Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt mar 29, 2024 7:48



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 9 ] 
 Spowiedź osoby cierpiącej na nerwicę... 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt gru 30, 2016 13:57
Posty: 9
Post Spowiedź osoby cierpiącej na nerwicę...
Witam :) Choruję na nerwice natręctw od kilku lat, nie wiem czy są tu osoby które znają tą chorobę, ale mimo to liczę na wsparcie :) Nerwica objawiała się u mnie w różnych postaciach, których nie będę tu opisywać, bo nie każdy może zrozumieć ten problem.
Otóż jestem młodą osobą, mam 22 lata, i w okresie młodzieńczym pogubiłam się trochę w życiu, spowodowane to było brakiem zainteresowania rodziców i niedowartościowaniem ( co objawia się teraz nerwicą, mam też syndrom DDA). Nie miałam wzorców w domu, oddaliłam się od Boga.
Teraz chciałabym do niego powrócić, z czym pojawiły się nowe lęki i natręctwa. Zaczęłam mieć wizję piekła, mojego wiecznego potępienia. Zaczęłam wmawiać sobie grzechy, których nie zrobiłam, nie potrafiłam sobie przebaczyć, żałowałam, poczucie winy, które jest spotęgowane niż u osób bez nerwicy.
Jeśli chodzi o mnie, to mam ogromny problem ze spowiedzią. Otóż za każdym razem gdy idę do spowiedzi, boję się, że coś powiem nie tak, albo że powiedziałam coś nie tak albo że skłamałam itp.
Przykład 1: byłam ostatnio u spowiedzi, wyspowiadałam się z grzechu który popełniłam z brakiem świadomości wagi tego grzechu( mam dowody na to, że nie byłam świadoma) ale zaraz chwile po spowiedzi pojawił się lęk, że okłamałam Boga, że tak naprawdę byłam świadoma, że potrafiłabym zrobić nawet coś gorszego, bo te kilka lat temu byłam głupia.
Przykład 2: mam sytuację, z której chcę się dopiero wyspowiadać, jest ona sprzed 10 lat, bardzo wstydliwa sytuacja, o której dopiero niedawno sobie przypomniałam. Otóż pamiętam tą sytuacje, tak jak pamiętam, ale teraz w mojej głowie pojawiają się myśli, że ta sytuacja wyglądała jeszcze gorzej, że naprawde zrobiłam coś złego i obrzydliwego. I ja naprawdę nie jestem wstanie powiedzieć czy te myśli są prawdą czy nie.. Nie jestem wstanie, lęk wszystko mi przyćmiewa.
Ale te moje myśli o tej sytuacji są tak obrzydliwe, że wstydziłabym się BARDZO wyznawać ten grzech. BARDZO

Stąd moje pytanie, jak mam iść do spowiedzi? Powiedzieć księdzu o moich problemach natury psychicznej i to, że nie wiem czy dany grzech który mówię jest prawdziwy czy wytworem mojej nerwicy? Z drugiej strony jak tego nie powiem, to się będę bała, że skłamałam Boga i będę potępiona.


Pt gru 30, 2016 14:14
Zobacz profil
Post Re: Spowiedź osoby cierpiącej na nerwicę...
Rozpocznij spowiedź od wyznania o chorobie.
Ja kiedyś, gdy chorowałam na depresję najlepszą spowiedź i pokutę doświadczyłam gdy wyznałam o stanie zdrowia. Zakonnik jako pokutę zadał mi modlitwę w jego intencji - wyleczenia z depresji, którą własnie leczył, on w zamian obiecał modlić w mojej intencji.
Bardzo mi to pomogło.


Pt gru 30, 2016 14:51

Dołączył(a): Pt gru 30, 2016 13:57
Posty: 9
Post Re: Spowiedź osoby cierpiącej na nerwicę...
Właśnie o tym pomyślałam, ale wtedy moja spowiedź będzie bardzo długa, zanim wszystko wyjaśnie..
Szkoda, że spowiedź musi odbywać się w konfesjonale, a nie mogę się np. umówić z księdzem na spotkanie, żeby wyspowiadać się na spokojnie nie stresująć się ludzmi czekającymi w kolejce


Pt gru 30, 2016 14:54
Zobacz profil
Post Re: Spowiedź osoby cierpiącej na nerwicę...
lękliwa napisał(a):
Właśnie o tym pomyślałam, ale wtedy moja spowiedź będzie bardzo długa, zanim wszystko wyjaśnie..
Szkoda, że spowiedź musi odbywać się w konfesjonale, a nie mogę się np. umówić z księdzem na spotkanie, żeby wyspowiadać się na spokojnie nie stresująć się ludzmi czekającymi w kolejce

Zorientuj się czy w swojej okolicy nie masz jakiejś zakonnej parafii, zakonnicy na ogół spowiadają poza mszami i w wydzielonych pomieszczeniach.


Pt gru 30, 2016 15:01

Dołączył(a): Pt gru 30, 2016 13:57
Posty: 9
Post Re: Spowiedź osoby cierpiącej na nerwicę...
Jeszcze jedno pytanie, na czym polega zadośćuczynienie?
Czy jak mam grzech sprzed 10 lat, w którym mogłam kogoś skrzywdzić, to czy mam teraz przeprosić tą osobę? o co w tym chodzi?


Pt gru 30, 2016 16:23
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8669
Post Re: Spowiedź osoby cierpiącej na nerwicę...
Zadośćuczynienie wystarczy takie jak uznasz za właściwe. Dla Boga liczą się intencje. Nie jest rachmistrzem i nie interesuje się tym, czy rubryki mu się zgadzają. Ale zawsze możesz też zapytać księdza.

Bóg jest miłością. Dlatego nie ma żadnych szans, aby Jego miłość utracić. Najbardziej chce Twojego dobra i wybacza wszystko, jeśli tylko tego wybaczenia chcesz. Można sobie np. przypominać, że św. Paweł mordował chrześcijan, a Bóg mu nie tylko natychmiast wybaczył ale jeszcze uczynił go swoim apostołem. A takiego zła to Ty raczej nie uczyniłaś i nie uczynisz, prawda?

Trzeba myśleć właśnie w taki sposób. Wyjaśniać sobie, że Bóg uosabia samo dobro, więc z Jego strony nic Ci nie grozi itp. Bóg zawsze też bierze pod uwagę wszelkie choroby i zaburzenia.

Ale warto też wiedzieć, że absolutnie nic nie może zastąpić leczenia. Nerwice i syndrom DDA leczy bardzo wiele osób i bardzo dużo na tym zyskuje. Oczywiście samo leczenie może być czasem trudne ale jest nie do zastąpienia.

Wiele problemów wpływa na duchowość i przeżywanie religijności. Np. wizerunek ojca ma wpływ na obraz Boga. Podobnie niskie poczucie własnej wartości lub nerwica natręctw mają istotne znaczenie. To drugie, jak widzisz, może prowadzić właśnie do skrupulantyzmu (tak to się nazywa i gdy powiesz o tym księdzu, od razu będzie wiedział, co chodzi). Dlatego praca nad tymi problemami będzie poprawiać też przeżywanie wiary.

Pozdrawiam i powodzenia.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Pt gru 30, 2016 18:06
Zobacz profil
Post Re: Spowiedź osoby cierpiącej na nerwicę...
lękliwa napisał(a):
Jeszcze jedno pytanie, na czym polega zadośćuczynienie?
Czy jak mam grzech sprzed 10 lat, w którym mogłam kogoś skrzywdzić, to czy mam teraz przeprosić tą osobę? o co w tym chodzi?

O ile autentycznie skrzywdziłaś i ta osoba odczuła krzywdę, a masz kontakt z ta osobą, to porozmawiaj i przeproś.
Jeśli nie masz kontaktu, to jako formę zadośćuczynienia pomódl się w intencji tej osoby.
I pamiętaj co napisał Soul - Bóg to nie skrupulatny księgowy, nie będzie ścigał za jakieś dawne, często zapomniane grzechy, On pragnie każdego grzesznika, zwłaszcza tego, który chce powierzyć się Jego miłości.


Pt gru 30, 2016 18:16

Dołączył(a): Pt gru 30, 2016 13:57
Posty: 9
Post Re: Spowiedź osoby cierpiącej na nerwicę...
Czy skrzywdziłam tą osobę nie wiem, nie wiem jak to zdarzenie na nią wpłynęło, ale wiem, że nie zrobiłam tego po to, żeby ją skrzywdzić. Kontakt mam z nią średni, raz na rok, i ona raczej tej sytuacji może nie pamiętać.


Pt gru 30, 2016 23:08
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8669
Post Re: Spowiedź osoby cierpiącej na nerwicę...
Jeśli nie chciałaś zrobić czegoś złego, to nie ma nawet mowy o grzechu ciężkim.

Jest jednak bardzo możliwe, że będzie jej miło, gdy ją przeprosisz. I nie widzę innego powodu do tych przeprosin.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Pt gru 30, 2016 23:33
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 9 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL