Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt cze 04, 2024 22:03



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 108 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna strona
 In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara... 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt lut 14, 2012 18:54
Posty: 36
Post In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
Witam wszystkich, to mój pierwszy post na forum :)

Oprócz tego, że jestem osobą wierzącą, jestem również młodą mężatką, która bardzo pragnie zostać mamą. Temat leczenia niepłodności jest mi niestety bardzo bliski, dlatego tak bardzo przeraża mnie podejście do niego Kościoła.

Ostatnio sporo czytam na ten temat i szczerze powiedziawszy nie jestem pewna, po której stoję stronie... Straszenie w tym wypadku ekskomuniką może być faktycznie skuteczne, ale czy naprawdę w tym wszystkim o to chodzi?

Kościół w szczególności popiera metodę zwaną "naprotechnologia" ("Metoda stawia nacisk na naukę umiejętności rozpoznawania własnej płodności przez małżonków starających się o potomstwo... Naprotechnologia jest zbiorem technik wspomagających naturalne planowanie rodziny głównie opartych o poznanie swojej płodności i funkcjonowania fizjologii ciała, co wspomaga proces starania się o potomstwo" cyt. wikipedia) - według mnie jest to metoda, która faktycznie może pomóc, ale jak łatwo zauważyć, parom które (nie chciałabym, żeby zabrzmiało to kolokwialnie) nie potrafią "wstrzelić się odpowiedni moment" - natomiast proszę mi uwierzyć kobiety i mężczyźni z poważnymi problemami niepłodności, odwiedzające wiele klinik/lekarzy ze swoim problemem potrzebują czegoś więcej od "kalendarzyka" czy prostych zabiegów chirurgicznych.
Chciałabym podać tutaj dwa przykłady - kobiety z wysokim stopniem endometriozy, gdzie zapłodnienie utrudnione jest nie tylko przez problem z miesiączkowaniem, ale również, np. tyłozgięcie macicy, wadliwość komórek jajowych czy grubość otoczki komórki jajowej utrudniającej plemnikowi przebicie jej błonki a także "osiedlenie" się jej w ściance macicy. Drugi - mężczyzna mający problemy z nasieniem polegające na złej morfologii, słabej ruchliwości czy zbyt małej ilości plemników - mających podłoże genetyczne. Zarówno w pierwszym jak i w drugim przypadku na przeciw tym problemom wychodzą sztuczne metody zapłodnienia m.in. in-vitro. I tu pojawia się problem wiary... z jednej strony para, która ma szansę posiadać upragnione dziecko, z drugiej strony Kościół i ekskomunika.
Osobiście rozumiem tutaj tylko jedną obawę Kościoła - uśmiercanie zarodków. Ale temu łatwo można zaradzić poprzez narzucenie ilości popranych komórek i nakazanie wszczepienia wszystkich, które uda się zapłodnić.
Jak w takich trudnych przypadkach radzi sobie naprotechnologia? I jaką ma skuteczność?

Jestem tego świadoma, że dla takich ciężkich, "nieuleczalnych" przypadków Kościół "poleca" adopcję, tylko czy ma świadomość tego, że są ludzie, którzy mogą nie potrafić pokochać cudzego dziecka? Co wcale nie oznacza, że są to osoby "bez serca".

Bezpłodność to choroba cywilizacji - coraz więcej par ma z tym problemy, więc jak Kościół chce podejść do tego tematu uniemożliwiając jedyne leczenie, które jest w stanie temu zapobiec?

Jest jeszcze problem par, gdzie jedna osoba jest wierząca, druga nie. Czy osoba niewierząca będzie w stanie zaakceptować to, że osoba wierząca uniemożliwia jej zostanie rodzicem?

I jeszcze jedno... czy nie lepiej byłoby wyjść problemowi naprzeciw ponieważ i tak wiadomo, że coraz więcej par będzie decydowało się na takie metody, pomimo nawoływań i próśb Kościoła - nie należałoby poczynić próby znalezienia tzw. "złotego środka"?

Proszę o wyrozumiałość - staram się to wszystko jakoś poukładać - a jest to bardzo ciężki temat dla mnie osoby wierzącej :)

Pozdrawiam :)


Wt lut 14, 2012 19:53
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 04, 2011 12:01
Posty: 1123
Post Re: In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
nic nie wiesz za to o in vitro
bo z in vitro rodzą sie genetyczne buble

maja wady genetyczne
lekaze sa nastawieni na kase a nie zeby pomagać

W chwili narodzin dzieci poczęte metodą in vitro częściej narażone są na niedowagę, a w późniejszym życiu na pojawienie się defektów genetycznych i rozwinięcie rzadkich chorób metabolicznych.

Jak twierdzą naukowcy, dzieje się tak dlatego, że dochodzi u nich do zmian w tak zwanych mechanizmach epigenetycznych, niezwiązanych z mutacjami DNA, a polegających na wyciszaniu ekspresji niektórych genów. Według autorów badań, istnieje poważna obawa, że dzieci narodzone w wyniku zastosowania metody in vitro mogą przekazywać te zmiany genetyczne swojemu potomstwu, co oznacza prawdopodobieństwo rozprzestrzeniania się wadliwych genów w puli genowej całej populacji.

Potwierdzeniem tej teorii wydają się być australijskie badania 4 tys. dzieci urodzonych między 1993 a 1997 r. Wykazały one znacznie częstsze występowanie wad wrodzonych wśród dzieci poczętych metodą in vitro aż u 9 proc., niż wśród dzieci poczętych w sposób naturalny (4,2 proc.).


Wt lut 14, 2012 20:22
Zobacz profil
Post Re: In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
czyli ze na 100 dzieciaczków z in vitro 91 jest zdrowych. No tak, to zdecydowanie argument "przeciw". Nie miejcie dzieci, cierpcie dalej :)


Wt lut 14, 2012 20:30

Dołączył(a): Wt lut 14, 2012 18:54
Posty: 36
Post Re: In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
merkaba - a nie powinno się to wiązać również z tym, że metodzie in-vitro poddają się osoby "z problemami" i to ich problemy mogą się przyczyniać do owych wad wrodzonych i puli wadliwych genów,a nie sama metoda - zbadał to ktoś pod tym kątem?

Powiem to na przykładzie mężczyzny z "wadliwym" nasieniem - coraz częściej wiąże się kolejne poronienia kobiet ze złą morfologią (tzn. wadliwy plemnik zapładnia komórkę jajową) - np. metoda in-vitro jest w stanie wybrać "dobrze zbudowanego" plemnika z dużej puli wadliwych. Natomiast czy zmuszanie kobiety do naturalnych poczęć i pozwolenie jej przeżywania na nowo każdego poronienia jest na tyle "ludzkie", żeby do tego dochodziło? I czy naprawdę o to mogłoby chodzić Bogu?


Wt lut 14, 2012 20:32
Zobacz profil
Post Re: In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
ssanka84 wrzuć w google "dzieci z in vitro". Jest tyle samo artykułów mówiących, że dzieci takie chorują, jak i tych, że rozwijają się tak samo jak dzieci poczęte naturalnie.


Wt lut 14, 2012 20:44

Dołączył(a): Wt sty 04, 2011 12:01
Posty: 1123
Post Re: In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
http://pro-life.pl/?a=pages&id=172
http://www.leczenie-nieplodnosci.pl/pl/


Wt lut 14, 2012 20:47
Zobacz profil
Post Re: In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
Wyniki badań naukowych potwierdzają wyższą wartość diagnostyczna nasienia pobranego w sposób naturalny, w stosunku do pobrań za pomocą masturbacji - yyy... ;| serio? Czyli rozumiem, że np. zdrowy mężczyzna w czasie masturbacji tryska wadliwym nasieniem tak? Jądra oszczędzają to najwartościowsze na seks? :D :D :D miło by było, gdyby jakieś źródło podano tych rewelacji.

Nie wiem za bardzo jaki niby za pomoca Naprotechnology można wyleczyć PMS...

Nie dyskredytuje absolutnie skuteczności Napro. Uważam po prostu, że jeżeli napro nie daje już szans na posiadanie dzieci, a in vitro jeszcze tak, to należy spróbować.


Wt lut 14, 2012 21:26

Dołączył(a): Wt lut 14, 2012 18:54
Posty: 36
Post Re: In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
merkaba - ja już nie chcę czytać o wspaniałości napro. Mnie nie o to chodzi... mówię cały czas o parach, które znają przyczynę swojej niepłodności.

Margaret_ka - chodzi mi również o to co napisałaś - co jeśli wszystkie metody proponowane przez Kościół zawodzą, ale są takie które dają szansę na posiadanie potomstwa, a nie są przez niego akceptowane?


Wt lut 14, 2012 21:38
Zobacz profil
Post Re: In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
jeżeli chcesz pozostać wierna nauczaniu KK i wszystkie metody przy leczeniu niepłodności aprobowane przez KK zawodzą - pozostaje tylko adopcja.


Wt lut 14, 2012 21:41

Dołączył(a): Wt sty 04, 2011 12:01
Posty: 1123
Post Re: In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
świadectwo lek med. Tadeusz Wasilewski
http://gloria.tv/?media=257250


Wt lut 14, 2012 22:02
Zobacz profil
Post Re: In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
Wady rodziców uniemożliwiające posiadanie potomstwa zostają zatrzymane przez naturę na poziomie rodziców. Ludzie maja lepszy pomysł. Planują potęgowanie ich poprzez metodę in vitro, może się bowiem zdarzyć, że wada zostanie wzmocniona, ponieważ będzie pochodziła z obu stron. Myślą życzeniowo: a może się uda? A może będzie wszystko dobrze? Zarodki nie są badane przed ich implantacją w tym kierunku. Wybiera się jedynie te wyglądające obiecująco (nie ma tu żadnej pewności). Selekcja zarodków ma zwykle charakter organoleptyczny, chyba, że chodzi o dzieci 'na konkretne zamówienie'.
Pomijam tu aspekt etyczny związany z zamrażaniem ludzkich zarodków. Podczas tego procesu wiele zarodków ginie. Wiele badań wskazuje też na mniejszą zdrowotność tych dzieci. Nie zapominajmy, że ta metoda jest stosowana od 24 lat i nie znamy skutków jej w kolejnych pokoleniach. Ludzie przywiązują się do zwierząt, do dziecka z adopcji nie...


Śr lut 15, 2012 6:50

Dołączył(a): Pt lip 29, 2011 11:12
Posty: 72
Post Re: In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
Stanowisko Kościoła jest w tej sprawie jasne i nie można go łamać, łamania nie wolno usprawiedliwiać w żaden sposób. nikt nie mówi że wiara katolicka jest łatwa (co prawda są religie o dużo surowszych zasadach np: islam) i każdy kto jest katolikiem musi przestrzegać pewnych zasad. Kobieta, która nie została obdarzona darem posiadania potomstwa czy też mężczyzna który nie może tego jej zapewnić powinni pogodzić się z tą niemożnością i albo podjąć się adopcji albo modlić się o uzdrowienie noi oczywiście naprotechnologia. Na pewno nie ma żadnego usprawiedliwienia dla in vitro. Jest to ciężka próba dla takich rodziców czy bardziej kochają Boga i zachowają Jego zasady czy też bardziej pragną mieć dzieci. Jest to podobna próba do tej na którą Bóg wystawił Abrahama. Katolik, który popiera metodę in vitro i usprawiedliwia to jaką jedyną szansę na potomstwo nie powinien przyjmować Komunii. Powinien się wyspowiadać i przestać być tego zwolennikiem. Wiara narzuca jasne zasady. Jeżeli chce się być członkiem Kościoła Katolickiego należy tych zasad przestrzegać. Moja wypowiedź jest ostra, nie miała na celu nikogo urazić, pop prostu wyrażam swoje zdanie


Śr lut 15, 2012 8:06
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lip 29, 2011 11:12
Posty: 72
Post Re: In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
Zreszta np: w przypadku bezpłodności mężczyzny to dziecko przecież nie będzie Jego dzieckiem. Będzie dzieckiem mężczyzny który oddał nasienie do próbówki.


Śr lut 15, 2012 8:08
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lut 14, 2012 18:54
Posty: 36
Post Re: In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
merkaba - pisałam wyżej, że mógłby istnieć sposób na ochronę ludzkich zarodków.

Liza - naprotechnologia również może potęgować takie wady. Weźmy kobietę mającą , np. Zespół policystycznych jajników, endometriozę, zespół wielotorbielowatych jajników itp. w końcu metoda ta dopuszcza leczenie chirurgiczne - to pozbycie się problemu "na moment" tak, aby kobieta mogła począć dziecko, które również może odziedziczyć takie choroby.

Szymon1893 Kościół słusznie działa w obronie życia, ale musi bronić również ludzi już żyjących. Ktoś kto łatwo został rodzicem lub jest księdzem/zakonnicą nigdy nie będzie w stanie zrozumieć cierpienia kobiety czy mężczyzny, którym odbiera się szczęście posiadania własnego dziecka. To jest jak nowotwór - tylko z nowotworem ludzie mogą walczyć, a tutaj tą walkę się ogranicza. To brzemię ciągnie się za człowiekiem każdego dnia - kiedy widzi szczęśliwych rodziców z wózkiem, kiedy idzie do rodziny i słyszy pytania w stylu "kiedy będziecie mieć dzidziusia" itp.
Adopcja - wytłumaczcie komuś, kto ma szansę zostać rodzicem, żeby z tego zrezygnował i adoptował dziecko!

Kościół musi sobie zdać z tego sprawę, że ludzie słabszej wiary lub małżeństwa gdzie jedna z osób jest niewierząca nie pójdą ślepo drogą naprotechnologii. Kalendarzyk to przeszłość, teraz każda kobieta może monitorować swój cykl za pomocą USG - wystarczą trzy wizyty, by dokładnie wyznaczyć moment owulacji, a nie bawić się w codzienne mierzenie temperatury.

Kościół powinien pamiętać, że są to czasy kiedy musi dbać o swoich wyznawców i wyjść ich problemom naprzeciw. Bezpłodność to jedna z najpoważniejszych chorób cywilizacji XXI i trzeba się tym tematem zająć na poważnie, a nie namawiać na stosowanie metod połowy XX wieku!

Jako osoba bezdzietna i wierząca pragnę, aby wiara pomogła mi nie tylko w załagodzeniu bólu bezdzietności, ale również pomogła mi posiąść upragnione dziecko tak by moja rodzina stała się prawdziwą rodziną, taka jako Kościół życzy sobie żeby była!

Ps. Powiem szczerze... teksty w stylu "jesteś katolikiem - masz działać jak katolik" to traktowanie dorosłego człowieka jak przedszkolaka! To żadne rozwiązanie problemu. Jedyne co takie słowa powodują to uczucie frustracji i poczucie odrzucenia przez Kościół.


Śr lut 15, 2012 9:03
Zobacz profil
Post Re: In-vitro, małżeństwo pragnące dziecka a wiara...
sasanka84 napisał(a):
Jest jeszcze problem par, gdzie jedna osoba jest wierząca, druga nie. Czy osoba niewierząca będzie w stanie zaakceptować to, że osoba wierząca uniemożliwia jej zostanie rodzicem?
Że co? Wierzący mają nie pozwalać innym stosowania in vitro? To nieprawda. Wierzący mają być jedynie temu przeciwni.
sasanka84 napisał(a):
(...)Nie należałoby poczynić próby znalezienia tzw. "złotego środka"?
Jeżeli coś jest złe, to pozostanie złe - nie da się w tym wypadku znaleźć złotego środka. Inaczej wiązałoby się to z przemianowaniem metody in vitro na rzecz dobrą (a przynajmniej dopuszczalną).


Śr lut 15, 2012 9:28
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 108 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4, 5 ... 8  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL