Autor |
Wiadomość |
betka22
Dołączył(a): So lip 31, 2010 11:51 Posty: 83
|
 Re: Swieta Rita
Witam wszystkich. Jak Wasze nastroje? Bo u mnie kiepsko  pogoda przygnębia i jeszcze te myśli i pytania które bezprzerwy chodzą mi po głowie nie dają mi normalnie żyć tak bym chciała o tym wszystkim zapomnieć i już nigdy do tego nie wracać  Św.Rito ratuj!
|
Pt sie 06, 2010 10:33 |
|
|
|
 |
Anula74
Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 16:12 Posty: 322
|
 Re: Swieta Rita
Witaj Betko! o nastrój nie pytaj nawet:( Wczoraj przed snem się poryczałam,dzisiaj podczas "moich" modlitw też. Samotność mnie dobija a jednocześnie nie chcę się z nikim spotykać, bo modlę się o powrót męża a najbliżsi mnie buntują tylko . W mojej sprawie kompletnie nic nie drgnęło,jest nawet gorzej, bo mąż nie chce mieć już ze mną nic wspólnego. Sądzę, że nawet św Rita chce mi powiedzieć, że modlenie się o ocalenie tego małżeństwa nie ma już sensu. Żadnej nadziei , nawet maciupkiej już nie ma!Życie straciło dla mnie sens, każdy dzień to udręka , wypełniony łzami. Modlę się , jak przeżyć ten głupi rozwód, rozstanie z mężem, które bardzo kocham i wyprowadzkę z ukochanego mieszkania...gdzieś na tułaczkę po obcych, bo na własne nie będzie mnie stać. I jeszcze podstępny diabeł kusi ...jakby tu się poddać i tą udrękę/życie zakończyć  Też nie wiem kochana Betko, jak zapomnieć. Pomodliłam się wczoraj o nową miłość dla Ciebie...chyba powinnam modlić się już o to samo dla siebie  pozdrawiam
|
Pt sie 06, 2010 12:34 |
|
 |
betka22
Dołączył(a): So lip 31, 2010 11:51 Posty: 83
|
 Re: Swieta Rita
A najbardziej dołuje myśl że Ci którzy nas porzucili świetnie się bawią nie rozpamiętują tego co było i nawet przez sekundę nie pomyślą o nas ryczących codziennie, oddanych i prawdziwie szczerze kochających kobietach  . Mój A. nie odzywa się już miesiąc ma świetnego adwokata swoją nową. Która codziennie informuje mnie jak to im jest cudownie że mój były jest w nią wpatrzony że od pół roku chodziło jej o to żeby go zdobyć. Najgorsze jest to że dużo razy mu mówiłam że jej tylko o to chodzi żeby rozbić nasz związek ale nie on uparcie twierdził że ona go nie interesuje że ma ją głęboko że nikogo innego nie chce mieć tylko mnie. Mam nadzieje że kiedys mu opadną te klapki z oczu i że nie będzie tak cierpiał jak ja. Smutne jest to że tacy podli ludzie jak ta dziewczyna moga być szczęśliwi wiedząc że zdobyli to szczęście łzami i cierpieniem innej osoby  buziaki dla Ciebie Anulko  myślami i modlitwą cały czas jestem z Toba 
|
Pt sie 06, 2010 13:26 |
|
|
|
 |
tarczynka
Dołączył(a): So lip 31, 2010 17:35 Posty: 79
|
 Re: Swieta Rita
A ja się zaczynam bać swoich łez. bo płaczę nieraz nawet tego nie chcąc. Tak wam przyznam szczerze, nie zawsze wszystko miałam, teraz nie mogę powiedzieć że mi w życiu czegoś brakuje (choć może ta strona życia "rodzinnego" nie była najbardziej udana).. ale miłości takiej szczerej i prawdziwej partnerskiej nie miałam. Zawsze jakoś tak było że po pewnym czasie ktoś się mna znudził , albo potraktował jak zabawkę.. ale kiedy was czytam, przyznam, boję się że może najgorsze jeszcze przede mna Dziś mam wolne.. i szczerze wolałabym jednak siedzieć w pracy. Kiedy jest czym ręce zająć, nie myśli się o problemach  W mojej sprawie, jakoś wszystko idzie dziwnym torem. A momentami zastanawiam się, czy jest minimalna szansa żeby coś się zmieniło. Kiedy patrze na wszystko takim trzeźwym okiem - szansy nie widzę. Smutne, bo stwierdzam to po raz kolejny Kiedy się modlę, wybucham takim płaczem jak dziecko ..co najmniej. nie umiem się opanować. I racje miała moja poprzedniczka - że Ci przez których się tak płacze, nie robią sobie z tego nic.. nawet nie obchodzi ich to co się z nami dzieje. A mnie zawsze uczono, ze należy w życiu tak postępować, żeby innych nie krzywdzić. A kiedy tak postępuję, inni krzywdzą mnie.
|
Pt sie 06, 2010 14:01 |
|
 |
Anula74
Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 16:12 Posty: 322
|
 Re: Swieta Rita
Święte słowa, moje kochane babeczki...święte słowa! Gdy powiedziałam swojemu A...,że nie zbuduje swojego szczęścia na krzywdzie innych i że każda rana zadana innym powraca, zaśmiał się tylko drwiąco  Rozumiem Cię Betko doskonale. Mój też się świetnie bawi, odkąd mnie rzucił, śmieje, wyjeżdża sobie, wolność dodaje mu skrzydeł. A ja głupia siedzę w domu i wyję. Wszyscy mnie krytykują przez to ...ale jak trudno się uśmiechnąć mając oczy pełne łez, gdy ściska w gardle, gdy tęsknota i ból nie pozwalają zasnąć i normalnie funkcjonować. Modlitwa przynosi mi ukojenie ale chyba musiałabym modlić się 24 h/dobę aby nie myśleć. Najgorsze dopiero przede mną ...boję się. Masz rację Tosko, gdy starasz się nikogo nie krzywdzić, bo wiesz sama jaki to ból sprawia, to dostajesz po .....od innych 
|
Pt sie 06, 2010 14:18 |
|
|
|
 |
betka22
Dołączył(a): So lip 31, 2010 11:51 Posty: 83
|
 Re: Swieta Rita
Anula ja też użyłam kiedyś w rozmowie z A. tego powiedzenia "nie buduj swojego szczęścia na nieszczęściu innych bo nigdy nie będziesz szczęśliwy" również się zaśmiał i stwierdził że nigdy nie był szczęśliwszy  Jesteśmy za dobre dla nich poniżamy się znosimy obelgi przepraszamy za nic dla świętego spokoju żeby uciszyć konflikty. Kochamy szczerze ufamy bezgranicznie, robimy wszystko żeby byli szczęśliwi a oni w podzięce odstawiają nas bez wyjaśnienia, bez słowa, zwalają cała winę na nas. I my przez tych "zabójców" naszego poczucia wartości ryczymy po nocach w poduszkę  obwiniamy się o wszystko czujemy jak zero.Tak jak dziewczyny napisałyście nie krzywdzimy a zostajemy krzywdzone 
|
Pt sie 06, 2010 15:06 |
|
 |
Anula74
Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 16:12 Posty: 322
|
 Re: Swieta Rita
Betko, od lutego nie pamiętam dnia, którego bym nie przepłakała :cry Staram się modlić jak najczęściej, klęcząc, leżąc, idąc ulicą, jadąc autobusem, krzątając się po domu itp to pomaga mi uwolnić się na chwilę od smutku  ale :evil zaczyna mi znowu mącić w głowie-załamuję się, płaczę, po prostu boję tego, co mnie teraz czeka, rozpaczam jak małe dziecko,czasami mam ochotę zakończyć to wszystko, płaczę tak jak Toska podczas modlitwy  Coraz ciężej idzie mi odmawianie Nowenny Pompejskiej, nie potrafię się skupić na różańcu , łzy same napływają do oczu. Popełniłam wiele błędów w życiu i bardzo tego żałuję. Oddałabym jednak wszystko,żeby mąż do mnie wrócił ale Pan Bóg jak widzę , ma chyba inny plan :cry Proszę Was dzisiaj z całego serca o modlitwę! pozdrawiam :cmok
|
Pt sie 06, 2010 17:08 |
|
 |
tarczynka
Dołączył(a): So lip 31, 2010 17:35 Posty: 79
|
 Re: Swieta Rita
Mam nadzieje,że za jakiś czas którakolwiek z nas będzie mogła napisać że jest szczęśliwa. Nawet jeśli życie ułoży nam się zupełnie inaczej niż o to prosimy. Jutro "uciekam"  postawiłam na Zakopane - wypocznę, zrelaksuje się i będę miała wolna przestrzeń na prywatne sama na sam z Bogiem  trzymajcie się i noski do góry 
|
Pt sie 06, 2010 17:11 |
|
 |
Anula74
Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 16:12 Posty: 322
|
 Re: Swieta Rita
Tarczynko, zazdroszczę Ci! Kocham Zakopane, chyba teraz długo tam nie pojadę  Wiesz, w tych Tatrach to już bliżej Pana Boga.....  proszę nie zapomnij więc o nas- zapłakanych ,samotnych ....podczas rozmowy z Nim  Miłego wypoczynku! 
|
Pt sie 06, 2010 17:22 |
|
 |
Dariusz-555
Dołączył(a): Cz lip 29, 2010 17:35 Posty: 4304
|
 Re: Swieta Rita
http://sanctus.com.pl/szczegoly/3382/sw ... znadziejneczy ktoś ma tę książeczkę ? jeżeli tak to będę wdzięczny za krótką recenzje . dziękuje i pozdrawiam
|
Pt sie 06, 2010 18:17 |
|
 |
olila
Dołączył(a): N lip 05, 2009 8:45 Posty: 232
|
 Re: Swieta Rita
Dawno nie odwiedzałam tego wątku a dziś zajrzałam i tak tu strasznie smutno. Tyle nieszczęśliwych, zawiedzionych, odtrąconych miłości. Nie bardzo znam się na pocieszaniu i niewiele prócz modlitwy mogę zaoferować. Mówi się, że ludzkie cierpienie jest udziałem w cierpieniu Chrystusa. Tak samo jak Wy pewnie On cierpi, kiedy Jego miłość zostaje odtrącona przez ludzi wybierających grzech, kłamstwo, zdradę. Jakoś tak się dzieje, że tacy ludzie często wygrywają, czasem na krótko, czasem na całe doczesne życie. Ale wygrywają dzięki ułomności, dzięki brakowi wrażliwego sumienia. To Wy jesteście bezcennym skarbem dla Chrystusa ze swoją wiarą, uczciwością, wiernością, miłością; skarbem wynagradzającym za tamto odrzucenie. To do Was należy ostateczna wygrana i prawdziwe szczęście, szczęście nie dźwigania na sobie czyjegoś nie zawinionego cierpienia. I szczęście bycia blisko Jezusa. Anula 74, wierz mi, to straszny banał ale do bólu prawdziwy - czas jest niezastąpionym lekarzem. Życzę, żeby stał się cud, ale jeśli się nie zdarzy, postaw na przeczekanie, na przetrwanie, na siłę zajmij myśli czymś innym, kiedyś znowu będzie dobrze. 
|
Pt sie 06, 2010 18:23 |
|
 |
betka22
Dołączył(a): So lip 31, 2010 11:51 Posty: 83
|
 Re: Swieta Rita
Kochani! Polecam wszystkim książkę pt."Sekret" dostałam ją dzisiaj od przyjaciółki przeczytałam kilka stron i zaczynam wierzyć w siebie i w to że będzie dobrze  tarczynko kochana wybierasz się do Zakopanego ja mieszkam stosunkowo blisko  już w przyszłym tygodniu zobacze moje ukochane góry! Modlę się za Was wszystkich tarczynko, Anulko o Was cały czas myslę i całym sercem jestem z Wami  i pamiętajcie Bóg nie da nam zrobić krzywdy!
|
Pt sie 06, 2010 19:38 |
|
 |
Toska
Dołączył(a): Wt kwi 10, 2007 10:17 Posty: 182 Lokalizacja: Świętokrzyskie
|
 Re: Swieta Rita
A ja mam dla was moje drogie propozycje. Wiem że to jest trudne, ale takie użalanie się nad sobą też nic nie da. Sądzę że lepiej iść gdzieś na zakupy, umalować się, fajnie ubrać, głowa do góry, usmiech na twarz (takie kobiece sztuczki) i pokazać tym swoim że świetnie sobie radzicie bez nich, przynajmniej udawać. Oczywiscie modlę się ale wbrew pozorom nie wylewam łez. Wiecie co kiedy teraz po dwóch miesiącach udało mi sie z nim spotkać, widziałam przez moment w Jego oczach ten sam błysk co na początku znajomości, stwierdził nawet że wyglądam lepiej niż wtedy kiedy z nim byłam, że niby wyszczuplałam, ładnie sie opaliłam:) już same te komplementy od byłego mnie podbudowały:) Więc dziewczyny głowa do góry i nie poddawać się.
|
So sie 07, 2010 8:09 |
|
 |
betka22
Dołączył(a): So lip 31, 2010 11:51 Posty: 83
|
 Re: Swieta Rita
Toska masza rację powinnyśmy im pokazać że świetnie sobie radzimy chociaż może tak naprawdę nie jest... może i ja przypadkiem spotkam swojego byłego i udowodnie że wcale nie jestem gorsza od innych. Dziś wiem że zasługuję na kogoś naprawdę szczerego i oddanego nie takiego jak mój A. wierzę w to że już niedługo spotka mnie taka prawdziwa szczera i oddana miłość że ktoś mnie pokocha tak prawdziwie i bezgranicznie jak ja tego A. Modlę się za Was i tak jak Toska napisała nie poddawajmy się 
|
So sie 07, 2010 13:37 |
|
 |
Anula74
Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 16:12 Posty: 322
|
 Re: Swieta Rita
Witam kochani w sobotnie popołudnie! już myślałam, że dziś do Was nie zajrzę, bo po wczorajszej burzy do tej pory prądu nie miałam  a przyznam,że tęskniłam za Wami  Olilo dziękuję Ci za słowa otuchy. Wiem,że gdy leżę skulona i płaczę, On jest tuż przy mnie - w mojej samotności, bólu, tęsknocie i miłości do męża.  Modlę się o wytrwanie, bo nie wiem jak przejdę przez rozwód, rozstanie i wyprowadzkę . ...to mnie psychicznie zabija. Betko, widzę,że u Ciebie lepiej  bardzo mnie to cieszy,że stajesz na nogi , dzielna kobietka jesteś! Tosko- takie sztuczki nie działają już niestety na mojego męża  daremny mój trud! Za to inne kobiety ....zapewne tak  Staram się nie płakać ale nie wychodzi mi to. W moich modlitwach jest za dużo rozpaczy i lęku a chyba za mało wiary i ufności  Kochana św Rito, Orędowniczko w sprawach beznadziejnych.....moje życie jest beznadziejne, pomóż mi się podnieść ! 
|
So sie 07, 2010 13:41 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|