Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest So kwi 27, 2024 22:53



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 42 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
 Bierzmowanie może być prawdziwym przeżyciem 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lis 11, 2004 0:53
Posty: 115
Post 
czyli czlowiek nie bierzmowany, nie moze byc madry?

nie moze miec umiejetnosci?

bzdura


Śr lut 02, 2005 11:24
Zobacz profil
Post 
ziobro Adama napisał(a):
wiking napisał(a):
Czy moze byc cos wiekszego niz natura boska?

Czy sugerujesz, że człowiek posiądzie kiedyś "boską naturę" ?


Papież Paweł VI w Konstytucji Apostolskiej o sakramencie bierzmowania „Udział w Boskiej naturze; napisał: „ Udział w Boskiej naturze, który ludzie otrzymują przez łaskę Chrystusa, przypomina w pewnym stopniu narodzenie się do życia przyrodzonego, jego rozwój i odżywianie. Wierni odrodzeni przez chrzest, zostają umocnieni przez sakrament bierzmowania i w Eucharystii otrzymują pokarm życia wiecznego. W ten sposób przez sakramenty chrześcijańskiego wtajemniczenia otrzymują w coraz to większym stopniu skarby życia Bożego i postępują w doskonałej miłości.”

Jan Paweł II w Liście Apostolskim Orientale Lumen, nawiązywał do pism św. Ireneusza:

Jan Paweł II napisał(a):
Nauczanie Ojców Kapadockich o przebóstwieniu przeszło do tradycji wszystkich Kościołów Wschodnich i stanowi część ich wspólnego dziedzictwa. Można to podsumować myślą św. Ireneusza pod koniec II wieku Bóg stał się Synem Człowieczym, aby człowiek stał się synem Bożym. Ta teologia przebóstwienia pozostaje jedną ze zdobyczy szczególnie drogich wschodniej myśli chrześcijańskiej."


Znaczenie tych słów wyjaśnia ks. Jan Słomka :

ks. Jan Słomka napisał(a):
W swej refleksji o ostatecznym przeznaczeniu człowieka Ireneusz bardzo starannie unika słowa "przebóstwienie" (theopoiesis). Używa natomiast wyrażeń "być zjednoczonym z Bogiem, uczestniczyć w chwale Bożej, przylgnąć do Boga". Jest bardzo uważny, aby nie zatrzeć granicy pomiędzy Bogiem a człowiekiem. Jednakże nie odwodzi go to od wypowiedzenia słynnego zdania: Bóg stał się Synem Człowieczym, aby człowiek stał się synem Bożym.


Dzięki Duchowi Świętemu , który woła w nas " Abba, Ojcze" mamy uczestnictwo w boskiej naturze Jezusa. Duch Święty w ten sposób odtwarza w nas relację, jaka łączyła Syna z Ojcem .

Więcej na temat odnajdujemy w KKK :

KKK 1997 napisał(a):
Łaska jest uczestnictwem w życiu Boga; wprowadza nas w wewnętrzne życie Trójcy świętej. Przez chrzest chrześcijanin uczestniczy w łasce Chrystusa, Głowy swego Ciała. Jako 'przybrany syn' chrześcijanin może odtąd nazywać Boga Ojcem, w zjednoczeniu z Jedynym Synem. Otrzymuje on życie Ducha, który tchnie w niego miłość i buduje Kościół


KKK1999 napisał(a):
Łaska Chrystusa jest darem darmo danym, przez który Bóg obdarza nas swoim życiem wlanym przez Ducha Świętego do naszej duszy, by ją uleczyć z grzechu i uświęcić. Jest to łaska uświęcająca lub przebóstwiająca, otrzymana na chrzcie. Jest ona w nas źródłem dzieła uświęcenia


Ojciec Jerzy Wiesław Gogola OCD w konferencji wygłoszonej podczas Sesji formacyjnej dla mistrzyń nowicjatu w Zakroczymiu w październiku 1998, tłumaczy to następująco:

Cytuj:
Uświęcenie, nazwane też przebóstwieniem, polega z natury rzeczy na upodobnieniu do Boga. Podobieństwo dotyczy głównie poznawania i miłowania. Łaska już ze swej natury jest światłem i impulsem do działania,(...)Łaska uświęcająca przebóstwia samą istotę ludzkiej duszy. Oznacza to, że sfera poznawania, woli, uczuć musi być przemieniania później, gdy człowiek świadomie i dobrowolnie rozpocznie współpracę z łaską.
Zdolność do życia na sposób Boga rozciąga się także na zdolność do dysponowania mocą samego Boga w codziennych wyborach życiowych (wyzwolenie z niewoli zła, siła potrzebna do przebaczenia, do miłości nieprzyjaciół, brania na swe ramiona swojego krzyża, na który składają się wszystkie trudy związane z pełnieniem obowiązków własnego chrześcijańskiego stanu)


Autor zwraca także uwagę na nauczanie Kościoła zawarte w konstytucji Dei Verbum :

Cytuj:
Spodobało się Bogu w swej dobroci i mądrości objawić siebie samego i ujawnić nam tajemnicę woli swojej, dzięki której przez Chrystusa, Słowo Wcielone, ludzie mają dostęp do Ojca w Duchu Świętym i stają się uczestnikami boskiej natury. Przez to zatem objawienie Bóg niewidzialny w nadmiarze swej miłości zwraca się do ludzi jak do przyjaciół i obcuje z nimi, aby ich zaprosić do wspólnoty z sobą i przyjąć ich do niej.


Ziobro, powyższe teksty wskazują, że już za życia ziemskiego mamy uczestnictwo w Boskiej Naturze :-D


Śr lut 02, 2005 12:25

Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57
Posty: 2184
Post 
Ziobro co do natury bozej juz odpowiedziela Baranek.

Drogi Polkow,
Cytuj:
czyli czlowiek nie bierzmowany, nie moze byc madry?

nie moze miec umiejetnosci?


Madrosc Boza jets glupota u ludzi. Tej madrosci nie mozna posias bez specjalnej laski. Laski ktora "normalna droga" przychodzi przy sakramentach. To czy Pan Bog ja da komus bez tego to Jego sprawa, ale On przewidzial ze bedzie ludziom ja dawal akurat w ten sposob.


Cz lut 03, 2005 23:05
Zobacz profil
Post 
O przemieniającym działaniu Ducha Świętego pięknie mówi s. Miriam od Dzieciątka Jezus OCD ( Karmelitanka Bosa)

DUCHU ŚWIĘTY
który oświecasz, ożywiasz
i wyzwalasz z tego
co nie znajduje w oczach Boga zasługi
przemień mnie w nowego człowieka
oczyść mnie
wypal to co cień kładzie
na mojej drodze do Boga
Duchu Prawdy Miłości
Duchu Jedności i Pokoju
ocal co dobre
zniszcz co oddala od Stwórcy
spraw by moje pragnienia
działanie i słowa
stanowiły jedną
niepodzielną całość
zatopioną w Boga
spraw bym oddana woli Ojca
umiłowała ją nad wszystko
by żadne poruszenie mego wnętrza
nie pochodziło ode mnie
kochaj módl się
i dziękuj we mnie
przemień mnie tak
"bym żyła już nie ja
lecz Chrystus we mnie ..."


Pt lut 11, 2005 14:23

Dołączył(a): Cz lut 24, 2005 19:25
Posty: 18
Post 
Sakrament bierzmowania jest bardzo wżnym sakramentem. Dlatego powinniśmy się do niego dobrze przygotować. Im lepiej jesteśmy przygotowani, to tym więcej otrzymamy łask.
W Sakramencie Bierzmowania Duch Św. umacnia chrześcijanina żeby swoją wiarę mężnie wyznawał, bronił jej i według niej żył. Otrzymujemy także 7 darów. :)


Cz lut 24, 2005 21:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lut 17, 2005 22:28
Posty: 1652
Post 
No cuż ja rozumiem powage tego sakramętu i bardzo chcę go przyjąć. Zwłaszcza, że uczynię to w poniedziałek (trzymajcie za mnie kciuki) :-D


Cz lut 24, 2005 23:09
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 23, 2005 19:50
Posty: 180
Post 
Ja niestety mam wrażenie że dziś sakrament bierzmowania wygląda jak kupowanie kartofli w supermarkiecie. Kapłan zwraca więcej uwagi na "ustawianie w kolejkę" i "sprawdzanie obecności na Mszy" niż na prawdziwe przygotowanie. Ot - ustawił się w kolejkę, zniecierpliwił się, podszedł, został namaszczony, poszedł.

Zabrakł jedynie rachunek.

_________________
Logicznych powodów brak, gdy pod chełmem jeno wiatr :-)


Pt mar 11, 2005 4:58
Zobacz profil

Dołączył(a): So paź 08, 2005 6:20
Posty: 16
Post 
Oczywiście nie chodzi mi o waszą sferę fizyczną tj.gęsia skórka,lub podobne odczucia.
Temat bardzo ważny ponieważ wielu mówi że właśnie w tych okolicznościach powinno dziać się wiele niezwykłych rzeczy

co więc odczuliście w trakcie tego wydarzenia?


So paź 22, 2005 22:06
Zobacz profil

Dołączył(a): So paź 15, 2005 16:29
Posty: 448
Post 
Ja świadomie zrezygnowalam z bierzmowania w kk. Czulam się do tego nieprzygotowana, mialam tylko 14 lat i pustkę w glowie.
Dopiero 10 lat później, kiedy nawrócilam się do Jezusa, przeżylam chrzest Duchem Świętym( ale nie bylo to bierzmowanie w kk).
Akurat u mnie widomym znakiem chrztu byla modlitwa innymi językami, ale różnie to bywa, bo Duch ten sam, ale dary rozdaje komu jak chce.
A propos- przeczytalam fragmenty wątku...i co do darów, to chyba lista niepelna byla..
"jeden bowiem otrzymuje przez Ducha mowę mądrości, drugi(...) dar wiedzy. Jeszcze inny dar proroctwa, inny dar uzdrawiania w tym samym Duchu. Jeszcze inny dar czynienia cudów, inny dar proroctwa, inny rozróżniania duchów, inny różne rodzaje języków, inny dar wykladania języków" ( II Kor. 12.8-10)

W moim życiu chrześcijańskim zdarzylo mi się prorokować, wykladać języki, jedna osoba po mojej modlitwie doznala uzdrowienia. Nie, żebym się chwalila( w końcu jedynym sprawcą tych rzeczy byl BÓG, a nie ja), ale dary od Pana nie są aż taką rzadkością...
Tam, gdzie ludzie nie wierzą w nie, nikt ich o tym nie uczy, to i darów nie ma.
Bierzmowanie w kk dla mnie jest czymś niepoważnym. Nie można z góry zalożyć, że Duch Św. ma wypelnić tu i teraz kupę nastolatków, bo tak chce tradycja i ludzie. Duch czyni to w czasie, który sam uzna za sluszny...i dla każdego czlowieka może to być różny czas. Dla jednych 14 lat, dla innych 50. Nie od czlowieka to zależy.


Wt lis 01, 2005 10:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 08, 2005 6:54
Posty: 72
Post 
tutaj jasno widać co potrzebne jest do bierzmowania

NAWRÓCENIE

Bez niego zostaje nam jedynie ceremonia i mętlik w głowie,nic więcej.
Po raz kolejny można stwierdzić że wiara jest sprawą między mną a Bogiem.

CZŁOWIEK-BÓG
a nie jak wielu uważa
CZŁOWIEK-KAPŁAN-BÓG.
Ten potrójny związek jest związkiem cudzołożnym.


Wt lis 01, 2005 15:16
Zobacz profil
Post 
Ja osobiście nie chciałam iść do Bierzmowania,bo uważałam,że nie jestem dojrzałym chrze scijaninem,ale wtedy ksiądz,który mnie znał powiedział,że do Bierzmowania nie idą święci tylko normalni ludzie aby mieć siłę do świętości..i tak mnie przekonywał
Pamiętam że mówiąc o kłótni Abrahama z Bogiem powiedział,że wśród nas może by znalazl tych...pięciu,którzy wiedzą po co..dlaczego
Pamiętam ten dzień...ale trochę zniszczył mi go strach,bo składałam podziękowanie biskupowi........na końcu więc bałam się przez cała Mszę...ale cieszę się, ze wówczas go przyjęłąm


Wt gru 13, 2005 11:10
Post 
Post przeniesiony

Black-White Sheep napisał(a):
„W oczekiwaniu na Ducha Świętego”


Wielu ludzi mówi dzisiaj, że traci wiarę, nie widzi świadków, żyjących na co dzień Słowem Bożym. Na pewno przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele i nie sposób powiedzieć, że tylko z takiego czy innego powodu borykamy się dziś z tym problemem. Niemniej wiadomo, że pierwsi chrześcijanie, których podziwiamy za ich niezwykłą miłość Boga i bliźniego, „trwali jednomyślnie na modlitwie”(Dz 1, 14), czekając na obiecanego przez Jezusa Ducha Pocieszyciela.

Dlaczego?? Dlaczego właśnie cały czas się modlili, czuwali? Otóż Jezus powiedział: „ Jeśli więc wy, choć źli jesteście, umiecie dawać dobre dary swoim dzieciom, o ileż bardziej Ojciec z nieba da Ducha Świętego tym, którzy Go proszą”.(Łk 11, 13) Jeśli pierwsi chrześcijanie potrafili czekać na modlitwie na przyjście Ducha Świętego, nie ma się czemu dziwić, że Go otrzymali, ze wyszli z Wieczernika i głosili z odwagą prawdę o Jezusie, że czynili znaki i cuda. Bóg wysłuchał ich modlitwy. Wszystkie Boże obietnice, dary, są nieodwołalne, ale wymagają zgody od konkretnego człowieka. Bóg nie zmusza ludzi. On obiecuje, proponuje i podaje środki do osiągnięcia celu.

Teraz nasuwa się pytanie, czy rzeczywiście problemem współczesnych chrześcijan nie jest zbyt luźne, lekkie podejście do sakramentu bierzmowania? Skoro uczniowie Chrystusa czekali na niego z żarliwą modlitwą, widzimy jak wielką wagę do niego przywiązywano. Co więcej, nie traktowano poważnie tylko Pięćdziesiątnicy, ale otrzymawszy Ducha Św. apostołowie przekazywali Go innym, przez wkładanie rąk. Mówią o tym Dzieje Apostolskie: „ Kiedy Apostołowie w Jerozolimie dowiedzieli się, ze Samaria przyjęła słowo Boże, wysłali do niej Piotra i Jana, którzy przyszli i modlili się za nich, aby mogli otrzymać Ducha Świętego. Bo na żadnego z nich jeszcze nie zstąpił. Byli jedynie ochrzczeni w imię Pana Jezusa. Wtedy więc wkładali [ Apostołowie] na nich ręce, a oni otrzymywali Ducha Świętego.”(Dz 8, 14-17)W tym fragmencie widzimy też, że skuteczna jest modlitwa innych nad tymi i za tych, którzy mają przyjąć Ducha Świętego. Nie przeczy to jednak temu, że człowiek musi się na Ducha otworzyć, tak było w przypadku chrześcijan z Samarii.

Rzeczywiście, rodzi się pytanie, jak my traktujemy sakrament bierzmowania? Czy rozumiemy czym jest? Czym, a raczej kim jest Duch Święty? Wystarczy przeczytać Ewangelię wg. św. Jana.

„Jeżeli mnie miłujecie, będziecie zachowywać moje przykazania. Ja zaś będę prosił Ojca, a innego Pocieszyciela da wam, aby z wami był na zawsze- Ducha Prawdy, którego świat przyjąć nie może, ponieważ Go nie widzi, a ni nie zna. Ale wy Go znacie, ponieważ u was przebywa i w was będzie.” ( J 14, 15-17) Z tego fragmentu widzimy, że Duch Święty jest Parakletem- Pocieszycielem, który będzie nam dany na zawsze, czyli nie opuści nas nigdy, stąd sakrament bierzmowania to „niezatarte znamię”. Poza tym Duch Święty jest Duchem Prawdy, niewidoczną zwyczajnie Osobą, którego jednak znają wierni Chrystusowi, bo On u nich przebywa i w nich będzie. Duch Święty przebywa w Kościele, tworzy Kościół, kieruje nim. Kościół, czyli wspólnota ludzi ochrzczonych, jest zatem mieszkaniem Ducha Świętego. Św. Paweł powie później, że takim mieszkaniem Ducha jest każdy z nas, że nasze ciało jest „Świątynią Ducha Świętego”. Dalej św. Jan przytacza takie słowa Jezusa: „ A Pocieszyciel, Duch Święty, którego Ojciec pośle w moim imieniu, On was wszystkiego nauczy i przypomni wam wszystko, co Ja wam powiedziałem.”(J 14, 26) Tutaj znowu czytamy, że Duch Święty to Pocieszyciel- to sformułowanie, jak widzimy pada tu często, tak iż Pocieszyciel to obecnie jedna z „nazw” Ducha Świętego. Samo greckie słowo Parakletos znaczy dokładnie- obrońca, pocieszyciel, pomocnik, co pochodzi od czasownika parakalein- przywoływać, napominać, pocieszać. (za słownikiem Wyrazów obcych W. Kopalińskiego on-line). Zatem przyjmując Ducha Świętego, przyjmujemy tego, który jest zdolny nas bronić, pocieszać, pomagać nam, a także tego, który nas napomina i przywołuje. Kolejną „cechą” Ducha Św. jest nauczenie nas wszystkiego. Chodzi tu o to, ze Duch Święty nie da nowego objawienia, jest przecież jedynym Bogiem, jednym w bóstwie z Ojcem i Chrystusem, ale będzie prowadził Kościół, jako wspólnotę, na drogach czasu i zapewni Urzędowi Nauczycielskiemu Kościoła nieomylność. „ przypomni wam wszystko” , czyli będzie tym, który napomina, nawołuje, pomaga żyć nauką Jezusa, prowadzi, ukazuje to samo, co Ojciec i Syn. Następnie św. Jan pisze: „ Gdy jednak przyjdzie Pocieszyciel, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On będzie świadczył o mnie. Ale wy też świadczycie, bo jesteście ze mną od początku.” (J 15, 26-27) Duch Święty jest tym, który świadczy o prawdziwości słów i posłannictwa Jezusa, poprzez cuda i znaki, jakie Jego mocą, będą czynić Apostołowie, chociażby liczne uzdrowienia dokonywane przez nich, o czym pisze św. Łukasz w Dziejach Apostolskich. Duch wspomaga też świadectwo samych uczniów. Dzięki Jego pomocy, ma ono moc przekonywania. Również dzisiaj Duch Święty działa w ten sposób w Kościele, też są liczne uzdrowienia fizyczne i duchowe, może tylko czasem przemilczane przez media, ciche, a czasem spektakularne, zwłaszcza jednak dla tych, którzy ich doświadczyli, jak kiedyś św. Paweł na drodze do Damaszku. Następny fragment Ewangelii Janowej mówiący o Duchu Świętym wygląda tak: „ Pożyteczne jest dla was moje odejście. Bo jeżeli nie odejdę, Pocieszyciel nie przyjdzie do was. A jeżeli odejdę, poślę Go do was. On zaś, gdy przyjdzie, przekona świat o grzechu, o sprawiedliwości i o sądzie. O grzechu- bo nie wierzą we Mnie; o sprawiedliwości zaś- bo idę do Ojca i już mnie nie ujrzycie; wreszcie o sądzie- bo władca tego świata został osądzony. Jeszcze wiele mam wam do powiedzenia, ale teraz [jeszcze] znieść nie możecie. Gdy zaś przyjdzie On, Duch Prawdy, doprowadzi was do całej prawdy. Bo nie będzie mówił od siebie, ale powie wszystko, cokolwiek usłyszy i oznajmi wam rzeczy przyszłe. On mnie otoczy chwałą, ponieważ z mojego weźmie i wam objawi. Wszystko, co ma Ojciec jest moje. Dlatego powiedziałem, że z mojego weźmie i wam objawi.”( J 16 7- 15) Widzimy tu zapowiedź odejścia Chrystusa, aby zostawić teraz miejsce działalności Ducha Świętego i wierze. Kolejny fragment mówiący o trzech sprawach, o jakich Duch Święty przekona świat, jest dość trudny. Najpierw Duch Święty ma przekonać ludzi o ich niedowiarstwie, potem o Boskim posłannictwie Chrystusa, który odchodzi do Ojca, by przyjść ponownie w dniu Paruzji, w taki sposób, jak wstąpi do nieba oraz o ostatecznej klęsce szatana, którego pokona ( w czasie jeszcze w chwili mówienia niedokonanym z ludzkiego punktu widzenia) swoja męką i zmartwychwstaniem. Potem czytamy słowa po raz kolejny potwierdzające, że Duch Święty będzie czuwał nad Kościołem i doprowadzi go do „całej prawdy” oraz nie ogłosi nowej nauki, ale to, co już Bóg Ojciec objawił światu w Jezusie Chrystusie. Jest to bardzo ważne, gdyż także wtedy działali fałszywi prorocy, którzy mogliby łatwo wykorzystać naukę o Duchu Świętym, zaczynając głosić całkiem nowe prawdy, nie mające nic wspólnego z jedynym Bożym objawieniem.


Te wszystkie obietnice, prawdy, takiego Ducha Świętego, w całej Jego mocy, otrzymujemy w sakramencie bierzmowania. Natomiast, czym innym jest to, czy zechcemy Go przyjąć. I jak się przygotujemy na przyjście Boga. Nauka o Duchu Świętym jest przez wielu z nas często bagatelizowana. Mówimy o Jezusie, o Ojcu, a bardzo mało o Duchu Świętym. Prawdą jest, że Jego posłannictwo jest tajemnicze, ciche i często widoczne tylko dla nas samych. Niemniej jest niezwykle istotne.

Chce się podzielić teraz własnym świadectwem. Kiedy miało być moje bierzmowanie modliłam się o przyjście Ducha Świętego, rozważałam te fragmenty z Ew. św. Jana, które o Nim mówią. Prosiłam, na ile mogłam, może i prosiłam bliskich o modlitwę o Ducha Świętego. Ważne jest by dobrze wykorzystać swoje triduum przed bierzmowaniem. Ważne, żeby zapatrzeć się na uczniów w wieczerniku, którzy żarliwie się modlą. Ich błaganiu towarzyszy Maryja, Ona jest tam razem z nimi. Może dlatego warto w dniach poprzedzających bierzmowanie zwrócić się do Matki, aby się za nami wstawiła, aby przyszłą z nami w dniu bierzmowania do kościoła, do naszego wieczernika i aby z nami czuwała. Naprawdę mamy możliwość, żeby się skupić, żeby się dobrze wyspowiadać, co jest absolutnie koniecznym warunkiem przyjęcia tego sakramentu i Eucharystii. Trzeba się tylko otworzyć. Chcieć. Modlić z pragnieniem.

Może dzień bierzmowania nie będzie pozornie się różnił od innych dni, nie będzie szumu z nieba, ani ognistych języków widocznych nad naszymi głowami. Ale ten dzień może stać się początkiem czegoś nowego. Może stać się początkiem Twojej świadomej drogi z Chrystusem, bo jest on przecież dniem Twojego potwierdzenia chrztu. Przychodzisz też po to, aby powiedzieć, ze identyfikujesz się z tym, co zrobili Twoi rodzice, przynosząc Cię do chrztu. Jeśli uczynisz dni poprzedzające bierzmowanie i dzień sakramentu dniami modlitwy serca, błagania Boga o Ducha i o wszystkie Jego dary i owoce, które są wypisane w Liście św. Pawła do Galatów: „Owocem zaś ducha jest: miłość, radość, pokój, cierpliwość, uprzejmość, dobroć, wierność, łagodność, opanowanie”( Ga 5, 22-23a).


Wróć do domu z bierzmowania i podziękuj Panu za Jego dary, dziękuj Mu. Może nie wszystko ujawni się w Twoim życiu już, od razu, natychmiast. Ale jeśli będziesz wierzył, że Pan Ci dał te dary, jeśli nie potraktujesz bierzmowania niegodnie, tylko jako papierek do ślubu, bo czym innym jest to, że dary Ducha są w małżeństwie potrzebne, a czym innym pójście do bierzmowania tylko po to, by mieć taki papier. Wiec jeśli pójdziesz z wiarą, zobaczysz, że w Twoim życiu zacznie się pojawiać więcej łagodności, więcej cierpliwości, dobroci. Doświadczam tego cały czas od chwili bierzmowania. Ty też możesz tego doświadczyć, jeśli będziesz tego pragnął. Wtedy Duch Święty da Ci moc do głoszenia wiary, do dawania świadectwa i może za rok, albo dłuższy czas, Ty podzielisz się swoim świadectwem, co Pan działa w Twoim życiu przez sakrament bierzmowania. Nie wszystko przyjdzie natychmiast i też nie pragnij tych darów tylko dla siebie, ale po to, byś mógł nimi służyć wspólnocie Kościoła. Ludziom, którzy są tacy jak Ty, Twoim kolegom, znajomym, a może nieznajomym na innym kontynencie. Nie bój się, że Bóg żąda za wiele, że nie dasz rady. Apostołowie czekali w Jerozolimie aż do zstąpienia Ducha Świętego, potem już szli i głosili, bo to Pan dał im moc, bo jeśli On do czegoś powołuje naprawdę, to da też siły do spełnienia tego powołania.


N mar 19, 2006 16:58
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 42 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL