Bromek sodu i potasu są to srodki powodujące obniżenie libido u mężczyzn...
Kiedyś dodawano go do pokarmu zołnierzy i marynarzy- żeby nie głupieli
Czytałam, ze teraz sie tego nie robi, gdyż te środki sa szkodliwe dla zdrowia...

Gdyby jednak nie były, albo gdyby wymyslono jakieś nowe- coś a la antyviagra- to czy godziłoby sie je stosowac katolikowi, który ma problemy z opanowaniem popedu?

Byłoby to coś w rodzaju Nicorette dla palaczy

Kościoł coś mówi na ten tamat? podejrzewam, że nie

Co myslicie?

że nadal to jest stosowane w wojsku...

Jak zarzeka sie znajomy wojskowy, a inni to potwierdzaja, tego rodzaju praktyk sie juz nie stosuje. Z prostego powodu- ciezko bylo kontrolowac ilosc spozytego srodka (z reguly byl on w kawie) a dla zdrowia obojetny on nie jest. Przyczyna klopotow z erekcja jest wg. niego przede wszystkim stres i zmiana sposobu odzywiania. Ponoc problemy dotycza niektorych poborowych i to przez pierwsze tygodnie.
Tyle co do wojska, co do Kosciola zas... to sliski temat. Jezeli byloby zalecenie stosowania tych paskudztw w odniesieniu do wiernych, to dlaczego duchowni mieliby ich nie brac- w koncu ich potrzeby powinny zostac zredukowane do zera.
Lepiej samemu sie nie truc, prawda?

czeemu tylko w wojsku?
prawdziwy katolik niema sex bez zwiazku malzenskiego, wiec chyba sprawa jest ogolnie stosowana albo

Może byłby to dobry pomysł- aby wprowadzic takie środki do powszechnego użytku ...

Oczywiście w najcieższych przypadkach

Nie znam się na medycynie, ale myślę, że skutek powszechnego stosowania tych substancji byłby chyba opłakany. Popęd seksualny jest czymś dobrym i nie ma co weń ingerować. W jakimś sensie jest to sytuacja analogiczna do stosowania antykoncepcji hormonalnej. Jeśli mamy być konsekwentni, to nie powinniśmy dopuszczać tego typu środków.

Nie wiem, jak by wyglądała (lub jak wygląda) sprawa z patologią libido (np. w przypadku gwałcicieli). W każdym bądź razie tego typu substancje raczej nie byłyby dobrym rozwiązaniem.

a to nie chodzi o to zeby walczyc z pokusami? pomaganie sobie "medycyna" w takieh sytuacji wydaje mi sie analogia do siegania po narkotyki celem unikniecia problemow.

Hmm może akurat nie brom, ale na pewno są takie środki. Czytałem taki przypadek u Starowicza. Chłopak z dziewczyną chcieli zachować czystość do ślubu. Jego jednak po paru godzinach przytulania zawsze mocno bolały jądra (zjawisko znane jako blue balls). Lekarz przepisał mu właśnie środek na obniżenie popędu, już go nie bolały, ale i pociąg do dziewczyny też zniknął - rozstali się.

czyzby potencja nie byla sprawa naturalna?
jesli bog stworzyl wszystko i kazdego to stworzyl rowniez potencje u czlowieka.

czy naprawde nalezy probowac za wszelka cene zmienic nature nawet tam gdzie jest to niekonieczne?

p.s. znow mi wymazano post w ktorym miedzy innymi napisalem, ze gdyby bog chcial abysmy uuprawiali sex po slubie to zapewne organy pluciowe zaczely by sie u nas rozwijac po tej ceremoni. co bylo w tym zlego?
czyzby znow nie na temat?

Osobiście wydaje mi się, że popęd trzeba się nauczyć kontrolować, a nie hamować. Sam w sobie nie jest niczym złym.

I tak samo, jak nie należy w celu opanowania popędu się okaleczać chirurgicznie, tak - myślę - nie należy również okaleczać sie chemicznie.
Być może istnieją przypadki, w których należy takie środki zastosować leczniczo, nie wiem, ale nie o tym mówimy...

W przypadku gwałcicieli śmiem twierdzić, że tu nie chodzi o seks tylko o pewien rodzaj przemocy, która bardzo głęboko ingeruje w drugiego człowieka.

Twoje tłumaczenie jest absurdalne bo może prowadzić do wniosku że Bóg usprawiedliwia seks z dziećmi. Przeciaż mają narządy płciowe.

To mi się podoba - jak atakujący poglądy Kościoła jako absurdalne sami sięgają do absurdu.

Wracając do tematu: Uważam ten pomysł za niemoralny. Popęd seksualny jest dobry i jako taki nie powinien być sztucznie eliminowany.
I dziwię się że mógł być stosowany w wojsku. Wydawało mi się że nie spożyta energia seksualna wykorzystywana jest w boju, a nie eliminowana. Zresztą gdyby tak było to nie miałyby prawa bytu przybytki rozkoszy rozlokowane wokół koszar

Przychylam się do zdania jo_tka. Myślę że jest zgodna z nauką Kościoła.

goostaf, czy wokół jednostek wojskowych w Polsce znajdują się lub znajdowały przybytki rozkoszy? :>

Zasadnicza służba wojskowa (bo o niej mówimy) była najczęściej jedną wielką nudą i dziurą w życiorysie. Nie ma więc mowy o wykorzystaniu energii "w boju". A popęd obniżano zapewne z dwóch powodów - aby uniknąć incydentów związanych z przemocą (żołnierz idzie na przepustkę i wyrywa pierwszą kobietę jaką napotka, niezależnie od jej zdania), oraz homoseksualizmu wśród żołnierzy, który rozwija się wszędzie tam, gdzie mężczyźni mają utrudniony dostęp do kobiet.

Tak. W Opolu. Ale nie wiem czy to przypadek czy reguła.

Ale dlaczego nie moze brac takich srodkow małżeństwo, w którym wystepuje znaczna róznica w potrzebach seksualnych?

Skoro przez slubem nie mogli sie " sprawdzic" to skad mieli wiedziec, ze maja skrajnie różne temperamenty?

Czy nie lepiej dosypac mezowi do kawki bromu niz byc ciagle tarmoszoną w łózku i żałosne teksty- w stylu proszę, plakanie itp... (hehe przyklady z zycia )

A skoro to niemoralne to Viagra tez jest potepiana przez Kościoł?

Nie, dlaczego? Przecież to lek.
Kościół broni płodności, a jest przeciwny jej ograniczaniu.

Skoro przed ślubem się nie "sprawdzili" to znaczy że są w stanie kontrolować swój popęd bez "wspomagaczy".