|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 10 ] |
|
przyjmowanie Komuni Świętej w szpitalach
Autor |
Wiadomość |
iduodu
Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 7:31 Posty: 555
|
przyjmowanie Komuni Świętej w szpitalach
Co sądzicie o formie z jaką kapłan przychodzi z Najświętszym Sakramentem do wiernych w szpitalach.
Jakie macie doświadczenia?
Czy kapłan nie powinien uczulać/ uświadamiać przyjmującym Pana do serca jak wielki i ważny jest ten sakrament?
|
Śr maja 10, 2006 15:23 |
|
|
|
|
ToMu
Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49 Posty: 10063 Lokalizacja: Trójmiasto
|
Nigdy nie byłem w szpitalu, więc nie wypowiem się o doświadczeniach.
Ale wydaje mi się, że ludziom wiary naprawdę pomaga świadomość, że nawet w szpitalnym łóżku Bóg chce do nich przyjść i dać im swoje Ciało. Że przez to, że nie mogą iść do kościoła i przyjąć komunię, nie są pozbawieni tej możliwości.
_________________ Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)
Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www
|
Śr maja 10, 2006 22:07 |
|
|
iduodu
Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 7:31 Posty: 555
|
A czy nie zdaża się, że ludzie w szpitalach przyjmują Chrystusa przypadkowo, bez świadomości KOGO przyjmują?
|
Pn maja 15, 2006 8:34 |
|
|
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Jeden raz przyjmowałam Jezusa w szpitalu. Rzeczą, która mnie zdziwiła, był brak pytania ze strony księdza, kto chce przyjąć Komunię. Kapelan po prostu pochodził do każdego z wyciągniętą Hostią , jakby zakładając, że wszyscy mogą i chcą.
Spęddziłam w szpitalu tylko 2 dni- za krótko, żeby się wypowiadać o panujących tam zwyczajach odnośnie przyjmowania Komunii , więc może jakiś sposób przekazywania kapłanowi informacji odmownej istnieje , tylko ja go nie zdążyłam poznać.
|
Pn maja 15, 2006 9:16 |
|
|
iduodu
Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 7:31 Posty: 555
|
W czasie mojego ostatniego pobytu, jedna ze współspaczek odmawiała ksiedzu przyjęcia Komunii Świętej.
Wiem, że nie wszyscy przyjmujący zdawali sobie sprawę, że przyjmują Ciało Chrystusa. Dla niektórych był to ... opłatek.
Warunki przyjmowania też nie są godne. Ryczący telewizor, tłum odwiedzających...
|
Pn maja 15, 2006 9:24 |
|
|
|
|
kefas_piotr
Dołączył(a): Śr lut 18, 2004 15:45 Posty: 1883
|
Wszystko zależy od współleżących. W trakcie mojego przebywania kilkakrotnego w szpitalach, nieraz przyjmowałem Jezusa od Kapłana chodzącego po salach, ale faktycznie byli tacy którzy odmawiali, bądź wychodzili z sali, byli też tacy którzy się odwracali, jeszcze inni się naśmiewali, czyli tak jak wspominałem to zależy od ludzi...
To samo się tyczy namaszczenia chorych, którzy byli w ciężkim stanie, ale tutaj przyjmowano to ze zrozumieniem.
Jeszcze jedna uwaga dużą wagę ma podejście dyrekcji szpitala do posługi, jeśli jest nastawienie pozytywne to i posługa jest inna...
Wiele by na ten temat pisać, ale reansumując osobiście byłem zadowolony, że mogłem skorzystać, przebywając w szpitalu
Aha ważne też jest to czy znajduje się w szpitalu Kaplica - wtedy nie ma problemu z przechowywaniem komunikantów, oczywiście to też nie problem, ponieważ wtedy Kapłan przynosi je w Bursie
_________________
"Przejmij mnie dreszczem Twojego Istnienia, dreszczem wiatru w dojrzałych kłosach..."
JP II
|
Pn maja 15, 2006 9:42 |
|
|
iduodu
Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 7:31 Posty: 555
|
Uważam, że to wspaniałe, że leżąc w szpitalu można przyjmować Komunię Świętą.
Ale to co mi się niepodobało, to akceptacja ze strony księdza sposobu w jaki częśc ludzi do komuni Śwoętej przystępuje.
Brak jakiejkolwiek reakcji na ten nieszczęsny telewizor. Brak upomnienia o krótką chwilę skupienia po przyjęciu Pana Jezusa, a wręcz prowokowanie pogaduszek.
Owszem, w różnych szpitalach wygląda to różnie.
Pewnie duzo zależy też od odziału szpitala i rodzaju leczonych przypadłości.
|
Pn maja 15, 2006 9:54 |
|
|
miiron
Dołączył(a): Pn paź 17, 2005 17:48 Posty: 23
|
Ja lezalem na okulistyce z ciezkim wypadkiem prawego oka. Na calym oddziale nikt nie wlaczal telewizorow. Ja musialem lezec 10 dni chyba, juz doklanie nie pamietam. Byla cisza. Chyba codziennie ksiadz chodzil w godzinach 10-12 i pytal czy ktos przyjmuje, do tego pytal po salach czy ktos sie chce wyspowiadac. Najczesciej lezalem sam w sali, wiec nie wiem jak na calym oddzialem ludzie reagowali. Dla mnie wszystko bylo w porzadku i po koleii. Najwazniejsze co zapamietalem to cisza na oddziale, Jezeli ktos chcial sobie pogadac to sie zbieraly takie osoby w jednej sali mniej wiecej. Ja bylem najmlodszy pozniej jakis 30-latek chyba, a reszta ludzi to staruszkowie. Ludzie sie na mnie patrzyli jak na skazanca, ktory slepnie, pamietam tylko zal ludzi, ktorzy na mnie [patrzyli (nie wiem dlaczego :D:D). Nie mam pozytywnych wspomnien zwiazanych ze szpitalem
_________________ Życie jest piękne o każdej porze dnia :):)
|
Wt maja 16, 2006 11:55 |
|
|
iduodu
Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 7:31 Posty: 555
|
To zalezy w dużej mierze od oddziału szpitala.
Z pewnością inaczej to wygląda na onkologii, a inaczej na położnictwie.
|
Wt maja 16, 2006 13:10 |
|
|
Danuta
Dołączył(a): N gru 18, 2005 21:52 Posty: 23
|
Pracuję w szpitalu i codziennie widzę jak kapelan przychodzi z Komunią Św.do chorych.Jest to pora od 6.30 do 8 rano.Podaje Najśw.Sakrament tym chorym którzy swoją postawą wyrażają chęć przyjęcia,a każdego nowoprzyjętego pyta czy chce się wyspowidać i przyjąć Sakrament Chorych.Sama też byłam w roli pacjenta i byłam szczęśliwa że moge przyjąć Pana Jezusa.W leczeniu potrzebna jest oprócz leczenia farmakologicznego pomoc duchowa.Opieka duchowa kapelana w szpitalu jest bardzo ważnym elementem w leczeniu.
|
Wt sie 22, 2006 20:40 |
|
|
|
Strona 1 z 1
|
[ Posty: 10 ] |
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|