Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt kwi 26, 2024 16:13



Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.  [ Posty: 1944 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31 ... 130  Następna strona
 "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 18, 2012 20:40
Posty: 1053
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Patryk. Wszystkiego najlepszego z okazji urodzin. Błogosławieństwa Bożego i wielu łask :bukiet: .
Wiem, pewnie trochę pomyliłam daty, może kilka dni za wcześnie, albo kilka za późno ;)


Wt mar 03, 2015 21:03
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 18, 2012 20:40
Posty: 1053
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Piotrek i Edyta. Po waszych postach widzę, że za bardzo "kłócicie" się sami ze sobą, wciąż "walczycie" nie wiem tylko po co i z kim. Ta walka o tyle jest niebezpieczna, o ile ... właśnie może przenieść się na relację z Bogiem. Jakichś pretensji do Pana Boga. Zadawania Mu wciąż pytań "dlaczego"? a Jego wystarczy jedynie pytać "jak". Inne niż nasze są Jego drogi....
Więc może lepiej poddać się Jego prowadzeniu, całkowicie Jego woli, zamiast ciągle walczyć o własną wolę.
Może powiecie, że łatwo mi mówić ale i ja swoje przeszłam i wciąż przechodzę. Jednak nauczyłąm się jednej rzeczy: za wszystko dziękować Jemu, we wszystkim Go błogosławić i nigdy nigdy nie narzekać. Jeśli mnie spotyka coś przykrego, uciekam się do Najświętszego Serca naszego Pana, muszę więcej może i trudniej niż inni pracować? przypominam sobie o dzieciach, które zmuszane są do pracy, często w warunkach skrajnie złych. Dopada mnie jakaś choroba? przecież i mój Jezus cierpiał, a moje cierpienie jest niczym w porównaniu z Jego. Nie walczę, raczej klękam na kolana - czasem i dosłownie ale i przenośni - i nie pytam o sens cierpienia, bo wiem, że jestem za głupia, aby zrozumieć. Wiem tylko, że bez cierpienia nie ma zmartwychwstania i życia wiecznego. Walka z grzechem i wadami nie może być jedynie nasza walką, bo bez Jezusa o Jego Matki nie mamy żadnych szans na zwycięstwo.
Powiem tak: mniej walki, a więcej pokornej akceptacji tego życia które macie, bo ono jest darem Ojca Przedwiecznego i jak Pan Jezus powiedział "nawet włosy na waszej głowie są policzone".


Wt mar 03, 2015 21:17
Zobacz profil
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Magdo -akceptacja? Masz racje. Nie ma sensu walczyć. trzeba w końcu uznać, że inni mają rację - jestem po prostu nikim, na nic nie zasługującycm zerem. Ja mam tylko robić, dostosowywac sie do innych, być ich "białym murzynem"; nie mam prawa do niczego; nawet nie mam prawa protestować że jest cos nie tak bo precież... to inni mają gorzej a ja mam akceptować wszystko i wszystkich i zachowanie innych względem mnie bo przecież takie zero na nic nie zasluguje.


Wt mar 03, 2015 23:07
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 18, 2012 20:40
Posty: 1053
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Edyta. "Zerem" może jesteś jedynie dla tych, którzy niczego nie zrozumieli, ani z własnego życia, a jeśli nazywają się przy tym katolikami, to nie zrozumieli niczego, co Jezus i za Nim Kościół naucza. I opiniami takich nie ma się co przejmować.
Obiektywnie jesteś najcudowniejszym stworzeniem Bożym, człowiekiem, dzieckiem Bożym, którego Jezus odkupił swą Najświętszą Krwią. Może powiesz górnolotne słowa, owszem, ale to jest prawda. Dlatego każdy z nas i Ty i Piotrek i ja i nawet każdy najbardziej nieliczący się dla wielkich tego świata człowiek, jest ważny dla Boga i przez Niego kochany.


Śr mar 04, 2015 6:35
Zobacz profil
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Magda :brawo: podpisuję się pod tym rękami i nogami

_____________________________________________________________________________________

Piotrek tak jak Alus polecam ci rekolekcje o. Adama Szustaka zarówno mleko i miód (aktualne) jak i plaster miodu i psalm miodu (rozpracowujemy psalmy nie skończyliśmy z powodu przerwy wielkopostnej) znajdziesz je na fb i na http://www.langustanapalmie.pl/
________________________________________________________________________________________
Patryk Wszystkiego Najlepszego :) nieba :bukiet:


Śr mar 04, 2015 12:34

Dołączył(a): Cz lip 29, 2010 17:35
Posty: 4304
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Piotr , Najwyższy sprawdza Twoją wiare czyli tak jak sprawdza się szczere złoto wypalając je siedmiokrotnie w ogniu . modlitwa , pokuta , post , umartwianie . śmieli się ze mnie jak opowiadałem że leże krzyżem w kościele . dzisiaj ja się z nich śmieje . nigdy w życiu tak ciężko nie pracowałem jak obecnie , i nigdy nie byłem w tak kapitalnej formie zdrowotno - wytrzymałościowej . zasługa Najwyższego ? ależ oczywiście !


Śr mar 04, 2015 12:44
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 01, 2015 12:54
Posty: 214
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Powiedział też do niektórych, co ufali sobie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść: 10 «Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz a drugi celnik. 11 Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: "Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. 12 Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam". 13 Natomiast celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi i mówił: "Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!" 14 Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten1. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony».

Łk 18-9

takze nie sztuka zrobic z siebie bohatera, nie sztuka to umartwiać sie po to , zeby być lepszym od innych, w swoim sumieniu uchodzić za bardziej pobożnego, nie o to chodzi w Chrześcijaństwie.


Śr mar 04, 2015 14:49
Zobacz profil
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
magda68 napisał(a):
Obiektywnie jesteś najcudowniejszym stworzeniem Bożym, człowiekiem, dzieckiem Bożym, którego Jezus odkupił swą Najświętszą Krwią. Może powiesz górnolotne słowa, owszem, ale to jest prawda. Dlatego każdy z nas i Ty i Piotrek i ja i nawet każdy najbardziej nieliczący się dla wielkich tego świata człowiek, jest ważny dla Boga i przez Niego kochany.

Wybacz ale nie wierzę. Już nie wierzę w takie dyrdymały.


Śr mar 04, 2015 20:51

Dołączył(a): Cz mar 14, 2013 9:31
Posty: 304
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Cytuj:
Wybacz ale nie wierzę. Już nie wierzę w takie dyrdymały.


Szkoda.....ale to nic. Na razie my będziemy wierzyć za Ciebie tak długo, aż sama w to uwierzysz...a to w końcu nastąpi. Tego jestem pewien :)


Śr mar 04, 2015 21:50
Zobacz profil
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Do wczoraj bym Wam przyznała rację. Ale od wczoraj tak jak napisała Magda - trzeba się pogodzić z prawdą i zaakceptować rzeczywistość taką jaka jest.


Śr mar 04, 2015 22:06
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr mar 14, 2012 19:14
Posty: 329
Lokalizacja: Mysłowice, Śląskie
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Przeczytałam dziś świetne zdanie cyt. " A gdybyś się dzisiaj obudził tylko z tym za co wczoraj podziękowałeś Bogu? " warto przemyśleć dziś wieczorem .... Wydaje Ci się że masz niewiele ?- może tego i tak 5 razy więcej niż dziękujesz ?


Śr mar 04, 2015 23:16
Zobacz profil
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Jeszcze dzisiaj w pracy pies zatopił kły w mojej nodze . To nic poważnego jedynie dwie małe dziurki w nodze ale strachu się trochę najadłem. Pies koło którego przez 12 lat chodzę i zawsze się łasił do mnie. Wyczuł coś złego co krąży wokół mnie albo jest we mnie. A i koleś z jednego forum oświadczył mi że będzie robił wszystko abym nie trafił do nieba. Nie wiem czy się bać czy nie ?


Śr mar 04, 2015 23:25
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr mar 14, 2012 19:14
Posty: 329
Lokalizacja: Mysłowice, Śląskie
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Jeżeli ten koleś jest większy od samego Boga to się bać ;) Hej Piotr- chyba wiesz komu zawierzyłeś swoje życie ?! Więc co to za gadanie , czego się lękasz? Idziesz przez ciemną dolinę? i co z tego -Ty sam wiesz kto jest z Tobą i dlaczego zła się nie ulękniesz. Uwielbiaj lepiej Pana Boga i nie mędrkuj za nad to ... :)


Cz mar 05, 2015 0:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz paź 18, 2012 20:40
Posty: 1053
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Edyta. akceptacja własnego życia nie oznacza bierności. Bierność jako taka jest zła, uważam, ponieważ łatwo prowadzi do beznadziei, "nic mi się nie chce, do niczego nie dążę, nic mnie nie czeka". Coś takiego. Widzę sporo takiej postawy u ludzi. To nie jest akceptacja o której pisałam. Ta ma inny wymiar, Boży, to jest poddawanie się woli Boga. Co jest tu trudnością przynajmniej dla mnie? rozeznanie czy dana sytuacja w moim życiu, to jest Jego wola. Cierpienie pojawia się z niepewnością czy to co robię jest to tym czego oczekuje Pan. A jeśli już zorientuję się, że tak, np. poprzez spowiednika - to już na tym etapie życia, poddaję się całkowicie. To jest jak dla mnie inna optyka niż jedynie pozorna akceptacja - bierność. Jak napisał Zenek zrozumiesz kiedyś - wszystko przed Tobą. I właśnie ta postawa nauczyła mnie, aby nie zrzędzić jeśli dzieje mmi się coś po ludzku złego.

Piotrek. Podpisuję się pod tym, co napisała Bożena. Dodam jeszcze i to, że w postawie tego człowieka z forum i w podobnych zachowaniach innych osób ... widzę.... właśnie staram się dostrzec działanie Boże. Kto wie, czy to nie jest dopustem Bożym, aby w ten sposób, takimi np. tekstami ci ludzie zwrócili naszą uwagę. Gdyby ten człowiek przytaknął Ci, pochwalił Cię - to prawdopodobnie nie zwrócił byś na niego uwagi aż tak. Jeśli zachował się, jak się zachował to Ci to zapadło w pamięć bardziej. W tej sytuacji jakby Bóg stawiał Ci tego człowieka na Twojej drodze, a co masz Ty zrobić? domyślasz się chyba? ja bym to przyjęła jako Boże wezwanie do modlitwy za niego, skierowane do mnie.
nie dyskutuj z nim, módl się za niego.


Cz mar 05, 2015 6:56
Zobacz profil
Post Re: "Różane" pogaduszki, czyli rozmowy o życiu
Piotr_Cristeros_Żarski napisał(a):
Jeszcze dzisiaj w pracy pies zatopił kły w mojej nodze . To nic poważnego jedynie dwie małe dziurki w nodze ale strachu się trochę najadłem. Pies koło którego przez 12 lat chodzę i zawsze się łasił do mnie. Wyczuł coś złego co krąży wokół mnie albo jest we mnie. A i koleś z jednego forum oświadczył mi że będzie robił wszystko abym nie trafił do nieba. Nie wiem czy się bać czy nie ?

tak, nie nadajesz się, ale JA JESTEM z Tobą - posłuchaj koniecznie 9 katechezy o. Szustaka.
A koleś z forum to tylko kolejny straszak na drodze do Boga.


Cz mar 05, 2015 9:52
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Ten wątek jest zablokowany. Nie możesz w nim pisać ani edytować postów.   [ Posty: 1944 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 25, 26, 27, 28, 29, 30, 31 ... 130  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL