jenis!
Takie problemy występują w spółkach egzystencjalno-seksualnych.
Między małżonkami, tzn. mężczyzną i kobietą złączonymi miłością oblubieńczą, takich problemów nie ma.
Podejście roszczeniowe może występować jedynie pomiędzy uprawiającymi seks. Między złączonymi miłością oblubieńczą, nie ma podejścia roszczeniowego!

ej! Zagdzam się z Maluczkim! Myślę, że miedzy małżonkami, którzy naprawdę się kochają takich problemów by nie było. Dogadali by się ze sobą, poszukali rozwiązania... A my tu usilnei staramy się znaleźć albo czarne albo białe.

http://www.eioba.pl/a/2of2/zapladnianie ... e-wiernych - to najlepiej oddaje podejście do "obowiązku " małżeńskiego

Takie "obowiązki" mają wierni religii mamoniarskiej!

W katolickiej jaknajradziej. Wszak "stosunek" ma służyć wyłacznie poczęciu a przyjemnośc to grzech śmiertelny

mykitos ale głupoty gadasz... stosunek nie musi sluzyc tylko rozmnazaniu ale przede wszystkim ma umacniac więź miedzy małżonkami! A co to oznacza? PRZYJEMNOŚĆ!
Przyjemnośc to żaden grzech!

Jeśli są problemy z więzią to należy je rozwiązać tam, gdzie są. Pożycie nie jest lekarstwem.

Skąd czerpiesz swoje "rewelacje"? Może podaj jakieś źródło, albo nie ssij palca jakbyś miał 3-4 latka.

Proszę uprzejmie :
http://www.teologia.pl/m_k/zag06-7d.htm#8
pkt 7 i 8

@mykitos

Mógłbyś zacytować fragment z podanej przez Ciebie strony świadczący o tym, że "przyjemnośc to grzech śmiertelny", jak piszesz?

owszem chyba nawet sama tak napisalam troche wczesniej tutaj chodziło mi o brak problemow z więzią

Wyjaśnie po kolei i w skrócie
1. Kościół zaleca (albo nawet nakazuje) aby mieć jaknajwięcej dzieci. Kobieta ma być jak maszyna do rodzenia
2. Ograniczanie liczby dzieci (nie mówi tu o aborcji), nawet w trudnej sytuacji materialnej - grzech
3. Bycie singlem - zakazane (księża nie wezmą "sosu" za ślub)
4. Sex wyłacznie po to aby mieć dzieci

wystarczy
Co jak co ale księża nie są specjalistami (ani tym bardziej nie mają monopolu) od aspektów seksualnych!

@mykitos
Mówiąc krótko, paplasz farmazony. Zapoznaj się z nauczaniem Kościoła Katolickiego i nie pisz nieprawdy.

a ja generalnie nie widzę w cytowanym artyluke nic szokującego ani negatywnego. Często spotykam się z sytuacją że dziewczyny rzadziej mają ochotę na seks, nawet w rozmowach z kolezankami, zwłaszcza jesli dużo pracują, są przemęczone, niewyspane itp. I myśle że autorzy artykułu absolutnie nie mają na myśli ani zmuszania, ani przedmiotowego traktowania, ani też "poswięcania" się zupełnie bez chęci. Ale może czasem warto w takiej sytuacji pomyśleć o potrzebach drugiej osoby (i to może dotyczyć obu stron!!!) i zaaranżować sytuację miłego wspólnego wieczoru, drinka, czy wspólnej kapieli czy cokolwiek przyjdzie nam na myśl żeby zadbać o tą "zbyt rzadką ochotę?" Myślę że osoba która w ten sposób pomyśli kieruje się własnie miłością do współmałzoonka i troską o wzajemną bliskosć! Wiadomo że często potrzeba odpowiedniego klimatu i atmosfery żeby seks był udany i że (tak mi się wydaje?) bardziej wrażliwe na to sa kobiety. I jeżeli taka żona, która może faktycznie rzadko ostatnio miała ochotę na seks, postara się o stworzenie miłej atmosfery, napewno sprawi mężowi wielką radość i miła niespodziankę. Jestem pewna że z efektu oboje będa zadowoleni. I co w tym złego?

buhahahahahaha xDD Mykitos ale ty zabawny jesteś nie masz o niczym zielonego pojęcia a gadasz takie głupoty, że masakra

w wielkim skrócie: wszystkie 4 twoje "argumenty" są błędne a fakt, że piszesz seX utiwerdza mnie w przekonaniu, że jeszcze absolwentem gimnazjum nie jesteś - taki oto poziom reprezentujesz.