Czy ktoś z was słyszał o zorganizowanych rekolekcyjnych wyjazdach wakacyjnych dla rodzin z dziećmi, gdzie poza wypoczynkiem są elementy formacji dla rodziców i dla dzieci?

Tak Takie rekolekcje np od lat organizuje Domowy Kościół. Ponieważ jest to formacja typowo nastawiona na całe rodziny, rekolekcje są dla całych rodzin, z dziećmi. Są dwutygodniowe wakacyjne i krótsze w ciągu roku. Na rekolekcjach dzieci mają zorganizowaną opiekę wtedy kiedy rodzice mają swoje zajęcia, a w niektórych uczestniczą wszyscy. Jest też czas wolny dla rodzin, moje siostrzenice na takich rekolekcjach nauczyły się jeździć na nartach
Ja jeszcze nie byłam ale napewno przynajmniej na takie krótsze będziemy chcieli się wybrać jak sie uda to w tym roku. W DK jesteśmy niedawno, ale znam osoby które sa kilka lat i bardzo polecają wiele ośrodków rekolekcyjnych.
tu masz listę na ten rok
http://www.dk.oaza.pl/v7/rekolekcje.php
jeśli jedzie się na ORAR to raczej po kolei, tzn ORAR I potem II potem III bo to jest pewna kolejność.
a tu ogólnie czym jest DK http://www.dk.oaza.pl/v7/formacja.php
Idea DK polega na tym że istnieją kręgi po kilka rodzin które spotykają się raz w miesiącu, w domach kolejnych par. U nas na spotkaniach zawsze są dzieci i starsze pilnują młodsze i jakos się to kręci pomimo że nasz krąg ma sporą gromadkę. Takie spotkanie ma swój stały program, składa się najpierw z rozmów o wszystkim (tzn dzielenie się życiem), z wspólnej modlitwy, czytania Pisma św., rozważania fragmentów. Na spotkaniu powinien być ksiądz i dobrze jak jest, który nakierowuje, wyjaśnia itp. Każdy krąg ma ksiedza opiekuna zwykle ze swojej parafii. Poza spotkaniami cała reszta formacji odbywa się na codzień w życiu każdej rodziny- modlitwa wspólna i z dziećmi, czytanie Pisma św, rozmowy małżeństw itp- sa pewne kolejne kroki które sie wprowadza w życie. Poza tym rodziny DK oczywiście normalnie uczestniczą we wszystkim co dzieje się w parafii.

Poszukaj Rodzinnych wakacji z Bogiem na http://www.swietarodzina.pl/
Nie byłam, ale bardzo chciałabym, tylko na razie nie mamy możliwości. Znam księdza, który je prowadzi - myślę, że coś bardzo dobrego.

Polecam "Wakacje z Panem Bogiem". Podczas gdy dorośli mają konferencje, dzieci bawią się pod opieką. Jest czas i na zabawę i odpoczynek - np. chodzenie po górach.

http://www.emmanuel.info.pl/main/index. ... &Itemid=85

"elementy formacji", z całym szacunkiem ale mnie trochę się to kojarzy z praniem mózgu...

Wakacje są od odpoczywania, nie od indoktrynowania dzieci - chcecie dobrze żyć i wychować dzieci na prawdziwych chrześcijan? Dajcie im przykład Na przykład taki, że w wakacje skacze się z piłką po plaży i chodzi na rybę. W niedzielę do kościoła, a potem na lody. "Nic z prawa nie odejmiecie i nic nie dodacie", czy coś podobnego. Jeśli chcecie żeby Waszym dzieciom obrzydła religia, jeśli chcecie za parę lat wyciągać ich z marihuany i z alkoholu, proszę bardzo

Jestem w miarę młody i wielu, (wielu, wielu do kwadratu) moich przyjaciół odeszło od kościoła właśnie przez fanatycznych rodziców, przez prowadzanie na siłę do kościoła, przez wspólne, obłudne modlitwy w domu itp. Wiecie, jak trudno wrócić do kościoła po czymś takim?

Więc może, wrzućcie na luz i w wakacje odpoczywajcie, jak pan Bóg przykazał !

Jeszcze tylko taka jedna mała uwaga.

Dziecko ma ograniczone kompetencje poznawcze i intelektualne, ograniczone rozumienie świata i o pewnych rzeczach dotyczących naszej wiary powinno się dyskutować dopiero wówczas, gdy dziecko jest odpowiednio duże, posiada odpowiednio ukształtowaną świadomość, myśli, zastanawia się nad sensem różnych rzeczy.

Rekolekcje polegają na dokonywaniu przemyśleń, analiz, pogłębianiu swojej wiary i odpowiednim modyfikowaniu swojego życia. Dziecko nie potrafi zapanować nad chęcią posiadania nowej zabawki, czy zjedzenia loda. Czy oczekujecie, że będzie zastanawiało się nad dogmatem Trójcy Świętej i sensem postu w piątek?????

Mówię Wam, dajcie sobie na luz i zostawcie dzieci w spokoju. Niech uczą się obserwując fajnych, normalnych, zdrowo-myślących rodziców. Wtedy, jak będą duże pomyślą sobie "w tym Bogu musi być coś fajnego, skoro moi rodzice tak go lubią".

Cytat wzięty z kapelusza, a jego użycie jest niezbyt zasadne.A jak przykazał odpoczywać Bóg w wakacje? Często jest tak, że taki człowiek zostaje dzieckiem w sprawach wiary do końca życia.
A proces indoktrynacji dziecka uda się wtedy jeszcze lepiej niż w przypadku dziecka zaciąganego siłą do kościoła,
bo mała ilość/brak wymagań ze strony Boga może być bardzo atrakcyjny dla potencjalnego wyznawcy.
Bardzo sprytne.

Fakt, niektórym już tak zostaje na dłużej

Osobiście wolę by moje dzieci odpoczywały na rekolekcjach - nie spotkałem się jeszcze na rekolekcjach na które jeździmy by ktoś próbował indoktrynować dzieci. Nawet codzienna msza nie była obowiązkowa dla dzieci. Rekolekcje to dla nich czas zabawy, który mile wspominają.

Dobrze, że to zephyr napisałeś, bo to potwierdza, że rekolekcje są baaardzo potrzebne niektórym rodzicom.

Zephyr zwykle się z tobą zgadzam ale tu akurat nie
Myślę że nie byłeś na rekolekcjach rodzinnych. Albo byłeś na niefajnych.
I napiszę ci to ja jako osoba uwielbiająca podróże i typowy włóczykij wakacyjny
Po pierwsze wcale i absolutnie rekolekcja nie muszą być jedynym wypoczynkiem a nawet nie musza być zaraz takie dwutygodniowe bo sa tez i weekendowe. Po drugie na takich rekolekcjach dla dzieciaków to jest tak jak kolonia z tą róznicą że rodzice są blisko i część czasu spędzają z opieką z grupie dzieci (na zabawie, nie na medytacjach no co ty !) a część z rodzicami. A po piąte i dziesiąte jak myślisz że każda rodzina która wybiera się na rekolekcje to fanatyczni to po pierwsze mylisz się na 100% (w DK to wręcz niewiele jest takich bym powiedziała nawiedzonych z lekka) bo zdecydowana większość to fajne, zgrane, wesołe rodzinki a po drugie mówisz to też i do mnie. Bo my też myślimy wyskoczyć w miarę możliwości na rekolekcje- w tym roku pewnie krótkie, gdzieś pomiędzy planowaną majową wyprawą w Pireneje i na Costa Brava a tygodniem kajakowania w Puszczy Augutstowskiej w sierpniu- bo takie wstepne plany zostały zatwierdzone przez naszą czteroosobową wakacyjna komisję.