Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn kwi 29, 2024 2:31



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 43 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona
 Jak "dobrać sobie" Współmłzonka(ę) ? 
Autor Wiadomość
Post Jak "dobrać sobie" Współmłzonka(ę) ?
Dane statystyczne dotyczące skali rozpadu rodzin są wręcz przerażające.
Skutki rozpadu rodzin - również.
Każdy z nas chciałby żyć w zgodnej, podpartej miłością Rodzinie.
Jednak dzieje się inaczej.

Dlaczego ??

Ja ze swej strony chciałbym zaproponować wszystkim młodym osobom, które pragną założyć swoją własną rodzinę polecam zastanowienie się przed ślubem nad tym

1) DLACZEGO pragniemy być właśnie z daną osobą przez całe życie ??
2) JAKI cel mamy w życiu i co pragnęlibyśmy osiągnąć w małżeństwie ??
3) JAKIMI METODAMI pragnęlibyśmy osiągnąć zamierzony cel ??
4) JAKIE WADY I ZALETY posiada kandydat na Współmałżonka(ę), że chcemy być akurat z nim (nią) przez całe życie ??
5) Jak rozwiązywać problemy "dnia codziennego" (mieszkaniowe, finansowe, porozumienie pomiędzy Małżonkami i td.) w swoim planowanym Małżeństwie ??
6) W jaki sposób wychowywać dzieci ??

Proszę nie zapminać o tym, że małżeństwo jest zawierane raz.
I to na całe życie. Zatem - proponowałbym odrobinę szczerej refleksji nad wyborem Współmałżonka w przed podjęciem tak ważnej dla nas decyzji ...


Zapraszam do dyskusji.
Sądzę, że przyda się w tym temacie każda rozsadna wypowiedź - osób zarówno tych, które które planują Małżeństwo jak i tych które żyją już w związku małżeńskim.
Tych, którzy są szczęsliwi w swym związku ja i tych, którym się "nie udało" ...


N cze 27, 2004 16:29

Dołączył(a): N maja 09, 2004 22:31
Posty: 11
Post .
Udane malzenstwo to ogrom wyrzeczen. Kto dzisiaj tego chce ? Kto chce tyrac na dwoch etatach, kiedy ten pierwszy trwa czesto kilkanascie godzin. (Malzenstwo w pewnym sensie to jest drugi etat)
W malzenstwo mozna bylo sie bawic w PRLu, kiedy czlowiek chodzil do pracy , ale nie po to aby pracowac ( to byl wielki plus PRLu hahaha )
Prawda jest taka, ze Polacy nie powstrzymaja zmian ktore zachodza (zastepowanie malzenstwa konkubinatem).
Jesli komus sie te zmiany nie podobaja to musi sobie znalezc nisze i dobrze sie w niej okopac, aby nie porwal go wir przemian.

Recepta na udane malzensto to czesto pomijana pomyslnosc materialna.
Nie wiem dlaczego wielu ludzi nie dostrzega tego , ze wiele zwiazkow rozpada sie z powodu problemow finansowych . Konkluzja jest taka, ze dobierajac sobie partnera trzeba zwrocic uwage na jego mozliwosci finansowe i nie myslec , ze jakos tam bedzie.
Dostateczna ilosc pieniedzy (zdobytych uczciwie) gwarantuje spokoj ducha.

DJMarkski zawsze robi dobrze ;-)


Wt cze 29, 2004 5:16
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt kwi 06, 2004 9:10
Posty: 140
Post 
A konkubinat to już nie jest praca na drugi etat? Myślałam, że różni się od małżeństwa tylko brakiem papierka...

Recept nie mam żadnych. Jakoś przypadkiem mi się udaje. Poza tym chyba nie wierzę w planowanie. Wystarczą mi te biznesplany, które w pracy przerabiam.


Wt cze 29, 2004 10:12
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35
Posty: 796
Post 
Również nie mam recepty na małżeństwo. Ba, nawet na życie nie mam recepty. Mogę śmiało powiedzieć, że tworzę swe dzieło bez planu, bez przepisu, bez wzoru. Wrzucam do kociołka wszystko to, co mi podchodzi i uznam, że sie nadaje; co podpowiada mi serce i umysł. A co z tego wyjdzie? Zobaczymy. Z małżeństwem jest tak samo, tylko gotują dwie osoby.


Wt cze 29, 2004 13:57
Zobacz profil
Post 
Wanda napisał(a):
Również nie mam recepty na małżeństwo.


Proszę uprzejmie...

Kolejność czynności w tworzeniu rodziny po polsku:
1) ciąża
2) małżeństwo
3) praca zawodowa

Kolejność w normalnym społeczeństwie:
1) praca zawodowa
2) małżeństwo
3) ciąża

Wybierz sobie.


Wt cze 29, 2004 14:20
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt maja 14, 2004 19:35
Posty: 796
Post 
No to ja nie odpowiadam Twoim schematom :D
U mnie było:
1. małżeństwo
2. praca zawodowa
3. dziecko - brak

W jakim jestem społeczeństwie? Normalnym, czy nie? :biggrin:


Wt cze 29, 2004 16:20
Zobacz profil
Post 
Cytuj:
Kolejność czynności w tworzeniu rodziny po polsku:
1) ciąża
2) małżeństwo
3) praca zawodowa

Kolejność w normalnym społeczeństwie:
1) praca zawodowa
2) małżeństwo
3) ciąża


Na podstawie jakich badan wyciagnelas te wnioski, no i gdzie te badania byly przeprowadzane??

Dziwne.....okazuje sie wedlug nich, ze nie jestem Polakiem, tylko "normalnym spoleczenstwem"

hehehe


Wt cze 29, 2004 17:02
Post 
DJMarkski napisał(a):
W malzenstwo mozna bylo sie bawic w PRLu, kiedy czlowiek chodzil do pracy , ale nie po to aby pracowac ( to byl wielki plus PRLu hahaha )
Prawda jest taka, ze Polacy nie powstrzymaja zmian ktore zachodza (zastepowanie malzenstwa konkubinatem).



DJMarkski !

No cóż - nie zaprzeczam, że stanie w kolejkach niewątpliwie przyczyniało się do "pogłębiania więzi dobrosąsiedzkich", zaś ciągłe wyłączenia: energii elektycznej, gazu, CO i nędzny program TV niewątpliwie przyczniał się do zacieśniania więzi małżeńskich oraz do wrzostu przyrostu naturalnego :P lecz chyba był to bardziej "błąd w sztuce" niż było to spowodowane "prorodzinną polityką PRL' - u" ?? :co:

DJMarkski napisał(a):
Jesli komus sie te zmiany nie podobaja to musi sobie znalezc nisze i dobrze sie w niej okopac, aby nie porwal go wir przemian.

Recepta na udane malzensto to czesto pomijana pomyslnosc materialna.
Nie wiem dlaczego wielu ludzi nie dostrzega tego , ze wiele zwiazkow rozpada sie z powodu problemow finansowych .



Poza tym, że jestem osobą wierzącą - jestem racjonalistą. I dlatego jestem skłonny sadzić, że zgodne pożycie mniej mnie kosztuje (nerwów i pieniędzy) niż rozwód :P
Nie mówiąc o "premii" jaką jest wspacie w bliskiej mi osobie - do której można się zwrócić o radę i pomoc w potrzebie oraz o tym, że będzie mi się do kogo odezwać na starość jak dzieci "pójdą na swoje"...



DJMarkski napisał(a):

Konkluzja jest taka, ze dobierajac sobie partnera trzeba zwrocic uwage na jego mozliwosci finansowe i nie myslec , ze jakos tam bedzie.
Dostateczna ilosc pieniedzy (zdobytych uczciwie) gwarantuje spokoj ducha.



Jedno pytanie:
A co wtedy, jak sytacja materialna się pogorszy ...

Nowy partner(ka)
Czy płacz i histeria

Agni !


techtavaniekatholiptica napisał(a):



Kolejność czynności w tworzeniu rodziny po polsku:
1) ciąża
2) małżeństwo
3) praca zawodowa




W moim odczuciu coś Ci się w tej Twojej "kolejności po polsku" zdrowo poprzestawiało :P


Wt cze 29, 2004 22:23
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt mar 19, 2004 19:24
Posty: 3644
Post 
Tym razem nie rozumiem dlaczego "czepiacie się" agni...

Moim zdaniem to jej przejaskrawienie pokazuje tylko trend obowiązujący dzisiaj w Polsce. Taka jest niestety smutna prawda :( I nie ma co ukrywać.
Racja - nie można uogólniać, jednak trzeba przyznać, że ilość małżeństw zawieranych z powodu ciąży (tzw. wpadki - jak ja nie lubię tego słowa :() wzrasta w zastraszającym tempie...
Dzięki Bogu są jeszcze tacy, którzy pobierają się z miłości, a nie z przymusu, którzy faktycznie przygotowują się do małżeństwa...

O przygotowaniu może innym razem ;)

Pozdrawiam :)

_________________
Co dalej za zakrętem jest?
Kamieni mnóstwo
Pod kamieniami leży szkło
Szło by się długo
Gdyby nie to szkło, to by się szło... ♪


Wt cze 29, 2004 22:25
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr cze 23, 2004 4:34
Posty: 1814
Post 
DJMarkski...

Jeśli tak jak napisałeś, w dzisiejszym świecie ludzie (jeśli w ogóle) decydują się na małżeństwo w wyniku chłodnej ekonomicznej kalkulacji a nie z miłości...to "ten świat powiadam jest chory, władają nim potwory" i ja się wypisuję :(
A tak wg mnie nie jest...:)
Jeszcze?
Oby nie:)

Rozalko jest sporo prawdy w tym co napisałaś. Zadzwonił wczoraj do mnie kolega (fantastyczny człowiek, jednego czego mu brakuje to obecności Boga w jego życiu :( ) i kolejność czynności w tworzeniu rodziny (???) w jego przypadku:

1) praca zawodowa
2) ciąża
3) praca zawodowa

gdyż, matka jego dziecka (nie żona :( ) oznajmiła mu pewnego dnia, że poznała faceta, bardzo go kocha...spakowała swoje rzeczy wraz z ich córka...i żegnaj leszczu :(

Ech...łatwo po takim czymś stracić optymizm i wiarę w małżęństwo.
Niemniej ja osobiście jestem optymistą, co prawda nie planuję jeszcze żeniaczki (nie mam z km :D:D:D ), ale wiem jedno...jeśłi miałbym mieć złą żonę to wolę jej nie mieć w ogóle !

pzdr :)

_________________
http://www.odnowa.jezuici.pl/


Śr cze 30, 2004 6:44
Zobacz profil
Post 
Rozalko ! :)

W ostatnim czasie obserwuję coraz więcej par, które odkładają poczęcie dziecka na dalszy plan ze względu na naukę i pracę zawodową.
W tej chwili bliższe prawdzie jest raczej to, co pisał DJMarkski niz to co pisze Agni.
Trend o którym wspomniała Agni był widoczny bardziej pod koniec lat 80'tych, niż w obecnej chwili.
Jej "zestawienie" było zatem dość nieszczęśliwie zrobione i w miom przekonaniu - po prostu obraża wiele osób, które niezależnie od swoich chęci nie potrafią znaleźć pracy i zmuszone są żyć "na garnuszku rodziców".
Niezależnie od tego - Uważam, że obydwa trendy są bardzo niebezpieczne dla naszych, polskich rodzin.
I należy się im przeciwstawiać.

Każdy z nas chciałby bowiem żyć w rodzinie pełnej radości, miłości i wzajemnego przebaczenia. Żyć w rodzinie, w której jeden z jej członków może liczyć na drugiego.
Kłopot jedynie w tym, że wiele młodych osób po prostu nie wie jak taką rodzinę stworzyć. Zaś po to, by takim młodym pomóc w tworzeniu dobrej, własnej roziny - dyskutujemy o sprawach rodziny na łamach forum dyskusyjnego "Gościa Niedzielnego".


Śr cze 30, 2004 6:55

Dołączył(a): Pn cze 01, 2009 10:00
Posty: 5103
Post 
Takie luźnie skojarzenie:

przed przyjęciem sakramentu kapłaństwa przygotowanie trwa sześć lat - studiów filozoficzno-teologicznych i formacji duchowej....

przed przyjęciem sakramentu małżeństwa przygotowanie trwa...




Pozdrawiam :)


Śr cze 30, 2004 7:39
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt gru 23, 2003 0:41
Posty: 4101
Post 
:)

saxon napisał(a):
Takie luźnie skojarzenie:

przed przyjęciem sakramentu kapłaństwa przygotowanie trwa sześć lat - studiów filozoficzno-teologicznych i formacji duchowej....

przed przyjęciem sakramentu małżeństwa przygotowanie trwa...




Pozdrawiam :)


Hmm...trwa albo... nie trwa w ogóle...

Jedni starają się jak najlepiej przygotować do związku małżeńskiego, chcą poznać siebie wzajemnie, "uczą się siebie".Poznają się na tyle, że wiedzą co druga strona lubi, a czego nie, umieją wspólnie rozwiązywać problemy, wiedzą, że nie zostaną z nimi sami.Chcą żyć dla siebie, chociaż liczą się z tym, że...przyjdzie czas, kiedy będzie ciężko, kiedy może się wkraść monotonia, rozumieją jednak że sakrament małżeństwa jest udzielany na całe życie, na dobre i na złe.Biorą odpowiedzialność za drugą osobę, oboje muszą dbać o ten związek i wciąż go budować.
Znam takie osoby, a raczej takie małżeństwa, i je podziwiam :)

Znam też małżeństwa"nie udane", ale ludzie są nadal ze sobą, z róznych powodów,z czego najczęsciej właśnie ze wzgledu na dzieci...większość tych małżeństw była zawierana z powodu albo"wpadki", bądź też zauroczenia, które...mineło,lecz nie przerodziło się w miłość :(

Tak na zakończenie... ciekawa jest jedna rzecz, zwrócił na nią uwage ks.Pawlukiewicz, a mianowicie :

Ludzie, którzy zawierają związek małżeński, stojąc w kościele naprzeciwko siebie(w momencie ślubowania sobie...), często nie potrafią patrzeć sobie w oczy,"uciekają wzrokiem"...wstydzą sie...może mają coś na sumieniu...nie wiem.
Podsumowanie tej kwestii było następujące :
Pierwszy raz widzą siebie(kiedy jest jasno) z tak bliskiej odleglości... ;)

Mężatką jeszcze nie jestem :D , jednak jakbym miała zawierać sakrament małżeństwa...chciałabym patrzeć w oczy osobie, której bedę ślubowała miłość ... i to,że "nie opuszcze jej aż do smierci" :)

:)

_________________
Mądremu tłumaczyć nie trzeba, głupi i tak nie zrozumie.


Śr cze 30, 2004 10:43
Zobacz profil
Post 
Wanda napisał(a):
No to ja nie odpowiadam Twoim schematom :D
U mnie było:
1. małżeństwo
2. praca zawodowa
3. dziecko - brak

W jakim jestem społeczeństwie? Normalnym, czy nie? :biggrin:


Wg. jesteś komórką normalnego społeczeństwa; ale do RM ci dzwonić nie radzę, bo Rydzyk zaraz o dzieci pyta i opieprza jak ktoś ma mało.
A jak ktoś mówi, że ma wiele dzieci, to Rydzyk mówi:
"Pięknie... pięknie..."


Śr cze 30, 2004 11:50
Post 
Belizariusz napisał(a):
Na podstawie jakich badan wyciagnelas te wnioski, no i gdzie te badania byly przeprowadzane??


Badania wykonał Pawka Morozov na zlecenie Uniwersytetu Moskiewskiego im. Soso.


Śr cze 30, 2004 11:56
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 43 ]  Przejdź na stronę 1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL