Zastanawiam się, czemu Kościół zakazuje wiernym naśladowania najświętszej rodziny i zawierania tzw. białych małżeństw...to znaczy takich, które nie bedą wspolżyć ze sobą...

Wczesniej nie bylo to zakazane- oczywiście podaje się argumenty, ze biale małżeństwa zawierali ludzie zmuszeni do ożenku ze względu na dobro dynatii lub państwa czy narodu, wbrew chęci- np. święta Jadwiga Ślaska i Henryk Brodaty...

Nie macie wrażenie, ze tak jak kiedyś demonizowano seks- zakazując współżycia w swięta kościelne- tak teraz przyklada się do niego za duża wagę- nie udziela się slubu ludziom, którzy nie chca lub nie mogą wspołżyć...

Drugie pytanie: czy w swietle dzisiejszego prawa kanonicznego, małżeństwo Najświętszej Marii Panny i świętego Józefa byłoby ważne???

pierwsze słyszę żeby KK zakazywał białego małżeństwa czasem nawet sytuacja zmusza do tego by małżeństwo było białe, np gdy taka para zawarła kontrakt cywilny (są po rozwodzie i mają za sobą już ślub kościelny z innym małżonkiem) mają już dzieci z drugiego związku i się nawrócili to dla dobra tych dzieci nie zaleca się rozstania (bo związek jest niesakramentalny) ale właśnie białe małżeństwo. Bardziej współczesne białe małżeństwo: błogosłąwieni małżonkowie Maria I Alojzy Beltrame-Quatricci (nie wiem czy dobrze napisałam nazwisko).Po długich rozmowach ze spowiednikiem i kierownikiem duchowym i zapewne za zgodą KK (o tym nie doczytałam w ich biografii) postanowili podjąć się tego zobowiązania.Teresse chcesz zawrzeć takie małżeństwo?

a poza tym myślę że nie o to głównie chodzi w naśladowaniu Maryji i Józefa. Maryja będąc w ciąży musiała mieć męża bo w tamtych czasach by ją ukamieniowali za cudzołóstwo( i byśmy nie doczekali się Mesjasza:-D) , a Jej powołaniem było dziewictwo, dlatego byli białym małżeństwem. A poza tym Jezus chciał nam ukazać że do dobrego i prawidłowego wychowania potrzebni są i mama i tato. Chodzi o to jak być dobrą żoną i matką, dobrym mężem i ojcem, niezależnie od sytuacji przede wszystkim posłuszeństwo Bogu, które w małżeństwie ucieleśnia się w mężczyźnie-głowie rodziny.

1. Nie, nie chce zawrzec takiego związku- to teoretyczne rozwazanie

2. Małżonkowie Quatrocchi mieli 4 dzieci, potem zaprzestali wspołżycia, a ja pytam o małżeństwo białe od poczatku...

3.Przykład, który podajesz to w oczach koscioła nie małżeństwo- po prostu dwójka ludzi mieszka razem dla dobra dzieci...Nie mają oni prawa wspołżyć, bo nie są malżeństwem...

4.Kościoł zakazuje małżeństwa osobom, które wykluczają potomstwo- a potomstwa bez wspołżycia nie bedzie...Poza tym, gdy ktos jest niezdolny do wspołżycia czyni to małżestwo niewaznym...

podaj proszę źródło twojej wiedzy dla punktu 4 ( nie wiem KKK lub jakiś dekret albo coś w tym stylu)
ale to że mieli 4 dzieci to nie zaprzecza temu ze byli potem białym małżeństwem, zaprzestali współżycia z własnej woli i dlatego że tak chcieli
pkt 3 dlatego nie nazwalam ich zwiazku malzenstwem tylko kontraktem, zaznaczylam tylko ze zyja bez współżycia a są razem i to za zgodą KK

Odnosnie niezdolnosci do współzycia:


Odnosnie wykluczania potomstwa:


http://www.archidiecezja.lodz.pl/prawo.html

Z tego co ja wiem to Jadwiga Śląska rzeczywiście nie miała ochoty na slub z Henrykiem (jak pewnie i kazdy w tamtych czasach, kto musiał zawierać małżeństwo inaczej niż z miłości) potem jednak byli udanym małżeństwem, bardzo się z mężem kochali, a sluby czystości złozyli jak juz mieli kilkoro dzieci (nie pamiętam teraz: 5 lub 6).

ja to co napisalas zinterpretowalabym inaczej, dla mnie z tego co przytoczylas nie wynika ze biale mal. nie moze zaistniec.
ja przytaczam inne par z prawa kan i pytam sie czy rozmawialas na ten temat z biskupem twojej diecezji albo z osoba kompetentna w tej sprawie wyznaczona przez odpowiednie wladze koscielne?
bo jesli nie to nie masz prawa do samodzielnej interpretacji tak samo jak nie masz prawa do samodzielnego autorytarnego interpretowania Pisma sw tylko KK ma do tego prawo. tak samo nie mozesz prawa swieckiego samodzielnie interpretowac tylko opierac sie na jego interpretacji przez osoby kompetentne np prawnikow

A ja się zastanawiam, dlaczego Kościół daje małżonkom za wzór do naśladowania parę, która nie realizowała podstawowego aspektu małżeństwa, jakim jest współżycie seksualne...

To twierdzi Kościoł kat. a Biblia mówi "lecz nie zbliżał się do Niej, aż porodziła Syna, któremu nadał imię Jezus" (Mt 1, 25) - czyli jednak malzenski obowiazek (po narodzinach dziecka) wypelniali :)

Mateolu- Kościoł wlaśnie zakazuje nam ich nasladować- małżeństwo musi byc skonsumowane i jesli się da - to powinni miec potomstwo...

Faktycznie święta Jadwiga Śląska miała dzieci- chodziło mi o świętą Kingę i Bolesława Wstydliwego...

Poza tym zastanawiam się, czy małżeństwo Maryji i Józefa było ważne-skoro wykluczyli oni współżycie- według dzisiejszego kodeksu prawa kanonicznego pewnie nie było ważne...

poetessa

Fakt ujawnienie niemożności współzycia podczas spisywania protokołu przedśubnego powoduje niestety niemożność zawarcia ślubu w KK. Jakiś czas temu (3-4 lata) głośny był przypadek sparaliżowanego od pasa w dół Brazylijczyka (był reportaż równiez w TVP i dyskusja na forum katolika), który po odmowie udzialenia śubu przez proboszcza odwoływał sie do kurii a potem do Stolicy Apostolskiej i zgody nie otrzymał. Mężczyzna ten, wieżący i praktykujący katolik, chciał ożenić się z wdową posiadającą dziecko lub dzieci, która w pełni godziła się z faktem jego kalectwa. Batalia trwała długo i zakończyła się ślubem tej pary w innym kościele niż KK. Tak, że droga poetesso, to nie jest nadinterpretacja uczestników forum, ale takie jest prawo kanoniczne, niestety :cry:

barkaa ja nie mówie ze biale malzenstwo od poczatku czyli od dnia slubu w KK jest mozliwe bo wiem ze nie jest bo inny jest cel malzenstwa. Biale mal jest mozliwe na pozniejszym etapie zwiazku malzenskiego.

Każde ważnie zawarte małżeństwo może w trakcie jego trwania zaprzestac współzycia ze wzgledu na wiek, chorobę, długa rozłąkę czy poprostu z własnej woli i może zostac uznane nawet za święte. Ale wydawało mi się, że chodziło Ci o moment [/b]zawierania małzeństwa[b] i interpretację Kanu 1084 -

§ 1. Niezdolność dokonania stosunku małżeńskiego uprzednia i trwała, czy to ze strony mężczyzny czy kobiety, czy to absolutna czy względna, czyni małżeństwo nieważnym z samej jego natury.

Miałaś zastrzezenia co do interpretacji tego Kanonu, albo ja coś źle zrozumiałam :( [/b]