1.Co to znaczy czy obecne stroje są nieskromne bo kiedyś mogłyby za takie uważane?
2.Czy to należy do magisterium i trzeba się tego słuchać ?
3. Jak to interpretować?
"A to, co mówimy matkom, powtarzamy do niezliczonej liczby wierzących, a nawet pobożnych niewiast, które przyjmując i naśladując taką czy inną zuchwałą modę, obalają swym gorszącym przykładem ostatnie wahania, które powstrzymywały całą masę ich sióstr z dala od tej mody, która może stać się dla nich powodem ruiny duchowej. Jako, że niektóre prowokujące stroje – to żałosny przywilej kobiet o wątpliwej reputacji i jako ich znak rozpoznawczy, nie wolno ośmielać się zakładać je dla siebie. Lecz gdy nadejdzie dzień, w którym owe stroje noszone będą przez osoby będące poza wszelkim podejrzeniem, ludzie nie zawahają się iść za prądem, za prądem, który powiedzie być może do najgorszych upadków"
http://www.ultramontes.pl/pius_xii_moda.htm4.Czy to coś zmienia?
International Review of Freemasonry, 1928
Religia nie obawia się ostrza sztyletu, może jednak zaniknąć w wyniku zepsucia. Nie ustawajmy w jego szerzeniu: sport, higiena, sanatoria. Stroje chłopców i dziewcząt muszą odsłaniać coraz więcej ciała. By uniknąć zbyt gwałtownej reakcji, powinno się postępować metodycznie: N a j p I e r w obnażmy ich do łokci, p o t e m do kolan, n a s t ę p n i e całkowicie obnażmy ramiona i nogi, p ó ź n i e j , wyższe części ciała, klatkę piersiową, etc., etc.
5.Jak interpretować te słowa Piusa XII ?
6.Co to znaczy bezpośrednia okazja do grzechu ?
7.Czy nasze społeczeństwo jest już niemoralne albo już zepsute "Stroje nie mogą być oceniane według opinii niemoralnego lub już zepsutego społeczeństwa, ale według aspiracji społeczeństwa, które ceni godność i powagę stroju publicznego"?
8. Co to znaczy " istnieją zawsze pewne absolutne normy, których należy się trzymać, po wysłuchaniu ostrzeżenia sumienia"
9.Czy te słowa dalej są obowiązujące dla nas katolików ?
10.Czy bierzemy odpowiedzialnośc za to jeśli ktoś będzie miał "złe podniety" itp ?Pytałem się księdza kiedyś i mówił że grzech jest wtedy jeśli osoba chce wywołać pożądanie u innej osoby to ona grzeszy,natomiast jeśli wywoła a nie chce wywoływać to nie grzeszy,bo w sumie zawsze powinien meżczyzna i kobieta panować nad myślami.A to robi takie coś że w sumie niewiemy czy coś wywoła podnietę ,nawet strój zakonnicy bo dalej jest kobietą...
11.Co to znaczy "Stąd też, czy nie widzicie, iż istnieje granica, której żadna forma mody nie może sobie pozwolić na przekroczenie, granica poza którą moda staje się źródłem upadku dla duszy niewiasty i dla dusz innych osób?" ?
12.Czy to znaczy że obcisłe spodnie kobiece są złe " stroje tak skąpe, bądź takie, które raczej wydają się być wyprodukowane po to by jeszcze bardziej podkreślać to co winny ukrywać;" ?
13.Jakie to są zasady "Zasady te zostały ogłoszone przez Boga, przez Kościół, przez świętych i święte, przez rozum i moralność chrześcijańską. "?
14.Czy to jak sie dzis ubieramy ze zle ?
W roku 1921, Papież Benedykt XV pisał:
“Pod tym względem nie możemy dość silnie wyrazić Naszego ubolewania nad zaślepieniem tak wielu niewiast różnego wieku i stanu, które odurzone chęcią podobania się, nie zdają sobie zupełnie sprawy, że ich bezwstydne ubiory nie tylko budzą wstręt u każdego szlachetniejszego człowieka, ale ponadto obrażają Boga. Nie dość bowiem, że w takich strojach, przed którymi wiele z nich dawniej ze wstrętem by się odwracało, jako zbyt przeciwnych skromności chrześcijańskiej, pokazują się publicznie, lecz nie boja się tak ubrane wstępować w progi świątyń i brać udziału w nabożeństwach, a nawet przystępować do Uczty Eucharystycznej i w ten sposób rozsiewać ohydne podniety zmysłowe tam, gdzie przyjmuje się Boskiego Twórcę czystości.”
https://www.fronda.pl/forum/godnosc-kob ... &#comments"Zdaniem kard. Ratzingera papieżowi zawsze, gdy naucza, należy okazywać „religijne posłuszeństwo” – nawet wtedy, gdy nie jest to nauczanie ex cathedra. Podobnie jest w przypadku wszystkich dokumentów Stolicy Apostolskiej, publikowanych za jego zgodą. Posłuszeństwo to nie dotyczy jednak wszystkich możliwych wypowiedzi papieża, spontanicznych rozmów, wywiadów prasowych czy nawet homilii, wygłaszanych w Domu św. Marty. Z tymi wszystkimi wypowiedziami można polemizować. Benedykt XVI już jako papież również opublikował książki z teologii, które jego zdaniem nie należały do oficjalnego nauczania i mogły podlegać (podlegały zresztą!) dyskusji.
Owo religijne posłuszeństwo, o którym pisze niemiecki kardynał, dotyczy tych wypowiedzi, które stanowią oficjalne nauczanie papieża. W przypadku Franciszka należeć do niego będą encykliki Lumen fidei i Laudato si’ albo adhortacje Evangelii gaudium i Amoris laetitia. Z pozostałymi wypowiedziami Franciszka można swobodnie, choć z szacunkiem, dyskutować – bez obaw, że podważa się autorytet papieża."
https://www.przewodnik-katolicki.pl/Arc ... z-sie-myli"Dziwaczny pogląd, który wiąże zmysł wstydu z tym czy innym typem edukacji, a nawet uważa skromność za wymyśloną deformację pierwotnej niewinności lub za zgubny produkt cywilizacji, bodziec dla nieuczciwości i źródło hipokryzji, nie jest poparty żadnymi rozsądnymi dowodami. Przeciwnie, ci, którzy odważają się żyć według takich zasad, sami dla siebie są dowodem czegoś wręcz przeciwnego, a to przez ogólną odrazę, z jaką się spotykają. (…)
Naturalna przyzwoitość w swoim ściśle moralnym sensie, jakiekolwiek mogą być jej początki, oparta jest o wrodzoną i mniej lub bardziej świadomą skłonność każdej osoby do obrony swojego ciała przed pożądaniem ze strony innych, tak by każdy mógł używać go (…) zgodnie z mądrymi celami, jakie wyznaczył mu Stwórca, chroniąc za zasłoną czystości i skromności.
Ta druga cnota, skromność – samo słowo pochodzi od modus, (umiarkowany lub ograniczony) – lepiej oddaje funkcję rządzenia i panowania nad namiętnościami, zwłaszcza zmysłowymi Jest ona naturalnym bastionem czystości, gwarantuje jej skuteczną obronę, reguluje zachowania ściśle związane z samą jej istotą.
Człowiek słyszy ostrzegający głos wstydliwości od momentu, w którym zaczyna używać rozumu, jeszcze zanim zrozumie pełne znaczenie i sens czystości. Towarzyszy mu on przez całe życie i skłania do pewnych działań, które są dobre same w sobie, ponieważ pochodzą z ustanowienia Bożego, powinien więc być chroniony (…). Skromność więc, jako zbiór tak cennych wartości, powinna być uważana za ważniejszą niż wszelkie chwilowe tendencje i kaprysy – powinna panować zdecydowanie nad modą…
Mówiąc konkretnie, nie można zaprzeczyć, że obok mód spełniających wymogi skromności, spotykamy również mody nieprzyzwoite, które nierzadko wywołują zamieszanie wśród ludności zdrowej moralnie, a nawet mogą stać się bodźcem do zła. Zawsze trudno było wskazać uniwersalne normy pozwalające określić granicę pomiędzy przyzwoitością a nieprzyzwoitością, ponieważ ocena moralna stroju zależy od wielu czynników. Jednak zrozumiała względność w kwestiach mody ze względu na czasy, miejsce, osoby i wykształcenie nie stanowi dostatecznie poważnego powodu wyrzekania się a priori ogłaszania osądu moralnego o takim czy innym stylu, naruszającym w chwili obecnej zasady normalnej przyzwoitości"
„Jednak, niezależnie od tego jak szeroka i zmienna może być ta relatywna moralność mody, istnieją zawsze pewne absolutne normy, których należy się trzymać, po wysłuchaniu ostrzeżenia sumienia (…) Moda nie może być nigdy bezpośrednią okazją do grzechu…
Mówiąc jaśniej: niemoralność niektórych stylów polega z reguły na nieskromności lub na zbytku. Nieskromność mody przejawia się w praktyce w skracaniu ubiorów. Stroje nie mogą być oceniane według opinii niemoralnego lub już zepsutego społeczeństwa, ale według aspiracji społeczeństwa, które ceni godność i powagę stroju publicznego” – Pius XII, słowa skierowane w 1957 roku do Kongresu Łacińskiej Unii Mody.
http://www.ultramontes.pl/pius_xii_moda.htmPrzemówienie papieża Piusa XII skierowane do młodych dziewcząt, wygłoszone w Rzymie w Bazylice Św. Piotra, dnia 22 maja 1941 roku
Nie jest tu naszym celem przedstawienie aż nazbyt dobrze znanego żałosnego obrazu nieładu, jaki przedstawia się naszym oczom: stroje tak skąpe, bądź takie, które raczej wydają się być wyprodukowane po to by jeszcze bardziej podkreślać to co winny ukrywać; występy sportowe, które odbywają się w warunkach co do strojów, pokazów, towarzystwa, nie do pogodzenia choćby z najmniej wymagającą skromnością; tańce, spektakle, audycje, odczyty, ilustracje, zdobienia, gdzie chęć rozrywki i przyjemności skupia najpoważniejsze niebezpieczeństwa. Chcemy tu raczej przypomnieć wam i po raz kolejny przedstawić zasady wiary katolickiej, które w tej materii winny oświecać wasz osąd, kierować waszą postawą oraz waszym postępowaniem, ożywiać i podtrzymywać waszą walkę duchową.(...)
Moda, sama w sobie, nie ma nic złego. Rodzi się spontanicznie ze społeczności ludzkiej, według impulsu, który skłania do tego, by dopasować się do innych, oraz do obyczajów osób wśród których się żyje. Bóg wcale nie wymaga od was byście żyły poza waszymi czasami, byście były obojętne na wymogi mody, do tego stopnia by czynić się śmiesznym ubierając się na przekór gustom i powszechnym zwyczajom współcześnie żyjących, nie troszcząc się nigdy o to co się im podoba. I tak, anielski święty Tomasz z Akwinu twierdzi, iż w rzeczach zewnętrznych, z których człowiek korzysta nie ma występku, lecz, występek pochodzi od człowieka, który korzysta z nich bez umiaru w stosunku do obyczajów tych z którymi żyje, odróżniając się w sposób dziwny od innych, bądź używając rzeczy w sposób zgodny lub niezgodny w stosunku do ustalonych zwyczajów, lecz z uczuciem nieuporządkowanym, przez nadmiar strojów nadzwyczajnie zdobionych, lub noszonych z upodobaniem, lub wyszukiwanych z przesadną pieczołowitością, podczas gdy skromność i prostota wystarczyłyby, aby zadośćuczynić niezbędnemu decorum. Ten sam święty doktor dodaje w końcu, iż jest zasługującym aktem cnoty w wyglądzie niewiasty, jeśli jest on zgodny z obyczajem, stanem osoby i dobrą intencją. Kiedy niewiasty noszą ubrania skromne w harmonii z ich stanem i godnością, gdy stosują się w tym z umiarem do zwyczajów w ich krajach, wówczas dbanie o wygląd jest także aktem cnoty umiarkowania, która nadaje umiaru w chodzie, postawie, stroju i wszystkich ruchach zewnętrznych.
W postawie jaką należy zachować względem mody, cnota znajduje się zawsze pośrodku. To czego Bóg od was żąda to stała pamięć, że moda nie jest i nie może być nadrzędną regułą waszego postępowania, że ponad modą i jej wymogami, są prawa wyższe i nakazujące, zasady nadrzędne i niezmienne, których nie można się wyrzec kosztem przyjemności czy kaprysu i przed którymi bożek mody winien umieć pochylić swą przemijającą wszechpotęgę. Zasady te zostały ogłoszone przez Boga, przez Kościół, przez świętych i święte, przez rozum i moralność chrześcijańską. Są to punkty, które wyznaczają granice poza którymi nie kwitną lilie i róże, gdzie czystość, skromność, godność i honor niewieści nie wydzielają już swej woni, lecz gdzie powiewa i panuje niezdrowe powietrze płochości, dwuznacznej mowy, zuchwałej próżności, bezmyślności w sercu zarówno jak i w odzieniu. Święty Tomasz z Akwinu te oto zasady dotyczące stroju niewiasty formułuje i przypomina, wskazując jaki winien być porządek naszej miłości i naszych uczuć: dobro naszej duszy przewyższa dobro ciała, i musimy przedkładać nad wygodę naszego ciała dobro duszy naszego bliźniego. Stąd też, czy nie widzicie, iż istnieje granica, której żadna forma mody nie może sobie pozwolić na przekroczenie, granica poza którą moda staje się źródłem upadku dla duszy niewiasty i dla dusz innych osób?
Niektóre młode dziewczęta powiedzą być może, iż taki a taki sposób ubierania się jest wygodniejszy, a równie higieniczny; lecz jeśli staje się on dla zbawienia duszy ciężkim i bliskim zagrożeniem, z pewnością nie jest on higieniczny dla waszej duszy i waszym obowiązkiem jest z niego zrezygnowanie. Pragnienie zbawienia duszy uczyniło heroicznymi męczenniczkami święte Agnieszki, Cecylie, pośród tortur i rozszarpywania ich dziewiczych ciał. Wy, ich siostry w wierze, w miłości Chrystusowej i w poszanowaniu cnoty, czyż nie znajdziecie w głębi serca odwagi i siły do niewielkiego zrezygnowania z wygody, czy też dogodności fizycznej, aby zachować w zdrowiu i czystości życie waszych dusz? A jeśli, dla zwykłej przyjemności osobistej nikt nie ma prawa narażać cielesnego życia innych, to czyż nie mniej jeszcze wolno zaprzepaszczać zbawienia, czyli samego życia dusz? Jeśli, jak utrzymują niektóre, zuchwała moda nie wywiera na nich żadnego złego wrażenia, to cóż wiedzą o wrażeniu jakie inni z tego powodu odczuwają? Któż je upewnia, że inni nie wynoszą z tego złych podniet? "
+ to jeszcze bo niewiem czy to coś zmienia
Koniec punktu 11
W wyjaśnieniu doktrynalnym mamy "Jako przykład prawd, o których mowa w trzecim akapicie, można wskazać ogólnie na prawdy nauczane w sposób nieostateczny w autentycznym Magisterium zwyczajnym, które wymaga przyjęcia w różnym stopniu, zależnie od intencji i woli wyrażonej przez naturę dokumentów, przez częstotliwość, z jaką podaje się to nauczanie, lub też przez sposób jego ujęcia."
https://opoka.org.pl/biblioteka/W/WR/ko ... wiary.htmlInternational Review of Freemasonry, 1928
Religia nie obawia się ostrza sztyletu, może jednak zaniknąć w wyniku zepsucia. Nie ustawajmy w jego szerzeniu: sport, higiena, sanatoria. Stroje chłopców i dziewcząt muszą odsłaniać coraz więcej ciała. By uniknąć zbyt gwałtownej reakcji, powinno się postępować metodycznie: N a j p I e r w obnażmy ich do łokci, p o t e m do kolan, n a s t ę p n i e całkowicie obnażmy ramiona i nogi, p ó ź n i e j , wyższe części ciała, klatkę piersiową, etc., etc.