Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz maja 23, 2024 22:53



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 663 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 45  Następna strona
 Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18] 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Wt maja 25, 2010 10:57
Posty: 464
Post Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
Cytuj:
eskimeaux, jeśli masz takie podejście - szukać dziury w "przepisach", choćby sprzecznej z duchem nauczania, ale aby jakoś to było, to już samo to jest złe i grzeszne.

Mówiąc wprost, uważam te zakazy za bezsensowne. Jednak zamierzam im się podporządkować. Chrześcijaninem jestem z własnej woli, więc głupio by było odchodzić od Kościoła, bo część jego nauki mi się nie podoba. Bóg miał jakiś cel w ustanowieniu hierarchicznej organizacji i zapewne wkalkulował w koszty, że czasami przywódcy będą nas prowadzić na manowce. Ale żołnierzowi nie wolno kwestionować rozkazów dowódcy, nawet jeśli się z nimi nie zgadza.

Wszystkie przepisy dotyczące seksu i antykoncepcji traktuję jako przykazania kościelne. Mam nadzieję, że zostaną w przyszłości zmienione. Czy "Humanae Vitae" jest dokumentem dogmatycznym? (Pytam, bo nie wiem.) Być może duchowni połowy XX wieku mieli słuszny cel, jakim było postawienie tamy hedonizmowi i przedmiotowemu traktowaniu człowieka, ale moim zdaniem przesadzili w drugą stronę.
Razem z niewątpliwie grzesznymi zachowaniami zakazali przynajmniej połowy całej przyjemności z seksu. Nie wolno sobie pohasać w dni płodne kobiety (kiedy ona ma z tego najwięcej przyjemności), nie wolno stosować wielu technik, np. seksu oralnego i wielu innych rzeczy też nie wolno.

Cytuj:
Bawisz się tak jak żyd, który podróżując w szabat kładzie sobie butelkę wody pod siedzeniem, bo w szabat nie można podróżować, chyba że na wodzie (co wg ducha tego nauczania znaczy, że na statku, na morzu).

Że to niby ja wymyśliłem to podejście? To nie ja wpadłem na pomysł, żeby w celu pobrania nasienia zakładać sobie dziurawego kondoma. Dla mnie jest to oczywisty znak, że duchowni sami widzą bezsens tych zakazów i zalecają różne talmudyczne fikołki, żeby pozostać w zgodzie z literą prawa. Biorę przykład z góry.

Weźmy pod młotek ten zakaz: "Bez względu na świadomy i dobrowolny motyw użycie narządów płciowych poza prawidłowym współżyciem małżeńskim w sposób istotny sprzeciwia się ich celowości" (KKK 2352; Persona Humana 9)
Teraz pytanie: czy zgodne z duchem prawa jest pieszczenie się z żoną (wliczając w to stymulację narządów płciowych), ale bez pełnego stosunku?
Uzasadnieniem tych wszystkich zakazów jest rzekomo naruszanie godności kobiety. Kompletnie to do mnie nie trafia. Jeżeli będę pieścił się z żoną a potem zaśniemy, to jest to niegodne. Natomiast jeżeli przed snem na koniec zapakuję jej /censored/ w /censored/, to automatycznie cała sytuacja nabiera znamion godności i uświęcenia. Gdzie jest cały duch tego prawa, bo ja go nie widzę.

Jedyną "duchowa" interpretacja, jaka mi się nasuwa, to że w ogóle nie wolno się pieścić z żoną, seks ma służyć tylko prokreacji a każda próba czerpania z seksu większej przyjemności, niż pozwala na to pozycja misjonarska, jest wykroczeniem.

Cytuj:
Nie musisz definiować początku i końca. Zapomniałeś już swoją mnemotechnikę? Jeśli wytrysk nasienia był poza pochwą, to jest to ubezpłodnienie. Sam o tym napisałeś: "Bardziej serio: ten przepis to rzeczywiście problem, bo wymusza, żeby każdy stosunek był "pełny", tzn. zakończony penetracją pochwy i wytryskiem."

Ale nie musi to być cały wytrysk. Pozostajemy w zgodzie z literą, jeśli choćby niewielka część nasienia dostanie się do dróg rodnych kobiety. Inaczej nielegalny byłby "dziurawy kondom".

Mężczyzna w trakcie stosunku często dostaje "przed-wytrysku". Pojawia się niewielka ilość wydzieliny woreczka nasiennego, która nie zawiera jeszcze właściwej liczby plemników. Czy to znaczy, że facet grzeszy z tytułu ubezpłodnienia? Czy właściwym wyjściem w takiej sytuacji jest decydować się na penetrację we wcześniejszej fazie stosunku?

Jest napisane, że każdy stosunek ma służyć prokreacji. Ale nigdzie nie jest napisane, że każdy wytrysk. Jeżeli facet jest zdolny do dwóch wytrysków, to wystarczy jeden wcelowany we właściwe miejsce, żeby wypełnić prawo.

Tak, ja też nie wiem, co to ma wspólnego z godnością kobiety.

Cytuj:
Jest to działanie, którego celem jest ubezpłodnienie stosunku. Nie ma znaczenia, że to nie 100%. Cel jest taki sam.

Nie, mój cel jest inny. A jest nim zmniejszenie prawdopodobieństwa zapłodnienia.

Różnica nie jest aż tak subtelna: jeżeli stosuję kondoma z intencją ubezpłodnienia, to kiedy kobieta zajdzie w ciążę, pomyślę sobie, że metoda zawiodła.
Natomiast w przypadku intencji zmniejszenia prawdopodobieństwa zapłodnienia, kiedy kobieta zajdzie w ciążę, to będę się cieszył, bo metoda spełnia swój cel.

Analogia: czy chrześcijaninowi wolno stosować aspirynę? Pomyślisz, że to kretyńskie pytanie, ale ktoś może argumentować, że aspiryna w zbyt dużej dawce powoduje śmierć. Owszem, nie wolno stosować aspiryny w celu popełnienia samobójstwa, ale wolno w celach leczniczych.
Tak samo, środki antykoncepcyjne wolno stosować "we właściwych dawkach". W celu zmniejszenia płodności a nie zlikwidowania jej.

Cytuj:
Szkoda, że w Biblii nie ma jakichś fragmentów nazywających wprost, co wolno, a czego nie wolno w łóżku.

Bo po prostu Boga nie obchodzi ta kwestia. Wolno robić, co się chce.
Rozumiem jednak, że w dzisiejszych czasach seksualność stała się problemem i trzeba było wprowadzić zakazy aby naprawić sytuację. Moim zdaniem poszły one za daleko i liczę na to, że zostaną zniesione.

_________________
Come and see the truth through lies you've been fed.
Weigh the worlds at hand, now which direction will you take?


So lip 31, 2010 13:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt wrz 01, 2009 14:28
Posty: 1680
Post Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
Kurcze, ludzie, ale macie powód do dyskusji. Sprawa tak na prawdę jest prosta - w małżeństwie nie wolno tylko dwóch rzeczy:
- szeroko pojętej antykoncepcji (w tym także wytrysk poza pochwą)
- poniżanie godności drugiej osoby (np. zmuszanie do współżycia).

Przy czym obie te rzeczy są grzechem tylko o tyle o ile były uczynione świadomie i zamierzenie. Tak więc np. przedwczesny wytrysk nie jest żadnym grzechem.
Wszystko inne jest dozwolone.

Czy to takie straszne wymagania?

No i w świetle tego masz, eskimeaux, odpowiedź na swoje wszystkie pytania (przynajmniej z ostatniej wypowiedzi, nie chce mi się czytać całego tematu):
- ależ wolno "sobie pohasać w dni płodne", tylko że i konsekwencje tego będą oczywiste.
- seks oralny też jest dozwolony, jako gra wstępna (przynajmniej z założenia),
- "Teraz pytanie: czy zgodne z duchem prawa jest pieszczenie się z żoną (wliczając w to stymulację narządów płciowych), ale bez pełnego stosunku?" - o ile nie nie ma to doprowadzić do orgazmu to nie jest to grzech.
- "Czy to znaczy, że facet grzeszy z tytułu ubezpłodnienia? Czy właściwym wyjściem w takiej sytuacji jest decydować się na penetrację we wcześniejszej fazie stosunku?" - właściwie odpowiedź była już wcześniej: nawet gdyby niezamierzenie cały wytrysk nastąpił wcześniej to nic się nie stanie.
- Nie można stosować "częściowego ubezpłodnienia" tak samo jak nie można sobie obciąć np. tylko palca zamiast całej ręki. I nie porównuj mi tu antykoncepcji do aspiryny, bo uznam że uważasz że dar dawania życia, jakim nas Bóg obdarzył i sama ciąża jest chorobą, której należy unikać. I co, może jeszcze leczyć?

Duch tego całego prawa jest właśnie w darze dawania życia. Nie znaczy to że każdy stosunek musi kończyć się ciążą - po to Bóg dał kobiecie cykl, w trakcie którego najczęściej tylko kilka (na ok 28) dni jest płodnych żeby przez całą resztę można się było cieszyć seksem. Ale ograniczanie płodności to już jest jak okaleczanie się i prowadzi do traktowania seksu tylko jak zabawy a nie jak aktu miłości i bliskości.

_________________
"Niech przeto ten, komu się zdaje, że stoi, baczy, aby nie upadł." (1 Kor 10, 12)


So lip 31, 2010 14:19
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54
Posty: 1036
Post Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
agvis mam jeszcze do ciebie pytanie--czy jeśli maż uznaje tylko seks analny?,bo tylko taki go satysfakcjonuje,i twierdzi że jeśli zona mu nie ulegnie to będzie ją zdradzał,a może nawet odejdzie--zona też ma obowiązek na taki seks przystać?..nawet jeśli ją to poniża?,czuje sie wykorzystana?..itd
nast pytanie..dlaczego żona ma ulegać mężowi,a nie maż poczekać aż żona nabierze chęci na seks?--czy twoim zdaniem mężczyzna to zwierzak niepotrafiący myśleć?,i nie umiejący sobie poradzić ze swoim wzwodem?
trzecie pytanie--jeśli kobieta uważa,że nie jest wstanie przyjąć następnego dziecka,nie dowierza NPR,nie ma prawa odmówić seksu?
i jeszcze jedno mnie nurtuje-jeśli stosując NPR..w dniu gdy do zbliżenia może dojść..a jednak kobieta nie czuje w tych dniach potrzeby seksu,..ma ulec mężowi,ponieważ to akurat w te dni po "BOŻEMU?"--powiedz mi agvis...do jakiego przedmiotu w tych przypadkach jest sprowadzana kobieta?..i dlaczego do bycia przedmiotem ma się zgadzać?-
więc jak sama widzisz...współżycie z mężem za wszelką cenę..jest też myślę niezgodne z nauką KK


So lip 31, 2010 14:21
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 25, 2010 10:57
Posty: 464
Post Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
Cytuj:
Sprawa tak na prawdę jest prosta - w małżeństwie nie wolno tylko dwóch rzeczy:
- szeroko pojętej antykoncepcji (w tym także wytrysk poza pochwą)

Nieprawda. Antykoncepcja jest dozwolona, jeżeli rozumieć ją jako dążenie do uprawiania seksu bez poczęcia dziecka. Niedozwolone według Kościoła są tylko niektóre metody antykoncepcji, a w zasadzie większość. I ten podział jest bardzo sztuczny.

Cytuj:
Przy czym obie te rzeczy są grzechem tylko o tyle o ile były uczynione świadomie i zamierzenie. Tak więc np. przedwczesny wytrysk nie jest żadnym grzechem.

I to jest jeszcze jedno z talmudycznych zaleceń: "róbcie wszystko, byle nieświadomie". Dla mnie to jest nie do zaakceptowania. Jeżeli coś jest złe, to będę tego unikał i nie będę nawet stwarzał sytuacji, kiedy to może przypadkiem nastąpić. To jest z resztą moim zdaniem właśnie "duch" prawa.

W sytuacji, którą opisałaś, należałoby się zastanowić, czy wytrysk poza pochwą jest dobry czy zły. Jeżeli dobry, to wolno to robić. Jeżeli zły, to należy tak zmienić sposób zachowania, żeby do niego nie dochodziło nawet przypadkiem, np. znacznie wcześniej umieszczać penis w pochwie.

Zawsze będę się starał żyć świadomie i będę rozważnie kierował moim zachowaniem, aby dobrych czynów było jak najwięcej a złych jak najmniej, choćby były niezamierzone.

Cytuj:
Czy to takie straszne wymagania?

Tak, obecne przepisy są zbyt surowe i odbierają zbyt wiele przyjemności z seksu. A można było ustalić je tak, żeby zakazać perwersji a pozostawić to, co dobre.

Cytuj:
- ależ wolno "sobie pohasać w dni płodne", tylko że i konsekwencje tego będą oczywiste.

No właśnie.

Cytuj:
- "Teraz pytanie: czy zgodne z duchem prawa jest pieszczenie się z żoną (wliczając w to stymulację narządów płciowych), ale bez pełnego stosunku?" - o ile nie nie ma to doprowadzić do orgazmu to nie jest to grzech.

Jak to zatem pogodzisz z przepisem: "Bez względu na świadomy i dobrowolny motyw użycie narządów płciowych poza prawidłowym współżyciem małżeńskim w sposób istotny sprzeciwia się ich celowości"?

Cytuj:
- Nie można stosować "częściowego ubezpłodnienia" tak samo jak nie można sobie obciąć np. tylko palca zamiast całej ręki.

Zatem "dziurawy kondom" zalecany przez niektórych duchownych jest niedopuszczalny.

Cytuj:
I nie porównuj mi tu antykoncepcji do aspiryny, bo uznam że uważasz że dar dawania życia, jakim nas Bóg obdarzył i sama ciąża jest chorobą, której należy unikać. I co, może jeszcze leczyć?

Nie insynuuj.
Jestem jak najbardziej za posiadaniem dzieci. Nie podoba mi się tylko to, że przepisy Kościoła odbierają zbyt dużo przyjemności z seksu.
Seks ma dwie konsekwencje: dzieci i przyjemność. I Kościół niepotrzebnie je sobie przeciwstawił. Według filozofii obecnych przepisów, jeśli ktoś chce czerpać zbyt dużą przyjemność z seksu, jest automatycznie piętnowany jako przeciwnik posiadania dzieci.

Chciałbym, żeby właśnie Kościół zalecał: "miejcie dzieci i miejcie przyjemność". Tymczasem obecnie zaleca seks w dni niepłodne, z czego nie wynika ani ciąża ani satysfakcja.

Cytuj:
Ale ograniczanie płodności to już jest jak okaleczanie się i prowadzi do traktowania seksu tylko jak zabawy a nie jak aktu miłości i bliskości.

Trafiłaś we właściwy punkt: dlaczego seks niby nie może być zabawą? Czy Kościół zabrania się bawić? Czy nie można wyrażać miłości i bliskości przez wspólną zabawę? Czy zabawa jest czymś złym?

Ja bym właśnie chciał, żeby Kościół pozwolił w seksie na więcej zabawy, radości, beztroski (w pozytywnym sensie). Nie musimy wcale być smutni, żeby okazywać sobie miłość.

_________________
Come and see the truth through lies you've been fed.
Weigh the worlds at hand, now which direction will you take?


So lip 31, 2010 14:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25
Posty: 975
Post Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
renata - te pytania o chory związek są tak bezsensowne, a odpowiedzi tak oczywiste, że szkoda czasu, by na nie opowiadać.


So lip 31, 2010 15:50
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25
Posty: 975
Post Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
renata155 napisał(a):
vov-kobiecie można mieć orgazm bez stosunku?..rewolucja--witaj masturbacjo!!!...bo czy pieści się sama kobieta i ma satysfakcję,czy pieści ją mężczyzna ,dla mnie to jedno i to samo...to też moje zdanie ;)
podniecanie sobą,uwodzenie...to czysta miłość?..moim zdaniem prowokacja,i zabawa mężczyzną


Większość kobiet osiąga orgazm tylko drogą pieszczot łechtaczki. Jeśli robi to mąż, by dać żonie przyjemność, to nie żaden samogwałt!

Ja bym nie podważała prawd zawartych w Biblii (przypominam, że chodziło o fragment z Pieśni nad Pieśniami - zapraszam do lektury).


So lip 31, 2010 15:59
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25
Posty: 975
Post Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
I jeszcze do eskimaux - w wielu rzeczach wydajesz się mieć rację. Jednak nie jest prawdą, że każda kobieta ma największą ochotę właśnie w dni płodne. Wiele ma ją w inny dzień. Ja np., z czego się cieszę, przed samym okresem i zaraz po (wtedy nie ma też tych wszystkich "cyklowych" dolegliwości). A płodne mam w połowie cyklu.


So lip 31, 2010 16:31
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 23:54
Posty: 1036
Post Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
znam lekturę..ale dzieki za zaproszenie do niej--jeśli robi to maż by dac przyjemność?..w KK pisze wyraźne
"Bez względu na świadomy i dobrowolny motyw użycie narządów płciowych poza prawidłowym współżyciem małżeńskim w sposób istotny sprzeciwia się ich celowości"?
--to że nie wszystkie kobiety mają największą ochotę w dni płodne,nie znaczy że część kobiet tak właśnie ma..wiec? ma się zmuszać?
a co chorych małżeństw,twoim zdaniem--to znaczy,niech sobie grzeszą bo są"chore"?..moim zdaniem takich małżeństw jest zdecydowana większość..tak samo jak tych,gdzie kobieta jest katoliczką w pełnym tego słowa znaczeniu..maż natomiast,delikatnie mówiąc leje na te sprawy.
widzisz agis...są sytuacje,gdy życie na bakier wymusza samo życie-i nic nie jest czarno-białe


So lip 31, 2010 17:11
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn cze 28, 2010 23:24
Posty: 624
Lokalizacja: Pustynia
Post Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
dirk7 napisał(a):
może zabrzmi to brutalnie ale tworzysz sobie jakąś swoją wiarę, swoje zasady
a tymczasem zasady są jasne, a Kościół jest następcą Jezusa na ziemi, albo akceptuje się wszystko albo nic

W końcu ktoś wygarną prawdę; a pomyśleć, że KKK kryje się z tym i głosi, że Papież jest tylko zastępcą. Ale my znamy prawdę ;)
Zawsze mnie zastanawiało, jak księża z Kongegacji Nauki Wiary przekuli dość ogólne tezy z Ewangelii (nie będziesz się patrzył z pożądliwością na kobietę) na dość szczegółowe odnoszące się do antykoncepcji. Brakuje wśród nich tylko ograniczeń czasowych i ilościowych, bo np. 2 godziny przeznaczone na pieszczoty to zbyt długo, a czas ten można by poświecić np. na wspólny różaniec ;)

_________________
Obrazek
Być wolnym to móc nie kłamać.


So lip 31, 2010 22:29
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Pn lis 16, 2009 20:52
Posty: 152
Lokalizacja: Kraków
Post Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
jak? to proste dzięki pomocy Ducha Świętego
Kościół trwa już 2000 lat mimo że jego pogrzeby ogłaszano już wielokrotnie
słowa Jezusa są wieczne, słowa Pisma Św. są wieczne, przykazania są wieczne i nie można ich zmienić czy się to komuś podoba czy nie
500 lat temu nie podobało się tamto, teraz wielu nie podoba się etyka seksualna, za 500 lat nie będzie się podobać coś innego, ale niczego to nie zmieni


So lip 31, 2010 23:29
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
jumik napisał(a):
eskimeaux napisał(a):
- stosunek, w którym tylko kobieta osiąga orgazm, natomiast mężczyzna nie dostaje wytrysku.


Jeśli jest to celowe, to raczej też nie: "Bez względu na świadomy i dobrowolny motyw użycie narządów płciowych poza prawidłowym współżyciem małżeńskim w sposób istotny sprzeciwia się ich celowości" (KKK 2352; Persona Humana 9)


Łechtaczka służy jedynie przyjemności, innego celu nie ma. Osiągnięcie orgazmu łechtaczkowego bez stosunku seksualnego jest więc dozwolone zgodnie z tym co przytaczasz.

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


N sie 01, 2010 11:48
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 25, 2010 10:57
Posty: 464
Post Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
Cytuj:
Łechtaczka służy jedynie przyjemności, innego celu nie ma. Osiągnięcie orgazmu łechtaczkowego bez stosunku seksualnego jest więc dozwolone zgodnie z tym co przytaczasz.

Czyli interpretujemy ten kanon tak, że łechtaczka nie jest "narządem płciowym". Ciekawe. To automatycznie odblokowuje seks oralny w pozycji pasywnej dla kobiety. W zasadzie wszystko staje się dozwolone, pod warunkiem, że facet nie dotknie w żaden sposób pochwy. No i trzeba uważać, żeby facet nie dostał orgazmu/wytrysku.

_________________
Come and see the truth through lies you've been fed.
Weigh the worlds at hand, now which direction will you take?


N sie 01, 2010 14:06
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 03, 2007 9:16
Posty: 3755
Post Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
eskimeaux napisał(a):
Czy "Humanae Vitae" jest dokumentem dogmatycznym? (Pytam, bo nie wiem.)


Humanae Vitae jest encykliką. Na Twoje pytanie odpowiada fragment z "Humani generis" Piusa XII:
Cytuj:
Nie wolno też sądzić, że treści encyklik nie wymagają same przez się uległości, skoro w nich Papieże nie sprawują swej najwyższej władzy nauczania. Uczą one bowiem na podstawie zwyczajnego posłannictwa Urzędu Nauczającego, do którego również odnoszą się słowa: " Kto was słucha, mnie słucha" ( Łk 10,16).


eskimeaux napisał(a):
Być może duchowni połowy XX wieku mieli słuszny cel, jakim było postawienie tamy hedonizmowi i przedmiotowemu traktowaniu człowieka, ale moim zdaniem przesadzili w drugą stronę.


Zakaz antykoncepcji i zachowań antykoncepcyjnych nie istnieje od XX wieku, od Humanae Vitae. Można znaleźć fragmenty nauczania Ojców Kościoła bodajże z II w. o tym.


eskimeaux napisał(a):
Jedyną "duchowa" interpretacja, jaka mi się nasuwa, to że w ogóle nie wolno się pieścić z żoną, seks ma służyć tylko prokreacji a każda próba czerpania z seksu większej przyjemności, niż pozwala na to pozycja misjonarska, jest wykroczeniem.


Tu już celowo zniekształcasz i wykrzywiasz nauczanie Kościoła lub go nie znasz. Stawiam na to pierwsze. Dobrze wiesz, że to nie jest prawda.

eskimeaux napisał(a):
Ale nie musi to być cały wytrysk. Pozostajemy w zgodzie z literą, jeśli choćby niewielka część nasienia dostanie się do dróg rodnych kobiety. Inaczej nielegalny byłby "dziurawy kondom".


Myślę, że jest wprost przeciwnie. Jeśli celowo część nasienia z wytrysku trafia nie do dróg rodnych kobiety (a więc jest celowe działanie antykoncepcyjne), to jest to grzech. Natomiast w przypadku pobrania nasienia do badania nie jest celem efekt antykoncepcyjny, ale właśnie pobranie nasienia do badania.

eskimeaux napisał(a):
Mężczyzna w trakcie stosunku często dostaje "przed-wytrysku". Pojawia się niewielka ilość wydzieliny woreczka nasiennego, która nie zawiera jeszcze właściwej liczby plemników. Czy to znaczy, że facet grzeszy z tytułu ubezpłodnienia? Czy właściwym wyjściem w takiej sytuacji jest decydować się na penetrację we wcześniejszej fazie stosunku?


Nie wiem.

eskimeaux napisał(a):
Jest napisane, że każdy stosunek ma służyć prokreacji. Ale nigdzie nie jest napisane, że każdy wytrysk. Jeżeli facet jest zdolny do dwóch wytrysków, to wystarczy jeden wcelowany we właściwe miejsce, żeby wypełnić prawo.


Jeżeli wytrysk występuje poza drogami rodnymi kobiety, to jest to ubezpłodnienie.

eskimeaux napisał(a):
Cytuj:
Jest to działanie, którego celem jest ubezpłodnienie stosunku. Nie ma znaczenia, że to nie 100%. Cel jest taki sam.

Nie, mój cel jest inny. A jest nim zmniejszenie prawdopodobieństwa zapłodnienia.

Różnica nie jest aż tak subtelna: jeżeli stosuję kondoma z intencją ubezpłodnienia, to kiedy kobieta zajdzie w ciążę, pomyślę sobie, że metoda zawiodła.
Natomiast w przypadku intencji zmniejszenia prawdopodobieństwa zapłodnienia, kiedy kobieta zajdzie w ciążę, to będę się cieszył, bo metoda spełnia swój cel.

Analogia: czy chrześcijaninowi wolno stosować aspirynę? Pomyślisz, że to kretyńskie pytanie, ale ktoś może argumentować, że aspiryna w zbyt dużej dawce powoduje śmierć. Owszem, nie wolno stosować aspiryny w celu popełnienia samobójstwa, ale wolno w celach leczniczych.
Tak samo, środki antykoncepcyjne wolno stosować "we właściwych dawkach". W celu zmniejszenia płodności a nie zlikwidowania jej.


Analogia jest chybiona. Antykoncepcja jest zła (m.in.) ze względu na efekt antykoncepcyjny. On występuje (choćby częściowo) niezależnie od tego czy wykorzystamy środki o skuteczności 90%, 99% czy 60%. Antykoncepcja jest zła, bo odrzuca płodność kobiety. To odrzucenie (choćby częściowe) występuje także w przypadku antykoncepcji o niespecjalnie dużym prawdopodobieństwie.

Chyba żadna antykocnepcja nie ma 100% skuteczności. Wg Twojego rozumowania można by więc było stosować dowolną antykoncepcję, która nie ma 100% sktueczności, ale w intencji ograniczenia prawdopodobieństwa. Tymczasem Kościół odrzuca wszelką antykoncepcję - niezależnie od tego jakie ma prawdopodobieństwo.

Cytuj:
Szkoda, że w Biblii nie ma jakichś fragmentów nazywających wprost, co wolno, a czego nie wolno w łóżku.

Bo po prostu Boga nie obchodzi ta kwestia. Wolno robić, co się chce.[/quote]

Nie. Bo Biblia nie miała być wykazem wszystkiego co można i co nie można. Nie taki był jej cel. Po to jest Kościół, którego mamy się słuchać, aby nas prowadził w tych sprawach.

eskimeaux napisał(a):
Cytuj:
Bawisz się tak jak żyd, który podróżując w szabat kładzie sobie butelkę wody pod siedzeniem, bo w szabat nie można podróżować, chyba że na wodzie (co wg ducha tego nauczania znaczy, że na statku, na morzu).

Że to niby ja wymyśliłem to podejście? To nie ja wpadłem na pomysł, żeby w celu pobrania nasienia zakładać sobie dziurawego kondoma. Dla mnie jest to oczywisty znak, że duchowni sami widzą bezsens tych zakazów i zalecają różne talmudyczne fikołki, żeby pozostać w zgodzie z literą prawa. Biorę przykład z góry.


W przypadku pobierania nasienia efekt antykoncepcyjny (choćby częściowy) jest skutkiem ubocznym koniecznego działania, a nie czymś zamierzonym, celowym. Tak jak ktoś jest chory i leczy się hormonalnie - efektem ubocznym takiego działania może być ubezpłodnienie. Ale to jest nie cel, ale efekt uboczny koniecznego działania (leczenia).

eskimeaux napisał(a):
Cytuj:
Sprawa tak na prawdę jest prosta - w małżeństwie nie wolno tylko dwóch rzeczy:
- szeroko pojętej antykoncepcji (w tym także wytrysk poza pochwą)

Nieprawda. Antykoncepcja jest dozwolona, jeżeli rozumieć ją jako dążenie do uprawiania seksu bez poczęcia dziecka. Niedozwolone według Kościoła są tylko niektóre metody antykoncepcji, a w zasadzie większość. I ten podział jest bardzo sztuczny.


Nie. Antykoncepcja to świadome ubezpłodnienie stosunku/małżonka. Przy NPR nie ma ubezpłodnienia. Przy wszelkiej ak jest.

Mroczny Pasażer napisał(a):
jumik napisał(a):
eskimeaux napisał(a):
- stosunek, w którym tylko kobieta osiąga orgazm, natomiast mężczyzna nie dostaje wytrysku.


Jeśli jest to celowe, to raczej też nie: "Bez względu na świadomy i dobrowolny motyw użycie narządów płciowych poza prawidłowym współżyciem małżeńskim w sposób istotny sprzeciwia się ich celowości" (KKK 2352; Persona Humana 9)


Łechtaczka służy jedynie przyjemności, innego celu nie ma. Osiągnięcie orgazmu łechtaczkowego bez stosunku seksualnego jest więc dozwolone zgodnie z tym co przytaczasz.



Nie, bo jest narządem płciowym.

_________________
Piotr Milewski


N sie 01, 2010 14:22
Zobacz profil WWW

Dołączył(a): Wt maja 25, 2010 10:57
Posty: 464
Post Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
Cytuj:
Humanae Vitae jest encykliką. Na Twoje pytanie odpowiada fragment z "Humani generis" Piusa XII:

W takim razie bardzo dobrze, że zakaz antykoncepcji w takim kształcie, jak dzisiaj, nie ma charakteru dogmatu. Mam nadzieję, że zostanie w przyszłości zmieniony. A tymczasem rzecz jasna zamierzam się podporządkować. Oczywiście patrzę na literę prawa, bo ducha nie widzę i nie rozumiem.

Cytuj:
Tu już celowo zniekształcasz i wykrzywiasz nauczanie Kościoła lub go nie znasz. Stawiam na to pierwsze. Dobrze wiesz, że to nie jest prawda.

No to jaki jest Twoim zdaniem "duch" obecnego prawa zakazującego antykoncepcji?

Po prostu praktyka nie pasuje do teorii. W uzasadnieniu tych wszystkich zakazów pojawiają się słowa "godność" i "płodność", ale same zakazy stawiają wszystko na głowie.

Cytuj:
Myślę, że jest wprost przeciwnie. Jeśli celowo część nasienia z wytrysku trafia nie do dróg rodnych kobiety (a więc jest celowe działanie antykoncepcyjne), to jest to grzech. Natomiast w przypadku pobrania nasienia do badania nie jest celem efekt antykoncepcyjny, ale właśnie pobranie nasienia do badania.
(...)
W przypadku pobierania nasienia efekt antykoncepcyjny (choćby częściowy) jest skutkiem ubocznym koniecznego działania, a nie czymś zamierzonym, celowym.

No to jeżeli liczy się intencja, to dlaczego w celu pobrania nasienia nie można stosować seksu w nie-dziurawym kondomie? Jeżeli intencja pobrania nasienia usprawiedliwia efekt antykoncepcyjny, to po co robić tą dziurkę? I dlaczego nie można w tym celu stosować masturbacji albo ejakulacji wywołanej elektrycznie?

Cytuj:
Antykoncepcja jest zła, bo odrzuca płodność kobiety. To odrzucenie (choćby częściowe) występuje także w przypadku antykoncepcji o niespecjalnie dużym prawdopodobieństwie.
(...)
Przy NPR nie ma ubezpłodnienia.

Właśnie tego nie rozumiem. Dlaczego NPR, która nie prowadzi do ciąży jest OK z punktu widzenia płodności? A dlaczego płodności sprzeciwiają się rzekomo metody, które potencjalnie mogą doprowadzić do ciąży?

Szczegółowe zasady są sprzeczne z ogólnymi a litera nie zgadza się z duchem.

_________________
Come and see the truth through lies you've been fed.
Weigh the worlds at hand, now which direction will you take?


N sie 01, 2010 15:14
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz gru 07, 2006 8:54
Posty: 3956
Post Re: Co wolno z własną żoną [dozwolone od lat 18]
jumik napisał(a):

Jeśli jest to celowe, to raczej też nie: "Bez względu na świadomy i dobrowolny motyw użycie narządów płciowych poza prawidłowym współżyciem małżeńskim w sposób istotny sprzeciwia się ich celowości" (KKK 2352; Persona Humana 9)

Cytuj:
Łechtaczka służy jedynie przyjemności, innego celu nie ma. Osiągnięcie orgazmu łechtaczkowego bez stosunku seksualnego jest więc dozwolone zgodnie z tym co przytaczasz.



Nie, bo jest narządem płciowym.


Tak, bo łechtaczka nie służy niczemu innemu jak dawaniu przyjemności. Tak więc smyranie jej, mizianie, lizanie, cokolwiek co doprowadza do orgazmu kobiety jest zgodne z naturą, a ponoć co zgodne z naturą to zgodne z prawem Boga.

P.S. Porąbane macie te cytaty, niby czemu tylko 3 maksymalnie można dać? Teraz nie wiadomo o co chodzi.

_________________
"Problem z cytatami w internecie jest taki, że każdy od razu automatycznie wierzy w ich prawdziwość" - Abraham Lincoln


Pn sie 02, 2010 19:51
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 663 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 45  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL