Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest N sie 24, 2025 5:51



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 42 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 Czy wolno ŚLUBOWAĆ wieczną miłość? 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Śr sty 10, 2007 11:37
Posty: 4
Post Czy wolno ŚLUBOWAĆ wieczną miłość?
Czy ktokolwiek UCZCIWY może ślubować wieczną miłość, tak jak to sobie przysięgają małżonkowie?

Czy Ty możesz z czystym sumieniem powiedzieć, że tę właśnie osobę ZAWSZE będziesz kochać?

Czy jesteś pewien/pewna, że miłość nie wygaśnie? Nie przerodzi się w inne uczucie, tkliwość, opiekuńczość, ale nie będzie już miłością?

Czy znasz siebie tak dobrze, żeby mówić, że coś będziesz robić/czuć ZAWSZE/NIGDY?


Cz lut 01, 2007 12:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt sie 05, 2005 7:31
Posty: 555
Post 
Miłośc nie wygasa tak sobie.


Cz lut 01, 2007 13:03
Zobacz profil
Post 
I to jest kolejna sprawa, która oddaliła mnie od KK. Niezrozumienie istoty Miłości pokazane właśnie w tym ślubowaniu.


Cz lut 01, 2007 13:51

Dołączył(a): Śr sty 10, 2007 11:37
Posty: 4
Post 
iduodu napisał(a):
Miłośc nie wygasa tak sobie.


Zgoda. Powody mogą być różne. Zgoda jeszcze raz!

Ale pytam - co jak wygaśnie. Skąd ta PEWNOŚĆ, że NIE WYGAŚNIE. Bo tylko mając taką pewność WOLNO nam przysiąc.


Cz lut 01, 2007 13:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 01, 2006 8:49
Posty: 870
Post 
Skąd pewność? Z wiary Bogu.

Przecież wzywa się Jego pomocy, by móc dochwać przysięgi:

Tak mi dopomóż Panie Boże Wszechmogący w Trójcy Jedyny i Wszyscy Święci

_________________
Powiedziano ci, człowiecze, co jest dobre. I czegoż żąda Pan od ciebie, jeśli nie pełnienia sprawiedliwości, umiłowania życzliwości i pokornego obcowania z Bogiem twoim
Micheasz 6:8


Cz lut 01, 2007 14:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 15, 2006 23:55
Posty: 120
Post 
Bo miłość, to NIE JEST tylko uczucie!

Miłość, bardziej nież uczucie jest DECYZJĄ.
Owszem uczucie jest ważne, często sie od uczucia zaczyna. Ale ono się zmienia. Jeśli ktoś, traktując miłość jako uczucie, zauważy, ze zmieniło się, że już nie czuje tego samoego dreszczyka, powie, że miłość wygasa.
Ten, dla kogo miłość jest decyzją oddanie się drugiej osobie, wie, że to po prostu inna barwa miłość (która przejawia się właśnie bardziej przywiążaniem, opiekuńczością, niż "motylami" w brzuchu).

O uczucie trzeba dbać, pielęgnowac je, nie można pozorzucić pracy nad nim. I ślubuje się miłość = oddanie się drugiej osobie, obiecuje się dbać o nią i o uczucia.

A nie ślubuje się zawrotów głowy na myśl o ukochanym, czy innych takich fajerwerków. bo one mijają
Ot, cały sekret

_________________
Ania


Cz lut 01, 2007 14:26
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr lut 01, 2006 8:49
Posty: 870
Post 
Brawo Aniu!

Naszym przykładem miłości ma być Jezus, który dał nam przykład największej miłości, która nie polegała na "ochach" i "achach". Oddał życie za przyjaciół.

Czyli problem rozbija się o to, co kto rozumie pod pojęciem miłość.

_________________
Powiedziano ci, człowiecze, co jest dobre. I czegoż żąda Pan od ciebie, jeśli nie pełnienia sprawiedliwości, umiłowania życzliwości i pokornego obcowania z Bogiem twoim
Micheasz 6:8


Cz lut 01, 2007 14:32
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post 
Nie bądźmy takimi optymistami, nie? :D Gdy wygaśnie, to jest jeszcze Pan Bóg (na szczęście!). Wierzymy, że On jest Miłością, że kochamy dzięki Niemu i przez Niego. Zawsze można się do Niego odwołać i prosić go o większą miłość. Człowiek sam z siebie nie potrafi kochać, a już na pewno przez całe życie.

_________________
Co dalej za zakrętem jest?
Kamieni mnóstwo
Pod kamieniami leży szkło
Szło by się długo
Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪


Cz lut 01, 2007 14:39
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lut 15, 2006 23:55
Posty: 120
Post 
Cytuj:
Czyli problem rozbija się o to, co kto rozumie pod pojęciem miłość.


Otóż to.

_________________
Ania


Cz lut 01, 2007 14:47
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So sty 08, 2005 18:22
Posty: 423
Post 
Trzykrotny ka z iksem :)
"Czy ktokolwiek UCZCIWY może ślubować wieczną miłość,tak jak sobie przysięgają małżonkowie?"
Niby gdzie i kiedy małżonkowie tak ślubują? :o
Sięgnijmy zatem do źródła Liturgii Sakramentu Małżeństwa:
Jedno z pytań kapłana przed samym ślubowaniem jest takie:
"Czy chcecie wytrwać w tym związku w zdrowiu i chorobie , w dobrej i złej doli , aż DO KONCA ZYCIA ?
Do końca życia ,a nie na wieczność :)
A teraz sam tekst przysiegi :
Ja, N., biorę ciebie,N., za żonę(męża) i ślubuję ci miłość,wierność i uczciwość małżeńską oraz to,że nie opuszczę cie AZ DO SMIERCI .
Tak mi dopomóż , Panie Boże wszechmogący,w Trójcy Jedyny i wszyscy Swięci"
I to ostatnie zdanie jest kwintesencją całej przysięgi i późniejszego życia chrześcijańskich małżonków->oparcie we wszystkim na Bogu.
To oznacza ni mniej ni więcej,jak postawa modlitwy w całym życiu i we wszystkich problemach.Jeśli zabraknie modlitwy,zabraknie Boga,który jest Miłością,zabraknie miłości.
I nie jest żadna przesadą twierdzenie,ze każde małżeństwo to swego rodzaju trójkąt-mąż,żona a pomiędzy nimi i w nich sam Bóg.
Pozdrawiam :)

_________________
"Szanuj kazdego czlowieka,bo Chrystus w nim zyje."


Cz lut 01, 2007 14:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz maja 22, 2003 6:36
Posty: 474
Post 
Chaota napisał(a):
I to jest kolejna sprawa, która oddaliła mnie od KK. Niezrozumienie istoty Miłości pokazane właśnie w tym ślubowaniu.


Czy KOlega byłby skłonny objaśnić co jest tą istotą miłości wg. niego?

_________________
Mikael - Któż jak Bóg!


Cz lut 01, 2007 14:57
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr sty 10, 2007 11:37
Posty: 4
Post Myślę, że Ania ma rację.
Dziękuję wszystkim i pozdrawiam.


Cz lut 01, 2007 15:01
Zobacz profil
Post 
Nie byłby.


Cz lut 01, 2007 17:26

Dołączył(a): Pt mar 25, 2005 15:52
Posty: 586
Post 
Miłość nigdy nie ustaje (1 Kor 13,8)
Jeżeli człowiek będzie chciał, aby trwała wiecznie, jeżeli nie podepcze tego Bożego daru, to ona nigdy nie ustanie. Dlatego właśnie ślubowanie jest w pełni zasadne: bo ślubujesz, że nie podepczesz, nie odrzucisz tego, co samo w swojej istocie jest wieczne . I że nie przywiedziesz drugiej osoby do takiego stanu, w którym ona mogłaby to odrzucić. Powiedzieć komuś, że będę Cię kochał wiecznie, oznacza tyle, co powiedzieć, że będę współpracował z Bogiem w budowaniu naszej miłości. A gdy tylko uchylimy Bogu drzwi - to miłość nie wygaśnie.


So lut 03, 2007 22:37
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt lut 09, 2007 22:37
Posty: 6
Post 
gosc12 napisał(a):
"Niby gdzie i kiedy małżonkowie tak ślubują? :o
Sięgnijmy zatem do źródła Liturgii Sakramentu Małżeństwa:
Jedno z pytań kapłana przed samym ślubowaniem jest takie:
"Czy chcecie wytrwać w tym związku w zdrowiu i chorobie , w dobrej i złej doli , aż DO KONCA ZYCIA ?
Do końca życia ,a nie na wieczność :)


Można to zrozumieć tak: Za życia będę kochał swoją żonę, będę jej wierny itd... a po śmierci sobie odkuję:) Panienki, imprezy - nagroda za wytrwanie w wierności w ziemskim życiu:)

A tak poważnie, nie rozumiem tej przysięgi małżeńskiej, dlaczego mam być wierny tylko do końca życia? Wierzę, że miłość jest więczna i jeśli kiedyś z moją ukochaną stanę na ślubnym kobiercu poproszę księdza o zmianę przycięgi - przysięgnę miłość na wieki albo w cale ("bądźcie zimni albo gorący..."). Ślub to przysięga jaką składają sobię małżonkowie przed Bogiem. Ksiądz jest tu tylko pośrednikiem, jeśli oboje wierzymy że nasza miłość bedzie wieczna, to dla czego nie mielibyśmy złożyć sobie takiej przysięgi?


So lut 10, 2007 15:11
Zobacz profil WWW
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 42 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL