"Wychowany przez lesbijki: to gwałt przeciw mojej naturze"
Autor |
Wiadomość |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Re: "Wychowany przez lesbijki: to gwałt przeciw mojej naturz
Odnośnie drugiej uwagi. Sporo racji. Ale... odnosząc się do przykładu kobiet w wojsku. I dawniej można było wyszkolić kobietę we władaniu mieczem, ale nawet zakładając nagłą zmianę roli kobiety, tym mieczem wiele by nie zwojowała, chyba że przybrałaby kształty Szchwarcenegera. Wojsko dziś jest bardziej demokratyczne, tzn każdy może wstapić, ale nie każdy jak do tej pory, może robić wszystko. I tak nie każdy może być pilotem myśliwca, nie każdy nadaje się na podwodniaka, oraz nie każdy na piechura. W tym też chyba nie każda płeć nadaje się do bezpośredniej walki. Nie zmieniło się wiele, bo nasza fizjologia i biologia pozostaje taka sama. Oczywiście kobieta może celnie strzelać, może walczyć wręcz, może wyznaczać kierunek jako dowódca... ale nie bez powodu np do policji normy dla kobiet są niższe, kobieta nie musi robić tyle samo pompek co mężczyzna, podnosić ciężarów itd. Psychika też jest inna. I są cechy kobiecej psychiki które są walorami i są przydatne dla wojska, ale są też słabości i u panów jest tak samo. Psychika się nie zmieniła, nie zmienia tego również kilku panów którzy bez zarostu wyglądali by jak kobiety. Te zmiany są pozorne. Ci mężczyźni co noszą biżuterie kobietami nie są. Te kobiety które są w wojsku nie stały się męskie. Nadal są mamami, mają uczucia i mięśnie im aż tak nie urosły. Nadal myślą jak kobiety i dobrze, bo nie potrzeba nam kobiet które mają problem ze swoją tożsamością płciową. Ojcowie od dawna nie uczą już polować, ale uczą innych rzeczy i to zarówno swoich synów, jak i córki.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Pn lip 08, 2013 22:32 |
|
|
|
|
mikkel
Dołączył(a): Wt sty 19, 2010 10:16 Posty: 1274
|
Re: "Wychowany przez lesbijki: to gwałt przeciw mojej naturz
Oczywiście, że kobieta nie stanie się nigdy mężczyzną ani odwrotnie. Jednak w procesie wychowawczym dla dziecka najważniejsza jest nie sama kobiecość czy męskość rodziców. Decydujące są interakcje między rodzicami. To, czy traktują się oni po partnersku (a nie ojciec przed TV, matka przy garach), jak rozwiązują problemy i konflikty czy się kochają, szanują, jak okazują uczucia itp. I to są wzorce, które przejmuje dziecko. Tyle, że te wzorce nie są jakoś wyraźnie związane z płcią rodziców. Prawdopodobnie dlatego w badaniach powtarza się ten zastanawiający brak różnic w ocenie przygotowania do życia dzieci przez rodziców różnej i tej samej płci oraz wyraźnie odstawanie w tej kategorii dzieci rodziców samotnych, stwarzających wyraźnie gorsze warunki rozwojowe.
|
Śr lip 10, 2013 10:51 |
|
|
Inka_1
Dołączył(a): N gru 23, 2012 18:52 Posty: 278
|
Re: "Wychowany przez lesbijki: to gwałt przeciw mojej naturz
Cytuj: Tyle, że te wzorce nie są jakoś wyraźnie związane z płcią rodziców. No jak to nie są związane? mężczyzna od kobiety się różni i to we wszystkich sferach widać, w codziennym życiu i relacjach też. Bo po prostu jesteśmy różni, i o to chodzi aby w tych różnicach się dogadać. O to chodzi też w miłości. I dziecko to widzi. W dwóch tych samych płciach to na pewno inaczej wygląda, siłą rzeczy. Miłość kobiety do kobiety nawet z podtekstem erotycznym zawsze będzie inna niż mężczyzny do kobiety. Z całym szacunkiem do homoseksualistów ale ich związek nigdy nie będzie taki sam jak hetero. Bo taka już jest natura i biologia. Pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć. to tak jak się nie da żeby dwie kobiety miały ze sobą dziecko, chodzi mi o biologiczne rodzicielstwo, nie o adopcję.
|
Śr lip 10, 2013 11:44 |
|
|
|
|
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8670
|
Re: "Wychowany przez lesbijki: to gwałt przeciw mojej naturz
mikkel napisał(a): Prawdopodobnie dlatego w badaniach powtarza się ten zastanawiający brak różnic w ocenie przygotowania do życia dzieci przez rodziców różnej i tej samej płci To nie jest prawda. Niestety nie ma takich badań porównujących dzieci wychowane przez pary homo i hetero, które nie byłyby zmanipulowane - i dotyczy to badań z obu stron barykady. A przynajmniej ja takich nie znam. Co prawda, niedawno na forum były podane badania, które wydają się rzetelne, ale dotyczyły one dzieci w wieku lat trzech. A ciężko w tym wieku spodziewać się istotnych różnic.
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Śr lip 10, 2013 11:47 |
|
|
brunero
Dołączył(a): Pt cze 28, 2013 13:05 Posty: 469
|
Re: "Wychowany przez lesbijki: to gwałt przeciw mojej naturz
mikkel napisał(a): Oczywiście, że kobieta nie stanie się nigdy mężczyzną ani odwrotnie. Jednak w procesie wychowawczym dla dziecka najważniejsza jest nie sama kobiecość czy męskość rodziców. Decydujące są interakcje między rodzicami. To, czy traktują się oni po partnersku (a nie ojciec przed TV, matka przy garach), jak rozwiązują problemy i konflikty czy się kochają, szanują, jak okazują uczucia itp. I to są wzorce, które przejmuje dziecko. Tyle, że te wzorce nie są jakoś wyraźnie związane z płcią rodziców. Prawdopodobnie dlatego w badaniach powtarza się ten zastanawiający brak różnic w ocenie przygotowania do życia dzieci przez rodziców różnej i tej samej płci oraz wyraźnie odstawanie w tej kategorii dzieci rodziców samotnych, stwarzających wyraźnie gorsze warunki rozwojowe. Wzorce kto zmywa naczynia a kto ogląda TV z płcią nie są związane. Wzorce relacji kobieta-mężczyzna są z płcią związane jak najbardziej. Ojciec jest dla córek pewnym modelem mężczyzny, pozytywnym lub negatywnym, ale nie bez znaczenia w późniejszych relacjach kobiety z mężczyznami. Z synami i matkami jest podobnie. Ileż to kobiet mówi swoim mężom: a mój tata to traktował mamę tak a nie inaczej.."
_________________ laudare benedicere praedicare
|
Śr lip 10, 2013 11:50 |
|
|
|
|
agvis
Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25 Posty: 975
|
Re: "Wychowany przez lesbijki: to gwałt przeciw mojej naturz
Madziu, należałoby rozdzielić dwie rzeczy. Co innego osoba wychowywana przez jednego rodzica, lub rodziców homo z rozwoju wypadków w życiorysie powyższego Francuza (to są wypadki losowe), a co innego postawienie na równi hetero- i homoseksualnych kandydatów do adopcji dziecka. Rodzi się dzieciątko i Państwo oddaje go jakiejś rodzinie. Oddanie go homoseksualistom w miejsce normalnych rodziców (bo homo nigdy normalnymi nie będą - inaczej mogliby płodzić dzieci) to jedna wielka krzywda dla tego małego człowieka. Nie pozna nigdy co to matka/ojciec, nie pozna uczucia przytulania przez matkę lub grania w piłkę z ojcem, nie będzie miał tego wzorca tylko dlatego, że Państwo odebrało mu to prawo (bo niejedno normalne małżeństwo też o nie walczyło w tym czasie). To jest świństwo. Homoseksualiści walczą os woje prawa i swój czubek nosa, kompletnie zapominając o prawach maleństwa, które sobie przywłaszczają.
|
Śr lip 10, 2013 12:06 |
|
|
mikkel
Dołączył(a): Wt sty 19, 2010 10:16 Posty: 1274
|
Re: "Wychowany przez lesbijki: to gwałt przeciw mojej naturz
brunero napisał(a): Wzorce kto zmywa naczynia a kto ogląda TV z płcią nie są związane. Wzorce relacji kobieta-mężczyzna są z płcią związane jak najbardziej. Ojciec jest dla córek pewnym modelem mężczyzny, pozytywnym lub negatywnym, ale nie bez znaczenia w późniejszych relacjach kobiety z mężczyznami. Z synami i matkami jest podobnie. Ileż to kobiet mówi swoim mężom: a mój tata to traktował mamę tak a nie inaczej.." Proces przejmowania wzorców odbywa się nieco inaczej. Jeżeli dziecko jest wychowywane nie przez matkę i ojca, ale np. przez babcię i ciocię (wskutek jakiegoś zrządzenia losu) i babcia i ciocia wzajemnie się szanują, wspierają, po partnersku dzielą obowiązkami, umieją rozwiązywać konflikty w drodze dialogu itp, to dziecko przejmuje taki właśnie model postępowania. I później powtarza go w grupie harcerskiej, własnej rodzinie i na własnym stanowisku pracy tak samo, jak gdyby przejęło go od biologicznych rodziców. W procesie wychowawczym decyduje jaki wzorzec jest przejmowany, a nie od kogo jest on przejęty. Soul 33Cytuj: Niestety nie ma takich badań porównujących dzieci wychowane przez pary homo i hetero, które nie byłyby zmanipulowane - i dotyczy to badań z obu stron barykady. A przynajmniej ja takich nie znam.
"Nie znam" a "nie ma" to zasadnicza różnica. Nie rozumiem zresztą o jaką manipulację tu chodzi. Może raczej o (niemożliwe na wcześniejszym etapie do wyeliminowania) ułomności metodyczne w badaniach nad rodzicielstwem par homoseksualnych. Takie pary trudno było zidentyfikować, były one bardzo nieliczne, dobór do badań nie był "zrandomizowany" itp. Na dziś ten problem wydaje się jednak przezwyciężony. Zresztą wielu autorów podkreśla, że gdyby dzieci z "homorodzin" miały gorsze warunki rozwojowe, wyszłoby to nawet w badaniach obciążonych taką metodologiczną ułomnością. Obecnie liczba dostępnych analiz jest na tyle duża, że z dużą pewnością można powiedzieć jedno. Wyniki z przeprowadzonych do tej pory badań nie potwierdzają wcześniejszych przypuszczeń, jakoby rodzice homoseksualni stwarzali dzieciom gorsze środowisko rozwojowe w porównaniu do rodzin tradycyjnych. Jeżeli ktoś twierdzi inaczej, to na nim spoczywa teraz ciężar dowodu.
|
Cz lip 11, 2013 8:40 |
|
|
brunero
Dołączył(a): Pt cze 28, 2013 13:05 Posty: 469
|
Re: "Wychowany przez lesbijki: to gwałt przeciw mojej naturz
Wszystko to bicie piany. Ja rozumiem,że można mieć różne poglądy na różne sprawy, ale prawa biologii są równie nieubłagane jak prawa fizyki: dziecko ma matkę i ojca. Z odmiennym poglądem nie ma co dyskutować.
_________________ laudare benedicere praedicare
|
Cz lip 11, 2013 9:17 |
|
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
Re: "Wychowany przez lesbijki: to gwałt przeciw mojej naturz
Skoro istnieją odmienne poglądy, to myślę że jest sens dyskutować. Dyskusja nie musi zakładać przekonania, czasem zwyczajnie wzbogaca naszą wiedzę i zrozumienie. Biologia jest nieubłagana, ale ludzki umysł ma szeroką tolerancje.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Cz lip 11, 2013 23:32 |
|
|
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
Re: "Wychowany przez lesbijki: to gwałt przeciw mojej naturz
brunero napisał(a): Wszystko to bicie piany. Ja rozumiem,że można mieć różne poglądy na różne sprawy, ale prawa biologii są równie nieubłagane jak prawa fizyki: dziecko ma matkę i ojca. Z odmiennym poglądem nie ma co dyskutować. Czysto biologicznie rzecz ujmując ojciec potrzebny jest do momentu zapłodnienia, zaś matka do porodu. Kwestia kto dziecko będzie wychowywać biologicznie nie jest zdeterminowana, a o tym w wątku mowa.
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Pt lip 12, 2013 12:13 |
|
|
Inka_1
Dołączył(a): N gru 23, 2012 18:52 Posty: 278
|
Re: "Wychowany przez lesbijki: to gwałt przeciw mojej naturz
Cytuj: Czysto biologicznie rzecz ujmując ojciec potrzebny jest do momentu zapłodnienia, zaś matka do porodu. Kwestia kto dziecko będzie wychowywać biologicznie nie jest zdeterminowana, a o tym w wątku mowa. Z całym szacunkiem ale to bzdura. I doświadczyłam tego na własnej skórze. Ten kto nie wie co to znaczy nie mieć jednego z rodziców to tego nie zrozumie. Pewnych rzeczy nie da się przeskoczyć. Acha i czasem małe dzieci nie widzą różnicy bo i tak nie wiedzą jak to jest mieć i mame i tate ale z czasem zaczyna im czegoś brakować.Mi na początku też nie zależało na tym żeby mieć ojca ale co potem przeżywałam to tylko ja wiem. Dlatego bolą mnie takie teksty typu, że to nie ma znaczenia kto wychowa.Naprawde nie wiecie o czym piszecie. A co do adopcji to tak samo osoba samotna ma małe szanse na adopcję, no chyba że jest spokrewniona z dzieckiem. Co nie znaczy że byłaby złym rodzicem ale nie zastąpi obojga rodziców a oboje sa potrzebni.
|
So lip 13, 2013 14:34 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: "Wychowany przez lesbijki: to gwałt przeciw mojej naturz
A taka osoba jak ja ? Transseksualista K/M
Taki przyszedłem na świat, zawsze to czułem kim jestem naprawdę. Co do wychowywania dzieci przez pary homoseksualne mam mieszane uczucia. Tutaj nawet już nie chodzi o ten wzorzec mężczyzna - kobieta ale o to że takie dzieci mogą czuć się głupio po prostu. Dwie mamusie i dwóch tatusiów to nie jest przyjęte za naturalne.
Dziecko może zadawać pytania typu inne dzieci mają tatusia a ja gdzie mam tatusia. A kiedy dorośnie to już będzie wiedzieć dlaczego mama sypia z tą drugą mamą.
Wzorzec. Ale tak naprawdę często mężczyzna przekazuje skrzywiony wzorzec męskości. Często obraz ojca który leży z piwkiem na kanapie i jest wiecznie zmęczony albo ogląda mecz. Obraz ojca który nie ma wiecznie czasu na zabawę lub rozmowę z dziećmi, słowa - idz do matki, ja nie mam głowy do tego lub nie mam czasu, jestem zmęczony. Na kogo spada ciężar wychowania dzieci ? Zazwyczaj na kobietę. Ten męski wzorzec ucieka przed tym, woli iść na piwo albo na ryby z kumplami a kobieta siedzi i rozwiązuje zadania z dzieciakiem do szkoły i wiele jest na jej głowie.
Facet sprowadza siebie do roli - ja przynoszę kase do domu i mam prawo do świętego spokoju.
Myślę że tak jest w wielu rodzinach. I być może dlatego że mogę patrzeć na to wszystko z perspektywy dwu płci to łatwiej jest mi zrozumieć kobietę. Być mężczyzną to nie pompować muskuły na siłowni, to nie tylko przynosić pieniądze do domu.
Facet powinien także od czasu do czasu założyć fajny fartuszek z gołą babką i poeksperymentować w kuchni. Powiedzieć - dzisiaj ja robię naleśniki albo kolację. I zaprosić dzieciaki do zabawy w kuchni, do pomocy, (tutaj gołą babkę kasujemy) aby miały przykład ojca który nawet potrafi gotować.
Kobieta także powinna wiedzieć jak wkręcić żarówkę a nie wołać do tego połowę mężczyzn w okolicy. Nie jest już tak popularne podziały ról w związkach, oboje, kobieta i mężczyzna mają coś do przekazania. Ojciec powinien umieć bawić się z dziećmi, zarówno z synem i córką, kopać piłkę z chłopakiem, zabrać go do warsztatu, pokazać co jest pod maską samochodu, a z dziewczynką powinien iść na jej przyjęcie dla lalek i udawać że pije herbatkę. Nie, to nie jest robienie z siebie durnia, tylko właściwa postawa w rodzinie. Dopiero wtedy dzieciaki są zachwycone.
Ojciec który przekazuje wartości piwno-kanapowo-meczowe podczas kiedy matka urywa ręce, to wtedy taki syn nie będzie zbyt dobrym mężem, ojcem i partnerem dla kobiety, chyba że ta kobieta go wychowa.
|
Śr sie 21, 2013 16:02 |
|
|
atheist
Dołączył(a): So kwi 07, 2012 20:58 Posty: 575
|
Re: "Wychowany przez lesbijki: to gwałt przeciw mojej naturz
equuleuss napisał(a): Co do wychowywania dzieci przez pary homoseksualne mam mieszane uczucia. Tutaj nawet już nie chodzi o ten wzorzec mężczyzna - kobieta ale o to że takie dzieci mogą czuć się głupio po prostu. Dwie mamusie i dwóch tatusiów to nie jest przyjęte za naturalne. Chociaż nie jestem przekonany co do tego czy pary homoseksualne powinny mieć prawo adopcji dzieci to ten argument, wygłaszany często przez konserwatywnych katolików, zawsze burzył mi krew w żyłach. Bo to brzmi mniej więcej tak: "Homoseksualiści nie mogą wychowywać dzieci, bo przecież te dzieci będą bardzo cierpieć, jak będziemy je wytykać palcami, podkreślając jak bardzo grzeszna i nienaturalna jest ich rodzina i jakimi zboczeńcami są ich rodzice."
|
Wt wrz 10, 2013 19:39 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: "Wychowany przez lesbijki: to gwałt przeciw mojej naturz
atheist napisał(a): equuleuss napisał(a): Co do wychowywania dzieci przez pary homoseksualne mam mieszane uczucia. Tutaj nawet już nie chodzi o ten wzorzec mężczyzna - kobieta ale o to że takie dzieci mogą czuć się głupio po prostu. Dwie mamusie i dwóch tatusiów to nie jest przyjęte za naturalne. Chociaż nie jestem przekonany co do tego czy pary homoseksualne powinny mieć prawo adopcji dzieci to ten argument, wygłaszany często przez konserwatywnych katolików, zawsze burzył mi krew w żyłach. Bo to brzmi mniej więcej tak: "Homoseksualiści nie mogą wychowywać dzieci, bo przecież te dzieci będą bardzo cierpieć, jak będziemy je wytykać palcami, podkreślając jak bardzo grzeszna i nienaturalna jest ich rodzina i jakimi zboczeńcami są ich rodzice." Bo żyjemy w hetero normatywnej kulturze. Nie tylko wierzący ale również niewierzący są czasem przeciwko. Nawet sami homoseksualiści biorą ten punkt pod uwagę i zastanawiają się nad tym czy mogą zapewnić dziecku normalne życie, normalne dzieciństwo i start w dorosłość. Tutaj nawet nie chodzi o wzorce. Jak napisałem wcześniej często bywa tak że ojciec nie bierze zbytnio udziału w wychowaniu zrzucając wszystko na matkę. On tylko jest tym co nosi spodnie w domu i tyle. Czasem tak bywa. A dzieciaki w szkole bywają okrutne dla inności. To także egoizm bo ktoś chce i musi mieć dziecko a potem ono cierpi. Trzeba wszystko brać pod uwagę, zależy w jakim kraju ale Polska nie jest zbyt tolerancyjna pod tym względem.
|
Wt wrz 10, 2013 19:58 |
|
|
atheist
Dołączył(a): So kwi 07, 2012 20:58 Posty: 575
|
Re: "Wychowany przez lesbijki: to gwałt przeciw mojej naturz
equuleuss napisał(a): atheist napisał(a): equuleuss napisał(a): Co do wychowywania dzieci przez pary homoseksualne mam mieszane uczucia. Tutaj nawet już nie chodzi o ten wzorzec mężczyzna - kobieta ale o to że takie dzieci mogą czuć się głupio po prostu. Dwie mamusie i dwóch tatusiów to nie jest przyjęte za naturalne. Chociaż nie jestem przekonany co do tego czy pary homoseksualne powinny mieć prawo adopcji dzieci to ten argument, wygłaszany często przez konserwatywnych katolików, zawsze burzył mi krew w żyłach. Bo to brzmi mniej więcej tak: "Homoseksualiści nie mogą wychowywać dzieci, bo przecież te dzieci będą bardzo cierpieć, jak będziemy je wytykać palcami, podkreślając jak bardzo grzeszna i nienaturalna jest ich rodzina i jakimi zboczeńcami są ich rodzice." Bo żyjemy w hetero normatywnej kulturze. Nie tylko wierzący ale również niewierzący są czasem przeciwko. Nawet sami homoseksualiści biorą ten punkt pod uwagę i zastanawiają się nad tym czy mogą zapewnić dziecku normalne życie, normalne dzieciństwo i start w dorosłość. Tutaj nawet nie chodzi o wzorce. Jak napisałem wcześniej często bywa tak że ojciec nie bierze zbytnio udziału w wychowaniu zrzucając wszystko na matkę. On tylko jest tym co nosi spodnie w domu i tyle. Czasem tak bywa. A dzieciaki w szkole bywają okrutne dla inności. To także egoizm bo ktoś chce i musi mieć dziecko a potem ono cierpi. Trzeba wszystko brać pod uwagę, zależy w jakim kraju ale Polska nie jest zbyt tolerancyjna pod tym względem. Ja to rozumiem, ale problem leży właśnie w tym, że Polska to nietolerancyjny kraj. Nietolerancyjny głownie dlatego, że zdominowany przez katolickie, zacofane widzenie świata. Piszesz: "A dzieciaki w szkole bywają okrutne dla inności.". Czy to oznacza, że jeżeli za inność ludzie (i ich dzieciaki) będą uznawać czarnoskórych, Żydów, innowierców, niepełnosprawnych czy takich jak Ty transseksualistów, oznacza to, że takie "inne" dzieci powinno się zamknąć w getcie, bo w Polsce będą narażone na okrucieństwo i nietolerancję? A może jednak zmianiać wzorce społeczne? Czy Ty, jako transeksualista, nigdy nie będziesz mieć dzieci, bo narazisz je na kpiny i szyderstwa rówieśników?
|
Wt wrz 10, 2013 21:47 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|