Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 20, 2024 5:11



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 77 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona
 Mój problem z sakramentem spowiedzi 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn sty 18, 2010 19:44
Posty: 2
Post Mój problem z sakramentem spowiedzi
Witajcie. To mój pierwszy post na tym forum... postanowiłam w końcu się poradzić kogoś odnośnie mojego problemu, a jest nim spowiedź. Otóż niedawno przeszłam taką prawdziwą, szczerą spowiedź, ponieważ od dłuższego czasu nie były one wzrocowo szczere. Jednak po odejściu od konfesjonału nie czułam jako takiej ulgi - tak samo jak po odmówieniu pokuty.. nie powiedziałam jednak faktycznie wszystkiego - ale nie dlatego, że zataiłam tylko dlatego, że zapomniałam, bo było to stosunkowo dawno. Grzech najważniejszy zresztą, o którym zapomniałam to samookaleczanie się. Mam 16 lat w tym momencie i robiłam to 4 lata temu, przez krótki okres czasu, myślę, że chodziło o brak samoakceptacji siebie. Teraz już wiem, że było to głupotą i jest mi z tym bardzo źle. Jutro jeszcze jest pogrzeb mojej ukochanej cioci i chciałabym być na nim już "lżejsza" po spowiedzi. Więc mam dwa pytania:

1. Dlaczego po tamtej spowiedzi wcale nie czułam ulgi, pomimo, że była bardzo szczera i z ogromną chęcią poprawy?
2. Czy ksiądz, jeśli zaznaczę, że już tego nie robię i nawet nie byłam wtedy świadoma, że to grzech zareaguje bardzo źle? tzn. na przykład wygoni mnie z konfesjonału? Boję się mu to wyznać, ale naprawdę już nie mogę z tym żyć :/ chcę żyć zgodnie z przykazaniami!

Pomóżcie, jak najszybciej...


Pn sty 18, 2010 19:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 08, 2009 11:46
Posty: 83
Post Re: Mój problem z sakramentem spowiedzi.
Wszystko zacznę od tego, że Miłosierdzie Boże jest ponad wszystkimi naszymi grzechami. Jezus jest silniejszy od wszystkich grzechów... Dlatego:

1). To, że nie czułaś ulgi po spowiedzi nie jest niczym szczególnym, nienormalnym. Nie zawsze towarzyszą nam emocje, wzloty... Byłoby to nieuczciwe, chodzić do spowiedzi jedynie po to, żeby przeżyć coś cudownego.. Spowiedź jest spotkaniem z żywym Bogiem i jedynie mocna wiara i ufność Miłosierdziu świadczą poza 5 warunkami o dobrej spowiedzi. Często czuje się tzw. ulgę, ale kiedy jej nie ma, nie umniejsza to w żaden sposób mocy sakramentu! Dlatego nie martw się niczym, sama pisałaś o tym, że była szczera, chcesz się poprawić i to jest najważniejsze!! Ja często także nie czuję ulgi, ale zobacz, Pan nie chce żebyś szukała jakichś super przeżyć, ale skupiła się na tym co najważniejsze, na spotkaniu z Miłosiernym! Uświadomienie sobie tego, wartości spowiedzi, tego, że gdyby nie ofiara Jezusa to księża nie mogliby siedzieć w konfesjonale, to jest źródłem pokoju.

2). Ksiądz nie ma prawa wyrzucić nikogo z konfesjonału, nie powinien krzyczeć.. Mam nadzieję, że niewiele ludzi spotkało się jakimiś tego typu przykrościami.. Ale tak naprawdę większość spowiedników owszem może upomnieć, to jest ich zadanie. Jednak pamiętaj, że księża też się spowiadają i są grzesznymi ludźmi. Każdemu człowiekowi wydaje się, że to jego grzechy są najgorsze, a tak nie jest. Jeżeli nie daje ci to jeszcze spokoju jak najbardziej dobre jest to, że zamierzasz to wyznać, tym bardziej, że bardzo pragniesz poprawy, życia według przykazań.. Zobaczysz, że ksiądz będzie wyrozumiały i raczej poda rękę aniżeli nakrzyczy, raczej pocieszy, coś wskaże.. Jeśli chcesz mieć pewność, że trafisz na dobrego spowiednika to może idź do takiego, którego już znasz, albo zapytaj kogoś, do kogo warto iść. Bo zadaniem dobrego spowiednika jest w takiej sytuacji pocieszyć, coś wskazać, uzmysłowić Miłosierdzie Dobrego Ojca.

I nie martw się już, głowa do góry! Uśmiech, bo Jezus obmywa nasze serca w spowiedzi!!

Na pokrzepienie podaję fragment z "Dzienniczka" św. s. Faustyny :)

1602. DO SPOWIEDZI MAMY PODCHODZIĆ Z NACZYNIEM UFNOŚCI
Dziś powiedział mi Pan: - Córko, kiedy przystępujesz do spowiedzi św., do tego źródła miłosierdzia Mojego, zawsze spływa na twoją duszę Moja Krew i Woda, która wyszła z Serca Mojego i uszlachetnia twą duszę. Za każdym razem, jak się zbliżasz do spowiedzi św. zanurzaj się cała w Moim miłosierdziu z wielką ufnością, abym mógł zlać na duszę twoją hojność Swej łaski. Kiedy się zbliżasz do spowiedzi, wiedz o tym, że Ja sam w konfesjonale czekam na ciebie, zasłaniam się tylko kapłanem, lecz sam działam w duszy. Tu nędza duszy spotyka się z Bogiem miłosierdzia. Powiedz duszom, że z tego źródła miłosierdzia dusze czerpią łaski jedynie naczyniem ufności. Jeżeli ufność ich będzie wielka, hojności Mojej nie ma granic. Strumienie Mej łaski zalewają dusze pokorne. Pyszni zawsze są w ubóstwie i nędzy, gdyż łaska Moja odwraca się od nich do dusz pokornych.(Dz 1602)


Pn sty 18, 2010 20:22
Zobacz profil

Dołączył(a): N gru 27, 2009 22:43
Posty: 17
Post Re: Mój problem z sakramentem spowiedzi.
ginger0 napisał(a):
Otóż niedawno przeszłam taką prawdziwą, szczerą spowiedź, ponieważ od dłuższego czasu nie były one wzrocowo szczere. Jednak po odejściu od konfesjonału nie czułam jako takiej ulgi - tak samo jak po odmówieniu pokuty


nie przejmuj się tym, z własnego doświadczenia wiem, że nie zawsze po spowiedzi przychodzi ulga, szczególnie po spowiedzi z dłuższego czasu. po prostu człowiek chyba nie jest w stanie w jednej chwili zapomnieć i przebaczyć sobie popełnione grzechy. moim zdaniem na to potrzeba czasu. najważniejsze, żeby nie wątpić w Boże miłosierdzie a wszystkie troski powierzyć Jezusowi.


Pn sty 18, 2010 21:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Mój problem z sakramentem spowiedzi.
ginger0
Myślę że czujesz się nieco niepewnie z tego względu że masz obawy czy wszystko jest ok. W takiej sytuacji jaką opisałaś sądzę że nie musisz się bać o to że Bóg Ci przebaczył, natomiast te sprawy które Cie trapią wyznaj przy najbliższej spowiedzi. Samookaleczenia to problem poważny, dobrze że już minął, natomiast nie jestem pewny czy można je traktować w kategorii grzechu. Bak samoakceptacji zdecydowanie jest częstym powodem robienia sobie krzywdy i tutaj potrzebne jest rozeznanie księdza, któremu śmiało i szczerze możesz powiedzieć o tym jako o tym co Cie trapi i szukasz porady. Nie wyobrażam sobie aby ksiądz mógł kogoś wygonić z konfesjonału, gdy wyznajemy tam nasze nawet najgorsze uczynki, a nieraz i problemy. To dość absurdalne myślenie i pisze to tylko po to aby zapewnić Cie że im gorszy grzech, a zarazem im większy żal, tym bardziej nie powinnaś spotkać się z przegonieniem, ale ze zrozumieniem.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Pn sty 18, 2010 22:05
Zobacz profil

Dołączył(a): N sty 10, 2010 15:11
Posty: 36
Post Re: Mój problem z sakramentem spowiedzi.
Tym, że zapomniałaś jakieś grzechy się nie martw, bo nie było to przecież celowo.A widocznie jeśli inni, tak jak też i ja, nie czują ulgi, to widocznie nie jest ona konieczna.A księdza się nie bój.Ważne, że wogóle przyszłaś do spowiedzi po tak długim czsie!I naprawdę nie martw się, Bóg Cię rozumie, lepiej niż Ty siebie sama! On zna wszystkie zakamarki Twej duszy i Cię rozumie.On wszystko wie, kocha Cię dlatego jeśli się do Niego pomodlisz to na pewno to zrozumiesz i nie będziesz miała problemu z sakramentem pokuty. Bo On pomoże Ci lepiej niż każdy inny człowiek (a jeśli już się modliłaś to może zrób to jeszcze raz?).


Pn sty 18, 2010 22:33
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 18, 2010 19:44
Posty: 2
Post Re: Mój problem z sakramentem spowiedzi.
Dziękuję bardzo wszystkim za te pocieszne słowa... Od długiego czasu mam też wątpliwości, co do Boga... jednak dziś był pogrzeb bliskiej mojemu sercu osoby z rodziny i zrozumiałam - w końcu coś musi na nas czekać, przecież Bóg nie mógłby tak po prostu zostawiać nas na pastwę losu, coś w tym wszystkim musi być!
I mam jeszcze pytanie głównie do WISTa - czy w takim razie, skoro wtedy nie wiedziałam, a przynajmniej nie pamiętam, żebym myślała na temat samookaleczania się jako o grzechu może nie muszę się z tego spowiadać?


Wt sty 19, 2010 22:37
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Mój problem z sakramentem spowiedzi.
ginger0 napisał(a):
I mam jeszcze pytanie głównie do WISTa - czy w takim razie, skoro wtedy nie wiedziałam, a przynajmniej nie pamiętam, żebym myślała na temat samookaleczania się jako o grzechu może nie muszę się z tego spowiadać?

Pozwolę sobie odpowiedzieć: Brak świadomości grzechu podczas jego wykonywania sprawia, że nie jest to grzech śmiertelny, z którego należy się spowiadać. Ale jest to nadal grzech - grzech powszedni. On zasadniczo został już zmazany - każdy akt pokutny na początku Mszy gładzi takie grzechy.

Ale trzeba pamiętać, że spowiedź, to nie jest 'pudło zapominajka', gdzie tylko się wrzuca grzechy, a Bóg je zabiera i już ich nie ma. Tam przede wszystkim otrzymuje się łaskę, która uzdrawia zranioną duszę. Grzech zadaje człowiekowi ranę. Sakrament spowiedzi nie tylko ją oczyszcza, ale pomaga się zagoić. Dlatego warto pójść z tym grzechem do spowiedzi i oddać go szczerze Chrystusowi, który chętnie uleczy. Bo widać, że rana ciągle jeszcze ropieje, skoro masz takie wątpliwości, takie rozterki, takie niepewności i niepokoje. Oddaj to w tym sakramencie Jezusowi, a On pomoże Ci z tym wygrać.

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


Wt sty 19, 2010 23:21
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47
Posty: 12979
Post Re: Mój problem z sakramentem spowiedzi.
ginger0
Moja odpowiedz jest taka że powinnaś mówić o wszystkim co może być ważne. Czasem to kwestia naszej niewiedzy, a czasem ukazania właściwego kontekstu w jakim się coś uczyniło. Podejrzewam się się wstydzisz i boisz o tym mówić. I to jest zrozumiałe, na Twoim miejscu cieszyłbym się że to minęło, oraz pilnował aby nie wróciło. Samookaleczenie to poważny problem, nie tylko jako zło, ale jest to efekt pewnych zaburzeń psychicznych. Wyznanie tego przy spowiedzi w sensie duchowym i sumienia będzie według mnie wyzwalające i rozwieje wątpliwości. Inaczej będzie rozmyślać nad tym i zadręczać się, a od tego może narodzić się w Tobie nadmierna skrupulatność. Nie jestem ekspertem, ale staram się tu zalecić to co może pomóc i nie zaszkodzi. Spowiedź to na pewno nie miejsce na strach, a żal to wbrew pozorom najbardziej oczekiwane odczucie w konfesjonale.

_________________
Pozdrawiam
WIST


Śr sty 20, 2010 1:03
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz lut 25, 2010 20:53
Posty: 15
Post Re: Mój problem z sakramentem spowiedzi.
Przypominają mi sie z grzechy z przed lat, o ktorych juz dawno zapomnialam do teraz. W zwiazku z tym mam pytania. W okresie liceum z kolezankami zapalilysmy marihuane z ciekawosci nie wyspowiadalam sie z tego bo sie balam przyznac do tego nie mialam takiej swiadomosci jak dzis ze robie cos zlego, pare lat pozniej znow zapalilam marihuane i juz wtedy sie z tego wyspowaidalam i teraz mam dylamet czy wyznac ksiedzu na spowedzi ze kiedys sie do tego nie przynalam ale po latacj juz tak czy nie musze skoro i tak sie z tego wyspowiadalam po latach. i 2gie pytanie moze wydawac sie smieszne ale mnie nurtuje chodzi o dzieci. Dzieci w pewnym wieku sa bardzo zainteresowane swoim cialem potrafia bawic sie w tzw lekarza i czy to jest grzech skoro takie zachowania sa naturalna rzecza w rozwoju psychosexualnym dzieci??


N lut 28, 2010 13:44
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sty 04, 2008 22:22
Posty: 5619
Post Re: Mój problem z sakramentem spowiedzi.
Ad 2. Nie jest grzechem dotykanie ciała. Gdy dochodzą do tego myśli pożądliwe, wówczas rodzi się problem. Pytanie brzmi: czy dzieci mają świadomość seksualnej możliwości wykorzystania ciała, czy traktują to 'czysto'. Ludzie przed upadkiem nie mieli uczucia wstydu, bo umieli czysto patrzeć na ciało drugiego człowieka.
Jestem skłonny przyznać, że dzieci pięcioletnie właśnie tak patrzą na swoje ciała. Owszem konfrontacja z płcią przeciwną powoduje zaciekawienie (dlaczego dziewczynki czegoś nie mają, dlaczego chłopcy mają, itp.. ale raczej w owym okresie przedszkolnym [bo w tym okresie się to uwidacznia] ta ciekawość jest na takim poziomie jak to dlaczego dziewczynki mają długie włosy,a ja krótkie i na odwrót).
Co innego już nastolatkowie ;]

_________________
Η αληθεια ελευθερωσει υμας...
Veritas liberabit vos...
Prawda was wyzwoli...
(J 8, 32b)


N lut 28, 2010 14:09
Zobacz profil
Post Re: Mój problem z sakramentem spowiedzi.
A ja mam pytanie- czy bałabyś się przyznać do czegoś, czego nie uważasz za coś złego? Bo jeśli nie, to może ten lęk przed wyznaniem świadczy jednak o świadomości?


N lut 28, 2010 19:15

Dołączył(a): Cz lut 25, 2010 20:53
Posty: 15
Post Re: Mój problem z sakramentem spowiedzi.
Swiadomosc moja wtedy byla ograniczona raczej wtedy do konca nie bylam przekonana ze to jes grzech ciezki.


Pn mar 01, 2010 8:44
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn mar 08, 2010 22:36
Posty: 2
Post Re: Mój problem z sakramentem spowiedzi.
witam.
1.mam problem z grzechami z przeszłości,ciągle mi się coś przypomina i idę do spowiedzi,po spowiedzi znow jest to samo bo wydaje mi sie,ze nie powiedziałam wszystkiego...i znow ide do spowiedzi.ksiadz powiedzial mi,ze w moim przypadku dobrze jest miec stalego spowiednika.moze faktycznie by to bylo dobre rozwiazanie.nie wiem co mam zrobic,jak sobie pomoc by nie wracac do tych grzechow z pzreszlosci.spowiadalam sie z tego ale wciaz mam wrazenie,ze czegos nie powiedzialam i dlatego ide znow i znow do spowiedzi bo boje sie,ze moglam pzrez to miec swietokradzka spowiedz i przyjac Komunie swietokradzka(bedac w stanie grzechu ciezkiego z przeszlosci).i juz nie wiem bo nie pamietam z czego dokladnie sie spowiadalam a z czego nie.wiem,ze nie powinno sie wracac do przeszlosci.ale jakos ciezko mi sobie z tym poradzic.
2.ksiadz kiedys mi powiedzial,ze skoro zaluje to zebym juz nie wracala do pzreszlosci.ale ja wciaz mam wrazenie,ze nie powiedzialam jakiegos grzechu ciezkiego(i mowilam ogolnie nie mowiac ile razy cos zrobilam) i moje spowiedzi sa pzrez to niewazne.spowiadlam sie z grzechow i przyszlo mi na mysl,ze nie powiedzialam,ze swoim zachowaniem gorszylam innych (ale powiedzialam moje grzechy,co zlego robilam i nie wiem czy powinnam isc do spowiedzi i powiedziec,ze czynilam gzrech zgorszenia czy sam fakt,ze wyznalam swoje grzechy ale nie powiedzialam o zgorszeniu wystarczy?)
3.nie powiedzialam na spowiedzi,ze wiecej grzechow nie pamietam.czy mimo tego grzechy,ktorych nie powiedzialam zostaly mi odpuszczone?
4.czy wyrzucanie jedzenia(resztek,ktorych nikt nie je) jest grzechem?

z gory dziekuje za odpowiedzi.


Pn mar 08, 2010 22:45
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 29, 2009 19:33
Posty: 569
Post Re: Mój problem z sakramentem spowiedzi.
ad 1,2,3 - jesteś Kochana skrupulantką (dobrze to znam, bo miałem ten problem).
Jest to problem duchowy znacznie poważniejszy niż grzechy nad którymi tu się zastanawiasz - ksiądz (p.2) miał rację.
Polecam stałą opiekę dobrego, mądrego spowiednika.
Pamiętaj że on ma władzę w imieniu Jezusa Chrystusa - i to daleko idącą.
Skrupuły są przejawem pychy - tak jakby nasze odczucia były ważniejsze od bożego przebaczenia, albo jak byśmy w to przebaczenie nie wierzyli.
Życzę powodzenia w walce ze skrupułami - wiem jakie to trudne.
ALe - przy pomocy spowiednika (czytaj : bożej) - się da.

_________________
pozdrawiam
Barnaba (dawniej Marek MRB)
www.analizy.biz


Śr mar 10, 2010 9:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post Re: Mój problem z sakramentem spowiedzi.
A może warto sięgnąć po tę książkę :?:

Mam pewne wątpliwości, i wczoraj sobie zamówiłem :)

o. Piotr Jordan Śliwiński OFM Cap
"Grzechy w kratkę. O spowiedzi z ojcem Piotrem Jordanem Śliwińskim OFMCAP
rozmawiają Elżbieta Kot i Dominika Kozłowska"


Cytuj:
Każdy, kto choć raz się spowiadał, ma własne doświadczenia, wątpliwości i pytania dotyczące tego sakramentu. Pytań zadanych w tej książce doświadczonemu spowiednikowi przez jego dwie dociekliwe rozmówczynie jest grubo ponad setka, musiał on zatem dwoić się i troić, by na wszystkie znaleźć przekonującą odpowiedź. Efektem jest wszechstronny leksykon sakramentu pojednania obejmujący wyłącznie sprawy ważne i najważniejsze.

Książka przynosi odpowiedzi na wiele pytań:

* kto wymyślił spowiedź? jakie były początki tego sakramentu,
* jak ewoluowała jego forma?
* dlaczego ludzie unikają spowiedzi?
* czym najczęściej grzeszą spowiednicy?
* czy klerycy w seminarium mają praktyczne ćwiczenia ze spowiadania?
* czym jest grzech? ile musi ważyć grzech, żeby był ciężki?
* jakie pokusy niesie ze sobą Internet? czy przez Internet można się spowiadać?
* czy zawsze można uniknąć wzięcia lub dania łapówki?
* czy dziś seks jest jeszcze grzechem?
* jak bardzo spowiednik może wnikać w problemy penitenta?
* kiedy warto się zdecydować na stałego spowiednika?
* kiedy wolno ujawnić tajemnicę spowiedzi?
* czym różni się spowiedź od psychoanalizy? czy spowiedź może prowadzić do nerwicy?
* jak zrobić dobry rachunek sumienia?
* czy żal za grzechy trzeba odczuwać?
* czy pokuta to to samo co zadośćuczynienie?



Ojciec Piotr Jordan Śliwiński dał się poznać jako znakomity spowiednik, kierownik duchowy i rekolekcjonista osób konsekrowanych i świeckich. Jest doktorem filozofii, wicerektorem i wykładowcą Wyższego Seminarium Duchownego Braci Mniejszych Kapucynów w Krakowie, kierownikiem Sekcji Filozoficznej Polskiego Towarzystwa Teologicznego, współpracownikiem Dominikańskiego Centrum Informacji o Sektach i Nowych Ruchach Religijnych w Krakowie, autorem publikacji z zakresu filozofii, antropologii kultury i nowej religijności.
Wraz z innymi kapucynami prowadzi Szkołę dla Spowiedników, której celem jest umożliwienie księżom pogłębienia wiedzy, dzielenia się doświadczeniem oraz szukania odpowiedzi na nurtujące ich pytania. Program szkoły uzyskał aprobatę Komisji Duchowieństwa Konferencji Episkopatu Polski, która objęła ją swoim patronatem. Spotkania Szkoły dla Spowiedników odbywają się w Skomielnej Czarnej niedaleko Krakowa.


http://www.znak.com.pl/kartoteka,ksiazk ... ratk%C4%99

Żaden spam - podsuwam pomysł na pewne rozwianie wątpliwości ze specjalistą w formie lektury.

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Śr mar 10, 2010 11:51
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 77 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5, 6  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL