Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz maja 23, 2024 19:19



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 259 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16 ... 18  Następna strona
 Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz kwi 14, 2005 9:49
Posty: 10063
Lokalizacja: Trójmiasto
Post 
Ludzie mają tendencję do oceniania innych po tym, co zrobili. Bez względu na to, co robili, jacy byli wcześniej - czy jacy są teraz. Piętno osoby takiej i takiej - nawet, gdy osoba ta już po stokroć odpokutowała za to, co zrobiła. Albo - że tej sytuacji, w której się znalazła, sama nie jest winna.

Bóg, który szuka po kątach. Nie chcę stopniować - przede wszystkim, bardziej... Na pewno patrzy na tych, którzy tam są, tak samo jak na tych, którzy po ludzku uważają się za "lepszych".

_________________
Wiara polega na wierzeniu w to, czego jeszcze nie widzisz. Nagrodą wiary jest zobaczenie wreszcie tego, w co wierzysz. (św. Augustyn z Hippony)

Było, więc jest... zawsze w Bożych rękach - blog | www


Wt lip 27, 2010 11:50
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 04, 2010 18:54
Posty: 65
Lokalizacja: Katowice
Post Re: Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ?
Łatkę bardzo łatwo jest przypiąć. Ludzie mają tendencję do oceniania innych. Przeglądając różne teksty, fora doszłam do wniosku, iż w Imię Słowa Bożego powinniśmy się dać sie zakatować, żonie czy mężowi, bo tego chce Bóg. Bo Jezus też umierał, więc ja też moge umrzeć od siekiery, kabla, żelazka. No jasne mogę wziąć rozwód, ale nie mogę kochać innego człowieka i z nim być. Muszę żyć sama. Mogę być wierna meżowi, który chciał się mnie pozbyć w sposób, jakby na to nie patrzeć, mało humanitarny. I przebaczyć. Do następnej siekiery... O ile dożyję... Wybaczać, wybaczać, wybaczać wybaczać... Ile można wybaczyć? Ile zdrad? Jedną można, dwie ok. Ale po trzydziestej coś już jest nie tak. Jest separacja - ale ty musisz żyć dalej sam. NAwet jeśli nie zawiniłeś. Nawet jeśli chcesz kochać, szanować. Trudno. Pzoostaje Ci się modlić. I po trzydziestu latach twój mąż,zona wróci. Wybawi się i wróci. Żeby na starość nie być samemu. A ty będzisz Bogu dziękował, że wysłuchał twoich modlitw. Jeżeli tego chce Bóg - trudno...


Wt sie 10, 2010 14:28
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pt maja 29, 2009 12:34
Posty: 90
Post Re: Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ?
Nie sądzę żeby Bóg oczekiwał od ludzi, by dawali się "zakatować" mężowi czy żonie, choć rzeczywiście niektórzy katolicy głoszą takie teorie. Na przykład tu:
http://www.katolik.pl/index1.php?st=artykuly&id=2452

A wybaczenie doznanych krzywd też jest uzależnione od tego, czy ten który skrzywdził żałuje za swój czyn i postanawia poprawę.


Pt sie 20, 2010 16:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N lip 04, 2010 18:54
Posty: 65
Lokalizacja: Katowice
Post Re: Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ?
Ten artykuł jest dla mnie jednym wielkim nieporozumieniem. Nigdy nie przypuszczałam, że trafię na coś takiego. Hmmm ciekawa teoria. Ciekawe jak sam autor wprowadza ją w życie...


Wt sie 24, 2010 21:46
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Cz wrz 10, 2009 4:54
Posty: 707
Post Re: Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ?
Tak się właśnie zastanawiam nad tym gorszeniem sąsiadów.
Wczoraj wróciliśmy z mini podróży po ślubie cywilnym i współlokatorzy zgotowali nam urocze powitanie.. Udekorowali drzwi wejściowe i przyczepili wielką kartkę z zabawną instrukcją przenoszenia żony przez próg..
Tak więc teraz cała nasza klatka w bloku wie, że jesteśmy świeżo po ślubie... bo nasze drzwi są pierwsze na parterze i każdy obok nich przechodzi.
Ciekawa jestem czy nadal się gorszą.. Przecież na drzwiach nie było informacji, że kościelny dopiero w maju.


Wt sie 31, 2010 17:23
Zobacz profil
Post 
No to chyba ładnie was powitali? Nie rozumiem, czym się martwisz? Nie było informacji o kościelnym? A o tym że cywilny braliście była?

Ludzie jak chcą, to wszędzie grzechu się doszukają, choćbyś czysta jak lilia była. Sam się musiałem wczoraj tłumaczyć, że nie jestem cudzołożnikiem, bo się jednej damie tu na forum skojarzyło co nie trzeba... Ja bym się cieszył, że mam fajnych sąsiadów. :)


Wt sie 31, 2010 18:28
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 14, 2009 8:19
Posty: 23
Post Re: Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ?
arola napisał(a):
Mam takie odczucie, że Kościół z jednej strony mówi ludziom o konieczności życia w małżeństwach zawartych w kościele, a z drugiej strony akceptuje istnienie małżeństw tzw. "niesakramentalnych"
No bo jak inaczej rozumieć fakt, że w każdej (chyba) diecezji jest specjalny duszpasterz od związków niesakramentalnych, są dla nich organizowane specjalne rekolekcje, Msze św. itp.

Jeszcze można by to zaakceptować, gdyby chodziło o ludzi, którzy nie mają przeszkód do zawarcia związku małżeńskiego, (ale na razie nie biorą ślubu kościelnego), wtedy rola takiego duszpasterstwa byłaby czytelna - doprowadzić tych ludzi do ołtarza.

Ale jak można wspierać duchowo osoby, które zniszczyły swoje małżeństwo katolickie, porzuciły żony/mężów sakramentalnych i związały się z innymi osobami ? Przecież to jest zwyczajne cudzołóstwo i wielki grzech rozbicia rodziny, a Kościół organizuje dla nich specjalne duszpasterstwa.
Czy ktoś potrafi to wyjaśnić ?



Kolejna wypowiedz "chrzescijanki". Latwo jest wytykac bledy innym, moze czasem warto popatrzec na siebie. Oby jak najmniej takich ludzi. Moze czasem dobrze by bylo znac powod dlaczego osoby sie rozstaly. Moj przyklad: rozwod zpowodu wykluczenia potomstwa po stronie mojej zony (stwierdzenie niewazosci malzenstwka: wyrok i instancji pozytywny, II istancja stwierdza, ze oswiadczenia stron i zlozone dowody: moje, bylej zony, trzech swiadkow to oswiadczenia prywatne i sprawe oddala). Obecnie jestem w drugimmalzenstwie (bez bagazu dzieci z poprzedniego zwiazku, bo i tak by w nim nie bylo), obecna zona jest w ciazy, chcemy miec normalna rodzine. Dla kosciola jest to zwiazek niesakramentalny, widzac takie wypowiedzi zastanawiam sie nad sensem bycia dalej we wspolnocie chrzescijanskiej gdzie tylko kazdy patrzy na drugiego aby wytknac mu wady nie widzac belki w swoim oku (oczywiscie nie oceniam przedwowczyni, tylko odnosze sie do wypowiedzi). To taka dygresja.
Pozdrawiam

_________________
Michael321


N wrz 19, 2010 16:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 14, 2009 8:19
Posty: 23
Post Re: Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ?
saxon napisał(a):
arola - byłem wtedy młodym księdzem, pierwsza parafia po święceniach, pierwsze odwiedziny kolędowe...

W jednym z mieszkań - związek cywilny, przeszkoda ze strony kobiety. Widząc, że w tej sytuacji nie mają możliwości zawarcia sakramentu małżeństwa, nie nawiązałem do tego tematu (dzisiaj uważam to za błąd - od tamtego czasu mówię zazwyczaj, że nadal są w Kościele, że nie są odtrąceni, przegrani, potępieni). Rozmawialiśmy tylko o tym jak żyją, czy chodzą do kościoła itp. Widziałem jednak, że są jacyś nienaturalni, spięci. Kiedy zbierałem się do wyjścia kobieta nie wytrzymała i zapytała dlaczego o tym nie wspomniałem. Odpowiedziałem wówczas, że mają przeszkodę więc nie mogą zawrzeć małżeństwa - co zatem może zmienić mówienie o tym? Wtedy się otworzyła. Opowiedziała o tym jak często byli traktowani z tego powodu przez księży na kolędzie... Wspominała jak jej mąż ją zostawił z trójką dzieci, bez środków do życia... jak pracowała od rana do wieczora by je utrzymać... jak poznała człowieka, który ją pokochał i przyjął wraz z dziećmi, jak był dla nich prawdziwym ojcem, choć nie fizycznym. Mówiła o swojej wierze, miłości do Pana Boga, o tym, że chodzą do kościoła co niedzielę, modlą się, przekazują wiarę dzieciom... mówiła o swojej tęsknocie za Komunią Świętą i żalu, że inni - ci, których wiara i Pan Bóg niewiele obchodzą na co dzień - kiedy chcą, czyli zazwyczaj od święta, mogą do spowiedzi i Komunii przystąpić...

Po tej wizycie kolędowej miałem jeszcze kilka podobnych - i rozpocząłem w parafii regularne spotkania z takimi osobami. Mówiłem im rzeczy bolesne i trudne - że żyją w grzechu, że stało się zło, że zamknęli sobie drogę do spowiedzi i Komunii. Ale jednocześnie mówiłem, że nie są odrzuceni przez Boga, że są nadal w Kościele, że nie zostali przekreśleni, że jest dla nich nadzieja... Twoim zdaniem należało ich odrzucić i pozostawić samym sobie?

Moje pełne uznanie dla wypowiedzi i poglądów tej osoby. Oby więcej takich osób w kościele. A przypadek wymieniony w przykładzie w pełni rozumiem, samprzechodziłem pdobny (z tym, że starałem się o stwierdzenie nieważności małżeństwa z powodu wykluczenia potowmstwa przez moją byłą żonę: moje zenznania, jej zeznania + 3 świadków, wyrok w I instancji pozytywny, w II negatywny ponieważ stwierdzono, że moje, byłej żony iświadków zeznania to "świadczenia prywatne" i nie mogą być brane pod uwagę. W wyniku tego wycofuję się z dalszego prowadzenia procesu (trwał ponad 3 lata, po prostu już mi się nie chce, dla koscioła żyję w "związku niesakramentalnym", moja obecna żona jest w ciąży, chcemy sworzyć normalną rodzinę, na pewno na jednym dziecku się nie skończy, a że z dala od kościoła, no trudno, nie można mieć wszystkiego.

_________________
Michael321


N wrz 19, 2010 16:46
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn wrz 13, 2010 16:37
Posty: 7
Post Re: Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ?
Szkoda, że nie przeczytałeś dokładnie o co chodzi w tym temacie. Nie zauważyłam, żeby post, na który się powołujesz i następne, potępiał ludzi, którzy w uczciwy sposób podeszły do małzeństwa, a jednak małżeństwo się rozpadło ( nie z ich winy)
Właśnie chodzi o to, co sam piszesz, że trzeba zobaczyć dlaczego małżeństwo się rozpadło

W Twoim przypadku wychodzi na to, że oszukała Cię żona, która nie chciała mieć dzieci.
W przypadku, który opisywała arola chodziło o to, że tak samo traktuje się osoby, które zdradziły i odeszły, jak i te, które zostały niesłusznie porzucone.
Kościół uważa, że zarówno winny rozpadu małżeństwa (rozwodu), jak i niewinny nie mają prawa wejść ponownie w sakramentalny związek małżeński.
I tu jest sedno sprawy.
O ile ten winny ( zdradzający małżonek, czy wykluczająca potomstwo Twoja żona) są słusznie pozbawieni zawarcia nowego, sakramentalnego małżeństwa,
to ci porzuceni, czy inaczej oszukani ( jak Ty) - powinni mieć prawo do powtórnego małżeństwa w Kościele.

A jest inaczej i całkiem niesprawiedliwie, bo osoby niewinne są skazywane na trwanie w związkach niesakramentalnych ( jak sam zauwazyłeś .....i arola pisze dalej dokładnie tak samo :D )


N wrz 19, 2010 17:14
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8227
Post Re: Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ?
emili napisał(a):
O ile ten winny ( zdradzający małżonek, czy wykluczająca potomstwo Twoja żona)
są słusznie pozbawieni zawarcia nowego, sakramentalnego małżeństwa,
to ci porzuceni, czy inaczej oszukani ( jak Ty) - powinni mieć prawo do powtórnego małżeństwa w Kościele.
Jak to ma się do nierozerwalności węzła?
Skoro jest i trwa, to zawrzeć innego małżeństwa nie można,
a jeśli tego węzła nie ma (jest nieważny), to dlaczego miałyby istnieć przeszkody do zawarcia ważnego?
//por. viewtopic.php?f=1&t=24859 (Klauzula Mateusza)

Węzeł małżeński nigdy nie wiąże tylko jednej osoby
(chyba że jest to ślub czystości, ale w praktyce i tak można go zerwać).

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


N wrz 19, 2010 23:00
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 14, 2009 8:19
Posty: 23
Post Re: Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ?
Elbrus napisał(a):
emili napisał(a):
O ile ten winny ( zdradzający małżonek, czy wykluczająca potomstwo Twoja żona)
są słusznie pozbawieni zawarcia nowego, sakramentalnego małżeństwa,
to ci porzuceni, czy inaczej oszukani ( jak Ty) - powinni mieć prawo do powtórnego małżeństwa w Kościele.
Jak to ma się do nierozerwalności węzła?
Skoro jest i trwa, to zawrzeć innego małżeństwa nie można,
a jeśli tego węzła nie ma (jest nieważny), to dlaczego miałyby istnieć przeszkody do zawarcia ważnego?
//por. viewtopic.php?f=1&t=24859 (Klauzula Mateusza)

Węzeł małżeński nigdy nie wiąże tylko jednej osoby
(chyba że jest to ślub czystości, ale w praktyce i tak można go zerwać).

Może po kolei się wypowiem. Mam wyrok pozytywny w I instancji, I nstancja stwierdziła, że moje małżeństwo było nieważne (trwało to prawie 3 lata), poszło to do II instancji. II instancja stwierdziła, że nie wymaganych dowodów na to, że małżeństwo było nieważne, chociaż:
- zeznanie 3 świadków
- zeznania moje
- oświadczenie pisemne złożone przez moją byłą żonę cytuję"zarówno przed, jak i w trakcie trwania małżeństwa nie planowałam osiadania potomstwa, wykluczam również posiadanie go w przyszłości"
Na to II instancja stwierdza, cytuję "..zebrany material dowodowy nie daje podstaw do stwierdzenia, ze ozwana pozytywnym aktem woli wykluczula potomstwo".
Podobno zeznania moje, zony i swiadkow to tzw "oswiadczenia prywatne" ktore nie maja zadnego wplywu na material dowodowy. Poza tym moze ktos mi wyjasni co to w takim razie jest pozytywny akt woli, bo ja juz nie wiem. Aha, jeszcze jedno dodatkowo dolaczylem jeszcze protokol z rozprawy cywilnej, tam tez zostalo to wszystko powiedziane, w sentencji wyroku napisane bylo: "...z uwagi na to, ze malzenstwo w swojej istocie skierowane jest przede wszystkim na posiadanie potomstwa, sad stwierdza ze w tej sytuacji rozwod jest najlepszym rozwiazaniem dla stron, aby nie blokowac drugiej stronie prawa do posiadania dzieci" (tak mniej wiecej, bo nie mam tego dokumentu przy sobie)
Jak to jest jeden sad stwierdza tak, drugi inaczej, gdzie tu logika.
Wiec reasumujac, w moim przypadku podtrzymany zostal wezeł małżeński, nawet taki w którym nie ma miejsca na dzieci. No cóż trzeba żyć dalej i jakoś sobie radzić samemu.

_________________
Michael321


N wrz 19, 2010 23:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn wrz 13, 2010 16:37
Posty: 7
Post Re: Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ?
Elbrus,
piszesz :"...jak to się ma do nierozerwalności węzła.."

Według mnie w razie zdrady i porzucenia jednego małżonka przez drugiego ten węzeł małżeński już nie istnieje.
Jeden małżonek go rozerwał, i poszedł.
Zeby istniał węzeł musi być dwoje małżonków razem wspólnie żyjących, kochających się , z których każzdy trzyma węzeł ze swojej strony ( jak dwa końce sznurka - że tak powiem obrazowo)

A skoro jeden porzucił drugiego, to o jakim węźle mówimy? Sam piszesz, że węzeł małżeński nie wiąże tylko jednej osoby. A w przypadku odejścia jednej strony wychodziłoby na to, że węzeł wiąże tylko tę stronę, która została. :o


Wt wrz 21, 2010 18:34
Zobacz profil
Post Re: Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ?
emili napisał(a):
A w przypadku odejścia jednej strony wychodziłoby na to, że węzeł wiąże tylko tę stronę, która została. :o

Tak to się niestety w praktyce odczuwa. Jednak i tę drugą stronę wiąże. Tyle że w takiej sytuacji to im akurat zwisa zwiędłą marchewką. :?


Wt wrz 21, 2010 18:36

Dołączył(a): Pn wrz 13, 2010 16:37
Posty: 7
Post Re: Czy Kościół popiera związki niesakramentalne ?
Tak, wiąże tę drugą stronę, ale chyba tylko teoretycznie. Bo w praktyce już żadnego węzła/więzi/związku nie ma.
A małżeństwo jest raczej rzeczywistością realną, a nie "wirtualną". :|
Nie da się żyć w małżeństwie "jednoosobowym", patrząc tylko na fotografię ślubną, gdzie jeszcze ten drugi małżonek był obok.


Śr wrz 22, 2010 18:19
Zobacz profil
Post 
Emili, ja borykam się właśnie z takim problemem.

A co do realności / wirtualności to już zależy co pod tymi terminami rozumiemy. Dla mnie sakrament pozostaje realny, bez względu na to, czy moja była żona podziela moje przekonanie, czy nie.


Śr wrz 22, 2010 18:23
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 259 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16 ... 18  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL