Jeśli traktować nauczanie KK dosłownie, to tak - powinieneś za chwilę pójśc do spowiedzi, bo przestaniesz być w stanie tzw. "łaski uświęcającej", a więc czyściec dla Ciebie kolego.

Jeśli zaś traktować biblijnie, to wyznajesz ten grzech Bogu, a nie lecisz na koniec kolejki. W takim wypadku byś nie wychodził nigdy z kościoła.

Ludzie posiadają popęd seksualny - co innego patrzeć na kobietę, a co innego patrzeć z pożądaniem (np. wyobrażając sobie, czego byś z nią nie zrobił...).

Zobacz, chłopak czytał Biblię (katolicką!) i doszedł do standardowych, zdroworozsądkowych wniosków, a Ty mu nie wierzysz, że samemu można to wyczytać.

Wobec tego niech KK dołoży do Biblii swoją księgę, a nie sprzedaje oddzielnie, tak żeby była jedna całość ich nauczania, skoro jedno rzekomo nie wystarcza.

Owszem, nie wierzę, bo trzeba zignorować sporo fragmentów Pisma Świętego, aby dojść do takich wniosków.

Ale żeby dojść do wniosku, że Bóg jest miłością to też trzeba zignorować wiele fragmentów.. czyż nie...

Nie. I to było wyjaśniane wielokrotnie, ale walczących z Bogiem nic nie przekona.

Bardzo Cię proszę zatem być napisał, które fragmenty Pism są ignorowane przez protestantów. Chciałbym wiedzieć, co pomijam w swojej wierze i w czym jestem w błędzie.

Nie chce mi się wracać do wątków i cytatów z przed paru miesięcy. Jedynym twoim argumentem było zdanie aby nie rzucać pereł przed wieprze itp.
Nie było nic wyjaśnione. Wystarczy poczytać Biblię nic więcej.