Moje pytanie może wydać się trochę dziwne a mianowicie chodzi o antykoncepcję. Wiem, że w oczach kościoła stosowanie np. tabletki hormonalnej zapobiegającej ciązy jest grzechem. ale czy jest to przeszkodą do przyjmowania sakramentów? chodzi mi o to, czy jest możliwe w jakimkolwiek przypadku otrzymanie rozgrzeszenia podczas sakramentu pokuty?

Zazwyczaj kiedy ktoś pyta o "jakikolwiek przypadek" ma na myśli jakieś uroczystości, np. ślub, I Komunię dziecka ...

Odpowiedź jest jedna : bez postanowienia poprawy i żalu za grzechy nie ma rozgrzeszenia. Czyli : zawsze możemy otrzymać rozgrzeszenie, jeśli nie zakładamy, że przestanę stosować antykoncepcję na chwilę, a po uroczystości znów do niej wrócę.... nie muszę chyba dodawać, że okłamanie księdza w tym względzie czyni spowiedź nieważną.

Krótko mówiąc: Jeżeli ksiądz odmawia udzielenia rozgrzeszenia, to czyni to akceptując wolny wybór penitenta. Bo tylko od nas zależy, co wybierzemy- grzech czy poprawę...

Osobiście proponuje podejsc so spowiedzi i wyznać nie ukrywając przed spowiednikiem faktu iż nadal będzie sie antykoncepcję stosować. Jeśli kapłan da rozgrzeszenie - jest ono ważne - Choć w tym, przypadku wazne jest aby nie było to chodzenie do spowiedzi "okazjonalnie" ale stałe wołanie o Łaskę uwolnienia z tego grzechy - czyli spowiedz co tydzien i najlepiej u stałego spowiednika.

baranek to dokładnie wyjasnił, no ale od czego jest moderator
flex,
jesli kobieta po spowiedzi podejdzie do ksiedza i powie mu ze tylko jeszcze raz zastosuje antykoncepcje to rozgrzeszenie jest niewazne. Oczywiscie nikt nie zagwarantuje ze nie powroci do poprzednich grzechow,bo czlowiek jest ułomny, ale podczas spowiedzi penitent musi miec głębokie przekonanie ze nie bedzie wracał do tego grzechu. Musi byc ta chęć poprawy.
Siebie mozna oszukac, ksiedza tez ale Boga sie nie oszuka.

a co w przypadku kiedy pigulki uwazane za antykoncepcyjne sa uzywane w celach leczniczych?
tzn - mam kolezanke, ktoa nawet nie majac chlopaka, nie mowiac juz o wspolzyciu, uzywala dlugo takich pigulek, bo to byl jedyny sposob jaki lekarz 'wymyslil' na leczenie. to nie sa tylo pigulki zapobiegajace ciazy, ale hormony, ktore niektorym kobietom sa niezbedne do normalnej egzystencji. no chyba, ze uwazacie, ze taka dziewczyna powinna cierpiec jakies 7-8 dni w miesiacu, kiedy ma okres do tego stopnia, ze albo spi po silnych lekach, albo wymiotuje i nie moze sie ruszyc caly ten czas?!?!

Jesli brała te pigułki bo lekarz jej zezwolił z przyczyn zdrowotnych, np: silnych bólów to nie ma grzechu. Biorąc pigułki z zalecenia lekarza nie miala ona na celu uniemożliwienia zajścia w ciąże tylko pozbycie sie niedających się wytrzymać bólów. Zakładam ze nie ma innych tabletek oprócz antykoncepcyjnych na pozbycie sie jej dolegliwości.[/i]

z tego co wiem, to innych sposobow nie ma.

ale pojawia sie druga czesc hitorii. bno teraz ona bierze te pgulki nadal, z tych samych powodow, bo to jest leczenie wieloletnie. ale poza tym, ze tak powiem 'pomagaja jej nie zajsc w ciaze;. czy grzeszy? uzywa oich, bo musi. ale 'przy okazji' zabezpieczaja ja przed ciaza.

Juz wczesniej pisałem W tym przypadku antykoncepcja jest jakby przy okazji i jest czynnikiem ubocznym obok podstawowych zamiarów pozbycia sie bólu, dlatego nalezy sadzic ze nie ma grzechu.

dziekuje za wyczerpujace dpowiedzi kolezanka napewno sie ucieszy, bo z tego co mowila, nieco ja to martwi, a to przeciez jest 'przy okazji'.

pozdrawiam wszystkich

Szukająca - zaproponuj kolezance rozmowę ze spowiednikiem.

Bo zasada jest taka, jak napisał Gimlas, ale pozostaje kwestia intencji działania i jej stosunku do antykoncepcji...