tego, czym powinien być "kontakt", wciąż wymuszające okaleczenie naturalnej empatii. Widać z naszej strony próbę naprawienia sytuacji, ale to dużo za mało.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pt maja 23, 2014 13:36
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Jedzenie mięsa w piątek - grzechem?
JedenPost napisał(a):
Moim zdaniem nie, nie kupuję tego. To ciągle straszliwe spaczenie tego, czym powinien być "kontakt", wciąż wymuszające okaleczenie naturalnej empatii. Widać z naszej strony próbę naprawienia sytuacji, ale to dużo za mało.


Dwie kwestie:

1) co rozumiesz przez to, czym powinien być kontakt?
2) co to jest "naturalna empatia"?

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pt maja 23, 2014 13:40
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Jedzenie mięsa w piątek - grzechem?
a) powinien jakoś różnić się od eksploatacji. Kontakt masz np. z psem lub domowym kotem.
b) taka, jaką można - w stosunku do zwierząt - zaobserwować np. u dzieci

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pt maja 23, 2014 14:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Jedzenie mięsa w piątek - grzechem?
JedenPost napisał(a):
a) powinien jakoś różnić się od eksploatacji. Kontakt masz np. z psem lub domowym kotem.


To jest jednak niejasne. Czy tu jest jakaś rozłączność? Twój szef ma z tobą kontakt jak z drugim człowiekiem (mam nadzieję w każdym razie :-D ), ale jednocześnie cię "eksploatuje", bo taka jest i jego, i twoja rola.

Cytuj:
b) taka, jaką można - w stosunku do zwierząt - zaobserwować np. u dzieci


Oj, nie szedłbym tą drogą :D Bardzo problematyczne wydaje mi się to pojęcie.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pt maja 23, 2014 14:37
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Jedzenie mięsa w piątek - grzechem?
Johnny99 napisał(a):
JedenPost napisał(a):
a) powinien jakoś różnić się od eksploatacji. Kontakt masz np. z psem lub domowym kotem.


To jest jednak niejasne. Czy tu jest jakaś rozłączność? Twój szef ma z tobą kontakt jak z drugim człowiekiem , ale jednocześnie cię "eksploatuje", bo taka jest i jego, i twoja rola.


No eksploatuje poniekąd, ale nie zakłada (mam nadzieję w każdym razie :-D ) że ta eksploatacja jest zasadniczą racją mojego bytu na tym świecie...

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pt maja 23, 2014 14:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Jedzenie mięsa w piątek - grzechem?
JedenPost napisał(a):
No eksploatuje poniekąd, ale nie zakłada (mam nadzieję w każdym razie :-D ) że ta eksploatacja jest zasadniczą racją mojego bytu na tym świecie...


A jaka jest zasadnicza racja bytu zwierząt na tym świecie? Gdybyśmy je o to zapytali, to zapewne powiedziałyby: dożyć do okresu płodnego, a następnie się rozmnożyć - możliwie jak najmniej przez ten czas cierpiąc. To wszystko, w moim założeniu, zostałoby im zapewnione.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pt maja 23, 2014 14:53
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Jedzenie mięsa w piątek - grzechem?
Johnny99 napisał(a):
Ale czy nie wprowadza to pewnej nierówności (już nie chcę używać słowa "dyskryminacja") w sytuacji wegetarian i pozostałych. Dla mnie i innych jedzących mięso, przepis jest jasny - nie wolno ci tego właśnie. A wegetarianie sami sobie mogą wybrać, jak będą pościć. Ok, ale dlaczego ja także miałbym nie móc sobie wybrać?


Myślę, że jest to po prostu przejaw skostniałych struktur Kościoła. Aktualizacja pewnych zagadnień w nauczaniu Kościoła jest dość powolnym procesem.
Pewnie w nauczaniu zwyczajnym biskupów takie wątki się pojawiają, ale by doczekać się oficjalnej wspólnej deklaracji w tej kwestii polskiego Episkopatu trzeba będzie pewnie poczekać.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Pn maja 26, 2014 7:48
Zobacz profil

Dołączył(a): So lip 12, 2014 10:32
Posty: 6
Post Re: Jedzenie mięsa w piątek - grzechem?
Staram się zachowywać piątkowe posty.
Moim zdaniem:
Post jest potrzebny człowiekowi (raz w tygodniu odmiana diety) i jak inne przykazania służy nam dobrze, naszemu zdrowiu.
W Polsce został wprowadzony w czasach szlacheckich dla opanowania bezgranicznego obżarstwa lepiej urodzonych, (ale Jeden Kościół Powszechny dlatego dziwi mnie że to grzech w Polsce a nie powszechny)
Dyspensy to kuriozum (tak jak z listem rozwodowym u Żydów) i lek na zatwardziałość serc naszych, szukamy usprawiedliwienia.
Piątek dla katolika to szczególny dzień, pamiętajmy o tym, dziwi mnie bardzo prawie powszechny zwyczaj robienia studniówek i komersów w piątki, a przecież w każdej szkole są katecheci często też księża. Dawniej były to soboty. Ale lokale muszą mieć większy biznes!
Przytaczanie argumentów Hołowni to nieporozumienie. Trzymajmy się bliżej magisterium KK.


Wt lip 15, 2014 10:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn mar 03, 2014 16:14
Posty: 240
Lokalizacja: nieciekawa
Post Re: Jedzenie mięsa w piątek - grzechem?
verumx napisał(a):
Trzymajmy się bliżej magisterium KK.

Różnego, w różnych krajach.
Jako ciekawostka australijskie magisterium

_________________
Na forach dyscyplina intelektualna jest sztuką raczej nieznaną.


Wt lip 15, 2014 10:21
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 156 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL