Czy wspólny poród umacnia małżeństwo?
Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Czy wspólny poród umacnia małżeństwo?
"Uwielbiam" wypowiedzi w stylu MeneMeneTekelUpharsin. Jeszcze jeden który chce wydrzeć role sędziego Bogu, może uważa się za lepszego w tej materii? Wracając do tematu - nie oddałbym tych chwil przy żonie i synach za żadne inne w swoim życiu. Byłem przy porodzie obu moich synów. W moim przypadku nie wiem jak mogłoby to wpłynac negatywnie na moją więź z małżonką, wręcz przeciwnie umocniły je. Nie zarzekam się, ze tak jest zawsze - ludzie mają różne uwarunkowania społeczne, kulturowe i z ta odmiennoscia nalezy się liczyć. Jeżeli maż sam ma wątpliwości, to tez nie ma się czemu dziwić - nowe, nieznane zawsze budzi lęk, sam miałem wątpliwości. Po porodzie rozmawiałem o tym z żona i twierdziła, ze nie wyobraża sobie porodu bez mojej obecności, bez mojego wsparcia. Konsekwencją była moja obecnośc przy drugim porodzie i nie zmieniło to zdania mojej zony, chociaż pewnie nie będę miał juz trzeciej okazji.
|
Wt sty 03, 2012 9:04 |
|
|
|
|
MeneMeneTekelUpharsin
Dołączył(a): Śr kwi 01, 2009 19:33 Posty: 624
|
Re: Czy wspólny poród umacnia małżeństwo?
Kozioł napisał(a): żona twierdziła, ze nie wyobraża sobie porodu bez mojej obecności, bez mojego wsparcia. A jakby się żona poczuła gdybyś jej wówczas powiedział "ja jednak wolałbym nie, kochanie, bo się brzydzę" ? O to mi chodziło.
|
Wt sty 03, 2012 12:50 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Czy wspólny poród umacnia małżeństwo?
ja np. wszelkie negatywne emocje wolę przeżywać sama. Kiedy odczuwam silny ból, lub choruje chce być sama. Dlatego nawet jeżeli przyszły mąż zechce uczestniczyć w porodzie to mowy nie ma. Mene i co w tej sytuacji? Będę złą żoną?
|
Wt sty 03, 2012 15:22 |
|
|
|
|
Rojza Genendel
Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46 Posty: 2030
|
Re: Czy wspólny poród umacnia małżeństwo?
A ja z kolei nie wyobrażam sobie związać się z mężczyzną który nie chciałby towarzyszyć w tak ważnym momencie.
_________________ Jestem panteistką. "Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną." (Carl Sagan)
|
Wt sty 03, 2012 16:56 |
|
|
MeneMeneTekelUpharsin
Dołączył(a): Śr kwi 01, 2009 19:33 Posty: 624
|
Re: Czy wspólny poród umacnia małżeństwo?
Margaret_ka napisał(a): ja np. wszelkie negatywne emocje wolę przeżywać sama. Kiedy odczuwam silny ból, lub choruje chce być sama. Dlatego nawet jeżeli przyszły mąż zechce uczestniczyć w porodzie to mowy nie ma. Mene i co w tej sytuacji? Będę złą żoną? Jasne że nie. Ale gdyby Twój mąż przechodził operację serca i poprosiłby Cię żebyś mu towarzyszyła bo potrzebuje wsparcia, a Ty powiedziałabyś że wolisz nie bo nie lubisz szpitali, byłoby to raczej słabe.
|
Śr sty 04, 2012 10:14 |
|
|
|
|
manatee
Dołączył(a): Pn gru 20, 2010 18:22 Posty: 5
|
Re: Czy wspólny poród umacnia małżeństwo?
Ja jestem "na tak", gdyż: 1. Póki było znośnie, czyli jakieś 10 h, to mi sie zwyczajnie nudziło między skurczami, zawsze jest z kim się posmiac czy chociaż pogadać 2. Po porodzie mąz sie strasznie wzruszył i w ogóle pilnował maleństwa, kiedy ja musiałam byc niestety znieczulona w trakcie komplikacji tuż po - przynajmniej wiem, że nie podmienione;) 3. trochę mu się dostało, ale taka rola faceta przy porodzie, a chyba lepiej warknąc na męża jako "współautora" niż na mamę 4. Do dzis mówi z szacunkiem, że nigdy nie słyszał, żeby ktoś tak krzyczał, także respektu nabrał 5 W krocze zaglądać nie pozwoliłam, choć mąz miał troche pretensji, że jako lekarz już ileś widział, ale co moje to nie cudze więc NIE. Dobrze, że był ze mną!
|
Śr sty 04, 2012 14:07 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Czy wspólny poród umacnia małżeństwo?
jednak operacja serca - gdy nie jest sie na sali operacyjnej tylko na korytarzu to zupelnie co innego niz porod
|
Śr sty 04, 2012 20:10 |
|
|
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
Re: Czy wspólny poród umacnia małżeństwo?
Tak, tak i jeszcze raz tak Przede wszystkim Ziarno, to co często nam się kojarzy ze słowem poród i te wszystkie "względy estetyczne" czyli ostatnie kilka chwili porodu de facto to tylko mały ułamek całości. Poród to kilka godzin spędzonych w salce porodowej, gdzie nic specjalnie szokujacego ani szczególnego nie widać, poprostu musisz przetrwać te z początku rzadkie , potem coraz częstsze skurcze. Mąż pogada z tobą, pomoże wyjść do łazienki, pomasuje plecy, poda wodę, sprawi że nie będziesz musiała o każdą drobną pomoc prosić położnej co może być krępujące (ja np obawiałam się sama iść do toalety żeby nie upaść w razie skurczu). I ten czas oczekiwania, juz ostatnie godziny przed urodzeniem dziecka był dla nas ważny tak myślę. Mój mąż wcale nie był chętny specjalnie zostać przy naszym pierwszym porodzie, ale poprosiłam go i został bez protestów. nigdy tego nie żałował. to on pierwszy wziął naszego synka na ręce, to on się nim zachwycał i wysłuchiwał uwag położnej typu "to cały tatuś" (faktycznie jest podobny do męza;) )W czasie samej drugiej fazy porodu żaden normalny lekarz czy położna nie pozwoli facetowi siedzieć od "tamtej" strony, posadzą go za twoją głową, nic szczególnie nie będzie widział, ma być przy tobie, mówić do ciebie, itp a potem razem z tobą przywita dziecko. Po naszym doświadczeniu brat męza tez zdecydował się towarzyszyć żonie pomimo że się obawiał z początku (to normalne, wiekszość facetów ma takie obawy) i był potem tak dumny i zadowolony jakby sam córeczkę urodził Drugie dziecko oczywiście też rodziliśmy już razem. Urodziłam naturalnie dwóch ponad 4 kilowych chłopców i przy drugim obiecałam sobie że jeśli będę jeszcze rodzić to zdecyduję się na znieczulenie zewnątrzoponowe:)
_________________ Ania
|
Śr sty 04, 2012 22:02 |
|
|
Minerwa
Dołączył(a): Śr mar 04, 2009 11:55 Posty: 28
|
Re: Czy wspólny poród umacnia małżeństwo?
Myślę, że w tym przypadku to, czy małżonkowie są chrześcijanami czy nie, nie ma kompletnie nic do rzeczy. Decyzja o wspólnym porodzie jest, mam wrażenie, niezależna od religii - chyba, żeby komuś religia nakazywała lub zabraniała rodzić razem. Chrześcijaństwo jednak nie nakazuje ani nie zabrania, w Biblii nic o tym nie ma. Można się co najwyżej zastanawiać, czy Pan Jezus urodził się w obecności świętego Józefa - ale o tym wspominają jedynie apokryfy, które nie należą do depozytu wiary Tak więc decyzja należy do samych małżonków - przy czym bardziej powinno się tu liczyć zdanie kobiety, bo to w końcu ona ma urodzić te trzy kilo szczęścia. Tak czy owak jest to indywidualne i nie można nikogo do niczego zmuszać.
|
Cz sty 05, 2012 1:07 |
|
|
Rzymian_8_13
Dołączył(a): Wt lip 12, 2011 11:19 Posty: 154
|
Re: Czy wspólny poród umacnia małżeństwo?
dzisiaj w DziendobryTVN prof. Lew-Starowicz mówił, że dla 10% mężczyzn wspólny poród będzie skutkował problemami w życiu seksualnym. Ale dotyczy to mężczyzn o trochę większym poczuciu estetyki, a nie wiem jaki jest Twój mąż ja osobiście mógłbym być przy porodzie, pod warunkiem, że stałbym od strony głowy żony.
|
Cz sty 05, 2012 11:15 |
|
|
iNadia
Dołączył(a): Cz sty 05, 2012 10:08 Posty: 147
|
Re: Czy wspólny poród umacnia małżeństwo?
Myślę, ze jakość więzi między małżonkami oraz między rodzicami a dzieckiem zależy od tak wielu spraw, że wspólny poród jest tylko jednym jedynym fragmentem składającym się na całosć ja pierwszą córkę urodziłam "naturalnie" - sama - maż dostał ją na ręce na korytarzu i pokochał na zabój. Po jedenastu latach druga córcia - tym razem cesarka w zewnątrzoponowym. W ostatniej chwili, gdy szłam już na stół, na oddział wpadł mąż. Pielęgniarka rzuciła: żona zaraz urodzi, chce pan przy tym być? Nie pytali mnie o zdanie Ale to był świetny pomysł - stał przy mnie, trzymał za rękę, głaskał po głowie, całował w czółko i przede wszystkim uspokajał tłumacząc co się dzieje. Kiedy maleńką zabrali pobiegł za nią i zaraz wrócił z jednym zdaniem: wszystko w porządku. Drugą córeczkę kocha ogromnie tak jak pierwszą, ale mnie teraz - bardziej Widzę, ze docenia moje macierzyństwo bardziej niz na początku małżeństwa. Wie, że dziecko to wspaniały podarunek od Boga - ale też wie, ile kosztuje on matkę.
_________________ Oto bowiem, co rzekł Wysoki i Wzniosły, który mieszka na zawsze i którego imię jest święte: „Mieszkam na wysokości i na miejscu świętym, a także ze zdruzgotanym i uniżonym w duchu, by ożywić ducha maluczkich i ożywić serce zdruzgotanych. (Iz 57:15)
|
Cz sty 05, 2012 21:49 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Czy wspólny poród umacnia małżeństwo?
W pierwszym okresie porodu napewno pomoc męża sie przyda.Ale nie można go zmuszać do obecności na całym porodzie.To musi być wspólna decyzja.
|
Cz sty 05, 2012 21:56 |
|
|
mareta
Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17 Posty: 2600
|
Re: Czy wspólny poród umacnia małżeństwo?
Mój mąż jest wspaniałym ojcem naszych pięciorga dzieci mimo,że przy żadnym porodzie nie był. Miał za to sam dobrego ojca, którego ogromnie poważam i szanuję.
|
Cz sty 12, 2012 12:06 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Czy wspólny poród umacnia małżeństwo?
Ja rodziłam z mężem - super jest był bardzo wzruszony. Ale chciał być przy porodzie od początk ciąży tak mówił
|
So sty 14, 2012 17:35 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|