mam pewien dylemat. jak nalezy wyznawać grzechy, żeby wszystko było OK? wiem, ze w spowiedzi chodzi o spotkanie z Bogiem, ale często zdarza się, że mamy wątpliwości co do ważności spowiedzi.
problem w tym, że nie wiem, jak nalezy powiedziec grzechy: czy, np., jeśli chodzi o grzech cyberseksu (mi sie to zdarzyło, i troszkę bałam sie w spowiedzi powiedzieć te słowo, wstydziłam sie), można powiedzieć "definicję", np: "prowadziłam nieskromne rozmowy przez Internet, w których opisywałam swoje myśli i czyny w danym momencie"? czy to jest to samo, czy to nie było zatajenie? powinnam powiedziec ten grzech jeszcze raz?
i jeszcze jedno: czy, jeżeli zdarzyło mi się to już dawno, a dopiero niedawno zdałam sobie sprawe z powagi grzechu, czy powinnam była mówic o komuniach świętych, które były od czasu popełnienia grzechu? mimo, ze nie sadze, ze to był grzech ciężki..
wiem, ze to zagmatwane, ale prosze o odpowiedź!!

no cóż, o to właśnie mi chodziło.. tylko o rozmowę, o nic wiecej.. wiec mam nadzieję, ze dobrze powiedzialam, i wydaje mi się (sądząc z tego, co ksiądz potem mówił), ze zrozumiał, o co dokładnie mi chodzi.

ja mogę ci powiedzieć,że gdy przypomni mi się grzech jakis ciężki co ani nie myślałem o nim jako cięzkim albo zapomniałem czy coś takiego to mówię o tym grzechu i mówie,ze przyjmowałem od tamtego czasu komunie święta

nie rozumie po co takie sowo "cybersex" wystarczy powiedzieć że sie z kims onanizowało czy cus takiego przez neta
i tyle
to krótsze i bardziej dosadne
może za 10 lat takie słowo którys z księzy będzie wiedział o co chodzi
ale nie wszystko przecież księza wiedzą
nie sa omnibusami co by wiedizeli co se młodzież wymyśla...
i w dodatku co chwila

jedno jest pewne
z grzechów się nalezy spowiadac

no własnie o to chodzi, ze ja nie powiedziałam cyberseks;] tylko powiedziałam, co robiłam. dość, mam nadzieje, jasno.

Hahaha! Grzech cyberseksu ! Nie mogę !

A co w tym widzisz takiego śmiesznego

Gizbern co ty świety czy co, że się nabijasz z mags...Każdy ma jakieś grzechy nawet jeśli się dla kogoś bardzo śmieszne to one bardzo ranią. Zachowaj trochę powagi.

sadze ze wyznanie wiary powinno plynac z nas. To ja sam mam zrozumiec jak mam dzialac. Nie znajdziecie nigdzie zadnego przepisu, jedynie wskazowki. Nie mozna powiedziec jak smakuje ciastko, bez skosztowania jego smaku. Tak samo wyznanie wiary musi sie narodzic w sercu. Moze podczas modlitwy zobaczysz jak Bog wyciaga reke do ciebie. Ale nie szukajcie schematow, bo to nie jest wiara a zaklamanie!

Powiedz tak, żeby było dobrze i bez wątpliwości. Możez powiedzieć, że się nieskromnie bawiłaś przez Naeta, że tym samym gorszyłas innych, tudzież wspóluczestniczyłas w ich grzechu, ze bawiłaś się w wirtualny seks i jak się w to zaangażowałaś, bo mogłaś się wydurniac, a mogłaś poważnie grzeszyć- myślą, onanizmem itd. I tutaj jesli np. był onanzim to powinnaś to wyznać, ze był. I się nie bój!! Ksiądz nie jedno już słyszał, a jeśli bedzie coś nie tak, to bądź dla niego też wyrozumiała/y, bo w końcu on też jest człowiekiem i ma system nerwowy

Black-White Sheep ma rację, że księdzu trzeba wszystko powiedzieć co i jak. A ostatnią osobą, która będzie się dziwiłam ludzkim grzechom będzie ksiadz. W końcu sam jest człowiekiem i tez się spowiada, więc myślę, że ksiądz nas rozumiem, że wile razy niełatwo jest nam mówić o czymś na spowiedzi.
Mags, a więc głowa do góry! Wszystko będzie dobrze.

Tak, ta strona zainteresowała mnie. Dzięki, bo ja o cyberseksie dowiedziałam się z niej dopierooooooooooo.
Powtórzę za anekiem Mags, glowa do samej gory!

byłam u spowiedzi. teraz juz wszystko jest w miarę OK. dziękuję