Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt cze 04, 2024 23:35



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 27 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
 Bezpłodność 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): So lip 14, 2007 19:52
Posty: 103
Post Re: Bezpłodność
Z punktu widzenia kościoła to małżeństwo nie ma prawa bytu, gdyż obowiązkiem małżonków jest posiadanie potomków. Kościół tego wymaga, i nie udzieli ślubu kościelnego gdy jedno albo oboje narzeczonych nie jest zdolne do tego aby mieć dziecko/dzieci.

A kwestia prawna to chyba każdy wie. Nikt nikogo nie zmusi.

Kwestia moralna/chęci to indywidualna sprawa

A ja uważam, że jeśli nie chcą to niech na siłe sie nie starają, będzie jednego nieszcześliwego człowieka mniej na tym świecie :)

_________________
Jesteś cudem.


Wt kwi 03, 2012 20:43
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46
Posty: 2030
Post Re: Bezpłodność
IvySmall napisał(a):
Kościół tego wymaga, i nie udzieli ślubu kościelnego gdy jedno albo oboje narzeczonych nie jest zdolne do tego aby mieć dziecko/dzieci.

Wydaje mi się, że wcale tak nie jest.

_________________
Jestem panteistką.
"Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną."
(Carl Sagan)


Wt kwi 03, 2012 20:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8227
Post Re: Bezpłodność
IvySmall napisał(a):
Kościół tego wymaga, i nie udzieli ślubu kościelnego
gdy jedno albo oboje narzeczonych nie jest zdolne do tego aby mieć dziecko/dzieci.
Nie, Kościół wymaga czegoś innego:

Kan. 1084
§ 1.
Niezdolność dokonania stosunku małżeńskiego uprzednia i trwała, czy to ze strony mężczyzny czy kobiety,
czy to absolutna czy względna, czyni małżeństwo nieważnym z samej jego natury.

§ 2.
Jeśli przeszkoda niezdolności jest wątpliwa, czy wątpliwość ta jest prawna czy faktyczna,
nie należy zabraniać zawarcia małżeństwa
ani też, dopóki trwa wątpliwość, orzekać jego nieważności.

§ 3.
Niepłodność ani nie wzbrania zawarcia małżeństwa, ani nie powoduje jego nieważności,
z zachowaniem przepisu kan. 1098.

http://pl.wikisource.org/wiki/KPK/IV/I/VII/III:Poszczególne_przeszkody_zrywające

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Wt kwi 03, 2012 21:17
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 27, 2011 8:37
Posty: 604
Post Re: Bezpłodność
Dokładnie. Bezpłodność nie jest przeszkodą w zawarciu małżeństwa.
Jest nią impotencja.
Przy czym uczulam na to wszystkich, że nie każda bezpłodna para uważa, że została jakimś ciężkim krzyżem doświadczona, dla mnie np. nie jest to jakiś problem. Może trochę szkoda, ale nie jest to jakiś krzyż, który koniecznie muszę znosić. Mam inne krzyże...


Pt kwi 06, 2012 11:44
Zobacz profil

Dołączył(a): So sty 23, 2010 14:42
Posty: 695
Post Re: Bezpłodność
gacjan napisał(a):
Problem jest w sumie dość ciekawy i poważny.
Ja osobiście też jestem w małżeństwie - prawdopodobnie - bezpłodnym.
I wbrew temu, co wiele osób chce nam wkręcić, nie czujemy z tego powodu żadnych traum itd. Widzę w tym dobre strony i nie czuję się w żaden sposób pokrzywdzony.
Brak dzieci wcale nie jest takim dramatem, jak wielu go widzi. Ważne, by żyć zgodnie z naszą religią.

Jeżeli Twoja żona ma tez takie podejście to ok? A ja ona widzi ten problem?

_________________
Lwy pożrą Chrześcijan... a Pogan zadepczą słonie...


So kwi 07, 2012 16:01
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 27, 2011 8:37
Posty: 604
Post Re: Bezpłodność
@ nurhia

ma takie jak ja.
Nie jest to może powód do oblewania codziennego, ale nie jest to dla nas powód do dołowania się i nie mamy pretensji do Boga i nikogo innego.
Żadnych też głupich i niemoralnych pomysłów w stylu in vitro nie mamy.
Nie każdy po prostu w takiej sytuacji stawia się w sytuacji cierpiętnika, niektórzy potrafią znaleźć we wszystkim dobre strony.


So kwi 07, 2012 16:52
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sty 04, 2011 12:01
Posty: 1123
Post Re: Bezpłodność
jest takie coś jak naprotechnologia


So kwi 07, 2012 17:07
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 27, 2011 8:37
Posty: 604
Post Re: Bezpłodność
jest takie coś, że nawet ona nie pomoże.
Widzę, że chcecie mi wkręcić, że powinienem się z tym źle czuć i walczyć do ostatniego tchu...


N kwi 08, 2012 7:29
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: Bezpłodność
gacjan napisał(a):
jest takie coś, że nawet ona nie pomoże.
Widzę, że chcecie mi wkręcić, że powinienem się z tym źle czuć i walczyć do ostatniego tchu...


taka para nie ma obowiązku się leczyć
jeżeli poczęcie w naturalny sposób (tzn. bez interwencji medycznej) jest niemożliwe


jesteśmy z mężem bezdzietnym małżeństwem,
przez osiem lat wychowywaliśmy dzieci zmałej kuzynki
i nie było to tak, że szaleliśmy z radości bo wreszcie będziemy mieli okazję realizować się w roli rodziców,

zajęliśmy się nimi bo była taka potrzeba i zrobiliśmy to z serca,

ale nie było to dla nas namiastką rodzicielstwa,
nie potrzebowaliśmy poprostu zadnych namiastek
bo w naszym wypadku bezdzietność nie jest dla nas problemem,
nie wiąże się z cierpieniem i z poczuciem niespełnienia

jest mit "nieszczęśliwego bezdzietnego małżeństwa"

oczywiście są takie małżeństwa,
które nie radzą z problemem bezdzietności i jest on źródłem cierpienia,
ale przecież nonsensem jest twierdzenie, że bezdzietni małżonkowie mają obowiązek bycia nieszczęśliwymi

a tak się niektórym wydaje

wielokrotnie spotykalismy się ze spojrzeniem pełnym zgorszenia, gdy mówiliśmy, że jesteśmy szczęśliwym małżeństwem (bo jesteśmy) tak jakby bycie szczęśliwym było zarezerwowane wyłacznie dla małżeństw z dziećmi

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


N kwi 08, 2012 16:51
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17
Posty: 2600
Post Re: Bezpłodność
Koszt wychowania jednego dziecka to w czasach komuny był nowy mercedes, czy coś się zmieniło?


N kwi 08, 2012 20:02
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 27, 2011 8:37
Posty: 604
Post Re: Bezpłodność
@ jesienna

mądre słowa.
Widzisz, w Polsce mamy taką mentalność, że lubimy ludzi załamanych. Wtedy można pocieszać ich z jednej strony, a z drugiej "cieszyć się swoim szczęściem cudzym kosztem".
Jak jednak człowiek jest w sytuacji, która "rozsądnym ludziom" wydaje się nieszczęśliwa i zupełnie sobie nic z tego "nieszczęścia" nie robi to spotyka się w najlepszym wypadku z niedowierzaniem.
A co do dzieci - ja to uważam, że instynkt przychodzi wraz z dzieckiem. Kiedy nie odrzuca się rodzicielstwa, ale też zupełnie nie jest się nastawionym tylko na nie, to fakt nie posiadania dzieci nie musi być żadnym nieszczęściem. Jako nie posiadający dzieci zupełnie nie rozumiem tych wszystkich szczęśliwych owoców rodzicielstwa (i tych wszystkich ochów i achów i wrzucania tysiąca zdjęć pociechy z różnymi minkami na Facebooka, czy nk) i być może nigdy ich nie zrozumiem, na czym mi wcale jakoś strasznie nie zależy, ale i nie bronię się przed nimi.
Trzeba żyć najlepiej jak się umie i tyle.


N kwi 08, 2012 20:13
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Bezpłodność
mareta napisał(a):
Koszt wychowania jednego dziecka to w czasach komuny był nowy mercedes, czy coś się zmieniło?

a ile kosztuje nowy mercedes? Bo nie mam pojęcia.
Znam faceta który ma 5 dzieci i lubi wszystko mieć policzone :) i on mówił że całościowy koszt wychowania dziecka z założeniem płacenia opiekunki, przedszkola, szkoły państwowej, wyższych studiów dziennych (na państwowej uczelni) i z założeniem że dziecko nie pracuje na studiach (ja pracowałam), nie korzysta z kredytu studenckiego (ja korzystałam) i innych form stypendiów itp jest rzędu między 150 a 200 tys. Wątpię czy kupisz za to mesia :) U mnie naprzykład trzy lata opłacania opiekunki to około pewnie 30-35 tysięcy zł. Ale oczywiście możesz założyć że koszt wychowania dziecka to wszystkie ubrania drogich firm, najdroższy sprzęt, coroczne obozy językowe za granicą... i co tylko ci fantazja podpowie:)

_________________
Ania


Wt kwi 10, 2012 16:10
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 27 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL