Nie ma takiej możliwości żeby za to samo przewinienie raz Bóg kazał człowieka potępiać, a innym razem kochać.
Na szczęście nauczanie Papieża Franciszka zmierza w dobrym kierunku:

http://www.rp.pl/Papiez-Franciszek/1710 ... udzka.html

Nie wiesz? Przecież jak wół stoi w Biblii kto wydał to polecenie Mojżeszowi. Rozumiem, że może nie pokrywać się to z Twoją wizją Boga, ale widzisz: Musisz się z tym pogodzić.

Ale to Bóg w osobie Jezusa Chrystusa miał inną wizję. Jezus bardzo wyraźnie powiedział, że grzeszników należy kochać i się za nich modlić, a nie potępiać i zabijać.

Jezus powiedział, że kto jest bez grzechu, ten ma pierwszy rzucić kamień. Natomiast w niczym nie zmienia to faktu, że w Lb 15,32-36 mamy jasno i jednoznacznie zapisane od kogo pochodził nakaz ukamienowania tego człowieka: Wydał je Bóg.
Chyba nie powiesz mi, że w swojej Biblii poprawiłeś ten fragment lub go wyrwałeś?

Czyli słowa Jezusa "Miłujcie waszych nieprzyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują" kierowane są tylko do tych, którzy są bez grzechu?

Nadal niczego nie zmieniłeś w fakcie, że nakaz ukamienowania człowieka, który jest opisany w Lb 15,32-36 pochodzi od Boga i nie masz innego wyboru jak pogodzenie się z tym faktem.

A co w tym nieludzkiego? Mordowanie bestialskie jest ludzkie, a to że morderca będzie musiał również zaryzykować swoje życie to nieludzkie?

Słyszeliście, że powiedziano ojcom waszym....oko za oko i ząb za ząb...zbierającego drwa w dzień szabatu - a Ja wam powiadam....nie stawiajcie oporu złu....to szabat został ustanowiony dla człowieka....przodkom waszym czyli w ekstremalnych, nietypowych warunkach wędrówki przez pustynię, w sytuacji gdy za wszelką cenę trzeba było utrzymać naród wybrany na wyznaczonej mu przez Boga drodze, stąd tak rygorystyczne zalecenia.
Jezus ustala ponadczasowe prawo na normalne czasy, gdy przesądzać ma miłość, poszanowanie, a nie strach.

Fajna manipulacja, ale nie działa. Obowiązywanie przepisów Prawa Mojżeszowego zniósł dopiero tzw. Sobór Jerozolimski, a nie Chrystus.

Nie mam zamiaru zmieniać żadnych faktów. Natomiast fakty są takie, że Jezus te prawa zmienił. Mam nadzieję, że nie uważasz, że Chrystus był za tym by nadal stosować karę śmierci w stosunku do grzeszników łamiących przykazanie dot. cudzołóstwa czy tez zakazu pracy w Dni Święte. Skoro jednak Jezus odwołał nakaz stosowania tych kar (bo chyba Sobór Jerozolimski nie odwołał tych praw tak sobie, ale ze względu na Naukę Jezusa), to należy zadać sobie pytanie dlaczego Zbawiciel tak postąpił. Dlaczego zmienił prawo, które było dobre, bo przecież od Boga pochodzi jedynie dobre prawo? Może uznał, że przestało ono spełniać swoje zadanie, że się zdezaktualizowało? Może było dobre, ale dla innych ludzi i na inne czasy? Ale czy Prawo Boże może się dezaktualizować? Wydaje się, że nie. Temu twierdzeniu przeczy przykład Dekalogu. Przykazania są cały czas aktualne i nie przestaną nimi być, bez względu na upływ czasu czy zmienność uwarunkowań kulturowych. A może Chrystus uznał, że przepisy nakazujące stosowanie kary śmierci nie są dobre? Może są nawet sprzeczne z Dekalogiem, w szczególności z piątym i dziesiątym przykazaniem? Bądź co bądź chyba nie po to dał nam Bóg te Przykazania, żeby je zaraz łamać i to jeszcze z jego polecenia?
Ale na te pytania musisz odpowiedzieć sobie sam, w swoim sercu.

Jak ty czytałeś Biblię? Obowiązywanie przepisów Prawa Mojżeszowego zniósł tzw. Sobór Jerozolimski, a nie Chrystus.

Gdyby nie nauka Chrystusa i założony przez Niego Kościół, nie byłoby żadnego tzw. Soboru Jerozolimskiego.

Nadal nie zmienia to faktu, że to nie Chrystus zniósł obowiązek zachowywania przepisów Prawa Mojżeszowego.

To powiedz czy ten tzw. Sobór Jerozolimski zniósł obowiązywanie przepisów Prawa Mojżeszowego przez wzgląd na naukę Chrystusa, czy z innego powodu?

Sam sprawdź: Dzieje Apostolskie 15,1-34