Duchowa Adopcja - czy wierzycie w tę ideę?
Autor |
Wiadomość |
CYnick
Dołączył(a): Pt maja 27, 2011 14:46 Posty: 57
|
Re: Duchowa Adopcja - czy wierzycie w tę ideę?
Pozornie dobre pytanie. Po kolei jednak: czy wierzysz w modlitwę, której Bóg wysłuchuje? Czy wierzysz w świętych obcowanie? Itd.Itp. w sumie całe CREDO. Po odpowiedzi na te pytania (czy wierzycie...wierzymy...), można przymierzyć się do pytania w nazwie wątku. Dla mnie adopcja to decyzja, a nie idea. Skoro, jak wyżej, wierzymy, to wiemy, że jest skuteczna. Prosimy, włączając w to świętych, o cud ocalenia zagrożonych istot, a konkretnie o miłość i odwagę dla tych, którzy może nie są świadomi, że w ich ręce Bóg oddał to, co najcenniejsze, życie, a także, że uzdolnił ich(ją) do jego przyjęcia w taki, czy inny sposób.
Kwestią wiary z pewnością są natomiast pozostałe pożytki płynące z modlitwy. Adopcja jest zobowiązaniem do regularnej modlitwy. Kto wcześniej tego nie zaznał, ma dużą szansę na wprowadzenie do rozkładu zajęć tych paru minut rozmowy z Panem Bogiem. I to w ważnej sprawie. O ile decyzja była podjęta po zastanowieniu, każde zawahanie będzie uruchamiało jakąś pamięć o tym momencie, o tych istotach, które czekają na naszą miłość. Włączenie do modlitwy małych dzieci, już trzylatków, daje niesamowite efekty. Dzieci same przypominają o wspólnej modlitwie. Chodzi przecież o kogoś jeszcze bardziej malutkiego i bezbronnego i o decyzję (dla dziecka codziennie przeżywaną, taką samą, jeszcze raz) obrony jednego, konkretnego maleństwa, przed czymś złym. To wystarczy, by adopcja nie stała się obowiązkiem, lecz początkiem determinacji w dążeniu do dobrego. Rodzice w tej mierze mogą się dużo od dzieci nauczyć (tak, tak...). Niedaleko stąd do spojrzenia z miłością na ludzi u kresu życia... podobnie bezbronnych i potrzebujących.
Trudno uwierzyć, ale Adopcja z trudem toruje sobie drogę do arsenału duszpasterskiego w naszych parafiach. Podziwiam ludzi, którzy z determinacją ją upowszechniają. Jeśli wziąć poważnie słowa CREDO - wydaje się oczywista.
|
Wt mar 27, 2012 8:41 |
|
|
|
|
CYnick
Dołączył(a): Pt maja 27, 2011 14:46 Posty: 57
|
Re: Duchowa Adopcja - czy wierzycie w tę ideę?
Zapomniałem dodać, że w tym roku po raz kolejny (który???) biorę w tym udział wraz z rodziną.
|
Wt mar 27, 2012 16:50 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Re: Duchowa Adopcja - czy wierzycie w tę ideę?
nie wiem czy 3latki są świadome na tyle tego co oznacza taka adopcja aby się w nią świadomie angażowac... nie za wczesnie?
|
Wt mar 27, 2012 18:25 |
|
|
|
|
CYnick
Dołączył(a): Pt maja 27, 2011 14:46 Posty: 57
|
Re: Duchowa Adopcja - czy wierzycie w tę ideę?
Oczywiście, są i pięciolatki, które nie pojmą, więc nic na siłę. Dziecko widząc rodziców modlących się wspólnie po prostu chce też. Adopcja? Można użyć innego słowa. Faktycznie język tego ruchu jest czasami okropną nowomową. Można dziecku próbować to jakoś wytłumaczyć po swojemu. Podobnie, jak Mszę Św.
|
Wt mar 27, 2012 22:10 |
|
|
Zosiam
Dołączył(a): Pt sie 18, 2006 8:18 Posty: 140
|
Re: Duchowa Adopcja - czy wierzycie w tę ideę?
Podzielę się tym, że podejmuje modlitwę duchowej adopcji od ok. 15 lat. Znam bardzo wiele osób, które robią to samo. To naprawdę niewielki trud - jedna dziesiątka różańca i krótka modlitwa o uratowanie dziecka zagrożonego zagładą. Czy w to wierzę? Chyba inaczej dałabym sobie spokój. Dlaczego wierzę? Bo Pan Jezus powiedział "proście, a będzie wam dane". A czy moja modlitwa jest skierowana do tego czy innego dziecka, nie ma to żadnego znaczenia. Możliwe, że nawet ratuje więcej, niż jedno dziecko. Ale spójrzmy na problem od innej strony: każdego roku na świecie ginie miliony dzieci w łonach swoich matek. Koszmar nie do opisania. Czy wiecie, że coraz starsze płody są zabijane (aż do 9 miesiąca życia)? Czy wiecie, że ciała tychże dzieci bywają wykorzystywane w przemyśle kosmetycznym? Czy wiecie, że dzieci nienarodzone są przedmiotem handlu (za cenę żenującą)? I teraz moje pytanie: co JA mogę z tym zrobić? Protestować, pisać, rozrzucać ulotki, rozmawiać, uświadamiać... Do kogo to dotrze, kto się tym przejmie? Czy wobec tego pozostaje bezradność i obojętność? Nie, pozostaje broń najmocniejsza: modlitwa. Ja sobie z tym dramatem nie poradzę. Pan Bóg jest jedynym ratunkiem. "Cokolwiek uczyniliście jednemu z tych braci moich najmniejszych"... Akacja, piszesz "nie na miejscu jest dążenie by dziecko urodziło się za wszelką ceną a potem cierpiało." A skąd wiesz, że dziecko urodzi się i będzie cierpiało? A jeśli nawet - może jego cierpienie przyniesie Panu Bogu więcej chwały, niż życie innego, zdrowego człowieka? A co będzie, jeśli dziecko urodzi się zdrowe, zaś zachoruje po miesiącu? Też zabić, bo cierpi? Jeśli dziecko już się poczęło, jest człowiekiem i podlega tym samym prawom, co dziecko urodzone (np. może zostać spadkobiercą, może mieć kuratora sądowego). Nie dajmy się ogłupić manipulacjom typu "to jest tylko zarodek, tylko płód, tylko embrion". Te określenia mówią o stadium rozwojowym człowieka, a nie o jego godności osoby ludzkiej. Wracając do tematu wątku: modlitwa duchowej adopcji podjęta z wiarą może uratować ludzkie życie. A jeśli Pan Bóg będzie miał inne plany, to przecież codziennie dołączamy "klauzule zaufania" - "Bądź wola Twoja". Może nie roztrząsajmy tak bardzo, co się z tą modlitwą stanie, komu się przyda, ale podejmujmy ją z miłości do Boga i człowieka. Wtedy zmieni także nas.
_________________ Zajmij się sprawami Pana Boga, a Pan Bóg zajmie się twoimi sprawami.
|
N kwi 01, 2012 14:25 |
|
|
|
|
Zosiam
Dołączył(a): Pt sie 18, 2006 8:18 Posty: 140
|
Re: Duchowa Adopcja - czy wierzycie w tę ideę?
Więcej o duchowej adopcji tutaj: http://www.duchowaadopcja.com.pl/ Może ktoś znajdzie wyjaśnienie wątpliwości.
_________________ Zajmij się sprawami Pana Boga, a Pan Bóg zajmie się twoimi sprawami.
|
N kwi 01, 2012 14:48 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|