|
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 2 ] |
|
Autor |
Wiadomość |
nikita1104
Dołączył(a): Wt paź 24, 2017 14:10 Posty: 1
|
spowiedź po latach
Niedawno uczestniczyłam w spowiedzi, do której przygotowywałam się bardzo długo. Na 4 lata uciekłam z zycia Kościoła,ale bardzo chciałam zmienić swoje życie, wrócić, zacząć wiele od nowa. Spowiedź była ciężka. Padło wiele trudnych słów, a z nimi jeszcze wiecej łez. Jedna rzecz jedynie mnie martwi... Bardzo wiele grzechów dotyczyło seksualności..Prawie wszystkie wybrzmiały , lecz w tym wyliczaniu doszłam do wniosku,ze (troche ze wstydu, troche z poczucia że jestem kompletną degeneratką)reszte podsumowałam jako że moim życiem zawładnął seks. Ale to dość szerokie pojęcie. Konkretnie- nie wspomniałam o masturbacji, choć wpadła mi ona do głowy.Po prostu ubrałam to w słowa, że moim życiem zawładną sex... Mialam poczucie, że w obliczu wagi moich innych grzechów, to śmieszny pikuś.. poszłam dalej.. I teraz wyrzucam sobie, że zataiłam.. Że tyle łez i pracy nad sobą poszło na marne. I naprawde nie wiem jak to traktować..czy to zawiera się w ucieczce w sex,czy nie.. co robić?
|
Wt paź 24, 2017 14:27 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: spowiedź po latach
Po prostu idź jeszcze raz i wyjaśnij to spowiednikowi. I będzie po sprawie.
|
Wt paź 24, 2017 15:11 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 2 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|
|