Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz maja 23, 2024 8:55



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 46 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona
 Dzieci - zaproszenie do dyskusji 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): N lis 27, 2011 8:37
Posty: 604
Post Dzieci - zaproszenie do dyskusji
Jak pisałem w innym wątku wszystko wskazuje na to, że dzieci z żoną mieć raczej nie będę, ale nie o tym.
Otóż, jako człowiek, który jest w takiej sytuacji i wiele sobie z niej nie robi (ot, Bóg nie da dzieci, trudno - można inaczej się zrealizować), proszę o Wasze wypowiedzi i przemyślenia - co tak naprawdę dają dzieci, ale szczerze.
Bo ja nie mając ich zupełnie nie wiem, jakie to uczucie. I jak to jest, że niektórzy są w mojej sytuacji i w ogóle nie mogą się z nią pogodzić. Oni prawdopodobnie rozumieją to, czego ja nie rozumiem.
Chodzi mi o jakąś fajną, rzetelną dyskusję (proszę mnie nie obrażać i nie traktować protekcjonalnie), bo ja jakkolwiek gdyby jednak coś się zmieniło i miałbym dziecko mieć na pewno bym sobie w tej roli poradził :) ale po prostu nie widzę, co mogłoby być pociągającego w byciu rodzicem.
A naprawdę bardzo mnie to interesuje.


Cz kwi 12, 2012 15:18
Zobacz profil
Post Re: Dzieci - zaproszenie do dyskusji
Dzieci zmieniają zupełnie punkt widzenia i postrzeganie świata. Oprócz miłości (i nieskończenie wielu trosk i kłopotów ;) ) moje dzieci na dwa sposoby bardzo znacząco wpłynęły na moją wiarę:
- przekazując wiarę musiałem wiele spraw przemyśleć, na wiele pytań odpowiedzieć również (często głównie) sobie
- poprzez to, ze sam jestem ojcem ujrzałem Boga i Jego plan zbawienia ludzkości właśnie przez pryzmat doskonałego rodzicielstwa, jako ojcowsko-synowską zależność między Bogiem i człowiekiem, poczułem Jego Miłość

Pojęcia "odpowiedzialność" i "zależność" pojąłem dopiero będąc ojcem, choć wcześniej wydawało mi się, że znam je doskonale. Ojcostwa nie można zrozumieć, to trzeba doświadczyć.


Cz kwi 12, 2012 15:59
Post Re: Dzieci - zaproszenie do dyskusji
W mojej rodzinie panuje przekonanie, że dzieci będą naszymi spadkobiercami - im przypadną owoce naszego ziemskiego życia i zawsze będzie miał (oby!) zapalić świeczkę na grobie i pomodlić się za nas.

Co dają dzieci? Jeszcze nie wiem :)


Cz kwi 12, 2012 18:56
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 24, 2009 21:23
Posty: 806
Post Re: Dzieci - zaproszenie do dyskusji
Uwielbiam dzieci egoistycznie i z pełnym oddaniem, tak mam i już :)

_________________
Szukaj mnie
Bo sama nie wiem już
Bo nie wiem kiedy sama się odnajdę.


Cz kwi 12, 2012 19:02
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 27, 2011 8:37
Posty: 604
Post Re: Dzieci - zaproszenie do dyskusji
Super :) dziękuję za wszystkie posty, mam nadzieję, że więcej będzie.
Ja w sumie lubię dzieci - ale małe do 3 roku życia - nie mniej na dzieci w wieku 6-20 lat mam alergię...
Nie swoich lubić nie muszę :)


Cz kwi 12, 2012 19:50
Zobacz profil
Post Re: Dzieci - zaproszenie do dyskusji
Kozioł napisał(a):
Dzieci zmieniają zupełnie punkt widzenia i postrzeganie świata.

I w moim przypadku nastąpiło coś w rodzaju przewartościowania,
wywrócenia do góry nogami ustalonego w miarę porządku.
Dzieci złapały moje ego za nogi, bo chodziło z zadartym nosem
i głową w chmurach i ściągnęły je na ziemię, między ludzi.

Uwaga, nie piszę, że bez dzieci człowiek nie ma szans na takie
pozytywne zmiany (!). Było to potrzebne mnie, osobie dość egocentrycznej.

Są doskonałe w ćwiczeniu cierpliwości rodziców. Ha! Można dzięki temu zostać świętym :)
Myślę, że gdy ich jeszcze ne było i byliśmy tylko we dwójkę
to pomimo intensywnego wpatrywania się w tego drugiego człowieka
i jego oczekiwania, nadal było w tym wiele egoizmu.
No bo jednak oczekiwałam wzajemności 8)
Dzieci uczą takiego dawania bez oczekiwania czegoś wzamian.
Dają ogromnie dużo radości i równie dużo trosk...
Życie jest zdecydowanie bardziej intensywne :D , nerwowe, pulsujące,
nieobliczalne, zwariowane, pokręcone i głośne ( jak są małe).


Cz kwi 12, 2012 22:17
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Dzieci - zaproszenie do dyskusji
Ja mam dwóch synków w wieku 5 i 8 lat. Kocham dzieci i nie wyobrażam sobie życia bez nich. Ta miłość jest takim rodzajem miłości o jaki się nie podejrzewałam, nie wiedziałam że istnieje. Nie miałam pojecia że będe tęsknić za dziećmi nie widząc ich kilka godzin. Nic w życiu nie dało nam tyle radości co dzieci, i określiłabym to tak że stosunek radości do kłopotów był jak 90:10 :) Nasze dzieci odpukać mało chorowały, starszy bardzo dobrze się uczy i nie sprawiają jakichś większych problemów, starszy był trudnym niemowlakiem (miał kolki, ale to szybko minęło). Kiedy byli mali ich pierwsze kroczki, śmieszne słowa, małe całuski, to wszystko powodowało u nas nieustannie uśmiech i dumę. Bardzo też nas to wiązało z mężem i pomagało przetrwać trudne momenty- był ktoś dla kogo byliśmy całym światem i nie wolno tego zawieść. Każde dziecko to inna osobowość, inny charakter- odkrywanie tej inności a zarazem znajdywanie pewnych "swoich" cech w nich jest też fascynujące.
Teraz odkąd mój starszy synek poszedł do szkoły mówię koleżankom jak super jest mieć "duże dziecko". Bąbel stał się moim kumplem i towarzyszem, najlepszym kolegą od wspólnych szaleństw na nartach, wypadów na rower, to tylko Bąbel potrafi wysłać smsa "mama piękne słońce, weź mnie wcześniej ze szkoły pojedziemy na rowerki!". Duże dziecko staje sie przyjacielem i powiernikiem, coraz więcej rozumie, coraz więcej można mu powiedzieć. Nie wiem czy kiedykolwiek w życiu kochałam kogoś tak jak ich. Dzieci kocha się bez zastrzeżeń i bezinteresownie, wyzwalają w nas taką dumę i emocje jak nic.

_________________
Ania


So kwi 14, 2012 7:22
Zobacz profil

Dołączył(a): N lip 25, 2010 12:01
Posty: 57
Post Re: Dzieci - zaproszenie do dyskusji
gacjan napisał(a):
Super :) nie mniej na dzieci w wieku 6-20 lat mam alergię...

A co Ciebie tak w nich denerwuje konkretnie ? Jakie zachowania?


So kwi 14, 2012 14:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz sty 05, 2012 10:08
Posty: 147
Post Re: Dzieci - zaproszenie do dyskusji
Mam to szczęście być mamą dwóch świetnych córek: osiemnastki i siedmiolatki, różnych od siebie jak ogień i woda ;) I mamą zastępczą osiemnastu dorosłych już dzieci. I na dokładkę jeszcze... terapeutą dziecięcym. Nie żeby to wszystko mnie jakoś szczególnie uprawniało do wypowiadania się w tym wątku ;) ale jednak to właśnie z dziećmi spędzam swoje życie, coś tam chyba więc wiem :P

Na przykład to, że dzieci są jak... fioletowa krowa, mają niezwykłą zdolność poruszania ;-) W ludziach wrażliwych wyzwalają najgłębsze uczucia: opiekuńczość, troskę, współczucie, zaangażowanie, oddanie, ciepło. Własnym urokiem bezceremonialnie forsują zapory, które przez lata budowaliśmy aby ochronić się przed trudnościami życia i wyciągają nas do świata, dając nam kolejną szansę na stanie się dorosłym, pełnym człowiekiem.

Także to, że dzieci są jak... najlepsze dopalacze (tych chemicznych nie próbowałam, żeby nie było :P ) Przy nich przekracza się granice własnej wytrzymałości fizycznej i psychicznej, dokonuje rzeczy wcześniej niemożliwych, rzeczy o których się czasem marzyło, albo o których się nawet nie śniło. Przy nich spełnia się również swoje pragnienia, niezrealizowane z jakichś powodów w dzieciństwie. Przy nich odkrywa się inną, równoległą rzeczywistość, ciekawszą, lepszą od codziennej codzienności szarej od obowiązków.

I jeszcze to, że są jak... lustro. Gładkie, idealnie równe, wiernie oddające odbicie. Kiedy patrzymy w lustro, odruchowo poprawiamy się: prostujemy plecy, odgarniamy włosy, przybieramy sympatyczniejszy ( a na pewno ciekawszy) wyraz twarzy, poprawiamy ubranie. I tak jest z dziećmi: one jak lustra odbijają nasze wnętrze, jak lustra pokazują jakimi jesteśmy ludźmi, i co możemy jeszcze w sobie poprawić...

To właśnie dają dzieci: SZANSĘ na lepsze życie, na bycie lepszym człowiekiem. Dlatego "to najlepszy dar od Boga" (Psalm 127:3)
Ale tą szansę możemy wykorzystać tylko wtedy, jeżeli odwrócimy pytanie, które zadałeś gacjanie... Jeżeli zamiast myśleć nad tym, co dają dzieci - będziemy zastanawiać się, co my możemy dać dzieciom dobrego...

Wtedy moja praca przestanie być potrzebna. Będę szczęśliwa :)

_________________
Oto bowiem, co rzekł Wysoki i Wzniosły, który mieszka na zawsze i którego imię jest święte: „Mieszkam na wysokości i na miejscu świętym, a także ze zdruzgotanym i uniżonym w duchu, by ożywić ducha maluczkich i ożywić serce zdruzgotanych. (Iz 57:15)


N kwi 15, 2012 5:32
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 27, 2011 8:37
Posty: 604
Post Re: Dzieci - zaproszenie do dyskusji
Super są te Wasze wypowiedzi.
W dzieciach od 6-20 (w sumie do 16 bardziej) denerwuje mnie ich głośność, brak okiełznania itd. Wiem, sam taki byłem, ale np. jak chodzę na basen publiczny i duże nagromadzenie tego przedziału wiekowego jest to jakoś źle się czuję.
Ale to nie tak, że antydzieciowy jestem. Nie jestem. Po prostu denerwuje mnie to, że ludzie z góry zakładają, że nie-posiadanie dzieci to dramat, nieszczęście itd. Nie dla każdego tak jest.


N kwi 15, 2012 7:29
Zobacz profil
Post Re: Dzieci - zaproszenie do dyskusji
Z dziećmi to jest tak:
Gdy się ich jeszcze nie ma, to się ich nie lubi.
Gdy się je ma (z miłości), to oddaje się im całe swoje życie. Ja w tym okresie na płacz dziecka, potrafiłbym (gdyby nie panowanie nad sobą) każdemu skoczyć do gardła.
Gdy dzieci mają po parę lat i jeszcze nie chodzą do szkoły i nie żyje się w biedzie, to jest to najpiękniejszy okres w życiu człowieka.
Gdy dziecko zacznie chodzić do szkoły i zacznie być psute, zaczyna się tragedia.
Najgorszy okres, to gdy dziecko ma lat paręnaście do 25 lat, jeżeli zacznie samodzielne życie, a jeżeli nie, to trwa nadal.
Obecnie w Polsce nie ma warunków, aby mieć dzieci. Maja je tylko ludzie, którzy nie są świadomi tego, co ich czeka. Obecnie rodzice tylko płodzą dzieci i zapewniają im biologiczny byt. Resztę robi "smok", czyli wyznawcy materializmu, którzy jak apokaliptyczny smok, czekają na mające urodzić się dziecko, aby je pożreć, czyli wychować na zboczeńca i wykorzystać go do swoich celów, albo zaciągnąć do swoich szeregów.
Obecnie mamy już czas aPOkalipsy!
Jeżeli masz litość, to nie miej dzieci.


Pn kwi 16, 2012 12:14
Post Re: Dzieci - zaproszenie do dyskusji
Maluczki napisał(a):
Maja je tylko ludzie, którzy nie są świadomi tego, co ich czeka. Obecnie rodzice tylko płodzą dzieci i zapewniają im biologiczny byt. Resztę robi "smok", czyli wyznawcy materializmu, którzy jak apokaliptyczny smok, czekają na mające urodzić się dziecko, aby je pożreć, czyli wychować na zboczeńca i wykorzystać go do swoich celów, albo zaciągnąć do swoich szeregów.
Obecnie mamy już czas aPOkalipsy!
Jeżeli masz litość, to nie miej dzieci.


Tym postem obrażasz (moim zdaniem) wszystkich rodziców na tym forum.
Już kiedyś nieudolnie usiłowałeś mi udowodnić, że dzieci uczy się, aby donosiły na rodziców. Niestety nie udało Ci się tych rewelacji żadnym źródłem poprzeć.
Nie wiem w jaki niby sposób twoim zdaniem dzieci obecnie są wychowywane na zboczeńców i będę szczera - nie chcę się dowiedzieć.


Pn kwi 16, 2012 12:56

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Dzieci - zaproszenie do dyskusji
Margaret_ka napisał(a):
Tym postem obrażasz (moim zdaniem) wszystkich rodziców na tym forum.

Co najwyżej usiłuje obrazić ;)


Pn kwi 16, 2012 13:02
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Dzieci - zaproszenie do dyskusji
ze wszystkich bzdur które maluczki wypisuje na tym forum...................... :evil: w imieniu mojej osiemnastoletniej chrześnicy, świetnej dziewczyny a właściwie już dorosłej kobiety, w imieniu jej dziewiętnastoletniej kuzynki mądrej, pogodnej, pełnej ciepła, w imieniu takiej jednej przemiłej Kasi i Karolinki, nastolatek które pomagają mi nie raz i nie dwa zostając z uśmiechem z moimi chłopakami, w imieniu mojej przesympatycznej nastoletniej sąsiadki która zbyt dużo przeszła i za dużo na swój wiek rozumie a pomimo to bierze dzielnie życie za bary... i w imieniu rodziców ich wszystkich którzy wypuszczają ich w świat jako mądrych, rozsądnych i dobrych młodych ludzi- maluczki jak nie masz pojęcia o czym piszemy... to nie pisz......
iNadia, świetny post, ujęłaś całą prawdę o byciu rodzicem:) To świetne zdanie że dziecko mobilizuje nas do bycia lepszym, mądrzejszym, do pracy nad sobą- bo dziecko na nas uważnie patrzy i obserwuje :)

_________________
Ania


Pn kwi 16, 2012 14:19
Zobacz profil
Post Re: Dzieci - zaproszenie do dyskusji
Margaret_ka napisał(a):
Tym postem obrażasz (moim zdaniem) wszystkich rodziców na tym forum.
Już kiedyś nieudolnie usiłowałeś mi udowodnić, że dzieci uczy się, aby donosiły na rodziców. Niestety nie udało Ci się tych rewelacji żadnym źródłem poprzeć.
Nie wiem w jaki niby sposób twoim zdaniem dzieci obecnie są wychowywane na zboczeńców i będę szczera - nie chcę się dowiedzieć.
Czym niby obraziłem obecnych na tym forum rodziców?
To co wy pod moim adresem wypisujecie, to jest sama tolerancja i cześć!? Argumentów zero,tylko jakieś propagandowe chciejstwo i głupota.
Wasze wpisy stanowią też dowód, że ludzie mają to, co chcą mieć. Jeżeli tacy ludzie w przyszłości będą cierpieć, to nie ma ich co żałować, bo sami tego chcieli, zgodnie ze starym rzymskim przysłowiem: "chcącemu nie dzieje się krzywda".
Widać chcecie tego, w co się pchacie, a więc powodzenia!


Pn kwi 16, 2012 16:13
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 46 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3, 4  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL